Menu

07 kwietnia 2014

"Szepty lasu" Charles Frazier

„Szepty lasu to pełna napięcia i niepokoju historia o miłości, rozgrywająca się w niewielkim miasteczku w Appalachach w latach sześćdziesiątych XX wieku. Na odludziu, w skromnej chacie na skraju lasu Luce opiekuje się cierpiącymi na mutyzm bliźniętami swojej zamordowanej siostry. W życiu tej silnej, niepokornej, ale od lat samotnej i spragnionej bliskości kobiety pojawia się niejaki Stubblefield, który zaczyna zabiegać o jej względy. Tymczasem rodzącemu się uczuciu oraz bliźniętom zagraża nieobliczalny mężczyzna z przeszłości.

Szepty lasu to wciągająca, nastrojowa, pięknie napisana opowieść. Charles Frazier po raz kolejny udowadnia, że jest pisarzem najwyższej próby.”


Rodzinna tragedia zmienia życie Luce, która uciekła od cywilizacji i postanowiła zamieszkać na odludziu nieopodal niewielkiego miasteczka w Appalachach. Po tragicznej śmierci siostry kobieta jest zmuszona zająć się dwójką swoich siostrzeńców – Dolores i Frankiem. Dzieci nie zachowują się normalnie – przejawiają skłonności sadystyczne, są zamknięte w sobie i wycofane. Luce stara się do nich dotrzeć, pokazując im piękno otaczającego ich świata. Wkrótce jednak o kobietę zacznie zabiegać mężczyzna związany z domem, w którym Luce obecnie mieszka. Tymczasem tropem dzieci zbliża się śmiertelne niebezpieczeństwo…

Szepty lasu zaintrygowały mnie opisem wydawcy i obiecującymi rekomendacjami, a przy tym niezwykle klimatyczną okładką. Spodziewałam się pięknej, nastrojowej opowieści z odrobiną tajemnicy i niebezpieczeństwa. I poniekąd taką powieść otrzymałam, choć efekt nie do końca mnie zadowolił. Dlaczego?

Charlesowi Frazierowi nie można odmówić talentu pisarskiego – język powieści jest elegancki i wyważony, a opisy wyjątkowo sugestywne. To nadaje Szeptom lasu malowniczości i realizmu. Także pomysł na fabułę książki był interesujący. Efekt jednak nie do końca odpowiada oczekiwaniom czytelnika – powieść okazała się po prostu nudna. W zasadzie to po prostu pięknie napisany tekst bez treści, która przyciągnęłaby odbiorcę, pozwoliła mu zżyć się z bohaterami i przeżywać ich problemy. Dużą rolę natomiast odgrywa… natura i zachodzące w niej zmiany podyktowane porami roku i miejscem rozgrywającej się akcji. Zaskakujący okazał się także pomysł autora na wykreowanie postaci dzieci, które przeżyły straszną traumę, a które zamiast trafić do jakiegoś zakładu, gdzie specjaliści mogliby im pomóc, trafiają na odludzie do ciotki, która nie ma pojęcia o ich odpowiednim wychowywaniu i pomocy. Co prawda akcja dzieje się w latach 60 XX wieku w okolicach małego, prowincjonalnego miasteczka, więc nie spodziewałabym się po tamtejszej społeczności specjalnego wyczucia i wiedzy w tym zakresie, ale całkowita ignorancja problemu na pewno nie nadaje tej historii realizmu. Także kreacja bohaterów pozostawia sporo do życzenia – są jałowi, zwyczajni, przez co niełatwo ich polubić. 

Trudno tak naprawdę stwierdzić, gdzie autor popełnił błąd, wszak jego powieść ma w sobie coś niesamowitego – prawdziwy, silnie odczuwalny klimat, niepowtarzalną magię, która wciąga i kusi czytelnika. Szkoda tylko, że ta niezwykła atmosfera nie towarzyszy wystarczająco dobrej historii, choć ta miała naprawdę duży potencjał.  Nie skreślam jednak twórczości Fraziera i myślę nawet, że znajdą się tacy czytelnicy, którzy odnajdą w Szeptach lasu coś dla siebie. W końcu naprawdę chciałabym wierzyć, że pozytywne opinie o tym tytule nie wzięły się znikąd. Książkę polecam fanom powieści społeczno-obyczajowych oraz wszystkim tym osobom, które lubią leniwe, pięknie napisane opowieści, w których natura gra pierwsze skrzypce. Powieść Charlesa Fraziera otrzymuje ode mnie nieco naciąganą ocenę 4 z minusem – przede wszystkim za klimat, który naprawdę mnie urzekł. 

Original: Nightwoods
Wydawca: Black Publishing
Data wydania: 19.03.2014
Ilość stron: 296
Ocena 4-/6
Za książkę dziękuję Oficynie Black Publishing :)

12 komentarzy:

  1. Musze przeczytać koniecznie tę pozycję. Nie słyszałam o niej wcześniej. Być może mnie się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładki z tej serii są bajeczne! Z chęcią sięgnę po książkę choćby z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka społeczno-obyczajowa? To może być coś dla mnie ;) Na pewno nie przejdę koło niej obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawia się w niej także wątek kryminalny - w sumie trudno jednoznacznie określić gatunek tej powieści.

      Usuń
  4. W każdej recenzji tej książki pojawia się opinia, że jest to fajna, nastrojowa opowieść, ale czegoś w niej brakuję. I ta jednomyślność blogerów skłania mnie do tego, żeby jednak odpuścić sobie czytanie skoro historii czegoś brakuje, a momentami po prostu jest nudna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też jestem zaskoczona, że nagle czytelnicy są tak zgodni co do tej książki :) I rzeczywiście jest to nudnawa książka - ciężko się w nią wgryźć, momentami czyta się ją tylko dla samego języka, nie dla treści.

      Usuń
  5. Mam chrapkę na ten tytuł :)
    PS
    ale masz piękny szablon :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wzięłabym do ręki bez wahania widząc taką okładkę. szkoda, że środek pozostawia wiele do życzenia. nie lubię książek o niczym. choć być może jeśli gdzieś się na nią natknę, spróbuję dać jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale tu pięknie i wiosennie - śliczny szablon :)
    Co do książki to wielka szkoda, że klimat i urok tekstu nie przełożył się na fabułę. Myślę, że gdyby tak się stało, mielibyśmy do czynienia z naprawdę dobrą książką. Niewykorzystany potencjał to jedna z tych rzeczy, które najbardziej mnie bolą w literaturze...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka całkiem ciekawa, jednak sądzę, że książka nie jest dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam na półce, czeka następna w kolejce. Zachęcona pierwszymi dwoma pozycjami wydawnictwa Black, chętnie sięgnę i po nią. Mimo, że autor gdzieś popełnił błąd :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)