07 grudnia 2012

"Na zawsze" Alyson Noël

Nieśmiertelni #6 

To szósta i zarazem ostatnia część cyklu NIEŚMIERTELNI, opowieści o losach Ever Bloom i jej bliskich.

Ever i Damen musieli zmierzyć się z najpotężniejszymi wrogami, walczyć ze złem, zazdrością i zdradą. Teraz, by na zawsze być razem, muszą wrócić do samego początku i podważyć wszystko, w co wierzą. Czy przetrwają tę najpoważniejszą próbę miłości? Wierni czytelnicy wreszcie dotrą do zaskakującego finału!”


W przeznaczenie można wierzyć albo nie, lecz bez względu na obraną drogę możemy być pewni, że losu nie oszukamy. Podobnie jak i karmy, która rozliczy nas z każdego uczynku. Ever Bloom, dziewczyna obdarzona nieśmiertelnością, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że musi wypełnić swój los i odwrócić złą passę, która nie pozwala jej i Damenowi być w pełni szczęśliwymi. Kiedy więc widzi, jak piękny, słoneczny Summerland nagle ogarnia mrok, postanawia działać. Przed Ever najtrudniejsze zadanie – odnalezienie swoich wszystkich poprzednich wcieleń i odkrycie przyczyny, dla której ona i Damen przez setki lat nie mogli być razem. Nie będzie to jednak zadanie łatwe – przed bohaterką nie tylko trudna droga w głąb swoich lęków i strachu, ale także konfrontacja z tym, którego kocha najbardziej na świecie...
 
Na zawsze to szósty i ostatni tom oszałamiającej serii Nieśmiertelni autorstwa Alyson Noël. Czekałam na ten tom z utęsknieniem, bowiem uwielbiam przygody Ever i Damena (który swoją drogą już dawno skradł moje serce!). Kiedy więc otrzymałam książkę, od razu zatopiłam się w lekturze. Pytanie tylko, czy finał powieści o moich ulubionych bohaterach okazał się tak ekscytujący, jak przewidywałam?

Przyznaję od razu, że w tym tomie akcja jest wyjątkowo dynamiczna, ciągle „coś” się dzieje, a czytelnik nie znajdzie nawet chwili na złapanie oddechu. Fabuła kręci się wokół najważniejszego zadania, które może wypełnić tylko Ever – odkrycia powodu, dla którego ona i jej ukochany przez tysiące lat tracili siebie nawzajem i nadal nie mogą być w pełni razem. Przyznam, że nasza bohaterka mocno mnie zaskoczyła – okazała się bowiem postacią inteligentną, spostrzegawczą i niezwykle moralną. Dodam nawet, że momentami sama nie nadążałam z wyciąganiem wniosków – robiła to za mnie panna Bloom! Minusem natomiast może być fakt, iż ów szalona akcja nie zawsze pozwalała odnaleźć się w danej sytuacji – niektóre sceny dosłownie „przelatują” czytelnikowi przed oczami. Myślę, że autorka chciała zbyt wiele „wcisnąć” w tę część – postawiła sobie za zadanie wyjaśnienie wszystkich wątków i choć co prawda jej się to udało, to jednak nie ukrywam, że wyszło dosyć chaotycznie.  

Narracja Ever jak zawsze została przedstawiona w czasie teraźniejszym, co nie tylko dynamizuje powieść, ale także pozwala nam znaleźć się obok bohaterki. Razem z nią przeżywamy jej poprzednie wcielenia i odkrywamy tajemnicę przeszłości, która połączyła ją i Damena. A skoro już mowa o naszym przystojnym Włochu, przyznaję otwarcie, że wyjątkowo mnie zirytował. Zawsze miałam wrażenie, że Damen Auguste jest ideałem, wzorem cnoty (nawróconym) i postacią, która zawsze będzie podejmowała odpowiednie decyzje (w przeciwieństwie do jego dziewczyny, która już nie raz popełniała straszne gafy). W Na zawsze jednak on i Ever zamienili się miejscami – ona nagle nabrała pokory i potrafiła wyciągnąć odpowiednie wnioski, podczas gdy Damen stał się kapryśnym facetem z humorkami. Ach ci mężczyźni...

