02 lipca 2013

"Wszystko, co piękne, zaczęło się potem" Simon Van Booy

„Rebecca jest młoda, piękna i zagubiona. Przyjechała do spieczonych słońcem Aten, by szukać natchnienia, rozwinąć swój talent artystyczny, ale także po to, by zrozumieć siebie i wyzbyć się strachu przed miłością.
George, wychowanek szkół z internatem i absolwent renomowanych amerykańskich uczelni bada w greckiej stolicy języki starożytne. Jest samotny, większość czasu spędza wśród książek, a wieczorami snuje się po mieście.
Henry, zdolny archeolog, pracuje przy wykopaliskach. Z pasją zgłębia przeszłość Aten, jednocześnie uciekając od własnej przeszłości, która skrywa mroczną tajemnicę.
Kiedy ich drogi przypadkiem się skrzyżują, życie całe trójki rozbłyśnie feerią barw i nabierze szalonego pędu. Razem zanurzą się w gorące lato, po którym nic już nie będzie takie samo jak dawniej.”


Trzy osoby, trzy różne światy, wspólna historia. Młoda malarka, Rebecca, wychowała się bez matki, co znacznie wpłynęło na jej życie – dziewczyna boi się powierzyć swoje serce drugiej osobie. George, niezwykle utalentowany badacz języków starożytnych, od lat walczy z uzależnieniem, a jego najlepszym przyjacielem jest samotność. Henry, inteligentny i przystojny archeolog, skrywa w sobie mroczną tajemnicę, która kładzie się cieniem na jego przyszłości. Troje młodych ludzi tego lata znajdzie się w Atenach i to tam skrzyżują się ich drogi. A później wszystko się zmieni...

Wszystko, co piękne, zaczęło się potem to moje pierwsze spotkanie z cenionym, brytyjskim pisarzem, laureatem Frank O'Connor International Short Story Award za rok 2009 – Simonem Van Booy. Tym, co przekonało mnie do sięgnięcia po ową lekturę, była rekomendacja Roberta Olena Butlera, którą umieszczono na okładce książki: „Boleśnie piękna książka”. Później rzuciłam okiem na opis i już wiedziałam, że muszę tę lekturę przeczytać!

Zawsze będą istniały miasta, w których ludzie zagubieni 
i samotni czują się jak w domu”*

Opowieść rozpoczyna się od tajemniczego prologu, w którym główną bohaterką jest mała dziewczynka. Widzimy świat oczami dziecka, poznajemy jej rodziców i otoczenie, w którym się wychowuje, zadając sobie przy tym pytanie, jaką rolę odegra to dziecko w historii. A potem zaczyna się opowieść. Dzieło zostało podzielone na pięć części, każda z nich oddzielona myślami wielkich twórców – Marcela Prousta, Ruperta Brooke'a czy T.S. Eliota. Narratorem jest obserwator wszechwiedzący, choć druga i trzecia część została poprowadzona tak, by narrator kierował swoje słowa do jednego z bohaterów. Ten zabieg nadaje tym częściom pewnej intymności, całkowicie słusznej, gdy poznamy fabułę. Narracja obfituje w wiele rozbudowanych, pełnych wieloznaczności myśli, momentami przepływających przed naszymi oczami w mgnieniu oka.

Van Booy jest autorem trzech książek filozoficznych i nie da się ukryć, że jego zamiłowanie do tej dziadziny nauki da się wyraźnie odczuć w jego powieści fabularnej. Wszystko, co piękne zaczęło się potem jest tak naprawdę jedną wielką myślą filozoficzną – od pierwszej do ostatniej strony autor tworzy sieć rożnych tez i stara się pokazać nam – za pomocą historii trójki bohaterów – zależności, jakie rządzą naszym życiem. Nie są to jednak puste słowa – kiedy pozwolimy sobie na wczucie się w historię, odnajdziemy w niej wiele prawdy. Język, jakim posługuje się autor, jest piękny – dosłownie.  Równoważniki zdań, częste odniesienia do symboli, które wiążą nas z przeszłością, oceany wspomnień – wszystko to tworzy niełatwą w odbiorze opowieść pełną ukrytych znaczeń, do których trzeba się dokopać w gąszczu najróżniejszych myśli.

