Menu

25 czerwca 2011

"Udręka" Lauren Kate

"Piekło na ziemi.
Tak właśnie czuje się Luce z dala od swojego chłopaka Daniela, upadłego anioła. Minęła wieczność, nim się odnaleźli, ale teraz znów się rostaną... Daniel musi walczyć z wygnańcami - nieśmiertelnymi, którzy chcą zabić Luce i upadłych aniołów. Dziewczyna ukrywa się w Shoreline, szkole na skalistych wybrzeżach Kalifornii, gdzie przebywają wyjątkowo uzdolnieni uczniowie - Nefilim, potomkowie ludzi i upadłych aniołów. W Shoreline Luce dowiaduje się czym są cienie i jak może je wykorzystać, by zobaczyć swoje wcześniejsze wcielenia. Jednakże, im więcej się dowiaduje, tym bardziej prześladuje ją myśl, że Daniel nie powiedział jej wszystkiego. Coś przed nią ukrywa - coś niebezpiecznego.
A jeśli wersja przeszłości, którą opowiedział jej Daniel, nie jest prawdziwa? A jeśli przeznaczeniem Luce jest życie z kimś innym?"


Miłość, która pokona śmierć, kolejne życia i odnajdzie się w każdej sytuacji, w każdym miejscu i w każdym czasie? Miłość która przetrwa kolejne inkarnacje? Czy to możliwe? Owszem, bowiem zachwycona, ba!, zakochana wręcz w pierwszej części Upadłych, sięgnęłam już dawno po drugi tom przygód Luce i Daniela. I przekonałam się, że miłość potrafi mieć różne oblicza. I potrafi znieść naprawdę wiele.

Z opisu dowiadujemy się najważniejszych rzeczy - Luce musi rozstać się na jakiś czas z Danielem, bo ten postanawia chronić ją przed Wygnańcami (i nie tylko), aby ostatecznie mogli być razem. Przynajmniej takie mają plany. W rzeczywistości jednak Daniel nie potrafi być z dala od Luce i łamie zasadę rozejmu, potajemnie spotykając się z Lucindą. A każde ich kolejne spotkanie kończy się coraz większą kłótnią. Czemu?

Luce znajduje się w nowej szkole, gdzie wydawać by się mogło, że każdy zna lepiej historię miłości jej i Daniela, niż ona sama. Dlatego postanawia sama odkryć, co kryły jej wcześniejsze wcielenia. Już pierwszego dnia poznaje Shelby i Milesa. Wkrótce między nią a Milesem zacznie kwitnąć silna więź porozumienia i przyjaźni, zaś Shelby godzi się pomóc Luce w odkryciu jej poprzednich żywotów. Brzmi niewiarygodnie, a jedna. Nawet ukrywana przez Shelby tajemnica o niej i jej dawnych kontaktach z Danielem nie zmieni przyjaźni, jaka połączyła te dwie dziewczyny. 

Luce coraz bardziej zagłębia się w świat cieni, by odkryć prawdę, by zrozumieć siebie i swoje dziedzictwo, ale tym samym podświadomie oddala się od Daniela. Prześladuje ją myśl, że jej ukochany nie powiedział całej prawdy, że może wcale nie są sobie przeznaczeni! W końcu to właśnie przez słabość Daniela, przez jego miłość do niej, jej kolejne inkarnacje były zmuszone umierać, a jej dusza, zagubiona w świecie, wciąż musiała wracać w kolejnych wcieleniach, by na nowo spłonąć przez uczucie upadłego anioła do śmiertelniczki. Czy to sprawiedliwe?

Bohaterka nie jest pewna tego, co się stanie, jeśli odrzuci Daniela. Nie chce rezygnować z jego miłości ale... Zawsze w jej rozmyślaniach pojawia się "ale". I tego dziewczyna boi się najbardziej. Bo czy w tej sytuacji jego cierpienie, wieczne potępienie miałoby iść na marne? I ta dziwna, tajemniczo brzmiąca Starożytna Wojna? Jakie znaczenie w jej ostatecznej rozgrywce miała Luce? 

I przede wszystkim - dlaczego nagle anioły i demony ze sobą współpracują? Jak to się stało, że Cam i Daniel stoją po jednej stronie barykady? Czego chcą Wygnańcy i jaką decyzję podejmie Luce, kiedy będzie musiała ocalić swoich przyjaciół? Aby otrzymać odpowiedzi na te pytania, polecam przeczytanie powyższej lektury. 

Udręka przez długi czas w ogóle mnie nie wciągała. Czytałam i czytałam, i nie wiedziałam, czemu akcja się tak wlecze. Aż nagle, nie wiem nawet, w jakim momencie, poczułam, że coraz bardziej się wdrażam w historię, że z zainteresowaniem obserwuję poczynania Luce, jej niezłomną postawę i upartą chęć odkrycia prawdy o sobie i o Danielu. Ale przede wszystkim o sobie. Bo nie wiedziała, kim naprawdę jest, dopóki nie poznała wizji cieni.

A kiedy dochodzi do ostatecznej rozgrywki, nie mogłam uwierzyć, że autorka tak to wszystko zaplanowała. Powiedziałabym nawet, że jestem zła na Kate za to, że pozostawiła czytelnika w takiej sytuacji! Niespodziewana decyzje, dziwne zachowanie bohaterów, ciągłe tajemnice i ostateczny wybór... Tylko jedno słowo to określi: Niesamowite!

