Menu

06 kwietnia 2013

"Czarny Anioł" Mika Waltari

"Miłość bez przyszłości w mieście skazanym na zagładę.

Znakomita powieść osnuta na tle dramatycznych wydarzeń związanych z oblężeniem i upadkiem Konstantynopola.
W grudniu roku 1452, na sześć miesięcy przed zdobyciem przez Turków chrześcijańskiej twierdzy, do grona jej obrońców dołącza przybyły z Awinionu rycerz Johannes Angelos. W Konstantynopolu poznaje Annę, Greczynkę wysokiego rodu. Tragiczne losy tych dwojga splotą się nierozerwalnie w przełomowym momencie historii, gdy stary porządek zostanie zburzony, a na jego gruzach zacznie powstawać nowy świat..."


Jean Ange, rycerz z Awignonu, przybywa do Konstantynopola w 1452 roku, gdy cesarz podpisuje akt zjednoczenia Kościołów prawosławnego i katolickiego (burzliwie odrzucony przez społeczeństwo), a nad miastem zbierają się czarne chmury - nadchodzą Turcy, którzy niebawem zniszczą Cesarstwo Wschodniorzymskie. Narastające wśród ludu niepokoje, czający się zdrajcy i wisząca nad ówczesną cywilizacją groźba śmierci odchodzą jednak w dal, gdy Jean niespodziewanie spotyka ją - Annę, piękną, dobrze urodzoną Greczynkę, która nigdy nie będzie mogła być jego, a w której mężczyzna zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Gorące uczucie rozkwita na przekór przeciwnościom i złym czasom - w obliczu zagłady Johannes i Anna przeżywają niezwykłą, najprawdziwszą, szaloną i piękną miłość. Lecz nadchodzi kres wszystkiego, co dotychczas znali...

"Ujrzałem cię pierwszy raz i przemówiłem do ciebie. Było to tak, jakby przeszło przeze mnie trzęsienie ziemi (...)" *

Tymi pięknymi, przepełnionymi emocjami słowami rozpoczyna się powieść Miki Waltariego - Czarny Anioł. To moja druga przygoda z twórczością tego fińskiego pisarza, dramaturga i poety. Pierwsza przeczytana przeze mnie powieść autora - Cztery zmierzchy - sprawiła, że zapragnęłam poznać inne jego dzieła, więc gdy tylko ujrzałam niezwykłą okładkę do Czarnego Anioła, musiałam zdobyć tę książkę. Czy było warto? 

"Z ołowiu jest moje serce, z ołowiu jest krew w moich żyłach. Nienawidzę tego umierającego miasta, które wpatruje się ślepo w swoją przeszłość i nie chce uwierzyć, że zagłada zbliża się do jego wrót.
Dlatego nienawidzę, że kocham." *

Opowieść przedstawiona została w formie pamiętnika z punktu widzenia głównego bohatera - rycerza awiniońskiego. Jean (nazywający siebie Johannesem Angelosem) przybywa do Konstantynopola, by zakończyć swój żywot w walce o miasto. Jest zmęczony, ciężko doświadczony przez życie, boryka się z niechęcią ludzi, niezrozumieniem, nieufnością i samotnością. Aż poznaje ją - piękną Annę, na którą czekał całe życie. Lecz Anna jest poza jego zasięgiem - to Greczynka, której nigdy by nie zezwolono na poślubienie łacinnika. Czy to jednak powstrzyma tę dwójkę przed ponownym spotkaniem? Autor w niezwykle prosty, a jednak malowniczy sposób pokazuje potęgę miłości - obezwładniającego uczucia, które wybucha nagle i nie daje człowiekowi myśleć racjonalnie. Mika przedstawia nam klasyczny przykład tzw. "miłości od pierwszego wejrzenia" - jedno spojrzenie tych dwojga zmienia wszystko w ich życiu. I choć mogliby bronić się przed tym uczuciem rękoma i nogami, nie wygrają z przeznaczeniem. 

Powieść Waltariego to nieco melancholijna panorama cywilizacji u schyłku istnienia. Pisarz z niezwykłą dokładnością przedstawia wydarzenia historyczne wplecione w fikcję literacką, dostarczając czytelnikowi ogromnej wiedzy - momentami wręcz przytłaczającej, jeśli nie dawkujemy sobie powieści wystarczająco ostrożnie. Czarny Anioł to książka na wskroś przesiąknięta niesamowitą atmosferą grozy i oczekiwania, okraszona odrobiną namiętności pozostawiającej po sobie nieco słodko-gorzki smak. To - wbrew pozorom - opowieść o wielkich emocjach i opowieść, która emocje wywołuje - nie sposób oderwać się od historii Johannesa i Anny, zostajemy bowiem wciągnięci w ich opowieść i nie spoczniemy, dopóki nie dowiemy się, jaki los spotkał tę dwójkę zakochanych.

