Menu

13 stycznia 2016

"Uwięziona w bursztynie " Diana Gabaldon

„Jest rok 1968. Claire Randall powraca wraz z dorosłą córką Brianną do Szkocji. 

Tu pragnie wyznać prawdę równie zaskakującą, jak wydarzenia, które ją zrodziły: prawdę o starodawnym kręgu kamiennym... o miłości przekraczającej granice czasu... o szkockim wojowniku, Jamesie Fraserze...

Ale jest też rok 1745. Claire udaje się do Paryża, aby zapobiec skazanemu na klęskę powstaniu w Szkocji pod wodzą księcia Karola Stuarta. Chce ocalić córkę i mężczyznę, którego kocha...”


Minęło ponad pół roku od chwili, gdy zakończyłam przygodę z pierwszym tomem serii Diany Gabaldon. Obca wywołała we mnie skrajnie różne emocje – z jednej strony denerwowało mnie niemiłosierne rozwleczenie historii i nadmiar niezbyt wyszukanych scen erotycznych, z drugiej zaś książka totalnie mnie wciągnęła i siłą rzeczy oceniłam ją bardzo wysoko. Niedawno sięgnęłam po drugą część serii – Uwięzioną w bursztynie, która okazała się trochę słabsza od poprzedniczki, niemniej czytało się ją wyjątkowo dobrze! 

źródło
Opowieść zaczyna się bardzo tajemniczo – nagle znajdujemy się w 1968 roku, Claire ma dorosłą córkę i przebywa w „swoich czasach”. Jak to możliwe? Byłam tak zaskoczona tym początkiem, że aż sięgnęłam ponownie po Obcą, by rzucić okiem na zakończenie – może mi się coś przewidziało, może czegoś nie doczytałam? Nie, autorka celowo wprowadza czytelnika w konsternację, by powoli, strona po stronie wyjaśnić, dlaczego Claire ponownie znalazła się w XX wieku i co się stało z Jamesem. Brawo, zaskoczyła mnie! Co więcej, nawet mi się ten zabieg spodobał – czytelnik podczas lektury jest tak zaintrygowany, że nie ma szans odłożyć książki nawet na minutę. 

Narracja Uwięzionej w bursztynie biegnie dwutorowo – z punktu widzenia Claire oraz z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego. Historia opisana na kartach drugiego tomu jest dosyć obszerna i po raz kolejny przez głowę przemknęła mi myśl, że tę książkę można było napisać bardziej zwięźle, przecież 400 stron w zupełności by wystarczyło. Zdarzały się momenty nużące, pojawiło się trochę sztampowych scen erotycznych, ale w ostatecznym rozrachunku lektura mi się spodobała. Choć nie ukrywam, że motyw z powstaniem jakobickim niespecjalnie mnie zaciekawił. 

„Wspaniała zabawa… fantastyczne przygody… romans… seks… Idealna lektura, by oderwać się od rzeczywistości”!

 – San Francisco Chronicle

Zgadzam się, Uwięziona w bursztynie wciąga i pozwala zapomnieć o całym świecie. To ten rodzaj literatury, którą się uwielbia pomimo mankamentów. Tu ważne są przede wszystkim emocje, akcja i przygoda. Ponadto warto zauważyć, że autorka włożyła bardzo dużo pracy w przygotowanie całej serii i nie ukrywam, że mnie tym przekonała. W książce pojawia się sporo historii, a całość została ubrana w niezwykły, magiczny klimat. Plusem serii jest też lekkie pióro Diany Gabaldon – choć każda kolejna część jest coraz obszerniejsza, czyta się je wyjątkowo szybko. Zatem nie ma odwrotu – po trzecią część sagi, Podróżniczkę, muszę sięgnąć! Polecam!

Original: Dragonfly in Amber
Wydawca: Świat Książki
Data wydania: 21.04.2015
Ilość stron: 840
Przeł. Ewa Błaszczyk, Karolina Bober i in.
Moja ocena: 4/6



Za lekturę serdecznie dziękuję wydawnictwu Świat Książki!

Wszystkie części serii:
#1 Obca | #2 Uwięziona w bursztynie | #3 Podróżniczka | #4 Jesienne werble
#5 Ognisty krzyż#6 Tchnienie śniegu i popiołu | #7 Kość z kości
#8 Spisane własną krwią

19 komentarzy:

  1. Nie czytałyśmy, ale zapowiada się dość ciekawie. Może się skusimy :)

    Pozdrawiamy gorąco i zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią sięgnę po tę serię. Wydaje się bardzo interesująca no i zapewne wciąga ze względu na akcję. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na półce całą serię, a właśnie wczoraj skończyłam "Obcą" :D Po "Uwięzioną..." jeszcze nie wiem kiedy sięgnę :) Zapowiada się znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chwilami się nudziłam. Bardziej podobało mi się dopiero od momentu powrotu do Szkocji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że seria ma sporo tomów. Nie mniej jednak mam zamiar je w przyszłości przeczytać. Może jeszcze w tej połowie roku zakupię pierwszy tom. Mam dziwne przeczucie, że przypadnie mi do gustu!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z dużym dystansem podchodzę o tej serii ze względu na wady, o których mówiłaś przy okazji pierwszego tomu. Jednak z drugiej strony chciałabym spróbować...

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tą serię, jest naprawdę niesamowita :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pitole, jaki tasiemiec z tego :P. Ale z ciekawości kiedyś się za nią zabiorę. Nie mogę uwierzyć, że te książki są tak obszerne. Mogą zniechęcić, ale nie mnie :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawna planuję lekturę pierwszego tomu, który niedawno wypożyczyłam z biblioteki. Niestety, strasznie brakuje mi teraz czasu na lekturę i raczej będę musiała książkę oddać bez czytania, bo ktoś na nią czeka... Ale jak tylko dorwę ją z powrotem w ferie (lub wakacje), to na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim razie muszę się zabrać za pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam pierwszy tom na półce i przy większej ilości czasu wolnego na pewno za nią się zabiorę, ale teraz sesja wisi nade mną niczym chmury deszczowe i przez to sięgam po te cieńsze lekturki. Jestem bardzo ale to bardzo pozytywnie przekonana do serii właśnie dzięki takim recenzją!

    ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. "Obca" jeszcze przede mną, ale czeka już na półce :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Magiczny klimat o którym piszesz mnie przekonuje i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem tą serią zaintrygowana, ale nie ukrywam, że objętość mnie przeraża. To znaczy, nie sama objętość, a fakt, że książki są przegadane. Dlatego nie wiem jeszcze czy zdecyduję się je przeczytać, może wybiorę serial :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuje za recenzję! Była mi akurat bardzo potrzebna!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: cudowneksiazki.blogspot.com
    Obserwuję! :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Dorosła córka i swoje czasy?! Jak to??? Nie chcę mi się przebijać przez tą cegłę, zwłaszcza że pierwszy tom wspominam raczej chłodno, ale jestem taka ciekawa!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Słyszałam dość skrajne opinie na temat tej serii książek, ale cały czas kusi mnie żeby sprawdzić na własnej skórze o co tyle szumu. Na razie przeraża mnie to, że gdybym się wciągnęła w czytanie tej serii, to musiałabym się zmierzyć z coraz to grubszymi tomiszczami ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaczęłam czytać ten tom w zeszłym roku, ale nawał pracy związanej ze szkołą niestety nie pozwolił mi jej dokończyć. Mam w planach natomiast w tym roku doczytać ten tom i zacząć kolejny, jestem strasznie podekscytowana i nie mogę się doczekać, żeby sprawdzić jak to się wszystko dalej potoczy. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)