01 lutego 2013

Konkurs z Bukowym Lasem!

Tadam! Jest i obiecany konkurs ;) Taki szybki i łatwy (jak sądzę). Do wygrania powieść Johna Greena ufundowana przez wydawnictwo Bukowy Las :) Gwiazd naszych wina będzie miało premierę 6 lutego 2013, więc macie okazję powalczyć o cieplutki egzemplarz prosto z drukarni :)


REGULAMIN:

1. Organizatorem jestem ja, właścicielka bloga Tirindeth's Books oraz wydawnictwo Bukowy Las,  będące fundatorem nagrody w postaci książki;
2. Aby wziąć udział w zabawie, należy w komentarzu podać swoją odpowiedź na zadanie konkursowe, w formie dowolnej;
3. Należy także podać swój adres mailowy (bez tego odpowiedź nie będzie brana pod uwagę); 
4. Konkurs trwa od 1 lutego do 6 lutego 2013 (do północy), wyniki ogłoszę 7 lutego 2013, a o zwycięstwie powiadomię drogą mailową oraz w stosownej notce na blogu (wszelkie późniejsze zgłoszenia nie będą brane pod uwagę);
5. Zwycięzca zostanie wybrany na podstawie najciekawszej moim zdaniem odpowiedzi;
6. Nagroda - powieść Johna Greena Gwiazd naszych wina - zostanie wysłana listem poleconym po tym, jak otrzymam adres korespondencyjny od laureata;
8. Udział może wziąć każdy, ale osoby nie posiadające bloga proszone są poza mailem o podanie też swojego imienia. Liczę na uczciwość zgłaszających się, zatem jeśli odkryję, że ktoś zgłosił swoją kandydaturę więcej niż JEDEN RAZ, zostanie zdyskwalifikowany!  

ZADANIE KONKURSOWE:

Jak zinterpretowałbyś tytuł powieści Johna Greena Gwiazd naszych wina 
(ang. The Fault in Our Stars)?

Napiszcie, jak Waszym zdaniem można zinterpretować tytuł tej książki. Może macie pomysł na inne tłumaczenie z oryginału? A może polska wersja kojarzy się Wam z czymś szczególnym? Zaskoczcie mnie! Najciekawsza odpowiedź wygrywa! Powodzenia! :)
A dla tych, którzy o książce nie słyszeli, bądź nie są do niej przekonani, polecam moją recenzję przedpremierową ---> TU :) 

27 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. agatka105@gazeta.pl

    "Gwiazd naszych wina" (The foult in our stars) to słowa ,które kojarzą mi się z przeznaczeniem. Według starych legend los wszystkich ludzi został zapisany w gwiazdach. Inni wierzą ,że Stwórca przechowuje ich spis w jednej z wielu ksiąg przechowywanych w niebiańskim królestwie. Po tytule wnioskuję ,że bohaterowie powieści przeżywają wiele smutnych ,traumatycznych i dołujących chwil. Nie mają na to wpływu ,ale nie załamują się i próbują żyć wbrew temu. Moim zdaniem tytuł powinien być lekko zmieniony ,bo ma trochę zaburzoną składnię. Wolałabym "Wina naszych gwiazd" lub "Wina zapisana w gwiazdach".

    Wszystkim uczestnikom życzę powodzenia. Mam nadzieję ,że moja odpowiedź zmotywuje Was do udziału. Ktoś musi przecierać szlaki ;DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejo :) Dzisiaj jakiś konkursowy wysyp na bloggerze zapanował! Najpierw u Layli, a teraz u Ciebie. No cóż, lubię ciągnąć dwie sroki za ogon (zazwyczaj nic z tego nie mam, ale i tak lubię ten dreszczyk emocji) :D
    Słyszałam o tej książce i naprawdę wydaje się rewelacyjna. Ale, ale znów niepotrzebnie będę trzepać językiem.
    „Gwiazd naszych wina” – tytuł ten na pewno chwytliwy i taki… magiczny mi się wydaje. Wiadome jest (przynajmniej kiedyś), że nasze życie, przeszłość, przyszłość i teraźniejszość zapisana jest w gwiazdach. Naszych, nie naszych, don’t matter… Ale czemu każą nam wypowiadać życzenie, kiedy zauważymy spadającą gwiazdę? Czemu w nocy, gdy o kimś myślimy, bądź tęsknimy patrzymy w gwiazdy i wysyłamy błagalne prośby? A jak coś nam nie wychodzi, to czemu krzyczymy i płaczemy wśród gwiazd?
    Gwiazdy kojarzą nam się z magią, czymś nierzeczywistym, pięknym i za razem nieosiągalnym. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że są furtką i bramą między światami. Bo może rzeczywiście są? Może naprawdę wszystko, co się dzieje, to ich sprawka? Może one układają dla każdego z nas wzór, który my sami, na Ziemi musimy odkryć? Ale zauważ, zwracając się do nich czujemy, że nie jesteśmy sami. Mamy przeczucie, że ktoś nas słucha i nie jest obojętny nasz los.
    Gwiazd naszych wina… Gwiazdy mogą się pomylić przy osądzie? Nie. One nigdy się nie mylą. To Nam się wydaje, że popełniły zbrodnie. Ale odkrywamy tą prawdę dopiero po pewnym czasie…

