Menu

08 stycznia 2012

"Magia Krwi" Anthony Huso

"Huso bierze z fantastyki wszystko to, co najlepsze, tworząc wybuchową mieszankę!

Do bram Księstwa Stoneholdu, w którym nie ma prawowitego władcy, a od dwudziestu lat rządy sprawuje Rada, puka wojna. Następca tragicznie zmarłego króla, Caliph Howl, pobiera nauki w szkole dla magów w Desdae i nie śpieszy się do przejęcia schedy po wuju. W obliczu wojny tron Wysokiego Króla nie może już jednak pozostawać pusty, i Caliph musi opuścić bezpieczne mury Wyższej Szkoły.

Czeka go walka o własne dziedzictwo i losy Księstwa.

Tymczasem wiedźmy Shradnae poszukują zaginionej księgi Cisrym Ta, która pozwala władać mocą zdolną niszczyć całe światy. Aby uwolnić jej potęgę, będą potrzebowały Calipha."

Caliph studiuje w szkole w Desdae, wtapiając się tym samym w tłum tamtejszych uczniów. Lecz tak naprawdę nie jest zwyczajnym młodzieńcem – to następca tronu Księstwa Stoneholdu, który na razie nie pali się do władania swoim krajem. Jego głowę bowiem zaprzątają inne sprawy, a ściśle rzecz biorąc – jedna. Nie byle jaka. Kobieta, którą poznał w zasadzie przez przypadek   Sena. Ta piękna i inteligentna młoda dama przyciągała spojrzenia wielu mężczyzn i Caliph nie spodziewał się, że właśnie między nimi narodzi się nić porozumienia. Więź, która nie zniknęła pomimo tego, że ich drogi się rozeszły.

Kiedy w końcu młody następca tronu kończy pobieranie nauk, powinność wobec poddanych niechybnie kieruje go do podjęcia decyzji o zajęciu należnego mu miejsca, niestety wbrew jego woli. Lecz tak naprawdę problemy dopiero przed nim – kraj pochłania wojna, a gdzieś w cieniu czają się wiedźmy, które potrzebują Calipha, by móc uwolnić moc drzemiącą w pradawnej księdze „Cisrym Ta”...

Dzieło Anthonego Huso zostało okrzyknięte najważniejszym debiutem 2010 roku, a pochlebnych recenzji nie było końca. Co takiego jest w jego powieści, że przyciąga publiczność i wywoduje zachwyt krytyków?

Przede wszystkim powieść ma w sobie niezwykły, oryginalny klimat, a wykreowany świat mami różnorodnością, choć autor postanowił zrezygnować z objaśnień i wstępu, który mógłby teoretycznie pomóc w zrozumieniu mechanizmów działania wykreowanej przez niego rzeczywistości. Huso zmusza widza do działania, do pobudzenia wyobraźni. Nakłada na siebie różne wersje fantastycznych światów, tworząc jeden obraz. Momentami ma się wrażenie, że śledzimy dzieje średniowiecznego królestwa, by po chwili znaleźć się na pokładzie steampunkowego sterowca, który zachwyca swoją wielkością. Technika łączy się tu z pradawną magią, elegancja z prostotą, niepowtarzalność ze zwyczajnością.

Narracja została ukazana z punktu widzenia obserwatora wszechwiedzącego, który przedstawia wydarzenia  oczami dwójki głównych bohaterów. Dwa odmienne światy – Calipha i Seny – ścierają się ze sobą, a zabieg „przeskakiwania” z jednej postaci na drugą wprowadza niezbędną różnorodność emocjonalną. Akcja ma swój własny rytm, który momentami nuży, by za chwilę wciągnąć w wir wydarzeń. Autor czasem prześlizguje się w czasie, przywołując wspomnienia ważne dla kreacji przygód i ubogacenia fabuły, choć zdarza mu się też opowiadać o rzeczach, które są stanowczo nieistotne dla historii.  

Koniecznie muszę też wspomnieć o niesamowitej oprawie, w jaką zostało ubrane dzieło pana Huso. Okładka przyciąga spojrzenie już od pierwszej chwili – tajemnicza, piękna dziewczyna spogląda drapieżnie na widza, skradając się w bliżej nieznanym celu, a jej ciało pokrywają plamy krwi. Osobiście jednak spiłowałabym bohaterce paznokcie w szpic – jako szpony pasowałyby wówczas o wiele bardziej do całokształtu.

