Menu

30 grudnia 2011

Podsumowanie roku 2011!

Witajcie, Kochani!! To już moja ostatnia notka w tym roku kalendarzowym, a zatem czas na podsumowanie! Niektórzy zapewne planują stworzyć listę tych najlepszych i najgorszych książek, ja jednak ograniczę się tylko do tych najlepszych premier roku 2011, które wywołały we mnie największe emocje – wszak szkoda złych słów na jeden dzień przed Sylwestrem :)

A zatem – lista obejmie 20 najlepszych premier 2011. 


Pierwsza dziesiątka maluje się następująco: Bezkonkurencyjnie najlepszą książką, jaką przeczytałam – nie tylko w 2011 roku, lecz w ogóle – jest Królestwo Cieni Celine Kiernan. Dorównującym mu dziełem jest Żelazny Król Julie Kagawy, natomiast miejsce trzecie zasłużenie zajmie Nevermore – Kelly Creagh. Dalsze miejsca to zaskakujący Błękit Szafiru pani Gier, romantyczni Przyrzeczeni Beth Fantaskey, fenomenalny Pożeracz Snów Bettiny Belitz, wzruszająca Bestia Alex Flinn, wciągające Imperium Wampirów małżeństwa Griffith, bestsellerowe 7 razy dziś Lauren Oliver oraz jedyni w swoim rodzaju Strąceni Gwen Hayes!

Kolejna dziesiątka równie dobrych książek jest następująca: Miejsce jedenaste przypadło Namiętności Lauren Kate, później Jutro 3 pana Marsdena – ta część jest według mnie najlepsza ze wszystkich, jakie się dotychczas ukazały. Równie trzymająca w napięciu była Otchłań. W potrzasku Gordona Smitha, Neva – Sary Grant i ostatnia zrecenzowana przeze mnie książka – Powrót do Wiecznej Nocy Claudii Gray oraz - wbrew negatywnym recenzjom zza oceanu - Miasto Upadłych Aniołów Cassandry Clare. Miejsca ostatnie przypadły w udziale niezwykłej powieści Magdy Fres – Bulgur, oraz Błękitnej miłości Ransom, Anielskiemu Ogniu panny Moulton i... no tak, nie mogło zabraknąć Alyson Noel! Lecz o ile tom 4 nie za bardzo mnie zachwycił, o tyle W Cieniu Klątwy zasłużyło na dwudzieste miejsce najlepszych premier, jakie miałam okazję przeczytać. 

Oczywiście poza tymi wymienionymi książkami czytałam też inne fenomenalne powieści, ale ich premiery nie miały miejsca w 2011, zatem nie wymieniłam ich w tym zestawieniu. Na pewno jednak warte zainteresowania są niewątpliwie Igrzyska Śmierci Collins, wcześniejsze części Darów Anioła Clare czy Intruz Meyer, oraz wiele, wiele innych!

Rok 2011 to też tak naprawdę początek wszystkiego, co związane w moim życiu z literaturą – nie tylko z recenzowaniem, ale także z pisaniem - na początku tego roku ukończyłam moją pierwszą książkę (choć nadal trwają poprawki, ale chyba się liczy ;)). W lutym rozpoczęłam swoją pierwszą współpracę z portalem ParanormalBooks, z którym działam do dziś, a w marcu założyłam tego bloga, przenosząc się z malutkiego i zupełnie nieprofesjonalnego serwera, gdzie pisałam przez wiele miesięcy tylko dla siebie i nielicznej grupki odbiorców. Jednak to na blogspocie w końcu znalazłam swoje miejsce, a moje recenzje otrzymały porządną oprawę. Z czasem czytałam coraz więcej i więcej książek - w sumie orientacyjnie ponad dziewięćdziesiąt sztuk w ciągu roku mam za sobą. I zaczęłam wyrabiać sobie swój własny gust czytelniczy. Poznałam także wspaniałą pisarkę, Celine Kiernan, oraz jej niesamowite książki, które niesłychanie wpłynęły na moje życie.

Rok 2011 to również początek współpracy z Wydawnictwami i portalami. Z tego miejsca chciałabym więc gorąco podziękować wszystkim, którzy mi zaufali i pozwolili recenzować swoje książki - przede wszystkim gorące podziękowania dla portalu ParanormalBooks, dla Wydawnictwa Bukowy Las, Wydawnictwa Znak, Oficyny Foka, Wydawnictwa Illuminatio, Wydawnictwa Prószyński i S-ka, oraz dla Grupy Publicat.

Ale poza książkowymi doświadczeniami rok 2011 przyniósł mi coś jeszcze – przyjaźnie. Nie będę wymieniała wszystkich z imion, bo w roztargnieniu mogłabym kogoś niefortunnie pominąć, zatem powiem tylko, że blogowanie sprawiło, iż poznałam wielu wspaniałych ludzi – Was. To dzięki Czytelnikom tak naprawdę pisanie ma sens – robię to dla Was i z Wami, moi Kochani. To wspaniale, że tak wielu młodych ludzi kocha książki i kocha o nich mówić. To dla mnie zaszczyt, naprawdę ogromny zaszczyt, że mogłam Was poznać, że mogę z Wami wymieniać się uwagami i pisać dla Was. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie obfitował w podobne, jeśli nie lepsze emocje i będziemy wszyscy recenzowali książki z pasji czytania i miłości do historii pisanej. Zatem na koniec dodam tylko – Szczęśliwego Nowego Roku i oby 2012 obfitował w same najlepsze lektury!!!

