Menu

10 czerwca 2012

"Wyjdź za mnie" Lisa Kleypas


Miłość jest najbardziej niebezpieczną ze wszystkich gier…

Gdy niespodziewany spadek podnosi rodzinę Amelii Hathaway do rangi arystokracji, młoda dama odkrywa, że opieka nad trzema siostrami i niesfornym bratem to błahostka w porównaniu z trudnościami, jakich nastręcza jej odnalezienie się w zupełnie nowym świecie. W dodatku na jej drodze staje wysoki, tajemniczy i niebezpiecznie pociągający Cam Rohan, a Amelia nie zamierza przecież wychodzić za mąż. Cam, oszałamiająco zamożny zarządca najlepszego domu gry w Londynie, jest już zmęczony ograniczeniami, jakie narzuca mu życie towarzyskie, i coraz bardziej tęskni za swoimi „dzikimi” cygańskimi korzeniami. Gdy urocza Amelia prosi go o pomoc, zamierza oferować jej tylko przyjaźń, nie może jednak oprzeć się obezwładniającemu pożądaniu. Czy mężczyzna, który gardzi tradycją, zgodzi się poświęcić wolność dla małżeństwa? Tej jesieni atmosfera w Londynie będzie naprawdę gorąca...”


Niezależna kobieta, kierująca się rozumem, i tajemniczy, cygański zarządca popularnego domu gry i rozpusty w Londynie roku 1848? Cztery siostry Hathaway oraz ich brat – lord Leo Ramsay i przyjaciel Merripen to nietypowa rodzina, którą Amelia, najstarsza z dziewcząt, musi się opiekować. Gdy ją poznajemy, właśnie jest w drodze do Londynu, gdzie wraz z pomocą Merripena, cygańskiego podrzutka, którym wiele lat temu zaopiekował się jej ojciec, ma zamiar odnaleźć „zaginionego” brata. Leo od kilku dni nie raczył zjawić się w domu i Amelia podejrzewa, że brat znowu pije, a ona nie zamierza mu pobłażać. Kiedy więc kierują się do jednego z najpopularniejszych klubów hazardowych w stolicy, nie mają pojęcia, że od tej chwili ich życie ulegnie zmianie, a to wszystko za sprawą zarządcy klubu – Cama Rohana. Splot zaskakujących wydarzeń zbliży Amelię i Cama, lecz oboje doskonale wiedzą, że Cygan nigdy nie będzie mile widzianym towarzyszem dla dobrze sytuowanej, angielskiej damy...

„ - Panno Hathaway (...) Czy moja obecność panią niepokoi?
- Nie – odparła natychmiast. - Nie, oczywiście, że... Tak. Tak, niepokoi mnie pan.” *

Wyjdź za mnie to druga książka Lisy Kleypas, po którą przyszło mi sięgnąć i fakt ten cieszy mnie niezmiernie, gdyż uwielbiam tę autorkę za jej elegancki język i wyrafinowane ujęcie erotyki. Nierzadko bowiem odkładałam książki innych pisarek, gdy tzw. „sceny łóżkowe” mnie zniesmaczały. Przy lekturach spod pióra Lisy nie ma jednak mowy o podobnych sytuacjach.

Autorka przedstawia nam rzeczywistość w połowie XIX wieku – wiktoriański Londyn wydaje się być idealnym tłem dla płomiennego romansu kobiety odzianej w krynolinę. I w istocie tak właśnie jest, choć muszę przyznać, że w przypadku kreacji ówczesnej rzeczywistości nie wszystko do mnie przemawiało – zauważyłam nie tylko odstępstwa od faktów historycznych, ale także pewną ostrożność narratora, która najpewniej miała zapobiec ewentualnym nieścisłościom. Któż to jednak widział, by niezamężna panna z dobrego domu przechadzała się po lesie z nieznajomym i to w dodatku Cyganem? Plusuje natomiast fakt, iż Lisa odważnie sięgnęła w kierunku cygańskich tradycji, wplatając je zręcznie w realia angielskiej socjety oraz panujące konwenanse i etykietę. Stateczne życie Anglików ściera się z cygańską ideą wolności i życia w zgodzie z naturą, a oba te światy odzwierciadla dwójka głównych bohaterów i ich perypetie.  

Narrator wszechwiedzący przedstawia nam wydarzenia z punktu widzenia kilku postaci, najbardziej skupiając się na Amelii i Camie – dzięki temu zabiegowi czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę z emocji, jakie targają bohaterami. Niezwykle plastyczny język maluje przed widzem obraz londyńskiego półświatka, wiejskich rezydencji i eleganckich spotkań towarzyskich. Lisa potrafi zręcznie operować słowem, budując atmosferę tajemniczości owianej nutką pożądania – nim zdążymy się zorientować, z niecierpliwością wyczekujemy kolejnego starcia na linii Amelia – Cam i mamy nadzieję na nowe, emocjonujące doznania.

Pomyślna kreacja bohaterów także dodaje powieści smaku – mamy niezależną i upartą starą pannę, której nie w głowie mężczyźni i szaleństwo. Amelia jest typem kobiety, która dla rodziny poświęci wszystko i przez to nie myśli o własnych przyjemnościach i przyszłości. Kiedy naprzeciwko niej staje Cam, widzimy ogromną różnicę pomiędzy tym dwojgiem – on jest zmęczony życiem w zamknięciu, pragnie posłuchać cygańskiej części swojej duszy i odnaleźć wolność, którą odbiera mu życie wśród obcych. Wierzy w magię i zabobony, podczas gdy Amelia odrzuca wszelkie nieracjonalne zachowania i we wszystkim kieruje się rozumem. Z góry można się domyślić, że będzie to wybuchowy duet. Ponadto pojawia się także cała masa intrygujących postaci, których historie są równie interesujące, a dzięki temu powieść jest bardziej złożona, wielowątkowa, nie tylko skupiona na głównych postaciach.

