30 marca 2011

Trylogia "Mistrz Zagadek" Patricia A. McKillip

"Dawno, dawno temu z powierzchni ziemi zniknęli czarodzieje, pozostawiając po sobie ukrytą w zagadkach wiedzę. Morgon, książę prostych kmieci z wyspy Hed, okazał się mistrzem w ich rozwiązywaniu, kiedy to rzucając na szalę własne życie, wyzwał na pojedynek Pevena, zmarłego lorda Aum, i wygrał od niego koronę.

Ale oto przeciwko Morgonowi sprzysięgły się starożytne siły zła. Zmiennokształtni zajęli miejsce przyjaciół, nikomu nie można już ufać. Tak więc Morgon ucieka z wrogich mu królestw i wyrusza w drogę do tajemniczej Góry Erlenstar, w której rządy sprawuje Najwyższy. 
Podczas wyprawy towarzyszy mu Deth - Harfista Najwyższego. Przed nimi mrożące krew w żyłach przygody i osobliwe spotkania. Nie odstępuje ich też największa z nierozwiązanych zagadek - zagadka znamienia w postaci trzech gwiazdek na czole Morgona, w których, jak wszystko wskazuje, zapisane jest jego przeznaczenie."

 "Od zniknięcia Mistrza Zagadek Morgona, który wybrał się do Góry Erlenstar, upłynął rok i już zaczynają krążyć pogłoski o jego śmierci. Księżniczka Raederle wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, pragnąc poznać los ukochanego. W końcu, po wielu perypetiach i mrożących krew w żyłach przygodach, dociera do podnóża Góry. Tu poznaje mroczną prawdę, kryjącą się za zniknięciem Morgona i zawraca, szukając pomocy... A udzielić jej może jedynie zastęp umarłych władców pod wodzą ściętego przed wiekami króla Farra. Druga część światowego bestsellera Mistrz Zagadek z Hed, jednej z najpiękniejszych opowieści fantasy wszech czasów"

"Mistrz zagadek Morgon nadal nie zna celu, dla którego żyje ani znaczenia gwiazdek, widniejących na jego czole. Królestwo drży w posadach, pustoszą je hordy tajemniczych zmiennokształtnych, którzy wydali wojnę rodzajowi ludzkiemu. Wobec zupełnej bierności Najwyższego, Morgan zmuszony jest wziąć na siebie odpowiedzialność za cały świat."


Trylogia ta, choć przeczytana przeze mnie bardzo dawno temu, wywarła na mnie ogromne wrażenie. Już sam fakt, że polecana jest przez Sapkowskiego, powinno o czymś świadczyć - chociaż sama książek Sapkowskiego nie lubię, ale to kwestia gustu.

Historia Mistrza Zagadek opowiada o pewnym mężczyźnie, któremu dano na imię Morgon. Mogę już teraz powiedzieć, że to postać niesamowita. W pierwszym tomie Mistrz Zagadek z Hed, poznajemy jego życie, jego rodzinę. Wydaje się być człowiekiem całkowicie normalnym, a jednak... Znamię trzech gwiazdek na jego czole to nie jest rzecz przypadkowa... To zarówno postać nietuzinkowa, jak i jednocześnie mężczyzna, którego nie da się rozgryźć. W pewnym pojedynku na zagadki zdobywa on rękę księżniczki Readelle, która gotowa jest wyjść za mąż za tajemniczego mężczyznę. Warto jednak podkreślić, że wątek miłosny nie jest dominujący w powieści. Może to taka cecha książek fantasy? Subtelność, magia i duże pole manewru dane czytelnikowi, który może puścić wodze fantazji - to niesamowita cecha kobiecej literatury fantasy. Tomy są trzy, a każdy coraz bardziej oczarowuje nas światem przedstawionym, a także wciąż mnoży kolejne zagadki, kolejne niepewności. 

Nie da się opowiedzieć fabuły, nie zdradzając zbyt wiele, choć już same opisy drugiego i trzeciego tomu zdradzają najważniejsze fakty: Kiedy Morgon znika, ukochana postanawia go odnaleźć. Możemy się więc domyślić, że później połączą siły w walce ze złem czającym się w ciałach zmiennokształtnych, którzy - o zgrozo! - mogą być każdym, zarówno przyjacielem jak i wrogiem! 

Powieść usiana jest różnymi tajemnicami, ubranymi w rozbudowane zagadki (o czym świadczy tytuł), które czytelnik musi rozwiązać. I chyba nie muszę mówić, że finał jest niesamowicie zaskakujący?  Bowiem książki pani McKillip to lektura  wyróżniająca się inteligencją i czarownością, jest obowiązkowa u tych, którzy czytują i zachwycają się owego rodzaju literaturą. 

Jednak osoby, które szukają krwawych rzezi i potworów, na widok których jeżą się włoski na karku, będą musiały odejść z kwitkiem. Powieść pani McKillip to subtelna historia o poszukiwaniu prawdy o sobie samym, o walce za innych ludzi, o miłości, która być może nigdy się nie wypełni, a także o prawdziwej magii. Zachwycona pochłaniałam tom za tomem, nie mogąc doczekać się wyjaśnienia wszystkich zagadek - zagadek, które mają głębszy sens, sens istnienia. 

Jeśli chodzi o kwestie językowe, książki pisane są ciekawym, choć prostym językiem, nastawionym na czytelnika z różnych sfer wiekowych. Okładki świetnie komponują się z lekturą (no, może z wyjątkiem trzeciej - zamiast jasnowłosej kobiety postawiłabym tam kogoś innego, zgadnijcie, kogo ;)). 

Mamy mnogość różnych bohaterów, których osobowości są silnie zarysowane. Wiele z tych postaci jest równie tajemnicza co nierzeczywista, a wśród nich żyje wielki wróg Morgona, którego imienia nawet ja nie umiem wymówić :) Postać Readelle sama w sobie troszkę mnie denerwowała, natomiast miałam swojego ulubieńca w harfiście Najwyższego - Deth'u, niezwykle pociągającym mężczyźnie, o którym nie mamy tak naprawdę żadnych informacji Są też istoty, o których istnieniu nie mielibyśmy pojęcia - to sprawia, że Mistrz Zagadek to jedna wielka zagadka, którą wręcz MUSICIE rozgryźć! 

No i największa tajemnica, która spędza sen z powiek nie tylko Morgonowi - i niestety, której nawet ja na moim blogu nie zdradzę: Gdzie podziewa się Najwyższy...?

Ocena 9/10. POLECAM!  

4 komentarze:

  1. Hmm nigdy nie słyszałam o tych książkach :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam, ale hasło "Sapkowski poleca" zachęca do lektury:) tak jak Twoja recenzja

    OdpowiedzUsuń
  3. No i teraz mam na nie straszną ochotę, ale oczywiście nie ma ich w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo że nie gustuję w tym typie książek, sięgnę przy odrobinie czasu ;) Widać dobra recenzja, bo kusi :D

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)