Dziękuję, że Jesteście!

27 grudnia 2011

"Powrót do Wiecznej Nocy" Claudia Gray

Biancę i Lucasa połączyła Wieczna Noc, szkoła dla wampirów, gdzie po raz pierwszy się spotkali. I miłość – silniejsza niż przeznaczenie, potężniejsza niż nienawiść, która każe łowcom takim jak Lucas zabijać nieumarłych z rasy Bianki.Wierzyli, że razem przetrwają wszystko, nawet gdy musieli uciekać z Wiecznej Nocy ścigani przez ludzi i wampiry. Lecz nic nie przygotowało ich na mroczną przemianę, jaka się w nich dokonała.
 Pchany przerażającą żądzą Lucas szuka ratunku w jedynym miejscu, w którym może go znaleźć. Bianca wraca z nim do Wiecznej Nocy. Nie przeczuwają, że ich niedawny dom stał się najbardziej niebezpiecznym miejscem na ziemi…”



„... dla mnie to nie ma znaczenia. Nie zmienia moich uczuć do ciebie.”*


Bianca i Lucas znaleźli się w całkiem nowej sytuacji i aby sobie pomóc, muszą zaakceptować to, co się z nimi dzieje. Wydarzenia ostatnich dni wycisnęły na nich piętno i nikt tego nie zmieni. Dlatego też postanawiają poprosić o pomoc i schronienie w jedynym miejscu, do którego z własnej woli prawdopodobnie nigdy by nie wrócili – w Wiecznej Nocy. Ale Akademia tylko z pozoru wydaje się taka sama, bowiem w murach szkoły czai się coś więcej, niż tylko wampirzy uczniowie. I to tu bohaterowie będą musieli podjąć trudne decyzje. Takie, które zadecydują o ich ostatecznym losie...

Po lekturze Ucieczki przyszło nam niezwykle długo czekać na ostatni tom czterotomowej serii o przygodach Bianci Olivier i Lucasa Rossa, zakochanej w sobie parze nastolatków, którzy nigdy nie powinni być razem. Dzielące ich różnice, poglądy i przede wszystkim miejsce, gdzie się wychowali powinno oddzielać ich grubą ścianą... a jednak się pokochali i dla siebie nawzajem poświęcili wszystko. Dlatego też warto było zaczekać na Powrót do Wiecznej Nocy,  bo to swoiste podsumowanie wszystkiego, co dotąd się wydarzyło i rozwiązanie tajemnic, które spiętrzyły się przed bohaterami na podobieństwo muru nie do sforsowania.

Kiedy czytelnik zdaje sobie sprawę z tego, jak wydarzenia z trzeciego tomu wpłynęły na życie tej dwójki oraz ich bliskich, w zasadzie może spodziewać się wszystkiego. I tak też jest – lektura ma w sobie jakieś ukryte napięcie, które wzrasta wraz z kolejnymi rozdziałami. Czuć atmosferę grozy i czającego się niebezpieczeństwa. Widz podświadomie szuka we wszystkich wroga i stara się odkryć zagadki Akademii, jednocześnie z przerażeniem patrząc, jak bohaterowie uparcie prą przed siebie – jak można się spodziewać – w samo centrum dramatu. Klimat przypomina senny koszmar, z którego nie możemy się obudzić, a z którego tak naprawdę nawet byśmy nie chcieli, bo dopiero na końcu tego snu poznamy rozwiązanie. Akcja powieści jest jednocześnie wartka i leniwa, jakby żyła własnym, nieopisywalnym rytmem.

Claudia Gray poza wspaniałą atmosferą przypominającą gotycką powieść grozy, tworzy po raz czwarty subtelną narrację, przedstawiając wydarzenia oczami młodej dziewczyny, która w życiu doznała niejednego nieszczęścia. Przede wszystkim pokazuje emocje, jakie targają Biancą – widzimy jej niezwykle silne uczucie do chłopaka, jej oddanie i strach, że mogłaby go stracić. Czuć te emocje tak wyraźnie, jakby były namacalne – jakby wypływały z powieści, otaczając nas obezwładniającą mgiełką. Jednocześnie stara się utrzymać widza w ciągłej niepewności, nawarstwiając pytania. Jedynym minusem jednak są pojedyncze zdania zwiastujące niechybne wydarzenia w stylu: „wówczas nie wiedziałam, że już wkrótce się o tym przekonam” - choć z założenia miały przyciągać zainteresowanie, mnie irytowały, bo wolałam nie wiedzieć, czego mogę się za chwilę spodziewać.

Autorka po raz kolejny udowadnia, że potrafi kreować żywych bohaterów, nadać im nie tylko kształt cielesny, lecz także duchowy, urozmaicać ich charaktery indywidualnymi cechami i przyciągać czytelnika w ich kierunku. Dzięki temu sięgając po książkę wiedziałam, że znowu spotkam się ze starymi przyjaciółmi, że będę przeżywała ich dramaty jak swoje własne i dopingowała do ostatniej strony powieści. Jednocześnie warto podkreślić, że świat pani Gray nie dzieli się na czarne i białe – każdy bohater ma w sobie zarówno zło, jak i dobro, a przez to jest jeszcze bardziej realny, bo musi zmagać się nie tylko z otaczającym go światem, lecz także z samym sobą – swoimi uprzedzeniami, obawami i przyszłością, którą musi wybrać.