Przyznam szczerze, że momentami Magia Krwi mnie nudziła. Miałam chwile słabości, zwłaszcza na początku lektury, kiedy to brak jakichkolwiek wyjaśnień czy wprowadzenia i mnogość nieznanych pojęć po prostu mnie przytłaczała – tego typu sytuacje często wywodują u czytelnika niezdolność do wczucia się w opowieść. W dodatku uderzały we mnie błędy interpunkcyjne i ortograficzne w tekście. Z czasem jednak – jeśli damy powieści szansę – powoli odnajdujemy się w świecie Calipha Howla. Bohaterowie są interesujący i pełni pasji, ale mimo wszystko nie przyciągnęli mojej uwagi na tyle, bym mogła się z nimi zżyć – autor zrezygnował bowiem z głębszej analizy emocji postaci, z jednej strony oszczędzając czytelnikowi łzawych przemyśleń, z drugiej jednak odbierając możliwość wejścia w serca bohaterów i poznania ich najgłębszych lęków. Książka jest dosyć obszerna, jednak czyta się ją szybko, natomiast zakończenie pozostawia niesamowity niedosyt, który – mam nadzieję – zostanie zaspokojony przy lekturze drugiego, obiecanego przez autora tomu.

Anthony Huso łączy rożne światy, zespalając ich idee w jedną całość. Potrafi zadziwić czytelnika nie tylko stylem pisania (swoją drogą łącząc eleganckie słownictwo z potoczną mową) lecz także pomysłowością i nietuzinkową historią. Komu mogę polecić Magię Krwi? Poza oczywistą grupą odbiorców, jaką są wytrawni czytelnicy współczesnej fantastyki, niewątpliwie książka powinna także zadowolić tych, którzy szukają w literaturze powiewu świeżości, którzy lubią innowacyjne sposoby kreowania świata i doceniają pomysłowość młodych pisarzy. Daję ocenę 4/6 i mam nadzieję, że tom drugi będzie równie udany, o ile nie lepszy!


Original: The Last Page
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania:
17.11.2011


Za książkę serdecznie dziękuję Panu Marcinowi i wydawnictwu Prószyński i S-ka!

20 komentarzy:

  1. Teraz tym bardziej muszę zdobyć tą książkę :) Możliwe, że posiadane wady mogą być denerwujące podczas czytania, jednak w pewien sposób po zobaczeniu po raz pierwszy okładki, książka mną zawładnęła i po prostu muszę ją przeczytać :) Twoja recenzja tylko mnie w tym uświadamia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka chodzi za mną od jakiegoś czasu. Muszę ją w końcu zdobyć i przeczytać.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taką ochotę na tę książkę. Każda recenzja jest pozytywna. Niestety na razie nie mam możliwości by przeczytać. :( Środków też brak, pozostaje mi tylko cały czas zaglądać do bibliotek. Chyba, że zrobisz konkurs z tą książką, który oczywiście wygram. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię fantastykę więc już jakiś czas mam tę pozycję na oku.. :))

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie to z chęcią bym się z nią zapoznała;) Rozejrzę się za nią,może akurat gdzieś będzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Boję się, że nie przejdę przez sam początek, jednak chyba warto dać tej książce szansę, więc postaram się ją zdobyć i przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawie napisana książka, ale denerwowała mnie ta cała technologia, której nie znoszę.. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna pozycja dopisana do listy. Życia mi nie starczy by to wszystko przeczytać. Ale oczywiście jak widzę w tej książce jest wszystko co mi sie podoba, więc obowiązkowo musze ją dostać w swoje łapki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie dla mnie, mimo iż tematyka nie jest mi obca, tutaj muszę odpuścić:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka zapowiada się ciekawie, a okładka rzeczywiście przyciąga. :) Chyba się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Już czytałam o tej książce gdzieś w sieci. Z pewnością będę chciała przeczytać ją któregoś dnia. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiła mnie ta książka i chętnie się za nią rozejrzę. Dawno nie czytałam nic z fantastyki, więc muszę rozejrzeć się za tym gatunkiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja się ciągle nad nią zastanawiam, ale pewnie kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoja recenzja, jak zwykle mnie zmusza do poznania książki. Nie umiem sobie teraz jej odpuścić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka wydaje się być intrygująca, na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Innowacyjne sposoby kreowania świata to coś dla mnie ^^. O książce nie zapomnę, ale teraz zrobiłam sobie szlaban na zakupy i biblioteki, aby nadgonić te moje wszystkie czekające na przeczytanie lektury :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ksiązka czeka już na swoją kolei :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Czyli jest dobrze ale nie do końca? :) Czytałam kilka tak różnych recenzji, że gdyby nie to, że książka stoi na półce i czeka na swoją kolej, nieźle bym się wahała, czy warto, czy nie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przyciąga mnie ten różnorodny świat, ale nie lubię początków jakie opisałaś - bez wprowadzenia i zniechęcających. Chociaż i tak chyba poddam się i kupię :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem w trakcie lektury i zasadniczo się z Tobą zgadzam. Książka niesamowicie wciąga, ale liczne błędy nie zachęcają czytelników :(

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)