18 marca 2015

"Duma i uprzedzenie" Jane Austen

„Najgłośniejsza powieść Jane Austen, na podstawie której zrealizowano równie głośny film. Nawiązuje do niej Helen Fielding w bestsellerowym Dzienniku Bridget Jones. Niepozbawiona ironii i humoru kostiumowa opowieść o zamążpójściu.

Rzecz dzieje się na angielskiej prowincji na przełomie XVIII i XIX wieku. Niezbyt zamożni państwo Bennetowie mają nie lada kłopot – nadeszła pora, by wydać za mąż ich pięć dorosłych córek. Sęk w tym, że niełatwo jest znaleźć odpowiedniego męża na prowincji. Pojawia się jednak iskierka nadziei, bo oto posiadłość po sąsiedzku postanawia dzierżawić pewien młody człowiek, przystojny i bogaty...”


Duma i uprzedzenie to niewątpliwie najbardziej znana powieść Jane Austen. Przyznam więc, że ciężko napisać na jej temat coś odkrywczego – prawdopodobnie powiedziano o tej książce wszystko, co było możliwe. Jestem gotowa stwierdzić nawet, że takich dzieł nie powinno się recenzować, bowiem żadne słowa nie będą w stanie oddać emocji, jakie towarzyszą lekturze. Potwierdzeniem moich słów może być fakt, że od dziesiątek lat nie tylko panie na całym świecie zachwycają się historią stworzoną przez angielską pisarkę, ale także filmowcy odnaleźli w tej powieści coś interesującego, skoro stworzyli już kilka ekranizacji!

źródło
„Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony.”

Historia Elizabeth Bennet jest po prostu niezwykła. Nie jestem nawet w stanie opisać, jakie emocje we mnie wywołała. Styl, język, sposób narracji, wnikliwa obserwacja otoczenia, świetne przedstawienie tamtych czasów – wszystko to sprawiło, że od pierwszej strony, ba, od pierwszego zdania miałam wrażenie, jakbym przeniosła się w czasie i – siedząc w wygodnym fotelu w salonie Bennetów – obserwowała perypetie pięciu sióstr i ich szalonej, acz poczciwej matki. Obudziła się we mnie tęsknota za czymś, czego tak naprawdę nigdy nie było mi dane poznać – za światem sprzed 200 lat, za angielską prowincją, za tamtejszą kulturą, językiem, a nawet konwenansami, które tak uprzykrzały kobietom życie. Czy to nie dziwne?

Ogromnym atutem wydania, które przyszło mi przeczytać, jest jego oprawa. Książka została wydana w serii Angielski ogród. Piękna, twarda okładka, tzw. „tapetka” w kwiaty po prostu mnie w sobie rozkochała – jest bardzo kobieca, stylowa, idealnie dobrana do tej XIX-wiecznej powieści. Czytanie książki w takiej oprawie to prawdziwa przyjemność. Minusem tego wydania są jednak pewne elementy jego tłumaczenia, a dokładniej wstawienie w miejsca angielskich imion ich polskich odpowiedników. Mam tu na myśli zastępowanie imienia „Elizabeth” imieniem „Elżbieta”. Wyjątkowo nieudany zabieg, gdyż przy zdrobnieniu tłumaczka nie użyła imienia „Ela” lecz „Lizzy”. Jest w tym sporo niekonsekwencji.

Duma i uprzedzenie to opowieść uniwersalna, ponadczasowa. To historia wielkiej miłości, która rodzi się niespodziewanie, wbrew woli, wbrew wszystkiemu, co znane. To jedna z najpiękniejszych, najbardziej klimatycznych opowieści, jaką przyszło mi poznać. Jane Austen jest mistrzynią kreowania bohaterów-indywidualistów, których nie sposób nie polubić. W dodatku autorka z godną podziwu wnikliwością maluje przed nami obraz ówczesnego społeczeństwa, nie szczędząc ironii i humoru. Myślę, że nieprzypadkowo Duma i uprzedzenie od lat zachwyca i wzrusza – od tej historii po prostu nie można się oderwać! Powieść polecam nie tylko romantyczkom – myślę, że dzieło Jane pobudzi serce każdego, kto da mu szansę i zechce przenieść się w czasie do urokliwego Longbourn. Szczerze polecam!