"Z mrocznych głębin przedostać się chce do światła..."*
 
Na zawsze to udany finał serii, choć niewątpliwie historia zawarta w tym tomie mogłaby być bardziej rozbudowana, wzbogacona o głębszą analizę poszczególnych wątków i powiększona o szereg niezbędnych opisów. Niemniej samo zakończenie jest wzruszające, a podjęte przez bohaterów decyzje wydają się być słuszne, choć na pewno niejednego odbiorcę zaskoczą i wprowadzą w konsternację. Ponadto przyznaję, że byłam pod wrażeniem niektórych scen – zwłaszcza wizji Shadowlandu, który naprawdę potrafi przerazić swoją realnością. W owych momentach czułam się dokładnie tak, jakbym oglądała niesamowity film pełen zaskakujących motywów, które mrożą krew i zachwycają jednocześnie. Alyson Noël spektakularnie kończy serię Nieśmiertelni i cieszę się, że mogłam poznać Ever i Damena – to była niezapomniana przygoda! Szczerze polecam całą serię nie tylko fanom autorki, ale i każdemu, kto lubi paranormalne opowieści o miłości, która zespala dwie dusze na całą wieczność... i nawet śmierć nie jest w stanie ich rozłączyć! Daję ocenę 4+/6!

Original: Everlasting
Wydawca: Dolnośląskie
Data wydania: 19.09.2012 
*cytat str.  64

Za możliwość poznania finału Nieśmiertelnych serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat! :)

A poniżej cała seria łącznie z odnośnikami do moich recenzji 


Ever | Błękitna godzina | W cieniu klątwy | Mroczny płomień | Nocna gwiazda| Na zawsze   

33 komentarze:

  1. Podoba mi się ostatnio ten gatunek więc tytuł będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusisz oj kusisz! Ja się właśnie z powrotem zaczęłam przekonywać do tego gatunku:), a że Alyson Noel jest jedną z głównych autorek, to pewnie poczytam i ten cykl:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Potrafisz mnie przekonać do każdej książki, nawet takiej, na którą nie zwróciłabym normalnie najmniejszej uwagi... Do tej serii też przekonujesz, oj nie wiem, nie wiem, jak ją gdzieś dorwę (chociaż pierwszy tom) to przeczytam choćby z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna okładka. Na stanęłam niestety na 3 częściach tej serii, ale może kiedyś uda mi się skompletować ją całą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się ta okładka bardzo podoba, nawet bardziej od oryginału :) Polecam Na zawsze, bo autorka bardzo ciekawie pociągnęła i wyjaśniła kilka wątków, powiedziałabym nawet - zaskakująco :)

      Usuń
  5. ja mam różne doświadczenia z tego typu książkami. Dlatego "pochodzę koło tej serii" i może kiedyś po nią sięgnę.
    A okładki prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jakoś nie wytrzymałam z tą serią i porzuciłam czytanie na czwartym tomie, w sumie nie żałuję, bo cykl naprawdę mnie irytował, ale trochę jestem ciekawa zakończenia. Może kiedyś sięgnę po te ostatnie tomy...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czemu, okładka wydaje mi się zabawna z tym pierścieniem na środku :) Ale sama ksiązka mogłaby byc ciekawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, to nie jest pierścień, to uroboros :P Ale rzeczywiście wygląda jak pierścionek :)