Niestety jeśli miałabym porównywać technicznie wydanie ostatniego tomu serii, muszę przyznać, że znalazłam trochę błędów, a nawet kilka dziwnie przetłumaczonych zdań. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czytałam z zapartym tchem, więc nie zwracałam na nie szczególnej uwagi. Natomiast oprawa dzieła – okładka – wyróżnia się na tle poprzednich i choć jeden raz jestem zadowolona, że jest inna, ma bowiem w sobie jakiś smutek, niesie ze sobą niepewność w ułożeniu ciała dziewczyny, która opuszcza głowę, jakby załamana, może zrezygnowana. Tylko kwiat - jak zwykle - nie ma z treścią zbyt wiele wspólnego.

Powieść Claudii Gray mnie zaskoczyła, choć przyznam, że w drugiej połowie książki miałam już pewne wyobrażenie o nadchodzącym finale – wiele wariantów przychodziło mi do głowy. Autorka powoli odkrywa wszystkie sekrety, które zawarła w swojej serii, jednocześnie zaspokajając głód historii, który tkwił we mnie głęboko i oczekiwał na ostateczne wyjaśnienia. Niektóre wątki są jednak tak rozwiązane, iż dają nam możliwość własnej interpretacji, jakby Claudia chciała powiedzieć: "Teraz Ty, Czytelniku, dokończ opowieść." Samo zakończenie serii o Wiecznej Nocy wywołało we mnie niezwykłe emocje – od żalu po radość, od smutku po zadumę. Myślę więc, że każdy z Was powinien zmierzyć się z nim osobiście i wyciągnąć z tej historii to, co najcenniejsze. Polecam szczerze, bo to niezwykła i nietuzinkowa opowieść (pomimo wampirzej tematyki). Śmiało daję 5+/6 i dziękuję autorce za to, że mogłam dzięki jej twórczości poznać tak niezwykłe postaci jak Bianca i Lucas. To było niezapomniane przeżycie!

Original: Afterlife
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 15.12.2011
Zapowiedź książki:

* cytat z: Claudia Gray, Powrót do Wiecznej Nocy, str. 13

24 grudnia 2011

Prezent Świąteczny :)


Moi Kochani, to dziś ten dzień - Wigilia Świąt Bożego Narodzenia! Z tej też okazji mam dla Was niespodziankę! Otóż jakiś czas temu miałam niesamowitą przyjemność poznać Celine Kiernan, autorkę Trylogii Moorehawke. I specjalnie dla fanów twórczości irlandzkiej pisarki portal ParanormalBooks opublikował ekskluzywny i prawdopodobnie najlepszy wywiad z Celine :]


Zapraszam do interesującej lektury:




Z tej też okazji pozwolę sobie także na zamieszczenie zapowiedzi wydawniczej dotyczącej ostatniej części Trylogii Moorehawke - Zbuntowanego Księcia:

Premiera: 28 lutego 2012

Trzecia część trylogii fantasy, kontynuacja powieści „Zatruty Tron” i „Królestwo Cieni”.
 
Po długo wyczekiwanym spotkaniu Raziego z Alberonem okazuje się, że lata wojen i rozłąki odcisnęły na braciach mocne piętno. Alberon nie wierzy w dyplomację i zdecydowany jest bronić królestwa siłą. Z dumą prezentuje wszystkim swą tajną broń – Krwawą Maszynę skonstruowaną przed laty przez Lorcana Moorehawke. Razi obawia się jednak, że Maszyna zniszczy wszystko, co w czasie swego panowania zdołał osiągnąć ich ojciec.
Pomimo kontrowersyjnych sojuszy Alberona, Wynter coraz częściej staje po jego stronie. Kiedy jednak ostatnimi, wyczekiwanymi w obozie sprzymierzeńcami okazują się Wilkołaki, jej lojalność wobec następcy tronu zostaje wystawiona na ciężką próbę. Czy zdoła stanąć u boku brata, gdy ten negocjuje z ludźmi, którzy zrujnowali życie Christophera? Kto przetrwa decydujące stracie?


A teraz czas na życzenia świąteczne! 


Zatem przede wszystkim chciałabym życzyć Wam, by te Święta były niezapomniane - pełne ciepła, rodzinnej atmosfery, uśmiechów i miłości. Aby ten czas był zapowiedzią kolejnego roku - udanego i obfitującego w same sukcesy. Aby nigdy nie zabrakło Wam - Książkoholikom - dobrej lektury pod ręką i gorącej czekolady w chłodne dni. A na koniec najmocniej życzę Wam tego, byście w zdrowiu i radości cieszyli się z tego, co lubicie robić najbardziej! 
Dziękuję Wam za wszystko!

Wesołych Świąt!!!

