03 kwietnia 2012

"Pan Potwór" Dan Wells

"Całe życie starałem się trzymać moją mroczną naturę pod kluczem, gdzie nikogo nie może skrzywdzić. Jednak pojawił się demon i aby go powstrzymać, musiałem ją uwolnić. A teraz nie bardzo wiem, jak nad sobą zapanować.
Tę mroczną stronę nazwałem Panem Potworem. To on śni o ociekających krwią nożach i wyobraża sobie, jak wyglądałaby czyjaś głowa wbita na pal. Nie cierpię na rozszczepienie osobowości, nie słyszę głosów ani nic w tym stylu, tylko... Trudno to wyjaśnić.

Co mogę o sobie powiedzieć?
Nazywam się John Cleaver. Mieszkam w Clayton, w zakładzie pogrzebowym na obrzeżach miasta. Mam mamę, siostrę i ciotkę. Mam szesnaście lat. Lubię czytać, gotować i lubię też dziewczynę, która ma na imię Brooke. Chcę postępować słusznie, bez względu na wszystko. Pragnę być dobrym człowiekiem.

Można też ująć to inaczej:
Jestem Panem Potworem. Moje zachowania zdradzają wiele objawów charakterystycznych dla seryjnych morderców, a poza tym fantazjuję na temat przemocy i śmierci. Czuję się bardziej swobodnie w otoczeniu zwłok aniżeli ludzi. Zabiłem demona i każdego dnia odczuwam rosnącą potrzebę, by zabić po raz kolejny. To jak bezdenna otchłań w środku mej duszy."


Socjopatia jest zaburzeniem osobowości cechującym się m.in. nie przestrzeganiem norm ustanowionych przez społeczeństwo. Dysocjacja tożsamości natomiast często związana jest z ciężkimi przeżyciami w okresie młodzieńczym. Oba te zaburzenia są niewątpliwie poważną dysfunkcją działania psychiki człowieka i mogą, a nawet muszą, mieć swoje konsekwencje w zachowaniu jednostki wobec innych. Co się więc stanie, gdy nastoletni chłopak, „obdarzony” tymi zaburzeniami, będzie zmuszony walczyć o swoją tożsamość i w miarę normalne funkcjonowanie w małym, prowincjonalnym miasteczku?

Ponownie spotykamy się z piętnastoletnim, nieprzeciętnie inteligentnym Johnem Cleaverem, który ma predyspozycje do bycia seryjnym mordercą. Po tym, jak Morderca z Clayton opuścił miasteczko, nastał względny spokój. Względny, bo rozprawienie się z mordercą było dla Johna czymś więcej – było początkiem walki z mroczną częścią jego natury. Nazwał ją Panem Potworem – siłą, która pcha go do robienia złych rzeczy, która podsyca w nim chęć niszczenia, podkłada do podświadomości myśli o krwi, wypruwaniu flaków i podpalaniu wszystkiego na swojej drodze. Chłopiec jednak dzielnie walczy ze swoimi słabościami, przynajmniej dopóki agent FBI, zajmujący się sprawą minionych zbrodni, nie zaczyna interesować się Johnem. Nastolatek jednak nie chce powiedzieć prawdy o wydarzeniach, w których brał udział, gdyż i tak nikt by mu nie uwierzył. Kiedy więc w miasteczku następuje nowa fala morderstw, John staje się pierwszym podejrzanym…

Dan Wells zadedykował Pana Potwora swojej żonie, stwierdzając, że ta część jest jej ulubioną. te słowa wywołały we mnie nie tylko ciepłe uczucia, ale także podniosły poprzeczkę oczekiwań w stosunku do powieści. Zatem czy dedykacja miała w sobie choć trochę prawdy? Oczywiście, że tak!

Druga część przede wszystkim jest o wiele mroczniejsza od Nie jestem seryjnym mordercą, i niesie z sobą zapowiedź trójki, która niewątpliwie będzie najostrzejsza. Muszę przy tym podkreślić, że moim zdaniem Pan Potwór  jest książką, której młodszy odbiorca nie powinien czytać ze względu na drastyczne, często obrzydliwe sceny potrafiące zjeżyć włoski na karku czytelnika. Autor wciąga nas głębiej w świat chorych, ociekających krwią fantazji, zmuszając do zrozumienia psychiki głównego bohatera. Czy jednak jest to możliwe? Czy potrafilibyśmy zrozumieć pobudki, które kierują socjopatycznym nastolatkiem walczącym z „własnymi demonami”? Wciąż się nad tym zastanawiam...

Akcja powieści nabiera niesamowitego tempa, tym samym nie pozwalając nam nawet na chwilę oddechu. John po raz kolejny zgrabnie przedstawia nie tylko wydarzenia, których jest świadkiem, ale także własne emocje i przemyślenia. Na pozór zwykły dzieciak nagle staje się w naszych oczach chłopakiem, któremu na pewno nie pozwolilibyśmy spotykać się z naszą córką. Z drugiej jednak strony obserwujemy jego wewnętrzną walkę z Panem Potworem i wiemy, że to silny charakter, który potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji. I – choć wciąż marzy o krwawych zbrodniach – wie, co jest dobre i stara się owo dobro szerzyć. A to nieco rekompensuje jego osobę w oczach widza.

