Menu

31 października 2013

"This is Halloween, this is Halloween!"

Halloween, czyli wigilia Wszystkich Świętych, to święto najhuczniej obchodzone w Stanach, Wielkiej Brytanii czy Irlandii, które powoli dociera także do Polski. Pamiętam, jak wiele lat temu do mojej szkoły weszła moda na przebierańce (a może to po prostu specyfika szkoły plastycznej?) - wymalowane i odziane w upiorne stroje dzieciaki w dniu 31 października nikogo na korytarzach szkoły nie zaskakiwały. Na ulicach gorzej - ludzie spoglądali na nas podejrzliwie, wręcz z niechęcią. A szkoda - przecież tu chodziło tylko o dobrą zabawę!

Teraz co druga witryna sklepowa udekorowana jest pajęczynami, dyniami z wydrążonymi upiornymi uśmiechami i wieloma innymi symbolami tej teoretycznie "amerykańskiej" tradycji. Teoretycznie, bo tak naprawdę Halloween wywodzi się z celtyckich obrządków.


"Rodowód święta Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain, kiedy to żegnano porę letnią, a witano zimową. Związany był on także ze Świętem Zmarłych, gdyż wierzono, że tego dnia zaciera się granica między zaświatami i światem ludzi żyjących. Duchom było wtedy najłatwiej przedostać się do naszej rzeczywistości, dlatego duchy przodków czczono i zapraszano do domów. Jednak trzeba było też jakoś odstraszyć złe duchy - stąd zwyczaj przebierania się w przerażające kostiumy i palenia ognia.
Słowianie obchodzili wtedy swoje Dziady.

Święto we współczesnej formie znane jest w Ameryce Północnej od XIX wieku - gdzie zostało sprowadzone przez irlandzkich imigrantów, do zachodniej Europy trafiło w wieku XX. W Polsce do dziś jest mało popularne, a nieliczni świętują je od lat 90. XX wieku.


Do najważniejszych symboli Halloween należy oczywiście wydrążona dynia ze świeczką w środku - Jack-o'-lantern, bez którego nie może obyć się żaden mieszkaniec. Specjalnie przygotowane dynie ustawia się w oknach lub przed domami, żeby chroniły przed złymi mocami.

Kościół chrześcijański przeciwstawił pogańskim obrządkom ku czci zmarłych obchody Dnia Zadusznego, przypadającego na pierwszy dzień po Wszystkich Świętych. Zaduszki wprowadził w 998 roku św. Odylon, piąty opat słynnego klasztoru benedyktyńskiego w Cluny. Wkrótce wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych rozpowszechniło się i w XIV w. zostało wprowadzone do liturgii rzymskiej i upowszechnione w całym Kościele. 2 listopada poświęcony jest modlitwom za osoby zmarłe, które oczekują w czyśćcu na ostateczne pojednanie się z Bogiem.
"

To część obszernej notki, którą możecie znaleźć pod TYM linkiem - na Facebooku istnieje fanpage Wiedźmia kuchnia, z którego można się dowiedzieć wielu bardzo interesujących rzeczy. Gorąco polecam :)


Słowiańskim zwyczajem były Dziady, które obchodzono dwa razy do roku, w tym na jesień z 31 października na 1 listopada. Według tradycji goszczono dusze zmarłych, których przychylność miała gospodarzom przynieść pomyślność. Zmarłym oświetlano także drogę do domów swoich bliskich (dziś na grobach zapala się znicze), a złe duchy i upiory ogień miał odstraszać i chronić żywych. Ciekawostką może być fakt, że np. na Ukrainie do tej pory gdzieniegdzie kultywuje się ów zwyczaj, choć w zmienionej formie.