23 grudnia 2011

"Zawładnięci" Elana Johnson

 "Zawładnij innymi, bo jeśli nie… inni zawładną tobą…

Kontrolerzy śledzą każdy twój ruch.
Identyfikatory rejestrują każdy twój krok.
Transmisje sączą ci co noc do głowy, co masz myśleć.
W mieście migających technoświateł i czytników tęczówki w każdych drzwiach nie ma miejsca na samodzielne decyzje.

Szesnastoletnia Vi nie zamierza przestrzegać praw ustanowionych przez Tych-Od-Myślenia. Już dawno odłączyła się od ich transmisji, które przekazują jedyną oficjalną wersję tego, co mają myśleć mieszkańcy Dobrych Ziemi. Zależy jej tylko na Zennie, narzeczonym wybranym jej przez Tych-Od-Myślenia.
Ale jeśli zostanie zesłana do Złych Ziemi, nigdy go już nie zobaczy. Musi uciekać – razem z buntowniczym Jagiem, aresztowanym tak jak ona za złamanie prawa. Ale Ci-Od-Myślenia nie pozwolą jej uciec. Chcą, żeby stała się jedną z nich. Sterowała innymi… w zamian za całkowite posłuszeństwo.
Czy samodzielne myślenie jest warte każdej ceny?
Czy miłość jest warta buntu?"

 
Wyobraź sobie świat za sto, albo nawet dwieście lat. Świat, w którym technika jest dosłownie wszędzie. W którym każdy nasz ruch jest zaplanowany, obserwowany i przede wszystkim wynikający z zakazów i nakazów. Gdzie nie ma miejsca na indywidualizm, własne zdanie, wolny wybór. A każdy fałszywy ruch może zakończyć się Twoją śmiercią, bo ludzi dzieli się na tych Dobrych i tych Złych…

Vi jest buntowniczką. Tak po prostu. Nienawidzi systemu, sprzeciwia się nakazom. Nie podłącza się do transmisji, nie wykonuje poleceń, łamie prawo, nienawidzi miejsca, w którym żyje i tego, że jej rodzina się rozpadła. I jest zakochana w Zennie, rekrucie Sił Specjalnych. W Zennie, który od lat  ją chronił i razem z nią sprzeciwiał się władzy dyrektoriatu. Zostali wyswatani przez rząd, ale to była jedyna rzecz, jaką Vi tolerowała – wszak była zakochana.

Tego wieczoru złamała jeszcze jedno prawo, a nawet dwa – poszła na spacer do parku. Z mężczyzną! Zenn chciał się z nią spotkać i dać jej prezent urodzinowy, lecz zostali przyłapani i Violet trafiła do aresztu. Nie do zresocjalizowania – chciałoby się powiedzieć, widząc jej opór, jej buńczuczność. A jednak władze mają plan w stosunku do niej. Plan, który wiąże się z tym, czego Vi jeszcze sama o sobie nie wie. Odkrycie własnej tożsamości jednak będzie trudne i bolesne. Ale pomoże jej w tym więzień, z którym przyjdzie jej dzielić celę. I który zmieni jej życie na zawsze…


Cała recenzja na:



 Za książkę dziękuję ParanormalBooks!

Original: Posession
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2.11.2011
***

Już wkrótce, bo na 30-tysięcznicę wejść na mojego bloga zorganizuję konkurs, w którym będzie do wygrania powyższa książka. Mam nadzieję, że pomimo mojej nieprzychylnej recenzji jednak weźmiecie w nim udział :)
I przy okazji chciałabym poinformować, że już jutro niespodzianka na łamach portalu ParanormalBooks i na moim blogu - zapraszam więc do wspólnego oczekiwania!! ^^
A dla tych, których interesuje orwellowska wizja świata 
- trailer niesamowitego filmu Equilibrium!

21 grudnia 2011

"Nevermore" Kelly Creagh

Romans, horror i szczypta humoru. “Nevermore” to opowieść o Varenie i Isobel, milkliwym, często sardonicznym gocie i ślicznej, cieszącej się popularnością, cheerleaderce. Zrządzeniem losu tych dwoje zostaje zmuszonych do wspólnej pracy nad projektem z literatury. Dziewczyna szybko ulega fascynacji niepokojącym światem Varena – opisanym na kartach dziennika i wyśnionym światem, w którym ożywają najkoszmarniejsze opowieści Edgara Allana Poego.
Sny i słowa mają moc większą, niż można sobie wyobrazić.
Gdy opadają maski, gdy nie ma już „gota” i „cheerleaderki”, a zostają tylko coraz bliżsi sobie Isobel i Varen, okazuje się, że obydwoje mają przeciwko sobie nie tylko nieprzychylnych ludzi. To umysł rodzi najstraszliwsze koszmary i zaludnia wewnętrzne otchłanie. Isobel będzie miała tylko jedną szansę, by ocalić Varena przed cieniami, które on sam powołał do życia.
Uważaj, czego pragniesz... Możesz to otrzymać.”


„And my soul from out that shadow that lies floating on the floor
Shall be lifted – nevermore!” *

 
Nikt z nas nie wie, co się czai w mroku naszej podświadomości. Nigdy nie można być pewnym snów, które nadejdą. One wytyczają drogę umysłu będącego w stanie rzekomego spoczynku, w stanie, gdzie świat mar ma do nas najlepszy dostęp. Sny bywają piękne. Zwodnicze. I jednocześnie niebezpieczne. Lecz to wciąż dzieje się w naszej głowie, więc czy  możemy mieć nad nimi władzę?

