21 marca 2011

"Wieczni Wygnańcy" Cynthia Leitich Smith

"Nastrojowa i liryczna historia niebezpiecznego uczucia dziewczyny zmienionej w wampira i upadłego anioła w bestsellerze Top 5 "The New York Times" w marcu 2010
Anioł wygnany z nieba i dziewczyna wygnana z ziemi połączeni wieczną miłością.
Zachariasz zrobiłby dla Mirandy wszystko. To dla niej łamie zasadę, jakiej aniołom stróżom nigdy łamać nie wolno: przybiera ludzką postać. Lecz nawet wtedy nie jest w stanie ochronić swojej śmiertelnej ukochanej. Zaatakowana przez wampira Miranda ulega mrocznej przemianie...
Za pogwałcenie anielskich praw Zachariasz zostaje skazany na życie na ziemi. Dostaje jednak drugą szansę i nowe zadanie: pokonać bezwzględnego władcę ciemności. I tak anioł stróż chcąc ocalić dziewczynę, którą obdarzył wiecznym uczuciem, i odzyskać niebo, będzie musiał stanąć u wrót piekła..."


Przeczytałam tę książkę jakiś czas temu, słysząc same pochlebne recenzje. Ale muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś dużo lepszego. Nie powiem, książka ma klimat, ale chyba za bardzo przypomina mi "Wampira z przypadku" Kseni Basztowej, której nie lubię.

Wampiry w tej wersji są bardzo „wampirze" - mają zamek (pomimo akcji w XXI wieku), lochy z ofiarami, a ich rozrywki to libacje (nie alkoholowe bynajmniej) i seks. I tam właśnie pojawia się Miranda. Dziewczyna była zwykłą nastolatką, dopóki na swojej drodze nie spotkała wampira. To on ją przemienił, czyniąc z niej wampirzą księżniczkę i własną córkę. A Zachariasz (chciał ją uratować i ukazał jej się w pełnej chwale - czyli ze skrzydłami, o czym mowa w opisie z okładki)  po upadku był święcie wręcz przekonany, że Miranda nie żyje. Bo "upadł" właśnie przez ujawnienie się śmiertelniczce. 

Dlatego misja, do jakiej zmusza go kolega po fachu - anioł Jozue - wydaje się być prosta i wyraźnie zaakcentowana - zabić króla wampirów w zamian za powrót do Nieba. Wyobraźcie sobie, jaki go spotyka szok, kiedy widzi w zamku jego ukochaną Mirandę, ale... jako krwiopijcę!

Co z tego wyniknie, jakie ich czekają przygody, jakie wybory do podjęcia? Przekonajcie się sami...

Miłość Zachariasza do Mirandy jest głęboka i prawdziwa. Wzruszająca wręcz. Był z nią od chwili jej narodzin, więc można powiedzieć, że wiedział o niej wszystko. A Miranda? Kiedy go poznała, spodobało jej się jego ciało i powierzchowność. Nie wiedziała, kim jest i jaki jest. Może to stawia ją w gorszym świetle. Może dlatego nawet jej ostateczny wybór nie robi na mnie aż takiego wrażenia, choć na koniec książki może się zakręcić łezka w oku. Ale mimo to Miranda po prostu wydaje mi się jakaś taka.... wyblakła.

Natomiast żal mi bohatera. Zachariasz jest prawdziwym Aniołem przez duże „A". Ma niezwykłą osobowość i "ocieka" dobrocią. Dlatego sytuacja, w jakiej się znalazł w finałowej scenie bardzo mną poruszyła. I myślę, że autorka na tym nie skończy - na pewno będzie z tego jakiś cykl. Chociaż z drugiej strony w obecnej sytuacji nie widzę sensu na przedłużanie tej powieści... Ale cykle są  teraz takie modne, więc można się wszystkiego spodziewać.

"Przerażające i romantyczne – tak mówi o swoich książkach Cynthia Leitich Smith, popularna amerykańska autorka."

Niestety tu się nie zgodzę. Ani przerażające, ani przesadnie romantyczne. Po prostu to lektura dla odpoczynku umysłu. 5/10. I niestety tylko tyle.

3 komentarze:

  1. O książce nie słyszałam i wygląda na to, że niewiele stracę, jeśli jej nie przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dość dawno ją przeczytałam, ale także uważam, że książka jest przeciętna i ocena 5/10 jest dla niej w sam raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o książce, ale wampirze historie, aż nadto przypominają mi "Zmierzch", o którym staram się zapomnieć ;d po ocenie i opinii raczej za szybko po nią nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)