Menu

07 lipca 2013

"Scarlet. Saga księżycowa #2" Marissa Meyer

"Drogi Cinder i Scarlet krzyżują się w chwili, w której Ziemia zostaje zaatakowana przez Lunę… Cinder, dziewczyna cyborg zarabiająca na życie jako mechanik, próbuje wydostać się z więzienia, choć wie, że jeśli jej się uda, stanie się najbardziej poszukiwanym zbiegiem we Wspólnocie Wschodniej. Po drugiej stronie kuli ziemskiej ginie babcia Scarlet Benoit. Okazuje się, że Scarlet nie miała świadomości wielu związanych z nią spraw ani śmiertelnego zagrożenia, w którym żyła. Kiedy spotyka Wilka, mającego prawdopodobnie wiadomości o miejscu pobytu babci, czuje powstającą między nimi więź, choć nie potrafi przełamać nieufności. Wspólnie rozwiązują zagadkę, ale wówczas los zderza ich z Cinder przynoszącą nowe pytania bez odpowiedzi."


Michelle Benoit znika bez pożegnania i jej wnuczka, Scarlet, jest przekonana, iż babcia została porwana. Jednakże miejscowa policja uznaje, że starsza kobieta z własnej woli opuściła dom, więc zaniechano dalszych poszukiwań. W tym samym czasie do miasteczka przybywa lubujący się nielegalnych pojedynkach tajemniczy Wilk. Scarlet zaczyna podejrzewać, że Wilk może coś wiedzieć na temat zniknięcia babci, więc zawiera z nieznajomym umowę... Tymczasem we Wspólnocie Wschodniej Cinder, dziewczyna-cyborg obmyśla swój plan ucieczki z więzienia. Wkrótce stanie się najbardziej poszukiwanym uciekinierem na świecie. Drogi Cinder i Scarlet skrzyżują się we Francji, ale nim to nastąpi, obie bohaterki będą musiały zmierzyć się ze swoją przeszłością i sekretami, o których nie miały pojęcia.

Scarlet to sequel Sagi księżycowej Marissy Meyer – serii, której akcja rozgrywa się w świecie przyszłości. To ścisła kontynuacja tomu zatytułowanego Cinder, dlatego też znajomość części pierwszej jest niezbędna, by móc w pełni zrozumieć wszystkie wątki, które autorka rozwinęła w tomie drugim. Sięgając po Scarlet, liczyłam na naprawdę wciągającą, pasjonującą opowieść – historię, która porwie mnie od pierwszej strony i rozbudzi wyobraźnię dokładnie tak, jak jej poprzedniczka.  I przyznam, że się nie zawiodłam!

"Nie wiedziała, że wilk jest przebiegłym i niegodziwym zwierzęciem, i nie obawiała się go"*

Powiem wprost – historia stworzona przez Marissę Meyer jest rewelacyjna. Sposób, w jaki autorka poprowadziła opowieść dowodzi, że wszystkie wydarzenia zostały dokładnie przemyślane, a każdy wątek, rozpoczęty w tomie pierwszym, ma tu swój ciąg dalszy. Narrator wszechwiedzący przedstawia wydarzenia z dwóch punktów widzenia – z jednej strony jesteśmy we Francji, gdzie towarzyszymy tytułowej Scarlet, a z drugiej ponownie znajdujemy się we Wspólnocie Wschodniej, gdzie Cinder zmuszona jest uciekać z więzienia, by odnaleźć prawdę o sobie i przeciwstawić się królowej Levanie. Dwa różne miejsca akcji przeplatają się ze sobą, dzięki czemu możemy przyglądać się poczynaniom obu bohaterek. Fabuła wciąga czytelnika już od pierwszej strony, a kolejne rozdziały, zdynamizowane przez coraz bardziej dramatyczne wydarzenia, nieubłaganie kierują nas ku wspaniałemu finałowi. A kiedy losy Scarlet i Cinder przecinają się ze sobą, możemy się spodziewać prawdziwej eksplozji!

Tak, jak w tomie pierwszym motywem przewodnim była opowieść o Kopciuszku, tak motywem przewodnim drugiej części Sagi księżycowej będzie baśń o Czerwonym Kapturku. Elementy fabuły są ściśle powiązane z pierwowzorem – pojawia się młoda dziewczyna w czerwonym stroju, jest Wilk, babcia i podróż nie tylko przez rozległe lasy, jednak tu owa odsłona starej bajki okazuje się zaskakująco oryginalna – myślę, że w dużej mierze dzięki kreacji bohaterów. Poza starymi znajomymi – Cinder czy Iko, poznajemy także nowe postaci. Główną bohaterką jest Scarlet: młoda, odważna, inteligentna, a jednocześnie niepozbawiona wad dziewczyna – łatwo ją polubić, ponieważ została przedstawiona bardzo realistycznie. Można się pokusić o stwierdzenie, że ma wiele wspólnego z Cinder – obie wyróżnia odwaga i determinacja w dążeniu do celu. Poza Scarlet poznajemy też tajemniczego Wilka – chłopaka, który może pomóc dziewczynie odnaleźć babcię. Wilk to postać, którą trudno rozgryźć – motywy jego działania pozostają dla czytelnika niewiadomą i dzięki temu wzmacniają emocje towarzyszące lekturze.