Isobel to typowa nastolatka z amerykańskiej szkoły – blondynka i cheerlederka. Popularna i lubiana. Z super fajnym chłopakiem u boku i paczką hałaśliwych przyjaciół. Jej świat wydaje się być poukładany, wszystko ma swoje miejsce. Nawet życie z nieco despotycznym ojcem jest okay, wszak Is to idealna córka. I wtedy, pewnego ranka, coś się zmienia za sprawą niepozornego zadania domowego – nauczyciel angielskiego ogłasza, że nadszedł czas na zrobienie ważnego projektu. W parach, które on sam im dobrał.

Is zostaje przydzielona do ponurego kolegi z klasy, chłopaka o pomalowanych oczach i długich, ufarbowanych na czarno włosach. Mroczny i nieprzystępny got nie wydaje się być zadowolony z opcji wspólnej pracy z głupiutką blondynką. Ale projekt jest ważny, więc wspólnie zabierają się do niego, a tematem ma być twórczość Edgara Allana Poego, pisarza romantyzmu amerykańskiego. Lecz tak naprawdę praca domowa będzie ich najmniejszym problemem, kiedy Is zacznie tracić przyjaciół i widzieć rzeczy, które nie powinny istnieć… Przynajmniej nie w jej poukładanym, realnym świecie…

Kelly Creagh to amerykańska pisarka, która powieścią Nevermore zadebiutowała  w Stanach w ubiegłym roku. I szczerze mówiąc po lekturze wciąż ciężko mi uwierzyć, że książka, którą chwilę temu trzymałam kurczowo w dłoniach, chłonąc każde słowo z ponad czterystu pięćdziesięciu stron,  jest debiutem młodej dziewczyny!

Cała recenzja na:


Za książkę bardzo mocno dziękuję ParanormalBooks!!!

Original: Nevermore
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 9.11.2011

* Cytat z: E. A. Poe, Kruk, 1845.
***

Słów kilka już poza recenzją :) No więc - kto czytał, ten wie - nie podobał mi się teledysk promujący książkę, ale ze względu na fakt, że to oficjal to pozwoliłam sobie Wam zlinkować - TUTAJ! Czemu, zapytacie? Bo Varen nie wygląda jak Varen (już nawet pomijając oczywisty fakt, że koleś ma krótkie włosy), a ta muzyka koło gotyku nawet nie leżała :]
Osobiście jestem wielką fanką oryginalnej okładki. Jeśli natomiast chcecie wiedzieć coś więcej o autorce - OTO jej strona!
Na koniec tylko dodam, że ZAKOCHAŁAM SIĘ w tej powieści i bardzo, ale to bardzo niecierpliwie czekam na kontynuację - niestety amerykańska premiera w sierpniu 2012 podobno. Opis mnie nieco zmartwił - troszkę popłynęło schematem, ale mam nadzieję, że Kelly mnie nie zawiedzie. A póki co polecam tom 1 przygód Isobel i Varena - naprawdę warto! 

I tak całkowicie przy okazji prezentuję trailer do zapowiadanego na 2012 filmu The Raven - oczywiście także inspirowanego postacią Poego!

16 grudnia 2011

"Bulgur" Magda Fres

 „Izka po raz kolejny zaczyna życie całkiem od nowa. Tym razem postanawia zmienić się na obraz i podobieństwo postaci Belli ze słynnej sagi o wampirach. Do czego może doprowadzić fascynacja powieścią? Czy zmiana fryzury, by przypominać bohaterkę "Zmierzchu" to tylko małe wariactwo licealistki, czy wstęp do poznania samej siebie? Izka dość szybko odkrywa, że trudno mieć kontrolę nad własnym losem. "Bulgur" to opowieść o życiu, pasji, przyjaźni i miłości. A także o zagubieniu, kłopotach z rodzicami, seksie, alkoholu, klasowym mobbingu i wszystkim, co w życiu spotyka wrażliwą, młodą kobietę.”


„Jesteś jak bulgur (…)” *

Potrzeby akceptacji w zasadzie nie trzeba tłumaczyć czy definiować – każdy człowiek ją odczuwa, gdyż żyjemy w grupach społecznych i nie ma możliwości, by się od tego całkowicie odciąć. Przyjmowanie człowieka do środowiska to jednak nie do końca taka naturalna sprawa – o tym, kim jesteśmy, decyduje wiele czynników, m. in. wychowanie, wygląd, znajomości, poglądy, religia, sposób ubierania się i wysławiania, a czasem nawet to, czym się odżywiamy. Czy istnieje zatem złoty środek na akceptację, na podniesienie  poczucia własnej wartości i przede wszystkim – na odnalezienie się w rzeczywistości?

Izka jest młodą i ładną dziewczyną ze zwykłego, polskiego liceum. I jak każda zwyczajna nastolatka, przechodzi swój okres buntu, niepewności i przede wszystkim potrzeby odnalezienia własnego 'ja'. A, że z tym bywa różnie, szuka inspiracji. Było już ich wiele i wszystkie kończyły się podobnie – fiaskiem. Kiedy więc bohaterka niechętnie sięga po popularną książkę, ma cichą nadzieję, że właśnie owa powieść pomoże jej odnaleźć siebie i rozpocząć życie całkowicie od nowa.

