Menu

20 lutego 2015

CYKL: Niezrecenzowane, odcinek 2

Oto drugi wpis w ramach mojego nowego cyklu. „Niezrecenzowane” to przemyślenia na temat książek lub filmów, których nie jestem w stanie zrecenzować w tradycyjny sposób. To luźne notki nie tylko o tych dziełach, na które szkoda strzępić języka (tudzież klawiatury), ale także o dziełach, które zrobiły na mnie tak duże wrażenie, że nie umiem napisać na ich temat sensownej, pełnej recenzji. Mam nadzieję, że taka forma dzielenia się wrażeniami z lektury lub seansu filmowego przypadnie Wam do gustu ;) 

Odcinek 2
Księżyc i Słońce 
Vonda Neel McIntyre

"Siedemnastowieczna Francja, rządzona przez Ludwika XIV, władcę o niepohamowanej ambicji. W jego królestwie piękno i bogactwo są kluczem do sukcesu; frywolność rodzi okrucieństwo; nauka i alchemia walczą o prymat! Dworzanie - od Galerii Zwierciadlanej po nędzne poddasze Wersalu - konkurują ze sobą w zadowalaniu Najświętszego Pana, którego żądza chwały nie zna granic. 
Król Słońce wysyła swego przyrodnika na szaleńczą wyprawę w poszukiwaniu źródła nieśmiertelności - rzadko spotykanego, być może nieistniejącego, morskiego potwora. Jezuita Yves de la Croix czyni zadość jego życzeniu. Osobliwe stworzenie o płetwiastych dłoniach, długich włosach i twarzy chimery staje się obiektem groteskowego, lecz intrygującego eksperymentu. Maria Józefina de la Croix także w nim uczestniczy. Jednak wkrótce stanie przed koniecznością dokonania wyboru. Zdecydowawszy, będzie musiała się przeciwstawić wszystkim siłom, dotychczas rządzącym jej światem: królowi, państwu, kościołowi, nawet ukochanemu bratu. Czy starczy młodej kobiecie odwagi, by iść za głosem serca i bronić własnych przekonań?"


źródło
Powieść Vondy McIntyre przeczytałam jakieś czternaście lat temu, czyli w zasadzie niedługo po pojawieniu się tego dzieła na polskim rynku wydawniczym. Pamiętam, że przeglądając książki ustawione na półkach w bibliotece, coś w okładce i opisie Księżyca mnie tak zaintrygowało, że po prostu musiałam go wypożyczyć. I dobrze, bo pomimo upływu lat, wciąż miło wspominam tę lekturę – była tak charakterystyczna, że dosyć szybko i na długo zapadła mi w pamięć. 

O czym jest Księżyc i Słońce? W zasadzie to fantastyka z wątkiem romantycznym i historią w tle. Mamy czasy Ludwika IV, Francję w rozkwicie, intrygi polityczne i… marzenie o nieśmiertelności. Król Słońce, według McIntyre, to postać owładnięta szaleństwem, która za wszelką cenę chce posiąść wiedzę na temat nieśmiertelności. W tym celu rozkazuje jednemu ze swoich ludzi, by schwytał morskiego potwora (forma podobna do syreny lub trytona) i przywiózł go do Francji. Wyprawa się udaje, zostają schwytane dwa osobniki z morskich głębin, w tym jeden martwy. Żywym opiekuje się młoda kobieta, Maria Józefina. Plan wobec morskiego potwora jest oczywisty – zwierzę ma zostać zjedzone, gdyż w ten sposób człowiek może stać się nieśmiertelny. Stworzenie jednak nie ma ochoty skończyć na czyimś talerzu (nawet, jeśli jest to talerz króla Francji). Brzmi to może troszkę groteskowo, ale uwierzcie mi – historia wciąga. Bo choć nie ma tu szalonej akcji, a bohaterka powieści jest odrobinę irytująca w swojej niewinności (w sumie nie ma się co dziwić, takie czasy, a i panna z dobrego domu), to jednak plusem tej historii będzie klimat oraz świetne oddanie realiów tamtych czasów. Poznając opowieść McIntyre, miałam wrażenie, jakbym oglądała dobrze nakręcony film kostiumowy, w którym wszystko ma swoje miejsce, a każdy szczegół jest starannie przemyślany. Bardzo spodobała mi się także interakcja między bohaterką a morskim stworzeniem – widać tutaj, że "znajomość" z tą istotą wywołała w bohaterce niepewność i stała się przyczynkiem do jej wewnętrznej walki pomiędzy posłuszeństwem wobec władzy a sumieniem. No i oczywiście zakończenie – odrobinę absurdalne i przewrotne, ale słuszne. Chyba to ono najbardziej zapadło mi w pamięć.