Warto zauważyć, że jest wiele podobieństw pomiędzy słowiańskimi Dziadami, a celtyckim Halloween. Współczesne jednak Halloween to przede wszystkim maskarada - dzieci i dorośli przebierają się w różne stroje, by się po prostu bawić. Osobiście nie chciałabym wdawać się w dyskusję o kultywowaniu słowiańskiej tradycji i zastanawiać się nad tym, czy Halloween w Polsce należy uznać za zatracenie rodzimej kultury etc. (bo i takie komentarze słyszałam) :) Jakkolwiek tego dnia nie nazwiemy, jest to przede wszystkim wigilia Wszystkich Świętych.

I oto nadszedł wieczór, kiedy możemy oglądać straszne filmy, słuchać strasznej muzyki, jeść straszne ciasteczka, o na przykład takie...


albo takie:


I oczywiście dobrze się przy tym bawić! :) A na zadumę i odpowiednie wspominanie zmarłych będzie czas jutro...

Ja dzisiaj będę obchodziła własne Halloween - z górą słodyczy, gorącą czekoladą i... filmem Tima Burtona The Nightmare Before Christmas. Polecam utwór otwierający ten film (jak i całą ścieżkę, która jest po prostu genialna - wiadomo, stworzył ją Danny Elfman! Swoją drogą tytuł posta pochodzi z tekstu tej piosenki):

 

Wesołego Halloween! <3

10 komentarzy:

  1. Fajna jest ta radosna tradycja, a u nas jak zwykle sam smutek. I tak samo będzie 11-go.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie obchodzę Halloween, u mnie w rodzinie nie uznaję się tego święta, w sumie mi to nawet odpowiada. Ale wiadomo, każdy ma inne podejście... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wesołego, wesołego, ja niestety nie mam z kim spędzać Halloween, ponieważ moja paczka rozproszyła się po tzw. "świecie".
    Jeśli chodzi o przebierańce, to za moich (bez Ciebie :P) czasów z plastyka też się ludzie przebierali i naprawdę mieli kapitalne pomysły (np. rok starszy ode mnie, wszyscy przebrali się za talię kart - tak pospinali sobie kartony białe na sobie i wymalowali karciane wzorki :P. Albo zrobili z tektury "Wesoły autobus 65", czy inscenizację Ostatniej Wieczerzy ^^ ;D).
    Kurczę, te słodkości naprawdę kuszą <3
    Słyszałam o tej "wojnie". Co to szkodzi, przecież można pogodzić obie te rzeczy - jak sama napisałaś i też zamierzam się w to nie wnikać głębiej. :P
    Jeśli chodzi o Twoje ogarnięcie związku z urodzinami mojego bloga - dziękuję :*
    Ojej, przepraszam za tak długi komentarz ;D
    Miłego świętowania! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja byłam w gim, to dopiero ta moda przebierańcowa "wchodziła" do szkoły :) Ale fajnie, że ludzie umieją się bawić bez względu na skostniałe i zaściankowe opinie dotyczące Halloween ;)

      Przepraszasz mnie za zbyt długi komentarz?! No weź :P

      Usuń
  4. ja właśnie zakończyłam świętowanie halloween (polegało ono na oglądaniu z koleżanką egzorcyzmów emily rose - btw nie polecam - i ogólnym wygłupom ;) ). moim zdaniem święto amerykańskie czy nie, jest ono fajne, na pewno weselsze niż dziady, no.
    bo np walentynki też pochodzą z ameryki i nikomu to chyba nie przeszkadza (pomijając singlów) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie obchodziłam w tym roku Halloween, ale w przyszłym roku mam nadzieję, że w końcu będę miała okazję wykrawać dynię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. W moim mieście kluby organizują imprezy pod znakiem Dziadów, więc to właśnie nasze słowiańskie święto obchodzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że u Ciebie się takie imprezy odbywają, w sumie poszłabym na taką z nieskrywaną ciekawością :)

      Usuń
  7. Ciasteczka na zdjęciu są świetne. Chcę takie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super fotki, a na taką imprezę chętnie bym się wybrała :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)