Menu

05 stycznia 2016

TOP 10: Najpiękniejsze filmowe głosy męskie

Jakiś czas temu podzieliłam się z Wami moją listą męskich przystojniaków z wielkiego ekranu (TU i TU). Dziś natomiast przygotowałam nową topkę, w której przedstawię Wam moje ulubione filmowe głosy męskie. Nie ukrywam, że wybór był naprawdę trudny. Chociaż pierwsze miejsce od dawna należy do tego jednego, jedynego aktora. Jesteście ciekawi, kto znalazł się na liście? 



Miejsce 10:
 Johnny Depp

Bardzo melodyjny, śpiewny głos. Lubię Deppa zwłaszcza w muzycznych kreacjach.

Miejsce 9:
 Geoffrey Rush

Uwielbiam go za rolę w Jak zostać królem – miło się go słucha.

Miejsce 8:
Wojciech Malajkat

Jedyny polski głos w tej topce – mój numer jeden wśród polskich aktorów. Ciepły, cudowny głos!

Miejsce 7:
 Javier Bardem

Troszkę nosowy, bardzo męski głos. Uwielbiam!

Miejsce 6:
Anthony Hopkins

Totalna magia! Bardzo charakterystyczny glos, idealny do snucia długich opowieści.

Miejsce 5:
 Tom Hiddleston

Nie mogło zabraknąć głosu Toma – uwielbiam jego akcent i barwę, cudo!

Miejsce 4:
 Gary Oldman

Uwielbiam słuchać jego kwestii we wszystkich możliwych filmach.

Miejsce 3:
Colin Firth

Najcudowniejszy z najcudowniejszych i w dodatku ten jego akcent – niesamowity!

Miejsce 2:
 Christopher Lee

Moc! Kiedy raz usłyszysz głos sir Christophera, już nigdy go nie zapomnisz!

Miejsce 1:
 Alan Rickman 

Wyobraźcie sobie nawigację samochodową z głosem Alana. Dla mnie to najpiękniejszy głos w historii kina, nie da się go pomylić z żadnym innym. Wyszłabym za mąż za Alana, aby jego głos budził mnie co rano. KOCHAM! <3

Z resztą sami posłuchajcie:





I jeszcze w wersji śpiewającej razem z Deppem:

* * *

Ojej, czy mi się wydaje, czy ja lubię takie „dziadkowe” głosy? :D I w dodatku moją listę zdominowali Brytyjczycy, fajnie! A jakie są Wasze ulubione, męskie, filmowe głosy? 

PS Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony filmweb.pl

33 komentarze:

  1. Colin :D :D :D Uwielbiam nie tylko jego głos :)
    Lubię wielu z Twojej listy :) Do moich ulubieńców zalicza się sporo Brytyjczyków (jak u Ciebie), ale w tej chwili nie potrafię wymienić wszystkich. Uwielbiam też głos Seana Connery'ego i Cliva Owena :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sean Connery! Rzeczywiście dobry głos, masz rację :)
      Brytyjczycy są boscy, wiadomo ^^

      Usuń
  2. Taaak, zgadzam się absolutnie co do Alana! <3 Od razu przypomniał mi się moment z "Rozważnej i Romantycznej", kiedy pułkownik czyta Mariannie. Ahhh... rozpływam się. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: "Dziadkowe głosy" rządzą! :D

      Usuń
    2. Mi się jeszcze "Pachnidło" przypomniało z Alanem ;)

      Usuń
    3. Lukrecjo, ja słyszę (SŁYSZĘ) w głowie głos Alana, nim on się odezwie w filmie. Czy to już obsesja? Uwielbiam go we wszystkich rolach!

      Usuń
  3. A niby dlaczego tak często przewijam na kwestie Snape'a w filmach o HP? :D Żeby się napawać TYM głosem Rickmana <3 Jedyny, mógłby mi czytać do snu ;D
    A Malajkat to mój polski typ - rewelacja, Kot ze Shreka bez niego nie zrobiłby takiego szału ;))

    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Jako Snape Alan jest po prostu obłędny! Znam jego kwestie z ostatniej części filmu dosłownie na pamięć :D
      Malajkat ma cudowny głos, bardzo go lubię słuchać.