    Pozdrawiam serdecznie!
    D. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu zapomniałam o emailu... :P: dzosefinn.91@gmail.com

      Usuń
  4. Tam gdzie wypala się nadzieja, roznieca się żal. Wybucha jaskrawym płomieniem i pali duszę, pozbawia woli, zabija wiarę. Człowiek jest już zmęczony walką. Zbyt zmęczony by ją kontynuować. Pozostaje tylko nieme pytanie: dlaczego? Za jaki grzech jest to kara? Jest coraz gorzej, tak źle, że świat sypie się w posadach. Ale niebo... Niebo wciąż pozostaje głuche na błagania. Jest tylko cichym, skrzącym się firnamentem, niemym obserwatorem naszego gasnącego życia. I wtedy rodzi się pytanie: czemu, skoro wszystko wokół burzy się i sypie, ono też nie zawali się z trzaskiem na nasze głowy? Czemu pozwala na to wszystko i przygląda się tylko bez słowa protestu? Czemu gwiazdy nie spadną nagle z nieba i nie rozbijają się jak zwykłe szklane kule- tak jak my? Najłatwiej jest oskarżać gwiazdy o to co się stało, wykrzyczeć w niebo swój żal, dać upust bólowi i rozpaczy, która wzbiera w naszym wnętrzu jak burzowe chmury. Obwinić je o całe zło, wydać wyrok, tak jak one go na nas wydały. Niewinny. Oskarżony. Skazany... Gwiazdy jednak nigdy nie spadną z nieba, nie polegną, chociaż wszystko albo runęło albo wkrótce ma się zawalić. Ale takie oskarżanie w pewnym stopniu daje ukojenie- bo cokolwiek miało by się jeszcze wydarzyć, my wiemy, że to nie nasza wina. To wina naszych gwiazd...

    patrycjakuchta@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. O, i chciałabym zaprosić do mnie na konkurs:

    http://in-relationship-with-books.blogspot.com/2013/01/na-dobry-poczatek-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy życie się zaczyna plątać jak nitka w motku i mamy same problemy to szukamy najczęściej oparcia,otuchy i pytamy same siebie-dlaczego ja?
    Dlaczego ja urodziłam się w zamartwicy i ciągle coś ze mną nie tak?
    Dlaczego moje życie to walka ze sobą z chorobą z otoczeniem,walka o godność i moje Ja?Czy to gwiazdy tak zdecydowały czy może Bóg ma u siebie maleńki kajecik,w którym zapisuje nasz los.Siedzi sobie i co jakiś czas wykreśla w kajeciku następny punkt a planu jakim jest nasze życie?Jesteśmy chyba za mali i dlatego nasze pytania są otwarte przez całe nasze życie.Chyba nawet w ostatnich jego minutach nie damy rady by na nie odpowiedzieć.
    jolunia559@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha, widzisz, mówiłam, że pomysł spoko będzie i nie będzie z nim problemu :D Szał ciał już jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sheti, aj law ju <3 Dzięki, że pomogłaś mi z tym pytaniem ;]

