Menu

12 marca 2014

"Nowy Przywódca. Świat po wybuchu 2" Julianna Baggott

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/164340/nowy-przywodca 
„Świat po Wybuchu. Bezpieczni są tylko Czyści, żyjący spokojnie pod Kopułą. Na zewnątrz pozostali zmutowani. Partridge, syn Willuksa, dowódcy Czystych, ucieka spod kopuły, by na zewnątrz odnaleźć matkę. Dołącza do grupy Wyrzutków, na których czele stoi El Capitan. Żeby odzyskać syna, Willuks nie cofnie się przed niczym. Żeby ocalić pozostałych, Partridge będzie musiał wrócić pod Kopułę i zmierzyć się z najstraszniejszym wyzwaniem. Pressia zaś, uzbrojona tylko w tajemniczą skrzynkę ze wskazówkami, wyruszy w drogę tam, gdzie nie prowadzą żadne mapy. Jeśli tej dwójce się powiedzie – uratują świat, jeśli nie – ludzkość zapłaci przerażającą cenę…”


Nowy Przywódca to drugi tom trylogii Świat po wybuchu autorstwa Julianny Baggott – postapokaliptycznej, wyjątkowo przerażającej wizji świata, w której ludzie dzielą się na zmutowanych i czystych. Wszystko z powodu wybuchu bomb nuklearnych, które doprowadziły do zniszczenia cywilizacji. Część ludzi tuż przez zrzuceniem bomb schroniła się w specjalnie przygotowanej do tego Kopule, reszta zaś uległa mutacjom, przez które wielu straciło życie. Ci, którzy ocaleli, teraz muszą przeżyć w nieprzyjaznym świecie. Wśród ocalałych znajduje się Pressia Balze i jej przyjaciele – Bradwell, El Capitan oraz Partridge – przyrodni brat Pressi i zarazem Czysty, który uciekł z Kopuły, by odkryć prawdę o swoim ojcu, Willuksie. Każdy z nich na swój sposób będzie się starał obalić Kopułę. Czy im się to uda?

Nie ukrywam, że byłam zachwycona Nową Ziemią, pierwszym tomem serii Baggott. To była absolutnie rewelacyjna lektura – zaskakująca, intrygująca, przerażająca. Sięgnięcie po Nowego Przywódcę, kontynuację historii Pressi, uważałam za kwestię czasu. A jednak długo zwlekałam z lekturą – ostatecznie książka przeleżała u mnie  prawie rok, nim zdecydowałam się ją przeczytać. W końcu dojrzałam do tego, by po nią sięgnąć i nie ukrywam, że ucieszyłam się z ponownego spotkania z moimi ulubionymi bohaterami. 

http://www.goodreads.com/book/show/9752754-fuse
Narracja trzecioosobowa prowadzona jest z punktu widzenia różnych bohaterów – każdy rozdział poświęcony jest innej postaci, dzięki czemu możemy obserwować wydarzenia z różnych perspektyw. Bohaterowie próbują odkryć tajemnice Kopuły głównie w celu jej zniszczenia, a każdy stara się dokonać tego na swój sposób – w pewnym momencie ich drogi się rozdzielają. Warto jednak podkreślić, że wszystkie wątki zazębiają się ze sobą, a niektóre sytuacje naprawdę potrafią podnieść czytelnikowi ciśnienie. Muszę także przyznać, że kreacja bohaterów jest świetna, co z resztą podkreślałam przy recenzji pierwszej części serii. Jeśli jednak miałabym określić, czym wyróżnia się Nowy Przywódca, miałabym spory problem. Czy jest lepszy od pierwszego tomu? Nie jest. Nowa Ziemia miała w sobie jakąś magię, ogromną siłę przekazu. W Nowym Przywódcy otrzymałam dynamiczną fabułę, w tym kilka naprawdę przerażających scen, poznałam odpowiedzi na wiele pytań, a także miałam okazję spędzić kilka godzin u boku dobrze wykreowanych bohaterów, ale patrząc na powieść jako całość, nie widzę w niej niczego wybitnego. To po prostu dobra kontynuacja niebanalnej opowieści o odwadze, walce o przetrwanie i uczuciach, które rodzą się tam, gdzie byśmy się tego nie spodziewali. Ginie jednak w cieniu pierwszej części, która zachwyciła mnie od pierwszych stron i do tej pory jest w moim odczuciu jedną z najlepszych powieści postapokaliptycznych ostatnich lat.

Podsumowując powiem tak – Nowego Przywódcę polecam fanom powieści Julianny Baggott, wszak warto poznać kontynuację przygód Pressi Balze. Natomiast nowym czytelnikom stanowczo radzę sięgnąć po tom pierwszy – nie tylko ze względu na fakt, iż Nowa Ziemia jest fenomenalna, ale także ze względu na to, że obie części są ze sobą ściśle powiązane – w sumie Nowy Przywódca zaczyna się dokładnie w momencie, w którym pożegnaliśmy się z bohaterami przy pierwszej części. Nieznajomość Nowej Ziemi na pewno nie pozwoli Wam w pełni zrozumieć praw rządzących światem wykreowanym przez autorkę, ani nie da pełnego obrazu sytuacji, z jaką muszą się zmierzyć bohaterowie.  Nowego Przywódcę oceniam jako książkę dobrą i niewątpliwie wciągającą, choć nie wybitną i na pewno słabszą od pierwszej części. Daję ocenę 4/6.
 
Original: Fuse
Wydawca: Egmont
Data wydania: 8.05.2013
Ilość stron: 560

Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont :)

Moja recenzja Nowej Ziemi TUTAJ :)

8 komentarzy:

  1. Pierwszą część czytałam rok temu, ale nadal całkiem dobrze ją pamiętam. Historia poruszona przez autorkę bardzo mi się podobała i chętnie zapoznam się z drugą częścią:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że książkę zaliczyłaś do średnich, mnie bardzo ona ciekawi i muszę ją przeczytać. :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także uważam, że druga część jest gorsza od poprzedniczki, ale niewiele. :) Poza tym, końcówka wymiata. Nie mogę się doczekać kontynuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta końcówka bardziej przeraziła - przez chwilę poczułam straszną niechęć do głównej bohaterki. Ale zobaczymy, jak to się rozwinie dalej - mam zamiar przeczytać ostatnią część :)

      Usuń
  4. Od dawna mam na nią cichą ochotę, ale trochę się obawiałam, że będzie nudno, ale po twojej recenzji chyba się jednak skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z reguły tak jest, że kolejne części serii mogą nie przypaść do gustu, bo pozwalamy sobie nierzadko wybiec w przyszłość :) Jednak gotowa jestem na pierwszy tom, zaciekawiona miejscem akcji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny nagłówek <3
    książkę mam na czytniku muszę się za nią zabrać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że autorce nie udaje się ciągnąć pomysłu na stałym poziomie. Też byłam zachwycona pierwszą częścią i przez długi czas miałam ją gdzieś z tyłu głowy, tęskniłam za bohaterami i za tym światem, ciekawym, choć tak okrutnym. czasem jednak zaczęłam odkładać lekturę drugiego tomu. Myślę, że niebawem do niego wrócę i wtedy sama zobaczę, jak zmieniła się dynamika opowieści i czy na trzeci tom będę wyczekiwała z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)