I tak oto Bella ze „Zmierzchu” staje się wzorem do naśladowania. Nowa fryzura, nowa aranżacja pokoju, nowe poglądy… Izka robi wszystko, by czuć się spełniona i w pewien sposób jej się to udaje. Ale to wciąż tylko pozory. Bowiem przed bohaterką jeszcze daleka droga, by odnaleźć swoje miejsce, a także by zaakceptować siebie taką, jaka jest. A przecież nikt nie powiedział, że to będzie droga prosta i bezbolesna, prawda?

Bulgur przyciągnął mnie od chwili, gdy pierwszy raz całkiem przypadkowo zetknęłam się z opisem powieści. W zasadzie jest to niedużych rozmiarów książka, która zawiera w sobie  niesamowitą i bogatą treść niosącą ważne przesłanie. Podejmuje uniwersalny problem, z którym zmaga się lub zmagał każdy z nas – problem własnej tożsamości, odnalezieniem swojego prawdziwego 'ja' i potrzebą akceptacji w świecie, gdzie oryginalność i nietuzinkowość nie zawsze jest przyjmowana z przychylnością.

Język opowieści jest prosty, a w dodatku niezwykle współczesny, co nadaje dziełu wiarygodności. Książka w wydźwięku ma być notatnikiem bohaterki, gdyż narracja jest pierwszoosobowa, z jej punktu widzenia. Izabella zapisuje swoje przeżycia, lecz autorka oszczędziła nam takich głupot, jak data wpisu czy oklepane frazesy w rodzaju „drogi pamiętniczku”. Treść jest czytelna, składająca się z dużej ilości niezbyt długich rozdziałów. To sprawia, że całość czyta się niezwykle szybko.

Kreacja postaci niezwykle mnie zaskoczyła. Główna bohaterka jest taka, jak być powinna – pełna emocji. Co więcej, ma w sobie wiele cech, które odnajduję także w sobie, a zatem miałam spory punkt zaczepienia, kiedy poznawałam jej kolejne perypetie – analizowałam je prawie tak, jakbym sama była wplątana w wydarzenia. Bohaterowie poboczni są równie wyraźnie zarysowani, żywi, posiadający swoje indywidualne cechy charakteru. To sprawia, że czytelnik mimowolnie będzie się z nimi utożsamiał, poszukiwał cech wspólnych i – co najważniejsze! – przeżywał ich dramaty jak swoje własne.

W zasadzie mogłabym o tej książce pisać i pisać, lecz szybko byście się znudzili i pewnie nie doczytali do końca. Powiem więc tak: Bulgur to powieść uniwersalna, idealnie skonstruowana i jedyna w swoim rodzaju. Ta w zasadzie ledwie ponad 190-stronicowa historia wciągnęła mnie tak bardzo, że po lekturze nie byłam w stanie myśleć o niczym innym! Stanowczo powieść pani Magdy Fres mogę polecić nie tylko zagubionym nastolatkom, którym na pewno przyda się powieść z morałem, ale także każdej wrażliwej kobiecie, która wciąż poszukuje swojego 'ja'. Oceniam Bulgura najwyższą notą: 6/6 i bardzo mocno polecam! Enjoy!


A za książkę serdecznie dziękuję Oficynie Foka!

Original: Bulgur
Wydawnictwo: Oficyna Foka
Data wydania: około 11/2011

* cytat z: Magda Fres, Bulgur,str.121.

15 grudnia 2011

"Kwiat mroku. Zatraceni" Nora Melling

"Miłość silniejsza od śmierci.

Od śmierci brata życie Luisy nie jest takie jak dawniej. Chce umrzeć, ale powstrzymuje ją Thursen, tajemniczy chłopak o oczach pełnych cieni, który wyczuwa ból i cierpienie dziewczyny. Thursen mieszka w lesie z grupą rówieśników. Wszyscy są zmiennokształtnymi: potrafią stawać się wilkami. Z każdą przemianą Thursen traci cząstkę człowieczeństwa, coraz więcej w nim wilka i coraz mniej wspomnień z dawnego życia. Wkrótce będzie tylko wilkiem. Luisa straci także jego. Z miłości zrobiłaby dla Thursena wszystko, ale czy to wystarczy, by  go uratować?"

Luisa Folkert jest zwyczajną nastolatką. Teoretycznie zwyczajną, bo w praktyce to niezwykle zamknięta w sobie i pogrążona w depresji dziewczyna, która nie radzi sobie ze swoim życiem. Rozpacz po śmierci młodszego braciszka rozdziera jej serce i nie pozwala myśleć racjonalnie. Dlatego też dziewczyna w dniu swoich najbliższych urodzin postanawia popełnić samobójstwo. W lesie.