Bałam się, że ocenię tę książkę niżej. Rzeczywiście pierwsza część może wydawać się lepsza - wiadomo, to oczekiwanie, niepewność, rozwijające się uczucie i tak dalej. Ale tu, w Udręce mamy prawdziwą walkę bohaterki z samą sobą i z miłością do mężczyzny, którego być może tak naprawdę w ogóle nie zna, ale któremu ufa. Albo przynajmniej stara się mu zaufać...

Tak, Udręka w pewnym momencie zaczyna się robić naprawdę ciekawa i aż do samego końca trzyma w napięciu. Czasem bowiem warto się przemóc na początku, by później poczuć emocje, jakie płyną z tej lektury. I nie będę przesadzała mówiąc, że kolejne części są niezbędne i mam nadzieję, że wyjaśnią nam wiele rzeczy. Nie da się jednak ukryć, że ta seria wywołuje różne odczucia, a opinie są podzielone. Muszę przyznać osobiście, że podobnie jak w przypadku Ever będę uparcie broniła tej historii. Ma bowiem w sobie jakąś wewnętrzną magię, niesamowitą i jedyną w swoim rodzaju. Może to właśnie ta niepojęta miłość? A może bohaterowie? A może denerwująca ponad miarę Luce, której czasami mam ochotę przyłożyć? Sami musicie zdecydować, co Was ciągnie do tej powieści. A póki co, oceniam 10/10. Wysoko, ale inaczej nie umiem. Bo jednak mam słabość do Daniela! ;)
***

A teraz dodam od siebie informację, że już za miesiąc premiera trzeciego i bynajmniej nie ostatniego tomu Upadłych
Tak więc już w lipcu na półkach księgarni pojawi się Namiętność.



A na koniec dodaję trailer do trzeciego tomu, muzyka jest niezwykła! 

I dodam bardzo fajną piosenkę o Danielu ;) Uwielbiam to imię ^^

16 komentarzy:

  1. Niestety nie słyszałam za pochlebnych opini o tej książce, ale po tak pozytywnej recenzji może jednak się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto wie? Może jednak się skuszę na tę serię, ponieważ Twoja recenzja brzmi bardzo kusząco:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam zamiar się skusić na pierwszą część - a jeśli drugą oceniasz tak wysoko to już całkiem wstyd, że nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. recenzja naprawdę zachęca do książki. Jednak nie czytałam jeszcze pierwszej części, choć mam ją w planach książkowych. Głosy na temat tej serii są podzielone, więc muszę sama przeczytać by wyrazić swoją opinię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę zachęcająca recenzja, jednak nadal nie mam co do tej książki zaufania. Pierwsza zęść była nizła, jednak nie zapadła w mojej pamięci i nawet nie weim co w niej był. Taak więc jeszcze się zastanowię, jedna wątpię bym sięgnęła po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno nie przeczytam, bo "Upadli" zaliczają się do 5 najgorszych książek jakie w życiu przeczytałam. Obok Błękitnokrwistych, (Nie)Umarłych, Księżniczki wampirów i Potopu. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Też niedawno ją przeczytałam i jak najbardziej się z Tobą zgadzam- przez sporą część książki przewijają się głównie opisy i przemyślenia Luce, a pod koniec- bum!. Ale ogółem naprawdę warto przeczytać. No i nie mogę doczekać się już kolejnego tomu i poznania przeszłych żyć Luce i Daniela. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na: http://florareadsbooks.blogspot.com/ .Po czytaniu Twojego m.in. bloga od jakichś pięciu miesięcy xD, wreszcie postanowiłam spróbować.Wątpię, czy uda mi się to tak jak Tobie, ale coś tam popróbuję czasem zrecenzować xD.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bleh... Nie spodobała mi się 1 cz, więc pewnie nie sięgnę i po drugą, ale to chyba dobrze, że ktoś tak wysoko ją ocenia..

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej ciekawiły mnie wstawki właśnie z tych poprzednich żywotów. Dlatego też najbardziej interesuje mnie część 3 ;)
    Dobrze, że już niedługo do premiery ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje recenzje są naprawdę niesamowite. Szczerze mówiąc zajrzałam na twój blog wcześniej, ale nie chciało mi się czytać, bo ten biały ledwo widoczny tekst i tło utrudniające czytanie, ale jak przeczytałam twoją recenzję na paranormalbooks to pomyślałam, że mogę spróbować i nie zawiodłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze pierwszej części ale już nie mogę się doczekać :) Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tą książkę na półce od ponad pół roku, ale wciąż nie mogę się za nią zabrać... Muszę wreszcie to zrobić XD

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś "Udręka" mi nie przypadła do gustu. A "Upadłych" wielbie;) zobaczymy co autorka wymyśli w trzeciej części.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam pierwszy tom, ale jakoś na ten nie mam ochoty :(

    OdpowiedzUsuń
  15. A mi się średnio podobała ta część, ale pamiętam, że po Twojej recenzji, spojrzałam na nią trochę przychylniej ;) I nie mogę się doczekać "Namiętności"! Mam nadzieję, że trochę podciągnie poziom ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi się o wiele bardziej podobala część 2 od 1. Może dlatego, że bylo więcej akcji (jak dla mnie). No i tez ja uważam że w pierwszej jest takie 'lanie wody' czyli pisanie o wszystkim a tak naprawdę o niczym. Jak przy pierwszej przysypiałam, tak druga mnie wciągnęła i pochlonęłam ja w jeden wieczór ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)