Powiem tak – Księżyc i Słońce to specyficzna lektura, na pewno nie dla każdego. Myślę jednak, że trafi w gust tych osób, które lubią zarówno powieści z wątkiem historycznym i romansem, jak i literaturę science fiction. Poza tym autorka otrzymała w 1997 roku za tę powieść Nagrodę Nebula! Uważam więc, że warto rzucić okiem na tę historię ;) 

Czy ktoś z Was zna ten tytuł albo o nim słyszał?

W ramach serii „Niezrecenzowane” ukazał się również: Odcinek 1 - Lolita Vladimir Nabokov

14 komentarzy:

  1. Nagroda Nebula... Najpierw się zastanawiam, czy zrobiłaś literówkę i czy chodziło o Nobla, ale dopiero potem wygooglowałam, że nie. :D Bardzo chętnie bym przeczytała, ale niestety książka nie jest nigdzie dostępna. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W księgarniach na pewno się tego nie dostanie, ale ja znalazłam kilka egzemplarzy na allegro :) Ceny od 8-10 zł w górę. No i oczywiście biblioteki - to książka z 1999, więc powinna być w każdej dobrze wyposażonej biblio ;)

      Usuń
    2. Ano właśnie! Ale u mnie ta opcja odpada, bo panicznie brzydzę się używanych książek. :(

      Usuń
    3. No niestety w przypadku tak starych książek są tylko dwa wyjścia - albo biblioteka, albo kupno używanego egzemplarza. Niestety.

      Usuń
  2. Nie znam tego tytułu ani o nim nie słyszałam. Chyba przekonało mnie już to zdanie: "Mamy czasy Ludwika IV, Francję w rozkwicie, intrygi polityczne i… marzenie o nieśmiertelności." :D Lubię też takie wątki jak morska mitologia :) Ciekawy tytuł, może spotkam kiedyś w bibliotece? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No powiem Ci, że powinna Ci przypaść ta książka do gustu :) Zatem mam nadzieję, że dorwiesz ją w bibliotece, bo warto :)

      Usuń
  3. Kompletnie nic mi nie mówi, ani autor, ani tytuł, ani nawet okładka :D Ale chyba nie mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o żadnej z tych książek. Skąd Ty je wytrzasnęłaś? Kojarzą mi się z książkami mojego wuja, który namiętnie kupował w latach 80' fantastykę polską i zagraniczną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Specyficzna książka... Nie czuję jej jakoś, choć w teorii wszystkie jej elementy lubię i cenię. Ale masz, tradycyjnie, obłędny szablon bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście słowo "specyficzna" idealnie do niej pasuje :D

      I dziękuję, mnie też się ten szablon podoba :P

      Usuń
  6. O rany, jaka zmiana wyglądu! Jak pierwszy raz ją zobaczyłam to się zastanawiałam czy aby na pewno dobrze trafiłam ^^ Szok, szok. Ale jaki przyjemny! Szablon, nagłówek tło - przecudowne! PRZE-CU-DO-WNE :)
    Odnośnie książki - pierwsze słyszę, szczerze powiedziawszy. :o Ale z czystym fantasy nie miałam styczności już jakiś czas, więc w sumie fakt, że odkrywam kolejne starsze tytuły, nie powinien dziwić. ;) W każdym razie, intryguje mnie przedstawienie czasów Ludwika w tej powieści. Ciekawi mnie jak wielką rolę od odegra i czy będzie można poczuć klimat czasów. Ale raczej na razie po książkę nie sięgnę. Jeśli kiedyś przyjdzie mi na nią ochotę i znajdę tę pozycję w bibliotece - czemu nie. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha, trafiłaś dobrze :D I dziękuję :)

      Co do książki, naprawdę warto dać jej szansę. Ma trochę lat, ale może dzięki temu jest tak ciekawa - to trochę inna fantastyka od tej, którą sprzedaje się młodym dzisiaj. Mam kilka takich tytułów, które poznałam jako nastolatka i do których mam straszną słabość, choć nie są to powieści szalenie wybitne. Ale mają w sobie to "coś" :D

      Usuń
  7. Ależ masz cudny nagłówek!
    A książka nie bardzo dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)