      Usuń
  4. W sumie mogę się tylko podpisać pod Twoim zestawieniem, nic dodać, nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Colin Firth jest moim odwiecznie ulubionym aktorem, więc jego głos to tylko kolejna z jego cech, które uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Alan Rickman rządzi! Ma naprawdę cudowny, głęboki i męski głos. Jeszcze Richarda Armitage'a mi tu brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysiek owszem, głos ma dobry, ale ja chyba bardziej lubię na niego patrzeć, niż go słuchać ;)

      Usuń
  7. Nie dziwię się, że twoją listę zdominowali Brytyjczycy <3 U mnie zapewne byłoby tak samo :D U mnie, z tego co na razie przychodzi mi do głowy z pewnością na bardzo wysokiej pozycji znalazł by się oczywiście cudowny głos Colina Firtha :D Ah uwielbiam w każdej dawce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Colina nie mogło zabraknąć. Choć nie jestem pewna, czy bardziej uwielbiam jego głos, czy akcent :D

      Usuń
  8. Oj tak Alan jest nieprześcigniony. Jeszcze chyba nie urodził się z takim głosem, co by pobudzał pewne struny w sercu. Przyszło mi jeszcze na myśl, że Chris Hemsworth (czy jak tam się jego nazwisko pisze :P) też ma charakterystyczny głos. Własnie, gdzie Richard? :P Kurde, w sumie jego się nie słucha, tylko ogląda :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, jeszcze przyjemnie słucha mi się Michała Żebrowskiego i Daniela Olbrychskiego :)

      Usuń
    2. Sama odpowiedziałaś na pytanie o Ryśku - na niego się przede wszystkim patrzy! Choć rzeczywiście głos ma boski, a kiedy śpiewa w Hobbicie... kolana miękną :D

      Usuń
  9. Widziałam już wiele rankingów, ale taki widzę po raz pierwszy. I wiesz co? Jest genialny!
    Moim ulubionym na pewno zostałby głos Johnny'ego Deppa ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję <3 Bardzo się cieszę, że mój ranking Ci się spodobał :)

      Usuń
  10. Cóż za zestawienie! Aż posłucham tych panów, aby się przekonać, jak pięknie przemawiają :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybyś nie dała Firtha!
    Zakochałam się w jego głosu od pierwszego... słowa!
    Cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam głos Colina Firtha, no i oczywiście Alana Rickmana. Szczerze mówiąc, to nie wiem kogo wolę słuchać ;) Jeszcze lubię słuchać wywiadów z Georgem Clooneyem, ma on idealny głos do opowiadania różnych historii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Clooney rzeczywiście ma niezły głos, ale nie lubię go jako aktora niestety. Zatem nie umieściłam go na liście ;)

      Usuń
  13. I ja chyba bym wpisała Rickamana na 1sze miejsce ;) A piosenki ze Sweeney Todda mogłabym słuchać na okrągło ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. A już się bałam, że Alana nie będzie! Numer jeden!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alan musiał być, jego głos jest OBŁĘDNY! :)

      Usuń
  15. Ja lubię chyba najbardziej Deppa, w każdym wydaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nooo, tak w sumie to mi pozostaje tylko podpisać się pod twoimi wyborami. Tym bardziej, że Alan ma pierwsze miejsce no i nie zabrakło Colina oraz Malajkata <3

    OdpowiedzUsuń
  17. A Gerald Butler?! Ach, jak on cudownie śpiewał w "Upiorze w operze"! :) Wiem - ma wadę wymowy, ale jakąś taką... seksowną. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. O mój Boże, tak! Depp ma niesamowity głos. Taki strasznie, strasznie specyficzny. Zgadzam się też odnośnie Oldmana - niesamowity. Colina Firtha - bo - dokładnie - AKCENT! Ja w ogóle mam słabość do brytyjskiego akcentu, podejrzewam, że gdybym spotkała chłopaka w rzeczywistym świecie, który miałby tenże akcent - albo hiszpański - to nie odpędziłby się ode mnie. :D
    Alan Rickman faktycznie był gwiazdą. Gwiazdą jeśli chodzi o to jak grał, jak mówił, jaką miał mimikę. :) Zgadzam się z podziwem.
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  19. Malajkata głos też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)