Menu

22 maja 2014

O meblarstwie w XVIII wieku - twórczość Roentgenów!

David Roentgen, źródło
Jakiś czas temu obiecałam Wam notkę o XVIII-wiecznym meblarstwie i oto jest :) Inspirację do tego tekstu zaczerpnęłam z zajęć z historii meblarstwa, które odbywają się na mojej uczelni. 

Z kim kojarzy się Wam nazwisko Roentgen? Niewątpliwie większość odpowie, że z Wilhelmem Roentgenem (a właściwie Röntgenem), niemieckim fizykiem, który odkrył promieniowanie, współcześnie wykorzystywane do wykonywania prześwietleń (nie będę się wdawała w szczegóły, bo z fizyki w liceum miałam tróję). Dziś jednak nie o tym Roentgenie opowiem, lecz o dwójce niezwykłych ludzi – Abrahamie i Davidzie Roentgenach, wytwórcach… XVIII-wiecznych mebli klasycystycznych. 

Kiedy mówimy o XVIII-wiecznym meblarstwie, zapewne od razu myślimy o Francji – o stylach Ludwików, czyli o Ludwiku XV i jego rokokowym szaleństwie oraz o Ludwiku XVI i jego wyważonym klasycyzmie. Po drodze pojawia się też regencja (swoją drogą tę nazwę można stosować tylko do Francji), ale jest to okres bardzo krótki i w zasadzie można go określić jako zapowiedź mody na rokoko. Kiedy mówimy o meblarstwie angielskim, na pewno wiele osób pomyśli o meblach Thomasa Chippendale’a, którego styl był wyjątkowo różnorodny i niewątpliwie interesujący. Nie odwiedzimy dzisiaj jednak ani Francji  ani Anglii, lecz... wybierzemy się do Niemiec :)

Abraham Roentgen urodził się w 1711 roku w Mülheim nad Renem i był ebenistą (co oznacza wytwórcę mebli artystycznych – fornirowanych i intarsjowanych). Pracował w Neuwied w Westfalii. Mówi się, że tworząc swoje dzieła, korzystał m.in. ze wzorników wspomnianego wcześniej Chippendale’a (w jego wczesnych meblach widać z resztą dużą różnorodność stylową, zwłaszcza wpływy rokoka), podróżował także do Anglii i Francji. Jednym z dosyć popularnych produktów wytwarzanych przez Abrahama były skrzynki na herbatę (na wzór mody angielskiej, na przykład takie). Niestety w latach 60-tych XVIII wieku problemy finansowe mocno nadwerężyły kieszeń Roentgena (mniejsza sprzedaż mebli, które zalegały w magazynach), więc ten ostatecznie oddaje swój zakład w ręce syna, Davida. I szczerze mówiąc był to dobry ruch, gdyż pod opieką młodego, ledwie dwudziestoparoletniego chłopaka, firma Roentgenów naprawdę zaczyna się rozwijać, by wkrótce stać się manufakturą z prawdziwego zdarzenia. I tak oto z pracowni Roentgenów „wyszły” pierwsze klasycystyczne meble dla pierwszego klasycystycznego pałacu w Niemczech (Dessau-Wörlitz). Meble Roentgenów niewątpliwie mają w sobie to „coś”. Charakteryzuje je doskonałe wykonanie (te intarsje przedstawiające tulipany czy ptaki naprawdę robią wrażenie!) i – co najważniejsze – są wielofunkcyjne. Dla Roentgenów bowiem funkcjonalność mebla to podstawa – stąd ich meble to mechaniczne arcydzieła – poszczególne części mebli można było otwierać, przesuwać, wyciągać. Wiele z nich to istny labirynt szufladek, przegródek, schowków itp. W internecie (np. na TEJ stronie) można obejrzeć filmiki, na których pokazano funkcjonalność tych mebli – widać, jak otwierają się poszczególne sekretarzyki, stoliki czy komody, ile mają przegródek i do czego mogły być wykorzystywane. Jako ciekawostkę mogę dodać, że David Roentgen sprzedawał swoje meble np. carycy Katarzynie oraz królowej Francji, Marii Antoninie! 

Roentgenowie przede wszystkim przyczynili się do rozwoju meblarstwa klasycystycznego w Niemczech i to tam właśnie publikacji na ich temat jest naprawdę sporo. Jeśli czujecie się na siłach przeczytać coś w języku niemieckim, to polecam np. Weltberühmt und heiß begehrt. Möbel der Roentgen-Manufaktur in der Sammlung des Germanischen Nationalmuseums autorstwa dr Petry Krutisch (miałam okazję zobaczyć tę książkę na żywo i wydaje mi się ciekawa, chociaż nie znam niemieckiego na tyle, by rzetelnie ją ocenić). 

O meblach Roentgenów można przeczytać także TU :)

Poniżej prezentuję te meble, które wyjątkowo mi się spodobały. Chcielibyście coś takiego mieć u siebie w domu? ;)

przepiękna rokokowa pudreza; źródło
stolik o formach klasycyzujących, źródło

Pod TYM linkiem można zobaczyć meble, które były prezentowane w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku – obejrzeć można m.in. pozytywkę stworzoną dla Marii Antoniny ;) Szczerze polecam, bo niektóre meble to prawdziwe dzieła sztuki :D Mnie osobiście najbardziej podoba się TA sofa <3 A Wam?

Na koniec jeden z filmików, na którym muzealnik z Metropolitan Museum of Art prezentuje pudrezę autorstwa Roentgenów :)

8 komentarzy:

  1. Piękne, w domu mam( a raczej moja mama) stół w bardzo podobnym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, zazdroszczę takiego mebla! A jeśli w dodatku to antyk, to już w ogóle się rozpływam <3

      Usuń
  2. Uwielbiam te wszystkie klimaty, niesamowicie to wszystko wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te meble są piękne. Uwielbiam styl retro, więc uwielbiam takie zdjęcia! Bardzo ciekawy post.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne meble, zawsze mi się takie podobały ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezwykle pomysłowi byli ci Roentgeni- nie dość, że ich meble zwyczajnie cieszyły oko to jeszcze były bardzo praktyczne i funkcjonalne. Prawdziwe cudeńka! :) Tak- sofa jest przepiękna, ale pudreza też zachwyca- ileż tajnych liścików można było schować w tych skrytkach! :3 ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie u Roentgenów najwspanialsze - meble nie tylko miały cieszyć oko, ale także miały być mega funkcjonalne. Osobiście jestem zachwycona ich twórczością <3

      Usuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)