Menu

26 sierpnia 2013

"Poradnik dla dziewcząt. Jak nie być zołzą" Megan Munroe

„Przewrotny poradnik napisany z myślą o miłych dziewczynach żyjących w świecie pełnym zołz. Autorka szczegółowo opisuje kolejne kroki, które musi wykonać miła dziewczyna nie tylko po to, żeby przeciwstawić się samozwańczym, zawziętym zołzom, które spotyka na swojej drodze, ale także po to, żeby pokonać je za pomocą autentyczności, dobroci i urokowi. Bo chociaż nastały czasy, w których zołzy cieszą się ogromną popularnością i mogą liczyć na silne poparcie, obalenie ich rządów jest możliwe.”


Zołzy towarzyszą nam od zarania dziejów. Zołzą może być nasza matka, siostra, przyjaciółka, koleżanka z pracy, ekspedientka w sklepie, nauczycielka albo szefowa. Współcześnie zołza to charakter kobiety gloryfikowany przez najnowsze trendy. Zołza to hipokrytka. Zołza to kobieta zachwycona sobą. Zołza to kobieta, która dąży do celu za wszelką cenę, a jeśli coś nie idzie po jej myśli – daje temu upust: marudzi, zwymyśla, obraża, plotkuje, tupie nogą, strzela focha... Można by wymieniać w nieskończoność, można też mnożyć definicje jeszcze przez długi czas. My natomiast, drogie Panie, powinnyśmy sobie najpierw zadać pytanie: „Czy jestem zołzą?”

Megan Munroe, autorka Poradnika dla dziewcząt. Jak nie zostać zołzą za pomocą swojej książki uświadamia nam kilka istotnych rzeczy, na które być może nigdy wcześniej nie zwracałyśmy uwagi, podkreślając przy tym, że zołza tak naprawdę drzemie w każdej z nas. Ale postawienie diagnozy to dopiero początek.

Poradnik rozpoczyna się od przeanalizowana problemu – kim w ogóle jest „zołza”, dlaczego tak nazywamy tego rodzaju kobiety i jak to się odnosi do życia „miłej dziewczyny”. Autorka przytacza przykłady z życia gigantów show biznesu, gwiazd Hollywood, a także z życia zwykłych kobiet – w ten sposób otrzymujemy paletę różnorodnych charakterów i sytuacji do obserwacji oraz analizy. Na prostych, ale sugestywnych przykładach tworzy scenki, które obrazują czytelnikowi problem zołzowatości, jaka przez wieki stała się po prostu modna. Zołza jest poniekąd synonimem kobiety ambitnej. A przecież bycie ambitnym nie jest złe – pod warunkiem, że nie wiąże się z dążeniem do celu po trupach. To właśnie na takich drobiazgach opierają się różnice pomiędzy złymi, a dobrymi kobietami.

Książka została podzielona na 7 rozdziałów, a każdy z nich kończy się małym testem na miłą dziewczynę – dzięki niemu czytelniczka, po przeanalizowaniu danego rozdziału, może przekonać się o tym, w którym kierunku zmierza jej osobowość – czy jest zołzą, czy miłą dziewczyną, a może stara się zmienić taktykę, może jest zbyt pewna siebie? Autorka wylicza też zasady bycia miłą dziewczyną (w każdym rozdziale jest ich kilka i wiążą się z podsumowaniem danego problemu), które na końcu lektury zostały spisane w jednym załączniku. Megan w swoim dziele podkreśla różnice pomiędzy różnymi charakterami i jednocześnie mówi, że bycie miłą dziewczyną nie oznacza bycia pierdołą. Uprzejmość bowiem nie jest oznaką słabości, uległości czy braku charakteru. Wręcz przeciwnie – bycie miłą dziewczyną, która posiada też własne zdanie oraz poczucie własnej wartości jest cholernie trudnym zdaniem. Niemniej warto podjąć to wyzwanie, o czym przekonujemy się podczas lektury kolejnych rozdziałów Poradnika.

Czytając książkę pani Munroe niejednokrotnie łapałam się na tym, że przytaczane przez autorkę przykłady zołzowatości mogłyby w jakiś sposób odnosić się też do mnie albo do osób w moim otoczeniu. Takie chwile dawały mi do myślenia, bowiem nie uważam bycia zołzą za powód do dumy. Megan prostym językiem i na pozór zwyczajnymi radami zmusiła mnie do refleksji nad sobą – pokazała, że powinnam zaakceptować siebie i iść przez życie w zgodzie z własnym sumieniem, nie oglądając się na inne kobiety, które w życiu rozpychają się łokciami. Warto być po prostu sobą, ot co.

Poradnika dla dziewcząt. Jak nie zostać zołzą to nie tylko książka o zołzach i zasadach, jak być dobrą, miłą dziewczyną. To przede wszystkim książka o tym, że warto zaakceptować siebie, że każda z nas jest wartościowa i ma w sobie cechy, których mogą nam pozazdrościć zołzy. Bo zołza zawsze będzie zołzą i choćby była bogatsza, piękniejsza i popularniejsza, w głębi ducha to zepsuta smarkula z dużym ego. Nie powiem, by książka pani Munroe stała się lekarstwem na zło, jakiego doświadczamy od wrednych dziewczyn. Książka ta nie zmieni też świata ani nie sprawi, że od razu staniemy się lepszymi osobami. Ale na pewno jest to ciekawa lektura, która w delikatny sposób sugeruje, w którym kierunku powinnyśmy podążać, by żyć w zgodzie ze sobą i innymi. Polecam tym Paniom, które chcą wejrzeć w głąb siebie i zastanowić się nad swoim zachowaniem. Jedynie zołzom nie polecam – ta lektura i tak im nie pomoże... :)

Original: Bitch, Please! How Nice Girls Can Succeed in a Bitch's World
Wydawca: Bellona
Data wydania: 12.04.2013 
Ilość stron: 223 


Za Poradnik dziękuję wydawnictwu Bellona :)

16 komentarzy:

  1. Książka wydaje się być dobra ;) Sięgnę po nią jak znajdę czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące ^^ Jeszcze tego typu pozycją chyba nie miałam do czynienia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sobie z pewnością odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zołzą nie jestem (mam nadzieję!), ale przeczytam :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Zołza, to moje drugie ja :D Ale do książki mnie nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przydałby mi się ten poradnik, bo niestety, przy zołzach wypadam słabo i zawsze się wtedy wycofuję :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Poradników nie czytam, ale akurat ta książka mnie zaciekawiła. Nie wiem czy na tyle, by ją kupić, ale na pewno zwrócę na nią uwagę jeśli nadarzy się okazja do przeczytania. Mam nadzieję, że zołzą nie jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam przekonana, że ta książka nie jest dla mnie odpowiednią pozycją, a jednak po Twoim tekście zmieniłam zdanie, ale na zołzę miejmy nadzieję, że nie wyjdę ;) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiłaś mnie, jeśli będę miała okazję to zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie się przekonam, czy jestem zołzą, czy miłą dziewczyną :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oryginalna okładka fenomenalna :D

    OdpowiedzUsuń
  13. No nie powiem, Twój wpis mnie zainteresował :) Myślę, że zołzą nie jestem, ale w ramach ciekawostki mogłabym kiedyś przeczytać tę książkę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na razie sobie odpuszczę ; )

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi interesująco, ale jeszcze bym odkryła że jestem zołzą. I co wtedy? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie już chyba trochę za późno ;) ale brzmi bardzo fajnie!

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)