W kwestii wyjaśnienia – nie jestem psychologiem, a moje rozmyślania mają charakter czysto teoretyczny i są podparte domysłami, dlatego też nie mogę stwierdzić, czy zaburzenia osobowości i problemy Johna mają głębsze podłoże i są naukowo dopracowane przez autora. Mogę natomiast stwierdzić, że pan Wells wie, co pisać i w dodatku pisze bardzo dobrze. A to sprawia, że jego powieści czyta się płynnie i – nawet przy ciężkich i często mrocznych, przerażających scenach – także lekko. W tej części język Johna już mi nie przeszkadzał, bo cała moja uwaga skupiła się na wydarzeniach i próbie rozszyfrowania tajemnicy kolejnych zbrodni. Autor po raz kolejny serwuje nam wątek fantastyczny połączony z prozaicznym i całkowicie racjonalnym motywem kryminalnym, a to naprawdę emocjonujące połączenie. Dlatego przyznaję rację, ta część jest lepsza od poprzedniej, a poza wystawieniem oceny 5/6 mogę jedynie oczekiwać z niecierpliwością na ostatnią część - Nie chcę cię zabić, ktorej premiera przewidziana jest na czerwiec tego roku. I na koniec podkreślam: przeczytajcie opowieść o Johnie, gdyż tej lektury po prostu nie można przegapić!


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak!

Original: Mr Monster
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Data wydania: 8.02.2012

24 komentarze:

  1. Przede mną wciąż "Nie jestem seryjnym mordercą", a Ty już zaciekawiłaś mnie drugim...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo bym chciała poznać całą tę serię. Lubię takie mocne klimaty. Mam nadzieję, ze uda mi się ją okazyjnie zdobyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie skończyłam jeszcze "Nie jestem seryjnym mordercą" a tu taka pozytywna recenzja drugiej części. Nie pozostaje mi nic innego jak szybko nadrobic zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, super że napisałaś o tej książce, bo nic o niej nie wiedziałam. A psychologię kocham i interesuje mnie osobowość socjopatyczna... Muszę koniecznie to znaleźć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super recenzja, ale jak zaczynać to od pierwszej części, tak więc na razie się wstrzymam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie mam okazji aby dorwać tę serię :< A słyszałam już o niej sporo pozytywnego ;<<

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam poprzedniej części i jakoś nie mam ochoty na nie.. ;PP

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak wspomniałam przy recenzji pierwszej części, jak wpadnie w moje rączki to zaiste przeczytam ;) Aczkolwiek, czasu mało...stosiki czekają, a ja pragnę uwodzicielskiego Kosogłosa ;D A wiesz co znaczy częste dotykanie nosa przez rozmówcę ;> Znaczy, że kłamczuszysko z niego... Josh będzie Cię robił w bambuko ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Szukam pierwszego tomu, ale na razie ani widu, ani słuchu :-/ Seria naprawdę godna uwagi i aż zżera mnie zazdrość, że miałaś książkę w swoich łapkach *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę zakupic całą serię gdy przypłynie mi trochę gotówki. Tyle pozytywnych recenzji, a temat tak wciągający że nie da się nią nie zachwycić.
    Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, tak! Zgadzam się! A swoją drogą chyba umrę z niecierpliwości czekając na ostatni tom serii...:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsza część ciągle przede mną, ale dobrze wiedzieć, że w razie czego kolejna jest lepsza :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze muszę sięgnąć po pierwszą część, ale jeszcze bardziej mnie zaciekawiłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kto wie, kto wie...może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawa tematyka, lubię takie książki i chętnie po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Najpierw część pierwsza, ale na pewno i po drugą kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się - Pan Potwór jest jeszcze lepszy od Nie jestem seryjnym morderca, a już ta pierwsza część bardzo mi się podobała. Szkoda tylko, że na zakończenie trylogii trzeba czekać aż do czerwca :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Och! Jak ja chce już przeczytać Pana Potwora a tu przed nim jeszcze góra książek. A dojdzie jeszcze trochę bo muszę nadrobić kilka lektur przed maturą. Naprawdę, naprawdę nie mogę się doczekać...

    OdpowiedzUsuń
  19. nie czytałam jeszcze pierwszej części:) dobrze, że święta idą bedzie czas na czytanie w dużych ilościach:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Najpierw pierwszą część muszę przeczytać :D Ej ale fajne okładki :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie zetknęłam się jeszcze z tą serią, ale po Twojej recenzji.. wow, chyba będę musiała :) Tak więc pewnie już za niedługo się zabiorę za całą serię. Przez Ciebie (jak zwykle xD) jestem narażona na kolejne książkowe wydatki, ale już się przyzwyczaiłam, że zawszę gdy tu zaglądam, w końcu ląduję w księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam w planach całą trylogię, muszę poszukać pierwszą część.

    OdpowiedzUsuń
  23. Kolega mi ją podebrał, ale jak tylko odda to się za tego Potwora biorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z reguły nie lubię takich opowieści ale przyznam ze akurat ta mnie intryguje .Pewnie w końcu się skuszę ..

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)