Menu

20 lipca 2018

„Cinder i Ella” Kelly Oram



To była przesłodka historia! Naprawdę czarująca. I choć należy do tych naiwnych, zupełnie nierealnych opowiastek dla młodzieży, jestem nią absolutnie oczarowana. Bo, co tu ukrywać, nadal żyje we mnie mała dziewczynka, która bardzo chciałaby wierzyć w bajki oraz „żyli długo i szczęśliwie”. I mimo przeciwności losu, od lat uparcie wypatruje swojego „księcia z bajki”.

Ella i Cinder poznali się przez internet i od tego czasu piszą do siebie regularnie, dzieląc się swoimi myślami i zainteresowaniami. Jednak pewnego dnia Ellę spotyka straszna tragedia i dziewczyna znika z życia Cindera na długi czas. Kiedy w końcu bohaterka jest gotowa ponownie odezwać się do starego przyjaciela, świat staje na głowie. Bo Cinder ukrywa swoją prawdziwą tożsamość i nie chce, by Ella ją poznała, i być może na zawsze przestała być jego przyjaciółką. A stała się zbyt ważna, by mógł ryzykować jej ponowną utratę… 

Kelly Oram napisała bardzo emocjonalną książkę. Tragedia, która dotyka Ellę, staje się niezwykle namacalna i boleśnie uderza w odbiorcę dzięki dobrej narracji pierwszoosobowej. Ból Elli jest naszym bólem, jej trudny i niełatwy powrót do normalności sprawia, że czytelnik współczuje nastolatce oraz kibicuje jej. Ja szczerze ją podziwiałam, bo trudno sobie wyobrazić takie życie. A jednak historia nie jest jedynie smutna i szara, ma bowiem w sobie wiele jasnych momentów. Wszystko za sprawą Cindera, który stara się wspierać Ellę. Cinder ukrywa jednak przed nią tajemnicę, i choć czytelnik od początku wie, czego ona dotyczy, z niecierpliwością oczekuje momentu, w którym prawda wyjdzie na jaw i Ella dowie się wszystkiego. Autorka świetnie buduje napięcie, a romantyczna strona tej opowieści z każdą stroną rozbudza wyobraźnię. Tak było właśnie ze mną.

Jest coś magicznego w tej książce. I nie mówię o tym oczywistym nawiązaniu do bajki o Kopciuszku. Ta historia w moim odczuciu jest kwintesencją pragnień wielu młodych dziewczyn na całym świecie. Mówi o tym, że warto marzyć i że każdy ma szansę na swoje „żyli długo i szczęśliwie”, nawet jeśli życie obfituje w trudy i nie układa się się tak, jak oczekiwaliśmy. Owszem, powieść Kelly Oram wydaje się naiwna i oderwana od rzeczywistości, niemniej realizmu nadaje jej codzienność, z jaką zmaga się bohaterka, humor i dobrze nakreślone sylwetki bohaterów, także tych drugoplanowych. Jestem zachwycona powieścią Cinder i Ella i stanowczo polecam ją wszystkim, nie tylko romantycznym duszyczkom.

Tytuł oryginalny: Cinder and Ella
Ilość stron: 344
Data wydania: 31.01.2018
Tłumaczenie: Joanna Nykiel
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Opis wydawcy: KLIK

Moja ocena:


17 lipca 2018

„Królestwo Kanciarzy” Leigh Bardugo


Takiego kaca książkowego, jak po Królestwie Kanciarzy, nie miałam chyba od czasów Kosogłosa. Czyli od kilku lat. Bo choć spotykałam na swojej drodze najróżniejsze lektury i wiele z nich trafiło na moją półkę z ulubieńcami, nic nie może się równać z miłością, jaką obdarzyłam bohaterów duologii od Leigh Bardugo. No może poza miłością do serii o Harrym Potterze ;)

Kaz Brekker musi odzyskać to, co utracił. I nie cofnie się przed niczym, by to osiągnąć. Wraz z wiernymi kompanami pracuje nad wielkim planem odbicia jednego z członków swojej załogi, a przy tym wciąż pamięta, że obiecano im wielkie pieniądze i obietnicy tej nie dotrzymano. 

Kreacja bohaterów to majstersztyk. O ile w Szóstce wron wiele kwestii było owianych tajemnicą, o tyle tutaj powoli wyłaniają się prawdziwe oblicza postaci, ich ukryte pragnienia i obawy, ich namiętności i lęki, wszelkie wady i zalety. I wszystko to sprawia, że każdego z bohaterów pokochałam jeszcze mocniej. Ponad to każda kolejna strona potęguje napięcie, zwłaszcza gdy na jaw wychodzą kolejne posunięcia Kaza i jego ekipy. Walka o władzę jest zażarta, w tej grze nie ma już żadnych zasad. I to jest niesamowite, bo tak naprawdę przewracając każdą kolejną stronę czytelnik nie ma zielonego pojęcia, co się za chwilę wydarzy. Nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji, trzymających w napięciu sytuacji i chwytającego za serce finału, który rozkłada na łopatki. Nie ukrywam – nie spodziewałam się tak wielu rzeczy! 

Królestwo Kanciarzy zostało uznane przeze mnie za najlepszą premierę roku 2017. I choć od jej poznania minął już prawie rok, wciąż pozostaję pod ogromnym wrażeniem talentu autorki i wykreowanej przez nią historii. Powieść napisana jest świetnym stylem, nie brakuje w niej charakternych, pełnokrwistych bohaterów, zachwycającej kreacji świata griszów, szalonej akcji i przede wszystkim całej gamy emocji, które nie pozwalają odbiorcy odłożyć książki nawet na chwilę. Mało jest takich książek, które pokochałam całym sercem od pierwszej do ostatniej strony. Królestwu Kanciarzy się to udało. Kazowi się to udało. Dlatego duologię Leigh Bardugo polecam dosłownie każdemu, bez względu na wiek, płeć i preferencje literackie. Po prostu warto ją znać.

Tytuł oryginalny: Crooked Kingdom
Seria: Six of Crows #2
Ilość stron: 608
Data wydania: 2017
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Wydawca: Wydawnictwo MAG
Opis wydawcy: KLIK

Moja ocena:


Moja recenzja Szóstki wron TUTAJ