      Usuń
  8. niedawno wypożyczyłam z biblioteki pierwszą część; wciąż czeka na swoją kolej. mam nadzieję, że i mi spodoba się cykl :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem strasznie kiczowato wygląda okładka tego tomu ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta seria zbiera przeeeróżniste oceny. Czytałam tylko pierwszy tom i muszę przyznać, że książka bardzo mi się podobała, jednak trudno mi było upolować kontynuację i zaprzestałam czytania, ale czytając Twoją recenzję, tak sobie myślę, że może warto by było włożyć trochę wysiłku w upolowanie kolejnych części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym momencie historia rzeczywiście jest ciutkę rozwleczona, a czwarty tom wypada najsłabiej - często przy tej części ludzie rezygnują z dalszego czytania. A szkoda, bo piątka jest świetna, a szóstka dorównuje poprzedniczce. Myślę, że warto - możesz spróbować wypożyczyć w bibliotece, a jak Ci się spodoba, to wtedy kupić do swoich zbiorów :)

      Usuń
  11. utkwiłam przy drugim tomie i jakoś nie mogę ruszyć dalej...

    OdpowiedzUsuń
  12. Powinnam zakończyć serię, poszukam tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O serii oczywiście słyszałam, jednak nie czytałam póki co pierwszego tomu, więc odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To raczej nie moje klimaty, polecę mojej siostrze cały cykl.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mogłam się już doczekać tej części i uważam ją za naprawdę udaną. Dzięki natłokowi wątków przynajmniej się nie nudziłam co już któraś z poprzednich części zrobiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Alyson mogłaby dwa przedostatnie tomy wcisnąć w jeden, a ten szósty trochę dopracować. Wtedy mielibyśmy pięć porządnych książek. Ale i tak uważam, że seria wygląda świetnie, a historia jest bardzo oryginalna. Zwłaszcza oryginalny jest ten wątek przewodni w ostatniej części - byłam szalenie zaintrygowana, aż mi się nasunęło porównanie z pewnym filmem, w którym grał Hugh Jackman :)

      Usuń
  16. Pierwszą część przeczytałam i szału nie było niestety, ale co do dalszych tomów, to nie mówię nie, będę o tej serii pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie wiem dlaczego, ale od początku nie lubiłam tej książki. Podziwiam Cię za to że przeczytałaś, aż tyle tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ogromną ochotę na przeczytanie tejże serii! Ciekawa jestem jakie wrażenie na mnie wywarłaby pierwsza część:) Chyba czas to sprawdzić ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ah, kolejna seria, a na te nie mam chwilowo czasu. :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś czytałam bardzo niepochlebną recenzję części pierwszej. Zraziłam się i wiem, że na pewno nie jestem zainteresowana tą serią :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mimo że lubię te tematy, to jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do twórczości Alyson Noel. Po tym jak przyjaciółka uznała "Ever" za "gniot", przestałam nawet myśleć o czytaniu tej serii. Wątpię, abym się kiedykolwiek przekonała...

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja się poddałam na 3 części i nie dotknęłabym nawet patykiem kolejnych trzech tomów. :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwszą część mam pożyczoną od dłuższego czasu, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja wymiękłam już po pierwszym tomie . Kompletnie mi się nie spodobał i jakoś w ogóle nie ciągnęło mnie do kolejnych części . Nie wiem , może jeszcze kiedyś dam tej serii szansę( widziałam w mojej bibliotece " Błękitną godzinę " ) ...
    Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  25. Za mną na razie tylko pierwsza część, dwie pozostałe czekają w kolejce. Może się kiedyś doczekają :D Książka mi się podobała, więc na pewno jak znajdę czas, to sięgnę po ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja nadal mam do dokończenia tom pierwszy tej serii. Drugi od dawna czeka w biblioteczce. Seria nadal jest na mojej liście, ale pozostałe części aż do końca poczekam w tym wypadku aż skompletuje biblioteka i wtedy całość przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oo, jak ja dawno czytałam tę serię. Jeszcze wtedy były tylko dwie części i musiałam trzeci i czwarty tom czytać po angielsku. I właściwie to na tym się skończyła moja przygoda z serią. Ale coś przeczuwam, że jeszcze do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem już po ,,Mrocznym płomieniu" :3 seria ciekawa i przyjemna ale nie powala na kolana ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)