03 czerwca 2017

„Wybrańcy” Kristin Cashore


Są takie książki, do których zbieramy się latami, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią wyraźnie, że będzie to lektura dla nas idealna. Tak właśnie było z Wybrańcami od Kristin Cashore. Kumpela poleciła mi ten tytuł po tym, jak kilka lat temu sięgnęłam i pokochałam całym sercem Trylogię Moorehawke od Celine Kiernan. Uwielbiam przygodowe fantasy ze zgrabnie wplecionym wątkiem romansowym. Okazało się, że Wybrańcy, pierwsza część trylogii Siedmiu królestw, faktycznie jest książką napisaną specjalnie dla mnie. Bo podobało mi się w niej w zasadzie wszystko. Może z wyjątkiem tego, że tak szybko ją przeczytałam. 

Katsa jest Obdarzeńcem – posiada Dar zabijania i z tego powodu staje się cennym nabytkiem w szeregach króla Randy, który prywatnie jest wujem dziewczyny. Bohaterka jest skutecznym zabójcą, ale z każdym kolejnym zadaniem coraz bardziej przeszkadza jej okrucieństwo władcy i po cichu buntuje się przeciwko jego rozkazom. Kolejna misja stawia przed nią jednak dużo poważniejszy problem. Oto będzie musiała stawić czoła nie tylko wujowi i spiskowi, który może zatrząść siedmioma królestwami, ale także własnemu sercu i temu, kim jest naprawdę.

Wybrańcy to powieść dynamiczna i niesamowicie wciągająca, a przy tym napisana lekkim, barwnym językiem. Autorce udało się przedstawić stworzony przez siebie świat w sposób, który nie nudził i nie wymagał wprowadzenia przez narratora dłużących się opisów. Wykreowani bohaterowie są wręcz wspaniali – żywi, pełnokrwiści, realni. Katsę polubiłam od pierwszej chwili, ale moje serce bezsprzecznie i nieodwołalnie skradł książę Po – nie wiem, kiedy dokładnie mnie oczarował, ale z perspektywy czasu wiem, że to było nieuniknione. I choć mogłabym na ten temat napisać co najmniej trzy akapity, musi Wam wystarczyć moje zapewnienie, że to świetnie przedstawiony bohater męski. I warto go poznać. 

Akcja w Wybrańcach od samego początku jest bardzo dynamiczna, by z każdą kolejną stroną nabrać jeszcze szybszego tempa. Autorka zmusza czytelnika do uważnego śledzenia wszystkich wątków, by móc ustalić – razem z bohaterami – kto stoi za spiskiem mogącym skłócić królestwa. Cashore przede wszystkim skupia się na doświadczonej przez los bohaterce, która musi odnaleźć swoje prawdziwe „ja”. Nie ukrywam, że śledziłam losy Katsy i Po z zapartym tchem i każde niebezpieczeństwo na ich drodze sprawiało, że moje serce zamierało. Jest w tej książce coś, co nie pozwala się od niej oderwać nawet na sekundę. Emocje! I choć z zamierzenia miała być to powieść dla młodszej młodzieży, także starsi fani przygodowego fantasy odnajdą w niej coś dla siebie (czego jestem dobrym przykładem). Może dlatego tak trudno uwierzyć, że Wybrańcy to debiut Kristin Cashore! To naprawdę kawał dobrej literatury, która angażuje odbiorcę całkowicie, nie dając mu odpocząć nawet na chwilę, by ostatecznie zaskoczyć nieprzewidywalnym finałem. Po skończeniu lektury chciałam więcej i więcej. Okazało się, że prawie 500 stron powieści spod pióra Cashore to dla mnie za mało!

Niestety kolejna część serii, Iskra, nie przypadła mi już tak bardzo do gustu. Iskra opowiada o wydarzeniach na długo przed akcją Wybrańców. Bohaterka sequela niestety nie zdołała mnie porwać swoją historią. Warto podkreślić, że warsztat autorki się nie zmienia, zatem należałoby za niepowodzenie kontynuacji winić chyba jedynie pomysł na fabułę. Tym bardziej więc żałuję, że polski wydawca nie zdecydował się na zakończenie serii – ostatni tom, w którym wracamy do czasów Katsy, nie zagościł na półkach polskich księgarni, tym samym odbierając fanom możliwość spotkania się ze starymi przyjaciółmi. Mimo to z całego serca polecam Wam Wybrańców – na upartego można tę opowieść traktować jak zamkniętą historię. ;) 

Tytuł oryginalny: Graceling
Seria: Graceling #1
Ilość stron: 495
Data wydania: 2011
Tłumaczenie: Krystyna Chodowska
Wydawca: Nasza Księgarnia
Opis wydawcy: KLIK

Moja ocena:

6 komentarzy:

  1. Oj i ja mam takich zaległych lektur całe stosy :-/ Wybrańcy i Iskra też czekają na swoją kolej już ładnych kilka lat, więc dobrze, że mi o tej pozycji przypomniałaś ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się, że to tak intrygująca powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka bardzo kojarzy się ze "Zwiadowcami" )

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od dawna chcę przeczytać, ale szkoda, że ostatniej części nie wydano w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tym razem książka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)