Podoba mi się okładka wznowionego wydania - pierwsza polska wersja tej książki została wydana w 1995 roku i przyznaję, że jej oprawa niespecjalnie przypadła mi do gustu. Natomiast okładka nowego wydania jest po prostu magiczna - przedstawione na pierwszym planie oblicze dojrzałego mężczyzny o hipnotyzującym spojrzeniu przyciąga i zachwyca, by w tle odkryć przed widzem obraz dwójki kochanków, którym przyszło spotkać się w "mieście skazanym na zagładę". Dosyć ważnym elementem polskiego wydania jest przedmowa Jarzego Łanowskiego, który zwięźle przedstawia nam tło historyczne, na bazie którego powstała opowieść Waltariego - dla osób, które nie znają dziejów upadku Konstantynopola będzie to duże ułatwienie w zrozumieniu historii.  

Czarny Anioł to jedna z tych powieści historycznych, którą czyta się z zapartym tchem pomimo spokojnej, leniwej akcji i sentymentalnego klimatu. To książka z najwyższej półki - napisana pięknym językiem, ubrana w niezwykłą szatę i doskonałą atmosferę, a przy tym niosąca ze sobą wiedzę, na którą trzeba być odpowiednio przygotowanym. To niełatwa książka, przyznaję, wymaga bowiem niemałego skupienia i szybkiego kojarzenia faktów. Myślę, że opowieść Johannesa spodoba się nie tylko entuzjastom powieści historycznych i fanom autora, ale także każdemu, kto jest otwarty na nowe doznania literackie - osobom, które nie boją się wymagających lektur potrafiących przenieść odbiorcę w odległe czasy i nieznane miejsca. Gwarantuję, że przygoda z powieścią Waltariego będzie czymś więcej niż tylko kolejną książką na liście przeczytanych lektur. To będzie uczta dla wytrawnego czytelnika. Daję ocenę 5/6 i po prostu szczerze polecam!

Original: Johannes Angelos
Wydawca: Książnica
Data wydania: 13.02.2013
Ilość stron: 352
* cytat str. 11
** cytat str. 37
Za tę cudowną lekturę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat!  

15 komentarzy:

  1. Jak Ty to robisz, że jesteś w stanie przekonać mnie do przeczytania absolutnie wszystkiego? ;) Generalnie nie przepadam za powieściami historycznymi (wyjątkiem jest oczywiście ukochany wiek XIX) ale muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powieści historycznych zazwyczaj nie czytuję, ale jeśli twierdzisz, że to najwyższa półka gatunku...kurczę, nawet ja poczułem się zachęcony. Chyba się skuszę, nie wiem kiedy, ale skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powieści historyczne to jednak nie moja bajka i mimo wysokiej oceny i pozytywnej recenzji, ja pasuję :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Z dziełami Waltariego nie miałam jeszcze przyjemności, ale skutecznie wzbudziłaś na nie mój apetyt. :) Zapowiada się naprawdę dobra powieść historyczna. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo Tiriś, brzmi naprawdę naprawdę nieźle :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzadko sięgam po książki osadzone w przeszłości, lecz ta mnie od pewnego czasu kusi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię czytać powieści historyczne, a do tej mnie bardzo zachęciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sięgnęłabym z chęcią chociażby przez zwykły sentyment do kultury fińskiej. Podoba mi się jednak tło historyczne, gdyż owa dziedzina interesuje mnie coraz bardziej. Cieszę się, że wspomniałaś o dobrym przekładzie, gdyż to ważne, żeby wiedzieć o czym się czyta.
    Jak dla mnie świetna recenzja! ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna okładka, jednak do mnie na chwilę obecną nie przemawia ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przeraża mnie wiedza, na którą powinnam być przygotowana. Z chęcią zajrzałabym do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo lubię książki historyczne, a okładka jest niesamowicie wspaniała !

    OdpowiedzUsuń
  12. Już przy stosiku zwróciłam na niego uwagę, a teraz to z jeszcze większą chęcią bym się przyjrzała "Czarnemu aniołowi" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rzadko czytam powieści historyczne, praktycznie wcale, ale co ciekawsze ,,kąski'' podrzucam mojej cioci, która jest wielką fanką tego gatunku, dlatego jej polecę,,Czarnego anioła''.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się odnośnie okładki, ta nowa szybciej by mnie przyciągnęła ;)
    Sama treść zapowiada się fascynująco aczkolwiek do powieści historycznych z dużą ilością przytaczanych faktów podchodzę z dużym dystansem gdyż potem muszę je sobie dawkować bo inaczej się pogubię (nie to co romanse historyczne :D).
    Recenzja jak zawsze wnikliwa i nie dość że ciekawie przedstawiająca treść to i Twoje odczucia- dobrze mi się ją czytało :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)