Życie jest wytworem umysłu, którego nie jesteśmy w stanie poznać do końca”**

Wszystko, co piękne, zaczęło się potem to nie jest łatwa i lekka książka. To opowieść pełna bolesnej prawdy o życiu, o nas i o tych, którzy już dawno odeszli. To owiana nutką melancholii historia, która niesie z sobą tajemnice upływającego czasu, tworzy obraz przemijania. Ale niesie też nadzieję, którą łatwo jest zagubić, gdy wszytko inne chyli się ku upadkowi. Nie ukrywam, że na początku ciężko wczuć się w fabułę – autor zaczyna opowieść dosyć leniwie, nie ma w niej kotwicy, która przyciągnęłaby nas do bohaterów na dłużej. Ale to tylko pozory – już wkrótce historia Rebecci, George'a i Henry'ego wciągnęła mnie tam bardzo, że nie byłam w stanie odłożyć książki, nim nie skończyłam jej czytać. A podczas lektury targały mną najróżniejsze emocje – od znużenia po zachwyt, od trwogi po niedowierzanie. I wciąż, po skończonej lekturze, nie mogę uwierzyć w to, jak autor poprowadził tę historię i w jaki sposób ją zakończył... Z drugiej strony wiem, że w powieści Booy'a nic nie jest przypadkowe – od kreacji bohaterów (swoją drogą kreacji świetnej i bardzo realistycznej) po miejsce akcji. Wszystko ma tu swój początek i koniec. Dlatego też polecam tę książkę wytrwałym, dojrzałym czytelnikom, którzy nie boją się odrobiny filozofii i  myśli, które należy przeanalizować w skupieniu i spokoju.

Ocena: 4+/6.

Original: Everything Beautiful Began After
Wydawca: Bukowy Las
Data wydania: 1.03.2013
Ilość stron: 367
* cytat str. 15
** cytat str. 173
 
Za książkę dziękuję wydawnictwu Bukowy Las :)

23 komentarze:

  1. Mam zupełnie odmienne zdanie na temat tej książki. Według mnie, choć autor miał dobry pomysł to bardzo słabo wszystko opisał, emocje itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, każdy zapewne znajdzie w tej książce co innego. Natomiast co do pokazania emocji, no cóż - to powieść napisana przez faceta, ma więc swój charakter ;)

      Usuń
  2. Książka zwróciła moją uwagę. Chciałabym ją przeczytać, jednak jeszcze nie teraz. Na razie nie mam nastroju na filozoficzne i melancholijne powieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widać Bukowy Las wydaje same dobre powieści xd
    Pierwszy raz słyszę o tym tytule, ale teraz jestem pewna, że nie zabraknie go na mojej półce

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś, na razie nie mam ochoty na takiego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce, ale to nie zmienia faktu, że kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja, książkę z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ogromnie mnie zaciekawiła fabuła tej książki i chciałabym ją poznam bliżej, dlatego rozejrzę się za nią podczas najbliżej wizyty w Empiku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam mieszane uczucia względem tej powieści, ale może za jakiś czas po nią sięgnę ;) Mimo wszystko mnie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę ta filozofia mnie odrzuca. Pamiętam jak skończyła się filozofia ze "Światem Zofii". Do dzisiaj nie mogę znieść tej książko, bo była okropna. Ale jak już tak zachęcasz, to może zmienię zdanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony troszeczkę mnie odrzuca, z powodu filozofii. Mimo że lubię takie książki to rzadko po nie sięgam. Jednak Twoja recenzja również mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaintrygowało mnie to połączenie, i fabuła wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  12. hmm dosyć ciekawa ta pozycja książkowa ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja juz robię, któres z kolei podejście. Wiem,że na pewno ma mnóstwo do zaoferowania,ale trudno mi się wciągnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku jest bardzo ciężko, potwierdzam. Musiałam robić sobie przerwy, ale w końcu się udało - jak zaskoczyło, to na całego, nie mogłam się potem oderwać od tej książki :)

      Usuń
  14. W bardzo interesujący sposób przedstawiłaś tę książkę. Postaram się z nią w miarę możliwości zapoznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale narobiłaś mi na nią ochoty :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakoś nie jestem przekonana, więc sobie ją daruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam takie powieść i jestem więcej niż chętna by ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  18. biorąc pod uwagę, że na filozofię mam uczulenie jak stąd do Księżyca, to pewnie do książki się nie przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten prolog przypomina mi trochę początek powieści Kate Morton "Zapomniany ogród" (swoją drogą, jeśli nie czytałaś bardzo Ci ją polecam!)Jednak jeśli mam być szczera i krytyczna wobec siebie to nie jestem taka pewna czy jestem już takim wytrwałym i dojrzałym czytelnikiem. Myślę, że warto poczekać jeszcze kilaka lat, bo nie daj Boże zjechałabym naprawdę inteligentną książkę tylko dlatego, że nie wszystko w niej zrozumiałam ;)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam Zapomnianego ogrodu, ale zaintrygowałaś mnie swoim wpisem, więc chętnie rozejrzę się za tą książką :) Co do książki Van Booy'a - nie ma strachu, to nie jest jakaś wymyślna historia tylko dla ludzi z doktoratem ;) To opowieść ubrana po prostu w nieco inne słowa, niż standardowe historie obyczajowe. Zatem polecam każdemu bez względu na wiek :)

      Usuń
  20. Mam, mam i zaczyna się kurzyć na półce. Mam nadzieję, że szybciutko się uwinę z zaległościami ją połknę ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)