      Usuń
  8. Ja pasuje, ale życzę szczęścia innym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ludzie są ślepi. Chcą sięgnąć gwiazd, wznieść się wysoko, choć nie mają skrzydeł. Im wyżej wzlecą, tym boleśniej upadają. Obwiniają za to gwiazdy, bo nie potrafią już cieszyć się tak zwyczajnie, że budzą się codziennie w pościeli ciepłej od ciała ukochanej, że mogą pośmiać się razem z idiotycznej komedii, że mogą tak razem po prostu być teraz. Nie kiedyś, nie za chwilę, ale teraz, bo w najpiękniejszych historiach droga jest ważniejsza od zakończenia.

    souffe@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli, jak wierzą astronomowie i nieco ludzi za nimi, nasza przyszłość jest zapisana w gwiazdach, a gwiazda każdego człowieka pojawia się na niebie w chwili jego urodzin, tkwi tam aż do jego śmierci i gaśnie wraz z życiem "swojego" człowieka, nasz los ściśle od naszych gwiazd zależy. I jak przyszłe szczęście jest gwiazd zasługą, tak za winę gwiazd uznać można cierpienia i niepowodzenia, które znosić przychodzi.
    Tytuł IMO świetnie przetłumaczony - szyk przestawny spisuje się znakomicie, nadając samemu tytułowi takiego poetyckiego sznytu.

    Wszyscy chyba piszemy to samo, więc na wygraną nie liczę, ale z tej wielkiej radości, że po raz pierwszy konkurs na Twoim blogu nie wymaga większej kreatywności, niż jestem w stanie z siebie wykrzesać, nie mogłam się oprzeć pokusie, żeby wziąć w nim udział :)

    Pozdrawiam serdecznie!
    vivonka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O bosze, dobrze, że mi to mówisz, w takim razie od dzisiaj będę robiła łatwiejsze konkursy :P Bałam się, że to zadanie może być dziwne, ale widzę, że wszyscy sobie z nim radzą :) I nie ważne, że odpowiedzi są podobne, chodzi bardziej o emocje, jakie może ta myśl wywołać. Dziękuję za wzięcie udziału :)

      Usuń
    2. nie, nie rób łatwiejszych konkursów! uwielbiam konkursy na twoim blogu, w odmienności do konkursów pozostałych bloggerów twoje są często oryginalne, poruszają wyobraźnię, skłaniają do myślenia, refleksji... zawsze z chęcią biorę w nich udział, i wydaje mi się, że to inni powinni cię dogonić, a nie ty zwalniać, albo nawet zawracać do ich poziomu (i nie chcę tu nikogo absolutnie obrazić, tylko ci powiedzieć, że wyróżniasz się w pozytywnym sensie <3)

      Usuń
    3. Haha, no takie super łatwe to te moje konkursy nigdy nie będą, więc spoko :) Dziękuję za uznanie <3

      Usuń
  11. Książkę mam i niedługo u mnie też pojawi się konkurs, niemniej zaraz banerek wstawię :) A ogólnie podoba mi się Twoje zadanie :) ja jakoś żadnego nie umiem wymyślić xd

    OdpowiedzUsuń
  12. szeptywyobrazni@gmail.com

    To zabawne, ale tytuł skojarzył mi się z WINEM! A nie winą.
    Więc na samym początku pomyślałam, że ktoś pobawił się słowami i powinno być "Wina- nasza gwiazda", ale po sekundzie spojrzałam na tytuł ang i i the fault przetłumaczyłam sobie jako usterka. Posklejałam i wyszło "Usterka naszych gwiazd".
    Zastanowiłam się przez chwilę i pomyślałam...i zobaczyłam Kurczaka Małego krzyczącego "Niebo spada!".
    Zaśmiałam się i doszłam do wniosku, że albo ja jestem głupia, albo autor ma jakieś dziwne poczucie humoru.
    Nawet jak spojrzałam na odpowiedzi innych to nie mogłam się powstrzymać żeby napisać te moje skojarzenia, chociaż robię z siebie głupka ;p
    Ale szczerze, wydaję mi się, że po takim nieporozumieniu dobrze bym się bawiła z książką.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Niektórzy wierzą, że nasza przyszłość zapisana jest w gwiazdach. Ba, nie przyszłość, że całe nasze życie zapisane jest w gwiazdach. Więc, gdy przydarzy nam się coś złego, możemy oskarżać, mówić, że to i c h w i n a, że nasze losy są takie a nie inne. "Gwiazd naszych wina", z tego co wiem, opowiada o nastolatkach, i nie tylko, zmagających się z poważnymi chorobami. Zapewne niektórzy zadają sobie pytanie "dlaczego to mnie musiała spotkać ta choroba", "dlaczego nie mogę mieć normalnego życia". A wina leży w gwiazdach.