Wyjdź za mnie to emocjonujący i wciągający romans historyczny z nieśmiałym wątkiem paranormalnym (którego obecność, swoją drogą, niezmiernie mnie zaskoczyła). Interesująca kreacja XIX-wiecznej Anglii (choć chciałabym podkreślić, że suknia na okładce nijak się ma do ówczesnej mody!) i przyciągający uwagę bohaterowie, a także gorące sceny nie pozwolą czytelniczkom na nudę. Niestety jest też minus – niektóre wątki nie zostały wyjaśnione i poczułam niedosyt, gdy dotarłam do ostatniej strony. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach serii o siostrach Hathaway autorka rozwinie napoczęte w tym tomie problemy. Nie umniejsza to jednak moich dobrych odczuć po lekturze, bo choć nie jest to literatura wysokich lotów i w zasadzie z góry można założyć, jakie będzie zakończenie takiej powieści, to i tak książkę tę czytało się z niezwykłą przyjemnością. Wyjdź za mnie polecam wszystkim Paniom, które uwielbiają niezobowiązujące, lekkie historie ze sporą dawką erotyki i namiętności. Pomimo drobnych niedociągnięć Lisa po raz kolejny dowiodła, że jest jedną z lepszych pisarek romansów historycznych. Dlatego też Wyjdź za mnie otrzymuje mocne 4+/6!

Original: Mine Till Midnight 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 19.07.2011
* cytat str. 111.
I trailer :)

26 komentarzy:

  1. http://www.in-world-book.blogspot.com/2012/06/wygrywajka.html
    Zapraszam można wygrać fajne książki

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam :D:D:D Kocham i wielbię romanse historyczne! Takie właśnie niezobowiązujące tytuły poprawiają mi humor, a tej Pani jeszcze nic nie czytałam więc zdecydowanie i w 100% się za nią rozejrzę :D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie mi się ta okładka podoba! Książka mnie zaciekawiła, wiec jeśli będę miała okazję to sięgnę chętnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj bardzo bym chciała przeczytać, muszę się rozejrzeć

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi na prawdę ciekawie. Postaram się w najbliższym czasie przeczytac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To się wprawiłaś w romantyczny nastrój widzę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jedyny romans, jaki przeczytałam w ten długi weekend, ale ten drugi był jałowy strasznie... Ale wracając do tematu - owszem, atmosferka się zrobiła iście romantyczna. A może raczej erotyczna haha ;]

      Usuń
  7. Nie przepadam za romansami historycznymi, więc raczej sobie daruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam :)
    Romans historyczny to całkowicie nie moja bajka, chociaż mam czasami zrywy po tego typu książki. Zapewne gdybym miała wybrać lekturę kierując się samym opisem fabuły to odpuściłabym sobie tę pozycję już na starcie, ale umiesz Kobieto zachęcić... Owej powieści nie kupię, ale jak trafi do mojej biblioteki, to kto wie, kto wie.
    Życzę Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię sięgnąć czasem po dobry romans historyczny (tak, naprawdę takie są!) - moją ulubienicą w tej tematyce jest jednak Johanna Lindsey:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam chyba u siebie tylko jedną książkę Lindsey - Porwana narzeczoną. Jeszcze nie przeczytałam jej, ale zamierzam w niedalekiej przyszłości :)

      Usuń
  10. Przeczytałabym, choćby z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam czasem sięgać po takie książki, więc z chęcią przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mmm XIX-wieczny Londyn - kocham to :D Ostatnio moje serce podbiła książka "Kłopotliwy dług księżnej", a widzę, że ta jest utrzymana w podobnych klimatach. Chętnie bym ją przeczytała! PS. Suknia na okładce jest nieziemska :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam inny tytuł z tej serii i muszę przyznać, że autorka oczarowała mnie swoim lekkim, niezobowiązującym stylem pisania. Z pewnością sięgnę po kolejną pozycję pani Kleypas.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam już 3 książki tej serii a żadnej do tej pory nie przeczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O swego czasu zaczytywałam się w romansach historycznych jak szalona. Wycieczka szkola miała trwać trzy dni a ja wzięłam ich 5 (i to nie te harlequinowe, tylko takie inne) i wszystkie przeczytałam. Ale jakoś straciłam swój zapał. Choć na półce aktualnie czeka na mnie jeden romans historyczny. ten też wydaje się ciekawy i ten mały watek paranomalny (:D). Może pani bibliotekarka zakupi, bo z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czuję się zaintrygowana i zainteresowana tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No cóż, czasami lubię poczytać takie książki. Może kiedyś dane mi będzie po nią sięgnąć :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj podoba mi się:D nigdy nie czytałam romansu historycznego dlatego też chętnie sięgnę po tą pozycję:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Okładka mi się podoba. *.* A Twoja recenzja jeszcze bardziej. ^^ Zapisuję na dłuuugą listę do przeczytania. ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Raczej po tę książkę nie sięgnę, bo na razie nie mam ochoty na romanse, ale może w przyszłości zmienię zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Romans historyczny, mówisz? Jestem jak najbardziej za:) Chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie, przed romansem będę się zapierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wątki które nie zostały wyjaśnione w tej części, są opisane w kolejnych książkach. Poznajemy dalsze dziej sióstr i ich amantów oraz Leo . Wszystkie książki (jest ich pięć) stanowią całą powieść o rodzinie Hathaway. Muszę przyznać, że po przeczytaniu pierwszej części musiałam przeczytać kolejne, aby zaspokoić swoją ciekawość i był to miło spędzony czas.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)