I wtedy ktoś ją ratuje. Ktoś, czyli on – Thursen. Tajemniczy chłopak przyciąga dziewczynę, intryguje i przeraża. I jest całkowicie nieuchwytny. Po tym, jak wymusza na Luisie obietnicę, że ta już więcej nie targnie się na swoje życie, ucieka i pozostawia ją samej sobie. Ale Luisa nie chce zrezygnować z nieznajomego – postanawia go odnaleźć. Niestety nie ma pojęcia, że chłopak skrywa straszną tajemnicę. I że właśnie ta prawda nie pozwoli im być razem…

Kwiat mroku. Zatraceni to debiutanckie dzieło Nory Melling. Już z opisu wiemy, o czym opowiada – o dziewczynie, która spotyka chłopaka posiadającego moc zmieniania się w wilka. O dziewczynie, która cierpi po śmierci młodszego braciszka. I wreszcie o dziewczynie, która dla miłości zrobi wszystko. No dobra, brzmi schematycznie, ale postanowiłam dać tej książce szanse – opis bowiem to przecież nie wszystko. A jednak…


 Za książkę dziękuję portalowi ParanormalBooks!

Original: Schattenblüte: Die Verborgenen 
Wydawnictwo: Mak Verlag
Data wydania: 29.09.2011

12 grudnia 2011

"Wygnana Królowa" Cinda Williams Chima

"Han Alister wędruje na południe, by rozpocząć naukę w Mystwerku w Oden's Ford. Wyjazd z Fells nie oznacza jednak, że nie grozi mu już niebezpieczeństwo. Każdy jego krok śledzą Bayarowie, potężna rodzina czarowników, pragnąca odzyskać stary amulet. Także w Mystwerku czają się zagrożenia. Han poznaje tam Kruka, tajemniczego czarownika, który zgadza się uczyć go tajników czarnej magii. Czy Han tego nie pożałuje? Tymczasem księżniczka Raisa ana'Marianna ucieka przed małżeństwem z przymusu w towarzystwie swojego przyjaciela Amona i jego drużyny kadetów. Najbezpieczniejszym dla niej miejscem jest Wien House, akademia wojskowa w Oden's Ford. Jeżeli księżniczce uda się uchodzić tam za zwykłą kadetkę, uczelnia zapewni jej zarówno schronienie, jak i wykształcenie potrzebne do tego, by podołać roli kolejnej królowej z dynastii Szarych Wilków. Wszystko się zmienia, gdy ścieżki Hana i Raisy krzyżują się w tej epickiej baśni o niepewnych przyjaźniach, bezwzględnej polityce i nieodpartej sile uczuć." 


Han i Tancerz wyruszają do Oden’s Ford, gdzie mają wstąpić do szkoły i uczyć się wszelkich tajemnic magicznych, które nie tylko mogą pomóc w odkryciu własnej tożsamości, ale także pozwolą usytuować swoją pozycję w wojnie, która targa Siedmioma Królestwami. Także Raisa, przyszła królowa Fells, potajemnie wyrusza wraz z kapralem Amonem i jego drużyną – Zgrają Szarych Wilków, w tym samym kierunku, lecz ich celem nie jest szkoła magii, lecz szkoła wojskowa. Raisa wierzy, że nauczy się w niej wszystkiego, co pozwoli jej dobrze władać swoim krajem.

Jednak za Raisą podąża z pościgiem syn Wielkiego Maga i gwardia królewska, podczas gdy Hana niespodziewanie ściga córka Bayarów. Drogi bohaterów krzyżują się zaskakująco, zmieniając bieg ich losu i wpływając na decyzje, które podejmują. Raisa, pod przebraniem Rebeki Morley, postanawia ukrywać się wśród kadetów uczelni, podczas gdy Han postanawia raz na zawsze rozprawić się z Micahem Bayarem, swoim największym wrogiem. Lecz nie wie, co kryje się tuż za rogiem, bliżej niż mógłby się spodziewać… 

Wygnana Królowa to drugi tom obszernej powieści stworzonej przez Cindę Williams Chimę, wchodzący w skład cyklu Siedmiu Królestw. W zasadzie wielowątkowość fabuły, znamienna dla księgi pierwszej, wydaje się w przypadku drugiej części niesamowitym atutem chociażby dlatego, że wciąż i wciąż piętrzą się przed postaciami nowe problemy, nowe zagadki. Czytelnik zostaje wciągnięty w świat, gdzie każdy fałszywy ruch może zakończyć się śmiercią bądź dotkliwą karą, w świat gdzie należy pilnować się na każdym kroku. Targany wojnami kraj nie pozostawia złudzeń – sprawiedliwość to tylko puste słowo. Wie o tym doskonale Han Alister, który przez wiele lat musiał kraść, by przeżyć i utrzymać swoją rodzinę. Tu nie ma miejsca dla mięczaków i słabeuszy.

Cała recenzja na:

 Za książkę dziękuję portalowi ParanormalBooks!

Original: The Exiled Queen, A Seven Realms Novel, Book Two
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 9.11.2011

11 grudnia 2011

Grudniowy stosik książkowy & Salon Ciekawej Książki!


I ponownie czas zdać relację z książkowych zakupów i Łódzkich Targów Książki - które swoją drogą są nietypowe dlatego, że w Łodzi rzadko kiedy dzieje się coś ciekawego i jednocześnie związanego z literaturą. No ale to nie czas na narzekanie. 
 Zaczynamy od stosu nr 1:

1. Syrena Tricia Rayburn - Recenzja już pojawiła się na moim blogu. Zakup własny.

2. Taniec z Diabłem - Sherrilyn Kenyon - wszyscy tak wychwalają, to kupiłam... ;)

3. Strąceni Gwen Hayes - jedna z najlepszych książek paranormal, jaką przeczytałam, więc trudno, żebym nie miała jej w swoim zbiorze, prawda??