    {{email: anusia109@autograf.pl}}

    OdpowiedzUsuń
  14. Tytuł kojarzy mi się z poezją, a dokładniej z wierszem, w którym ktoś z rezygnacją i rozpaczą dziwi się (podkreślam skojarzenia grubą krechą: rezygnacja, rozpacz, zdziwienie) zdrady swego sprzymierzeńca. Ewentualnie przewodnika, bo w końcu gwiazdy są nie tylko przypisywane naszym znakom zodiaku, ale mogą też pokazać drogę zgubionemu, jeśli wie jak ją w gwiazdach odczytać.
    Skądinąd tytuł pasuje do opisu książki, w końcu autor przedstawił w powieści przeznaczenie jako kata, z którego intencjami bohaterowie (prawdopodobnie) nie radzą sobie łatwo.
    Wracając jednak do mego "rozpaczliwego" skojarzenia - jakże inaczej brzmiałby tytuł "Wina naszych gwiazd", miast "Gwiazd naszych wina"... powiedzmy sobie szczerze, brzmiałoby to pospolicie. Równocześnie podejrzewam, że książka jest podobnie niebanalna, co skojarzenia wywoływane samym tytułem. Konkludując: bardzo chętnie przeczytałabym coś, czego sam tytuł wzbudza we mnie chęć pisania wypracowań.

    Być może to przez te gwiazdy. :)

    mail: anonimowa_girl@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. e-mail: kotek13@vp.pl

    "Gwiazd naszych wina". Tytuł intrygujący, odrobinę magiczny. A jednak jego interpretacja nie jest dla mnie łatwa. Jednak chyba każdy, kto nocą patrzy w niebo, na migoczące wesoło gwiazdy, te mniejsze i te większe, szuka wśród nich swojej bratniej duszy, przyjaciela, strażnika. Anioła stróża, który uważnie się nam przygląda i likwiduje wszelkie zagrożenia. Wielu ludzi patrząc w gwiazdy spodziewa się dostrzec swoją przyszłość, przeznaczenie. Znam dobrze to uczucie melancholii, kiedy stoję pod gołym niebem, patrzę na mrugające do mnie gwiazdy i czuję, że gdzieś tam jest moja gwiazda, moja jedynie i że mój los jest już z góry zaplanowany, że zostałam stworzona do czegoś szczególnego. więc tytuł "Gwiazd naszych wina" oznacza, równie dobrze "wina naszego przeznaczenia". Tytuł kojarzy mi się z rozpaczą, bólem, niespełnioną miłością... wyobrażam sobie ludzi, którzy zakochują się w sobie, lecz ich przeznaczeniem nie jest być ze sobą i ciągle coś staje na przeszkodzie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Czym one są?

    Gdy patrzę w niebo widzę malutkie punkciki.
    Czym one są?
    Gęsto okrywają niebo.
    Czym one są?
    Bije od nich blask i moc.
    Czym one są?
    Czy elementem wieczności?
    Czym one są?
    Czy widzą i czują wszystko?
    Czym one są?
    Rozświetlają drogę podróżnym?
    Czym one są?
    To dusze zmałych?
    Czym one są?
    Wygasłe ludzkie istnienia?
    Czym one są?
    Czy przeżywają nasze ziemskie winy?
    Czym one są?
    Czy cierpią za nasze grzechy?
    Czym one są?
    Czy my też tak skończymy?
    Czym one są?
    Nadal pytam, nadal pytam uparcie...
    Czym one są?

    patusia.dorota@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam :)
    Ciekawy konkurs i z chęcią podzielę się moją interpretacją.
    Czytając owy tytuł przyszła mi jedna dość prosta i być może pospolita odpowiedź. Wielu ludzi wierzy, że los każdego człowieka zapisany jest w gwiazdach. Jednak nikt nie mówił, że owe przeznaczenie jest tylko i wyłącznie domeną pozytywnych i szczęśliwych chwil. Jako, ze we wszechświecie musi być zachowany balans (choć niekiedy ma się wrażenie, że "gra" nie do końca jest fair)to i w gwiazdach oprócz samych szczęśliwych scenariuszy muszą się pojawić, niestety i te złe. Dlatego tytuł "Gwiazd naszych wina", odbieram jako oskarżenie, zrzucenie winy na gwiazdy, które w żaden sposób obronić się nie mogą, a tak jest przecież łatwiej dla ludzi, którzy boją się zaakceptować to co niesie im los.

