Menu

21 października 2013

"Przyjaciółka z młodości" Alice Munro

"Alice Munro w doskonałej formie!

Kolejna na polskim rynku książka mistrzyni krótkiej formy literackiej, laureatki Bookera. Przyjaciółka z młodości to dziesięć niezwykłych, hipnotyzujących czytelnika opowiadań o tym, co dla każdego z nas najważniejsze, ale i najbardziej tajemnicze: o miłości, tęsknocie, umieraniu, przypadkach rządzących naszym życiem... Prawdziwa literacka uczta dla wielbicieli magii słowa i niezapomnianych wrażeń.

Satysfakcja gwarantowana, bo nazwisko Alice Munro od lat wymieniane jest na liście pretendentów do literackiego Nobla. Za swoją ostatnią – jak sama twierdzi – i najbardziej osobistą książkę Drogie życie kanadyjska autorka otrzymała niedawno prestiżową nagrodę Trillium Book Award, którą niemal ćwierć wieku temu (w 1990 roku) wyróżniono właśnie tom Przyjaciółka z młodości."



Dziesięć historii zamkniętych w jednej, nieco ponad 430-stronicowej, pięknie wydanej książce – to właśnie Przyjaciółka z młodości, nowa na polskim rynku porcja opowiadań autorstwa Alice Munro, tegorocznej laureatki literackiej Nagrody Nobla. Moje spotkanie z twórczością kanadyjskiej pisarki zbiegło się w czasie z wręczeniem nagrody i dzięki temu miałam okazję poznać różne, spływające z wielu stron opinie o twórczości autorki – wśród nich oczywiście dominują komentarze wychwalające prozę Alice Munro. Czy słusznie?

Przyjaciółka z młodości to tytuł pierwszego opowiadania w antologii Munro (swoją drogą wydanej po raz pierwszy w 1990 roku) i jednocześnie najlepszy tekst z całej książki. Ma w sobie pewną magię, której nie udało mi się już odnaleźć w innych tekstach. Warsztatowo nie da się ukryć – Munro słusznie nazywana jest mistrzynią krótkich form, bowiem umie na kilkudziesięciu stronach opisać praktycznie całe życie swojego bohatera i w dodatku robi to bardzo zgrabnie i wciągająco. Ale to nie koniec – jej język zasługuje na prawdziwe uznanie, bowiem przez wszystkie te opowiadania po prostu się płynie – z lekkością i wdziękiem, nawet nie zauważamy, kiedy przechodzimy do kolejnej i kolejnej historii. Spokój, z jakim autorka snuje swoje opowieści, a także przenikliwość i studium psychologiczne postaci oraz drobiazgowość w odtwarzaniu przeszłości pozwalają nam nierzadko poczuć ducha miejsca i czasów, w których rozgrywa się akcja. Niestety niektóre momenty bywają nieco nużące – może właśnie z powodu tego wszechogarniającego spokoju i wyważonego języka.

Wszystkie opowiadania krążą wokół wspomnień, przeszłości, dawnych historii, analizy zachowań bohaterów i otaczających ich osób. W tych historiach zawarty jest pewien ładunek emocjonalny, który ma nas przybliżyć do postaci i ich życia. Opowieści są nieco intymne, niektóre mówią o tragicznych losach, zmianach, które nastąpiły w życiu bohaterów, ale znajdą się też takie, w których zawarta została historia nieżyjących postaci. Osobiście jednak nie do końca byłam w stanie tych emocji odczuć – brakowało mi pewnej kotwicy, która wiązałaby mnie z bohaterami, która sprawiłaby, że czytałabym dzieło Alice z zapartym tchem. Może to wina formy – opowiadania nigdy mnie nie przyciągały, stanowczo wolę treści długie, którymi mogę się zachwycać i które wzbudzają moją sympatię do bohaterów. Opowiadania zaś wymuszają pewną pośpieszność w oswajaniu się z daną historią. Może to wina spokoju, którym opowiadania Alice są wręcz przesiąknięte – spokoju, który nie zezwala na porywy serca i emocjonalne przeżywanie losów bohaterów. Z drugiej strony opowiadania w większości składają się ze wspomnień, a takie – jak mi się wydaje – największe emocje zawsze będą wywoływały w osobie, która ma podobny do bohaterów bagaż emocjonalny.

Przyjaciółka z młodości to zbiór dobrze napisanych tekstów, za które pod względem literackim Alice Munro należą się brawa i nagrody (za tę publikację otrzymała Trillium Book Award). To typ literatury, którą niewątpliwie można się delektować. I choć zabrakło mi pewnej kotwicy, która przybliżyłaby mnie do bohaterów, to i tak każdy z tych tekstów czytało mi się dobrze, a niektóre (jak tytułowy utwór) wręcz wyśmienicie. Ubolewam jedynie nad tym, że nie mam możliwości porównać Przyjaciółki do innych dzieł autorki – być może wtedy mogłabym na tę publikację spojrzeć szerzej. Myślę jednak, że po tegorocznych wręczeniach literackiej Nagrody Nobla nikomu nie muszę polecać twórczości pani Munro – to niewątpliwie literacka uczta, której warto posmakować chociaż raz. To literatura pozbawiona nadmiernej krzykliwości, przesadnego ekshibicjonizmu (choć podejmuje najróżniejsze tematy, także te bardzo intymne) czy maniery współczesnych pisarzy, którzy często tworzą na fali chwilowej mody. Alice tworzy dzieła uniwersalne, dzieła dla każdego.  

Przyjaciółka z młodości dostaje ode mnie ocenę 4+/6.


Original: Friend of My Youth
Wydawca: Literackie
Data wydania: 25.09.2013
Ilość stron: 436
 Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Literackie :)

9 komentarzy:

  1. O Munro jest teraz niesamowicie głośno. Jak wcześniej chciałam poznać jej twórczość tak teraz moja ochota jakoś zmalała. Paradoks trochę, ale jednak.

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, sztuką jest stworzyć dobre opowiadania - czegoś mi brakuje u Munro, ale z chęcią przekonam się sama, czy daje radę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po tym jak autorka dostała Nobla, mam w planach poznać jej twórczość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pasowałoby coś spod pióra pani Munro przeczytać - ciekawe jak ja odbiorę jej opowiadania. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię opowiadania, dlatego sądzę, że teksty Munro przypadną mi gustu, i nie odczuje w nich braku emocji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się doczekać żeby przeczytać coś tegorocznej noblistki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię opowiadania, ale nigdy nie spotkałam takich idealnych. Miałam nadzieję, że Munro będę właśnie taką mistrzynią. Postaram się przymknąć oko na brak takiej kotwicy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że ocena chodzi podobna po blogach, na mnie czeka inna pozycja autorki "Taniec..."

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)