09 kwietnia 2012

"Szkarłatna partytura" Ralf Isau

"Słynna pianistka Sarah d’Albis posiada tajemniczy dar, który fascynuje naukowców – dar synestezji. To zaś oznacza, że widzi dźwięki jako barwy i kształty. Podczas premierowego wykonania nowo odkrytego utworu Franciszka Liszta w Weimarze jej oczom ukazuje się straszliwa wiadomość...
Sara stara się zgłębić tajemnicę – i wpada w śmiertelne niebezpieczeństwo. Okazuje się bowiem, że Związek Ciemnych poszukuje właśnie partytury, która zapewniłaby jej właścicielowi nieograniczoną władzę. Gdyby nuty te wpadły w niepowołane ręce, oznaczałoby to koniec naszego świata. Pianistka musi stanąć przeciw wrogowi, który nie zna współczucia ani skrupułów. Tak zaczyna się szaleńczy pościg przez całą Europę…"


Muzyka, jako sztuka piękna, uważana jest za jeden z najsilniejszych bodźców oddziałujących na człowieka. Muzyka może wzruszyć, zaskoczyć, ukontentować, uradować, a nawet zezłościć czy wręcz doprowadzić do furii. Dla twórców zaś jest możliwością przelania swoich emocji na konstrukcję wielu dźwięków połączonych ze sobą w całość. Ba, nierzadko stanowią integralną część z duszą autora. Czy zatem chcielibyśmy, poza możliwością usłyszenia muzyki, móc ją także zobaczyć? Czy widzenie dźwięków odmieniłoby nasze postrzeganie muzyki, czy wciąż byłoby to przede wszystkim doświadczenie słuchowe? A co by się stało, gdyby nagle ta muzyka chciała nam coś „pokazać”?

Sara d’Albis, niezwykle utalentowana pianistka z darem synestezji, właśnie bierze udział w donośnym wydarzeniu – premierze utworu niezwykłego węgierskiego twórcy – Ferenca Liszta. Kobieta nie wie jednak, że tego wieczoru pozna coś, co odmieni jej życie – zobaczy ukrytą w dźwiękach wiadomość. Chcąc poznać prawdę, zagłębi się w mroczny świat, który ani trochę nie jest bezpieczny. Teraz jej tropem będzie podążał zabójca, a tajna organizacja zapragnie zdobyć dziewczynę, by poznać tajemnicę, jaką widziała tylko ona i posiąść dzieło muzyczne, dzięki któremu można rządzić światem. Sara postanawia ruszyć tropem wielkiego kompozytora, by zapobiec najgorszemu…

Szkarłatna partytura przyciągnęła moją uwagę piękną okładką i intrygującym opisem. Kiedy więc sięgnęłam po dzieło, byłam bardzo pozytywnie nastawiona, lecz z kolejnymi kartami tej prawie sześciuset stronicowej powieści mój entuzjazm stopniowo malał. Obszerna historia o dziewczynie obdarzonej niesamowitym darem i zmarłym grubo ponad sto lat temu kompozytorze, który „powraca” w mrocznej intrydze, nie do końca spełniła moje oczekiwania. Ale zacznijmy od początku.


Cała recenzja na:


Za książkę dziękuję ParanormalBooks!

Original: Die Dunklen
Wydawnictwo: TELBIT
Data wydania: 23.11.2011

A na koniec utwór Liszta, a co! ;)

15 komentarzy:

  1. Chciałam tę książkę wybrać do recenzji ale sama nie wiem czemu w końcu z niej zrezygnowałam. Okładka i opis tylko zachęca do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powieści w stylu Browna już mi się trochę przejadły, ale jednak wątek synestezji mnie ciekawi :) Jak mi się gdzieś trafi, to chyba przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Isau w ogóle ma tendencję do niepotrzebnego rozdmuchiwania swoich powieści, przedobrzania i efekt jest taki, że niestety często z nich wieje nudą. "Die Dunklen" nadal stoją u mnie na półce i jakoś nie mogę się przemóc...

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię Browna, a dat synestezji wydaje mi się ciekawym tematem. Sama z siebie nie kupię tej książki, ale może poproszę ją od wydawnictwa Telbit.;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę tę czytałam bliżej początku tego roku i raczej spodziewałam się, że będzie to nieco inna lektura... Momentami potrafiła zaciekawić, ale niektóre jej fragmenty były bardzo nużące, jakby na siłę wypełniały treść. Nie zaliczam "Szkarłatnej partytury" do moich ulubionych powieści traktujących o muzyce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka rzeczywiście śliczna i opis całkiem intrygujący. Nie czytałam Dana Browna i nie wiem jak to tam u niego jest. Jednak ten thriller z domieszka fantastyki? Lubie takie rzeczy. Książkę wpisuje na listę tych, które kiedyś może przeczytam, ale jak latać za nimi nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo wszystko czuję się zachęcona, lubię takie klimaty:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis i okładka rzeczywiście zachęcające, ale widzę, że szału nie ma. ;) Jeżeli ta książka wpadnie mi w ręce, dam jej szansę, jednak z pewnością nie będę jej jakoś specjalnie poszukiwać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chociaż piękną okładka mnie przyciągała, raczej odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za powieściami, w których dużą rolę odgrywa muzyka. Zazwyczaj są przeładowane informacjami o kompozytorach bądź wykonawcach, a przez to nudzą. Ta powieść również mnie nie zachęca, bo też nie gustuje a takich sensacjach z wątkiem kościelnym. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dam szansę tej książce, gdyż ogólny zarys fabuły bardzo przypadł mi do gustu i wierzę, że całość nie będzie aż taka zła.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie bym przeczytała, nie ukrywam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo interesująco, więc chętnie przeczytam, jeśli nadarzy się okazja ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)