Menu

27 czerwca 2012

"W pogoni za marzeniem" Kate Le Vann

"Cassidy czuje się zagubiona i osamotniona, brakuje jej prawdziwej przyjaźni. Wszystko się zmienia, kiedy poznaje nieco starszego od siebie licealistę Jonasa. Spędza czas z nim i z jego kolegami - imponuje jej to, że włączyli ją do swoich poważnych dyskusji. Jonas jest miły i wrażliwy, a ona nigdy jeszcze nie czuła się tak szczęśliwa.
Niespodziewanie jednak zaczynają docierać do Cassidy niepokojące opinie na temat Jonasa, które podkopują jej zaufanie do niego. Cassidy nie wie już, czy może wierzyć własnym ocenom i uczuciom.
Jeśli kochasz kogoś - jak daleko wolno ci się posunąć w ignorowaniu jego błędów?
Powieść o bolesnych procesach dojrzewania i odkrywania własnego 'ja'."


Cassidy ma szesnaście lat, uczęszcza do ostatniej klasy gimnazjum i – jak każda zwyczajna dziewczyna – ma swoje problemy. W domu nie układają jej się kontakty z mamą i ojczymem, w szkole musi znosić obecność byłego chłopaka i jego nowej, idealnej dziewczyny, a na przyjaciółki nie zawsze można liczyć. Aż pewnego dnia dochodzi do poważnej kłótni domowej i Cassidy postanawia spędzić dzień w mieście. To wtedy poznaje kilku chłopaków, wśród których dostrzega Jonasa – przystojnego i starszego od niej młodzieńca, który właśnie przeniósł się ze swoją paczką do liceum nieopodal jej gimnazjum. Coś zaczyna między tą dwójką iskrzyć, a życie nastolatki nabiera nowego wymiaru...

Uwielbiam powieści Kate Le Vann – Zakochana Tessa i Wszystko co wiem o miłości to dzieła, do których uwielbiam wracać, choć są bardzo smutne i wyciskają łzy. Kiedy więc usłyszałam o nowej powieści autorki, nie wahałam się przed zakupem – byłam bowiem pewna, że i ta książka mnie nie zawiedzie, nawet jeśli bałam się kolejnej rozpaczy (Kate ma skłonność do dramatycznych finałów). Okazało się jednak, że W pogoni za marzeniem to opowieść zupełnie inna od tych, które dotychczas poznałam. I niestety o wiele, wiele gorsza.

Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia Cassidy daje czytelnikowi możliwość poznania emocji dziewczyny, jej rozterek i niepewności. Tylko jeden rozdział w książce został przedstawiony z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego, a to dlatego, że ukazywał wydarzenia, których bohaterka nie była świadkiem. Niemniej przede wszystkim historię poznajemy dzięki nastolatce i to pozycjonuje powieść Kate Le Vann na konkretnym stanowisku – to historia młodzieżowa i historia dla młodzieży. Podejmuje tematy typowe dla tego rodzaju powieści – dorastanie, pierwsza miłość, poszukiwanie własnego ja, wątpliwości, tolerancja oraz problemy w domu i w szkole. Na pierwszy plan wysuwa się jednak wątek uczuć pomiędzy Cassidy a Jonasem, które będą motorem napędowym kolejnych wydarzeń.

Język powieści jest prosty, co doskonale pasuje do narracji młodej dziewczyny. Muszę przyznać jednak, że momentami nie podobały mi się dialogi pomiędzy bohaterami – wydawały się wyjęte z kontekstu, sztuczne, a czasami zbyt dojrzałe jak na nastolaktów. To sprawiło, że czytałam książkę z lekko uniesioną brwią i sporą dozą sceptycyzmu. Co prawda powieść podejmuje naprawdę ciekawe tematy, ale minusem jest fakt, iż nie mają one w sobie żadnej głębi, a zakończenie nie daje odpowiedzi na istotne pytania. Brakuje puenty. To chyba największe niedociągnięcie – czytałam bowiem tę książkę po to, by wynieść z niej coś istotnego, a zostałam odprawiona z kwitkiem. I wciąż się zastanawiam, czy coś mi nie umknęło.

Podsumowując powiem tak – Kate Le Vann to dobra pisarka. Nawet bardzo dobra, bowiem potrafi pisać sensownie i tworzy pasjonujące historie z pełnowymiarowymi bohaterami. Okazuje się jednak, że W pogoni za marzeniem to niewypał w jej karierze – ta książka wydaje mi się nieprzemyślana, niedokończona, a nawet płytka. O ile pierwsza połowa miała szansę mnie zainteresować, o tyle druga była nudna i sprawiła, że lekturę skończyłam na siłę. Ciężko mi powiedzieć, czy czytelnicy odnajdą coś interesującego w tym dziele. Ja czuję się zawiedziona, choć przygoda z tą powieścią na pewno nie umniejsza mojej sympatii do pisarki. Czy polecam? Fanom Kate na pewno – warto poznać jej najnowszą powieść. Jednak dla tych, którzy dopiero zaczynają znajomość z autorką, proponuję najpierw jedno ze starszych dzieł. Daję ocenę 3+/6, choć obawiam się, że prawdopodobnie to i tak zbyt wysoka nota.