Scarlet to świetny sequel Sagi księżycowej – opowieść od początku trzyma w napięciu i nie pozwala odbiorcy nawet na chwilę oddechu. Dynamiczna akcja, plejada niesamowitych postaci, przemyślane poprowadzenie opowieści, lekki język i wielowątkowość sprawiają, że to książka, która zachwyca i wciąga, a przede wszystkim nie pozostawia wątpliwości, że Marissa potrafi tworzyć niesamowite historie i robi to wyśmienicie. Autorka w mistrzowski sposób połączyła losy dwóch bohaterek i stworzyła futurystyczny świat, w którym piękno przeplata się z niebezpieczeństwem, a międzygalaktyczny konflikt kładzie się cieniem na przyszłości całej ludzkości. Scarlet to powieść trzymająca w napięciu do ostatniej strony, to książka, którą czyta się z przyjemnością i chętnie się do niej wraca. Gdyby ktoś zapytał, czy Scarlet jest lepsza od Cinder, nie umiałabym się zdecydować, bowiem oba tomy szalenie mi się spodobały. Uważam, że to lektura, która przypadnie do gustu zarówno młodszym, jak i starszym entuzjastkom historii bazujących na starych baśniach – historii, które rozbudzają wyobraźnię i pozostają w pamięci na długi, długi czas. Polecam i daję w pełni zasłużoną ocenę 6/6!

Original: Scarlet
Wydawca: Literacki Egmont
Data wydania: 8.05.2013
Ilość stron: 496
* cytat str. 7
Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont!

Moja recenzja Cinder TUTAJ

29 komentarzy:

  1. niedawno kupiłam "Scarlet". cieszę się, że Twoja opinia jest tak entuzjastyczna! nie mogę doczekać się, kiedy sięgnę po książkę, jednak trzeba trzymać się kolejki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Saga księżycowa. Cinder" jest w mojej bibliotece i przyznaje, że wahałam się czy jej nie wziąć, ale ostatecznie nie wzięłam ze sobą. Może innym razem dam jej szansę.
    Baśniowy element kusi! 8) Tak też miałam w przypadku "Baśniarza" - jak zobaczę słowo baśń, to chwytam prawie bez zastanowienia 8) Książka swoje przeleżała po zakupie, w końcu ją przeczytałam i przepadłam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwlekałam ponad rok zanim sięgnęłam po Cinder, co było kompletną głupotą xD Też mi ciężko powiedzieć, która część jest lepsza, ale jakoś tak moje serduszko ciągnie ku Scarlet ^^ Zdecydowanie twoja ocena jest zasłużona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nadal nie przeczytałam "Cinder" ale ta cała seria strasznie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na ''Sagę Księżycową'' natknęłam się w bibliotece i po przeczytaniu, byłam w kompletnym oszołomieniu. Mam nadzieję, że trafię na Scarlet. :P

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, wspaniała i w ogóle, w ogóle!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niedawno skończyłam czytać. Naprawdę świetna seria. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Jestem ciekawa co autora tym razem nam zaserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio coraz bardziej ciągnie mnie do tej serii, chyba będę musiała w końcu się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze nawet Cinder ale z każdą kolejną recenzją mam na nią coraz większą ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O! Ale ja Cię nie lubię. Mam chrapkę na Scarlet, od kiedy ujrzałam ją w zapowiedziach, a pozytywne recenzje też robią swoje. Ale ten twój tekst to jużl lekka pzresada. Przez ciebie ja chcę mieć tę książkę tu i teraz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podobała mi się :) Saga księżycowa jest naprawdę utrzymana na dobrym poziomie. Jestem ciekawa, czy kolejne tomy będą równie interesujące.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsza część już za mną, a niedługo zabieram się za drugą. Już nie mogę się doczekać :) Ciekawe jakie zrobi na mnie wrażenie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie moja bajka, ale i tak brzmi zachęcająco. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach serię i to już niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem ogromnie ciekawa tych książek. Muszę w najbliższym czasie sięgnąć po pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Marissa poradziła sobie perfekcyjnie z tym tomem i ufam, że reszta serii też się tak świetnie uda ;) Polubiłam nowych bohaterów, ładnie dopełniają całość.
    Cinder i Scarlet to książki, które chciałabym przeczytać raz jeszcze - w całości.
    Zdecydowanie jedna z moich ulubionych serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam oba tomy i jestem szalenie ciekawa, co też wydarzy się w części trzeciej :D
    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek
    magicznyswiatksiazki.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam w planach cały cykl. Tylko nie wiem kiedy znajdę na niego czas.

    OdpowiedzUsuń
  19. Od samego początku jakoś mnie Saga Księżycowa nie wzbudziła mojego zainteresowania, nawet po Twoich ochach i achach nad drugą częścią. Może kiedyś się skuszę, jak nie będę miała nic ciekawego pod ręką. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam w planie całą sagę, żałuję, że na razie trochę brak mi funduszy...

    OdpowiedzUsuń
  21. O "Sadze księżycowej" słyszałam wiele i wydaje się być na prawdę warta uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak ja bym chciała przeczytać pierwszą część żeby już móc przeczytać Scarlet!

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie mogę doczekać się chwili, gdy będę miała w łapkach "Scarlet". :) Do "Cinder" byłam nastawiona bardzo sceptycznie, robotyczna wersja Kopciuszka jakoś mnie nie przekonywała, ale po przeczytaniu Twojej recenjzi postanowiłam dać jej szansę i... nie zawiodłam się. :) Pierwszy tom Sagi Księżycowej oczarował mnie po prostu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. No, nie wiem. Jednej strony nie (trochę ta fantastyka mnie nie przekonuje), ale z drugiej strony jak bym pewnie zaczął czytać, to bym się tak wciągnął, że nie mógłbym przestać czytać.:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uważam Cinder za dość dobrą powieść, dlatego przeczytanie kontynuacji jest dla mnie kwestią czasu. Mam nadzieję, że spodoba mi się na równi co Tobie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem na tak :) Pierwszy tom tej sagi na półce już przeczytany, teraz będę polować na drugi.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)