14 kwietnia 2019

„Chicago w ogniu” Elizabeth Camden


Płonąca metropolia, wielkie uczucie i walka o przetrwanie w świecie ogarniętym chaosem? Jestem na tak! Uwielbiam romanse historyczne, więc nie było mowy, bym nie sięgnęła po Chicago w ogniu autorstwa Elizabeth Camden. Tym bardziej, że inna jej powieść, Sekrety róż, bardzo mi się spodobała. Autorka rozpoczyna opowieść w momencie wybuchu pożaru, który miał miejsce 8 października 1871 roku w Chicago. Poznajemy głównych bohaterów, Mollie Knox i Zacka Kazmarka, którzy próbują uciec przed śmiercią w płomieniach. Autorka przerywa jednak opisywanie walki z żywiołem, aby przytoczyć wydarzenia poprzedzające dramatyczną akcję, a tym samym nakreślić czytelnikom rozwijające się relacje między postaciami. Dzięki temu lepiej poznajemy bohaterów i jesteśmy gotowi na tragiczne wydarzenia, które mają wkrótce nastąpić.

Elizabeth Camden w swojej twórczości najczęściej osadza akcję pod koniec XIX wieku. W jej historiach pojawiają się silne, świadome swoich praw kobiety, którym nie w głowie szukać królewiczów na białych koniach. Mollie jest jedną z takich kobiet - mądrą i niezależną, a jednak w swojej odwadze i zadziorności wciąż ma w sobie coś z delikatnej istotki, budzącej w mężczyznach przekonanie, że należy ją chronić i się nią opiekować. Muszę przyznać, że spodobała mi się ta postać, choć niektóre jej reakcje były nieprzemyślane i dowodziły, że Mollie, choć chce być panią swojego losu, wciąż jest zagubiona i potrzebuje kogoś, na kim mogłaby się oprzeć. Zack natomiast wywoływał we mnie bardzo mieszane odczucia. To typ zbuntowanego, twardego mężczyzny, który nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swój cel. To facet, który mówi prosto z mostu i czasem swoim zachowaniem przypomina słonia w składzie porcelany. Kiedy jednak zaczęłam się zastanawiać głębiej nad jego osobowością, zrozumiałam, że to musiał być celowy zabieg autorki. Camden wplata bowiem w opowieść polski pierwiastek, wszak rodzice Zachariasza Kazmarka są Polakami, którzy wyjechali z kraju, ale ani na moment nie zapomnieli o korzeniach i właśnie na obczyźnie niestrudzenie walczyli z wrogiem, który doprowadził do rozbiorów i zniknięcia Polski z mapy Europy. Myślę, że autorka w bardzo dosadny sposób chciała pokazać żywiołowość i bezpardonowość polskiego ducha, a wszystko to zamknęła w postaci Zacka i jego rodziców, tak innych od ówczesnych amerykańskich obywateli. I choć na początku nie zapałałam sympatią do męskiego bohatera, z czasem udowodnił, że jest warty uwagi.

Chicago w ogniu to powieść dynamiczna, żywiołowa i romantyczna, To historia, którą czytałam z zapartym tchem, poświęcając jej każdą wolną chwilę. Niezwykła akcja, charakterni bohaterowie i pełen pasji konflikt pomiędzy nimi sprawił, że pokochałam tę książkę! Elizabeth Camden właśnie tą powieścią sprawiła, że stałam się jej wielką fanką i mam w planie poznać wszystkie jej dzieła. Choć autorka nie stylizuje języka, nietrudno mi było wczuć się w realia końca XIX wieku w Ameryce. zatem nie ukrywam, że ta opowieść na stałe trafia do moich ulubionych i już nie mogę się doczekać kolejnej lektury jej pióra. Chicago w ogniu polecam wszystkim fankom odważnych bohaterek i żywiołowej akcji, przeplatanej z niełatwym wątkiem romantycznym. Przy tej historii nuda Wam nie grozi!

Tytuł oryginalny: Into the Whirlwind
Ilość stron: 400
Data wydania: 2017
Tłumaczenie: Martyna Żurawska
Wydawca: Wydawnictwo Dreams
Opis wydawcy: KLIK

Moja ocena:


PS Przyznam Wam szczerze, że zupełnie nie przemawia do mnie polska okładka. Nie rozumiem, czemu wydawca nie mógł postawić na oryginał (tym bardziej, że przy innych powieściach autorki wydanych w PL oryginalne okładki zostały zachowane!). Nasza polska oprawa jest ciut jałowa, przedstawiona kobieta nie przypomina głównej bohaterki, a poza tym rozmiar książki (duży i dosyć nieporęczny) dodatkowo działa na niekorzyść tego wydania. Szkoda. 

7 komentarzy:

  1. często czytam i lubię powieści historyczne, gdzie mogę poznać silne, niezależne jak na tamte czasy kobiety. zapamiętam ten tytuł :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze znajdziesz książkę, która mega mnie zainteresuje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mojej kuzynce się spodobała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie powieści idealnie trafiają w mój gust- na pewno po nią sięgnie. Również nie podoba mi się polska okładka. Taka pozbawiona emocji, można by ją podłożyć pod każdą inną XIX wieczną powieść.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię okładki od wydawnictwa Dreams. :) I chociaż romanse to raczej nie mój typ lektur, to również lubię powieści osadzone w przeszłości. Mają wyjątkowy klimat. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka bardzo popularna w mojej bibliotece, panie prawie ją sobie z rak wyrywają ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)