    amirta21@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Podobno los zapisany jest w gwiazdach. Nie wierze w to. Czy coś tak pięknego, mogłoby być tak okrutne? Czy odpowiedzialność za te wszystkie wylane łzy, niepowodzenia, smutki, zawiedzione nadzieje, ponoszą te gazowe kule zawieszone na nieboskłonie? A może są tylko niewinnymi obserwatorami ludzkiego cierpienia, wiszącymi od wieków na nieboskłonie, nieruchomo zawieszone w dniu stworzenia, skazane na spoglądanie na ten ziemski padół - padół łez i niepokoi, aż do chwili, gdy przyjdzie im zgasnąć?
    A może są zimne i nieczułe? Wiele razy wypowiadałam życzenie, wiele raz oczekiwałam jego spełnienia. Gwiazdy dają nam złudną nadzieję. Pozwalają uwierzyć, że nasze modły mogą zostać wysłuchane, nasze pragnienie ukryte głęboko w sercu, zrealizowane.
    A może mylę się... i gwiazdy są jedynie tym czym co dostrzegamy gołym okiem. Blaskiem ujawniającym się niczym rabuś jedynie pod osłoną nocy?
    Wina leży jednak po ich stronie. Upersonifikowane czy nie są winne. Dlaczego? Nieustannie przypominają nam o tym jak krótko dane jest nam żyć. Memento mori - pamiętaj o śmierci - zdaje się krzyczeć każda z nich. Twoje kroki się zatrą, twoje czyny stracą na znaczeniu, pamięć o tobie zaniknie z biegiem czasu. A one będą trwać. Nieprzerwanie, wiecznie...

    oktawia9501@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. E-mail: marcela32@onet.eu
    Odpowiedź:

    Gdzieś tam w górze, na niebie,
    Każda gwiazda ma swe schronienie.
    I choć my widzimy tylko małe błyszczące kropki,
    Może w rzeczywistości to są złe stworki?
    Które psocą na naszej planecie,
    A nikt o nich nie wie, bo nie pisze o tym nic w internecie.
    Może zapytacie po co im te kryjówki?
    Służą po to by mieć dobre wymówki!
    Otóż każdy z nas ma takiego jednego stworka,
    Choć niektórzy nawet i potworka.
    To właśnie one obrywają,
    Gdy dostatku dobrego nam nie dają.
    Mówimy wtedy: to Gwiazd naszych wina,
    I to właśnie ów cała przyczyna...
    Bo to nie ich, a nasza wina!

    OdpowiedzUsuń
  20. Monika
    petitetka8@wp.pl

    Cóż może jestem kretynką ale w pierwszej chwili myślałam, że w tytule jest użyte słowo "wino" jaki trunek, dlatego trzymając się przysłowia, że :pierwsza myśl jest najlepsza: to w moim komentarzu pójdę tym tropem. Otóż myślę, że historia będzie wyrafinowana jak najlepsze roczniki win, że będzie trafiać do każdego, tak jak każdy znajdzie wino dla siebie ;-) Będzie elektryzować jak bąbelki w szampanie, a romans (jeśli się pojawi_ to będzie taki jak romantyczna kolacja we Florencji z najprzystojniejszym chłopakiem pod słońcem, który pod gwiaździstym niebem będzie prawił komplementy, a bohaterka będzie go słuchać pijąc świetne wino :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. "GWIAZD NASZYCH WINA":

    G jak Genialna
    W jak Warta uwagi
    I jak Inspirująca
    A jak Ambitna
    Z jak Zaskakująca
    D jak Doskonała

    N jak Napawająca nadzieją
    A jak Artystyczna
    S jak Skazana na sukces
    Z jak Zapierająca dech w piersi
    Y jak Yeti, który też chce ją przeczytać :P
    C jak Ciekawa
    H jak Hit

    W jak Wciągająca
    I jak Inna niż wszystkie
    N jak Niepowtarzalna
    A jak Ambiwalentna

    mail: betterversionofthetruth@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)