Original: Pride and Prejudice
Wydawca: Świat Książki
Data wydania (wznowienia): 2014
Ilość stron: 368
Ocena: 6/6


Za książkę bardzo dziękuję Patrykowi i wydawnictwu Świat Książki :)

Książka bierze udział w wyzwaniu:

28 komentarzy:

  1. Ale Ci zazdroszczę tego wydania! Jest tak piekielnie klimatyczne, że nie można mu się oprzeć ;) Czytałam inne wydanie, również ze spolszczonymi imionami i też byłam zła, bo w tym wszystkim przecież cały urok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz będę spamerką, bo cóż innego można napisać, jak nie kocham Austen. Właśnie za ten urok i ponadczasowość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydanie przepiękne. Myślę, żeby je sprezentować mojej cioci, bo ona uwielbia klasykę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki z serii Angielski ogród zostały chyba stworzone po to, by dawać je w prezentach ukochanym osobom :)

      Usuń
  4. Uwielbiam Jane Austen. Jak czytam jej książki, to szczerze żałuję, że nie mogę się przenieść w opisane czasy. Jej książki to klasyka w najlepszym z możliwych wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No, to teraz zostało Ci jeszcze obejrzenie serialu z Colinem i Jennifer Ehle. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się całkowicie z Twoją opinią ^^ Książka jest przepiękna, a pan Darcy i Elżbieta po prostu najlepsi! Ich romans jest taki delikatny, stopniowy, taki... piękny - bardzo miło się czytało :) Okładka genialna, mnie również zauroczyła. Ach, chciałabym mieć takie śliczne wydanie u siebie. Poza tym fajnie komponuje się z Twoim blogiem, prawda? W najbliższym czasie muszę sięgnąć po inne książki Jane Austen.
    zaczarrowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście wyjątkowo ładnie się skomponował mój szablon z tą okładką. Chociaż wydaje mi się, że okładka Dumy jest jednak ładniejsza :)

      Usuń
  7. Klasyk - który planuje przeczytać, ale ciągle mam blokadę, aby po niego sięgnąć. :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam, kocham, wielbię. Takie wydanie chciałabym mieć, nie ukrywam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jednak nie ma to jak klasyka ;) Aczkolwiek muszę przyznać, że "Dumy i uprzedzenia" jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie rozumiem, dlaczego tłumacze spolszczają imiona i nazwy własne. To mnie niesamowicie drażni. Co do samej książki to czytałam kilka lat temu, ale niestety nie zostałam oczarowana. A najgorsze jest to, że niewiele już pamiętam z tej historii, więc muszę do niej wrócić i odświeżyć sobie wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc właśnie - ta "Elżbieta" mnie wyjątkowo irytowała :/

      Usuń
  11. Te wydanie jest genialne, i świetnie pasuje teraz do wyglądu Twojego bloga. Ja przymierzam się małymi krokami to Jane Austen, mam nadzieję, że zakocham się tak jak Ty

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam to samo wydanie i jestem zakochana. I w wydaniu, i w książce. Nie mogłam się od niej oderwać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej.. piękne wydanie! :) "Dumy i uprzedzenia" nie czytałam, ale mam w planach... najbliższych ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedna z moich ulubionych książek. Marzy mi się własny egzemplarz w tej pięknej oprawie. Tylko ta nieszczęsna "Elżbieta" mnie razi... "Elizabeth" lepiej po prostu brzmi. :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Możesz być pewna, że kiedyś się po nią do Ciebie uśmiechnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Również uwielbiam i muszę poznać inne dzieła autorki! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ach, ta klasyka... Jednak "Dumy i uprzedzenia" jeszcze nie czytałam, to obecnie śledzę sobie powoli losy bohaterów "Wichrowych wzgórz". ;)
    Pozdrawiam,
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wichrowe nadal przede mną. Ale już niedługo, bo szykuje się nowe wydanie powieści Bronte i mam zamiar je zdobyć :)

      Usuń
  18. Jej, okładka książki idealnie pasuje do Twojego nowego tła! :D
    Samą książkę (choć w znacznie brzydszym wydaniu) czytałam i bardzo lubię, choć dziwny ze mnie typ, który z powieści Austen najbardziej lubi Emmę. :) Dumę uwielbiam przede wszystkim jako ekranizację BBC!

    OdpowiedzUsuń
  19. Też drażniła mnie ta zmiana Elizabeth na Eliżbietę, ale biorąc pod uwagę fakt, jak piękne jest wydanie, to już nie chciałam narzekać bo cała reszta mnie uwiodła. Jestem tak oczarowana tą opowieścią, tą wydaniem i.. po prostu piórem Jane Austen, że czuję, iż moja przygoda z nią, dopiero się zaczyna. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam kiedyś i miło wspominam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. a mi wstyd, bo od dawien dawna mówię sobie, że w końcu przeczytam tę klasykę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ah! Jakie piekne wydanie :) Uwielbiam ta ksiazke - jest fantastyczna. Bohateorwie genialnie wykreowani, a ich zyciowe rozterki powalaja na nogi. Kiedys mozna bylo napisac wspaniala powiesc liczaca mase stron, przez ktore czytelnik sie nei zanudzal. Oby i dzis nam takei szczescie dopisalo :)

    OdpowiedzUsuń
  23. chyba każdy czytał już tą pozycję
    muszę się wreszcie za nią zabrać. :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)