Original: The worst of me
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 1.04.2011

A tu moje recenzje innych książek autorki:

33 komentarze:

  1. Hmm... mimo iż autorka posiada według ciebie potencjał to szkoda mi czasu na zapoznawanie się z płytką i niedopracowaną książką. Daruję ją sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością tej autorki. Może pokieruję się Twoją radą i sięgnę po jej starsze dzieła. Lubię wydawnictwo Akapit Press i czytam prawie wszystkie jego książki ;) Na razie tę sobie odpuszczę - może kiedyś... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm.. Daruję sobie tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba rzeczywiście nie warto po nią sięgnąć. Po naprawieniu niedociągnięć, pewnie byłaby jedną z lepszych. No cóż. Może jednak kiedyś się po nią skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za cynk. Skoro to niewypał, to jednak się wstrzymam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet dobrym pisarzom zdarzają się słabe książki jak widać :)

    Tak nawiasem mówiąc... wysłała Ci dzisiaj prezencik ^^ mam nadzieję że szybko dojdzie!!

    OdpowiedzUsuń
  7. To w takim razie, będę się od niej trzymać z daleka!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja w przeciwieństwie do Ciebie w ogóle nie znam tej autorki. Jeżeli będę miała ochotę na to by zmienić ten stan sięgnę jednak chyba po inną pozycję. Lepiej nie zrazić się z góry do jakiejś autorki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Że też ja o niej wcześniej nie słyszałam, znaczy się o autorce... jak to możliwe?

    OdpowiedzUsuń
  10. nie do końca przemawia do mnie ten tytuł, jeszcze się zatem nad lekturą zastanowię
    pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Za Twoją radą najpierw sięgnęł po starsze dzieła autorki, ponieważ dopiero mam zamiar poznać jej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam o autorce i mam ochotę przeczytać, którąś z jej książek ;) Ale chyba zacznę od "Wszystko co wiem o miłości" ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam i chyba nie poznam. O ile to mozliwe, staram się trzymać z dala od tego typu książek. I tak niech lepiej pozostanie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Po twojej recenzji raczej sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa okładka i opis. Zapałałam wielką chęcią do tej książki. Twoja recenzja nieco ten zapał ostudziła. I tak mam tyle książek do przeczytania jeszcze, że nie muszę się za bardzo rozglądać za nowymi. Może kiedyś dam szanse tej autorce. Choć trochę przerażają mnie dramatyczne zakończenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że sobie odpuszczę tę pozycję...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam tej autorki zupełnie, ale jej wcześniejsze książki też są skierowane do młodzieży? Na historię taką jak w recenzowanej powieści chyba jestem już za stara, raczej trudno będzie mi wczuć się w problemy Cassidy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to typowe młodzieżówki. Ale czyta się je bardzo przyjemnie - zwłaszcza "Tessę" i "Wszystko co wiem..."

      Usuń
  18. Myślę, że tą sobie odpuszczę, ale wyciskacze łez chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzięki za namiary na dobrą pisarkę, ale chyba przygodę z jej książkami zacznę od innej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pisarki jeszcze nie poznałam ale jak widać trzeba to zmienić no ale nie tą książką, chociaż okładka jest na prawdę fajna!!! taka inna, kolorowa:)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie słyszałam jeszcze o tej autorce i z chęcią bym się zapoznała z jej twórczością :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam "Wszystko co wiem o miłości" tej autorki i byłam po prostu zachwycona. Widzę jednak, że tę książkę mogę sobie odpuścić. Rozejrzę się za to za "Zakochaną Tessą". :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kate Le Vann? Pewnie to duży wstyd, ale jej kompletnie nie kojarzę. Książki najprawdopodobniej nie przeczytam, ale za to mam ochotę sięgnąć po "Wszystko, co wiem o miłości" lub "Zakochana Tessa" (w zależności która się pierwsza trafi), ponieważ taka sympatia dla autorki nie bierze się znikąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam od Zakochanej Tessy - niesamowita jest ta książka, chyba najlepsza w dorobku Kate ;)

      Usuń
  24. Coś tego nie czuję i pewnie nie przeczytam ; p

    OdpowiedzUsuń
  25. Książka raczej nie dla mnie. Może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Rzadko czytam książki tego typu, ponieważ bywają irytujące. Jednak skoro tak zachęcasz do innych książek tej autorki, to z chęcią po nie sięgnę, a ten tytuł zostawię może na później. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mimo wszystko przeczytam, jakoś ciągnie mnie do tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mimo, że dałaś średnią ocenę, raczej nie sięgnę po tę książkę. Nie moja tematyka i nie lubię nieprzemyślanych powieści bez ciekawego zakończenia.

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja sięgnę - wszak znajduję się w grupie docelowej.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)