4. Walka Sylfa - L.J. McDonald - zaintrygowana opiniami innych blogerów postanowiłam zaryzykować i kupiłam i tę książkę.

5. Kwiat Mroku - Nora Melling - od ParanormalBooks - jakoś nie czuję klimatu, ale książkę przeczytam :)

6. Zawładnięci - Elana Johnson - także od ParanormalBooks - równie zaintrygowana opiniami mam zamiar zmierzyć się już wkrótce z tą powieścią. Porównywanie do Orwella bowiem daje już jakieś oparcie dla zainteresowanych.

7. Nevermore - Kelly Creagh - też od ParanormalBooks - same wysokie noty, więc nie ma opcji, bym tej książki nie przeczytała ^^

A teraz stosik 2 w dużej mierze połączony z Salonem Ciekawej Książki w Łodzi:


No więc najpierw opis książek stosu nr 2, gdzie pierwsze osiem sztuk są pamiątkami z targów:

1. Zakochana Tessa Kate Le Vann - książkę kocham, więc nie było opcji, abym nie miała jej w swojej biblioteczce. I oto jest ^^

2. W pogoni za marzeniem - Kate Le Vann - ponieważ ta autorka pisze wspaniałe dzieła, musiałam kupić jej najnowszą książkę!

3. Jeden dzień z panem Julesem - Diane Broeckhoven- dostałam przy wejściu na targi.

4. Portret Doriana Graya Oscar Wilde - wiadomo: klasyk trza w domu mieć. A ten jest doskonały!

5. Jutro 4 - John Marsden - MUSIAŁAM kupić *_*

6. Jutro John Marsden - wspaniała seria, którą w ogóle kupiłam w super promocyjnej cenie (3 tomy za 50 zł) plus powyższa czwarta część za 25 zł. Razem więc za całą czwórkę dałam 75 zł. A wszystko na Targach przy stoisku Wydawnictwa Znak - pozdrawiam przemiłego Pana Sławomira!



9. Emplarium - Hannibal Smoke - dostałam tę książkę od Wydawnictwa Foka, naprawdę nie czytuję kryminałów, ale skoro już dostałam, to przeczytam. Wyniki w najbliższym czasie.

10. Bulgur - Magda Fres - także od Wydawnictwa Foka. Tematyka wydaje mi się wyjątkowo na czasie, więc już wkrótce recenzja!

A teraz słów kilka o samych targach zwanych Salonem Ciekawej Książki. Wybrałam się tam z Shadow i jej koleżanką Alice. Pierwsze spojrzenie - pustka. Dopiero później dojrzałam stoisko Znaku i myślę sobie "Chwała Bogu, nie będzie tak nudno!". Później znalazłyśmy stoisko Acapit Press i w zasadzie tam dokonałam pierwszych zakupów. Nie da się ukryć, że największym zainteresowaniem cieszyły się stosika antykwariatów, gdyż tam można było znaleźć kilka perełek, choć ceny wcale nie były antykwaryczne... No ale cóż. Najbardziej dołującym incydentem było jednak zamówienie gorącej czekolady w kawiarence - bowiem dostałam zamiast gorącej czekolady... letnie kakao! o.O Pominę fakt, że kosztowało mnie 7 zł (rozbój w biały dzień) - spuśćmy na to zasłonę milczenia...

Ogólnie przyznam szczerze, że organizowanie takich imprez w Łodzi jest fajną opcją pod warunkiem, że pojawiają się wielkie wydawnictwa, a nie trzy sztuki sław, a z reszty nic nadzwyczaj interesującego, zwłaszcza dla młodych ludzi. Nie mówiąc o tym, że idąc na TARGI klient ma nadzieję znaleźć jakieś super promocje. A tych było mało - choć przyznam, że w Akapicie i Znaku udało mi się zrobić fenomenalne zakupy, jestem przeszczęśliwa i wydałam wszystkie pieniądze! ^^ Shadow i Alice także nabyły suweniry, chociaż jestem niepocieszona, że Alice nie kupiła pacynki! ;)

A teraz słów kilka o interesujących zapowiedziach styczniowych:



12.01.2012
Córka dymu i kości - Laini Taylor 


Interesujące są opinie o tej książce - że niby fenomen itp. Chętnie przekonam się co do tej powieści i porządnie ją ocenię, zatem czekam na premierę :)


Wydawnictwo: Amber
Original: Daughter of Smoke and Bone 
Ilość stron: 400



26.01.2012
  Porwana w mrok - Cate Tiernan

Czekam już na tę powieść tyle czasu, że zaczynam się martwić, czy się doczekam... Ale niby data jest podana, choć na stronie wydawnictwa ni widu ni słychu. Nie mówiąc o tym, że w styczniu miała być też premiera drugiej części Żelaznego dworu Kagawy. Na obie książki czekam prawie z wywieszonym jęzorem :)

Wydawnictwo: Amber
Original: Darkness Falls
Ilość stron: ?