Nieśmiertelni #6
„To szósta i zarazem ostatnia część cyklu
NIEŚMIERTELNI, opowieści o losach Ever Bloom i jej bliskich.
Ever i Damen musieli zmierzyć się z najpotężniejszymi wrogami, walczyć ze złem, zazdrością i zdradą. Teraz, by na zawsze być razem, muszą wrócić do samego początku i podważyć wszystko, w co wierzą. Czy przetrwają tę najpoważniejszą próbę miłości? Wierni czytelnicy wreszcie dotrą do zaskakującego finału!”
Ever i Damen musieli zmierzyć się z najpotężniejszymi wrogami, walczyć ze złem, zazdrością i zdradą. Teraz, by na zawsze być razem, muszą wrócić do samego początku i podważyć wszystko, w co wierzą. Czy przetrwają tę najpoważniejszą próbę miłości? Wierni czytelnicy wreszcie dotrą do zaskakującego finału!”
W przeznaczenie można
wierzyć albo nie, lecz bez względu na obraną drogę możemy być
pewni, że losu nie oszukamy. Podobnie jak i karmy, która
rozliczy nas z każdego uczynku. Ever Bloom, dziewczyna obdarzona nieśmiertelnością, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że
musi wypełnić swój los i odwrócić złą passę, która
nie pozwala jej i Damenowi być w pełni szczęśliwymi. Kiedy więc
widzi, jak piękny, słoneczny Summerland nagle ogarnia mrok,
postanawia działać. Przed Ever najtrudniejsze zadanie –
odnalezienie swoich wszystkich poprzednich wcieleń i odkrycie
przyczyny, dla której ona i Damen przez setki lat nie mogli
być razem. Nie będzie to jednak zadanie łatwe – przed bohaterką
nie tylko trudna droga w głąb swoich lęków i strachu, ale
także konfrontacja z tym, którego kocha najbardziej na
świecie...
Na zawsze to
szósty i ostatni tom oszałamiającej serii Nieśmiertelni
autorstwa Alyson Noël. Czekałam na ten tom z utęsknieniem,
bowiem uwielbiam przygody Ever i Damena (który swoją drogą
już dawno skradł moje serce!). Kiedy więc
otrzymałam książkę, od razu zatopiłam się w lekturze. Pytanie
tylko, czy finał powieści o moich ulubionych bohaterach okazał się
tak ekscytujący, jak przewidywałam?
Przyznaję od razu, że w
tym tomie akcja jest wyjątkowo dynamiczna, ciągle „coś” się
dzieje, a czytelnik nie znajdzie nawet chwili na złapanie oddechu. Fabuła
kręci się wokół najważniejszego zadania, które może wypełnić tylko Ever – odkrycia powodu, dla którego
ona i jej ukochany przez tysiące lat tracili siebie nawzajem i nadal
nie mogą być w pełni razem. Przyznam, że nasza bohaterka mocno
mnie zaskoczyła – okazała się bowiem postacią inteligentną,
spostrzegawczą i niezwykle moralną. Dodam nawet, że momentami sama
nie nadążałam z wyciąganiem wniosków – robiła to za
mnie panna Bloom! Minusem natomiast może być fakt, iż ów szalona akcja nie
zawsze pozwalała odnaleźć się w danej sytuacji –
niektóre sceny dosłownie „przelatują” czytelnikowi przed
oczami. Myślę, że autorka chciała zbyt wiele „wcisnąć” w tę
część – postawiła sobie za zadanie wyjaśnienie wszystkich
wątków i choć co prawda jej się to udało, to jednak nie
ukrywam, że wyszło dosyć chaotycznie.
Narracja Ever jak zawsze
została przedstawiona w czasie teraźniejszym, co nie tylko
dynamizuje powieść, ale także pozwala nam znaleźć się obok
bohaterki. Razem z nią przeżywamy jej poprzednie wcielenia i
odkrywamy tajemnicę przeszłości, która połączyła ją i
Damena. A skoro już mowa o naszym przystojnym Włochu, przyznaję
otwarcie, że wyjątkowo mnie zirytował. Zawsze miałam wrażenie,
że Damen Auguste jest ideałem, wzorem cnoty (nawróconym) i
postacią, która zawsze będzie podejmowała odpowiednie
decyzje (w przeciwieństwie do jego dziewczyny, która już nie
raz popełniała straszne gafy). W Na zawsze jednak on i Ever
zamienili się miejscami – ona nagle nabrała pokory i potrafiła
wyciągnąć odpowiednie wnioski, podczas gdy Damen stał się
kapryśnym facetem z humorkami. Ach ci mężczyźni...
"Z mrocznych głębin przedostać się chce do światła..."*
Na zawsze to udany
finał serii, choć niewątpliwie historia zawarta w tym tomie
mogłaby być bardziej rozbudowana, wzbogacona o głębszą analizę
poszczególnych wątków i powiększona o szereg
niezbędnych opisów. Niemniej samo zakończenie jest
wzruszające, a podjęte przez bohaterów decyzje wydają się
być słuszne, choć na pewno niejednego odbiorcę zaskoczą i
wprowadzą w konsternację. Ponadto przyznaję, że byłam pod
wrażeniem niektórych scen – zwłaszcza wizji Shadowlandu,
który naprawdę potrafi przerazić swoją realnością. W owych momentach czułam się dokładnie tak, jakbym oglądała
niesamowity film pełen zaskakujących motywów, które
mrożą krew i zachwycają jednocześnie. Alyson Noël spektakularnie
kończy serię Nieśmiertelni i cieszę się, że mogłam poznać
Ever i Damena – to była niezapomniana przygoda! Szczerze polecam
całą serię nie tylko fanom autorki, ale i każdemu, kto lubi
paranormalne opowieści o miłości, która zespala dwie dusze
na całą wieczność... i nawet śmierć nie jest w stanie ich
rozłączyć! Daję ocenę 4+/6!
Original: Everlasting
Wydawca: Dolnośląskie
Data wydania: 19.09.2012
*cytat str. 64
*cytat str. 64
Za możliwość poznania finału Nieśmiertelnych serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat! :)
A poniżej cała seria łącznie z odnośnikami do moich recenzji:
Ever | Błękitna godzina | W cieniu klątwy | Mroczny płomień | Nocna gwiazda| Na zawsze
Ever | Błękitna godzina | W cieniu klątwy | Mroczny płomień | Nocna gwiazda| Na zawsze
Podoba mi się ostatnio ten gatunek więc tytuł będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńKusisz oj kusisz! Ja się właśnie z powrotem zaczęłam przekonywać do tego gatunku:), a że Alyson Noel jest jedną z głównych autorek, to pewnie poczytam i ten cykl:)
OdpowiedzUsuńPotrafisz mnie przekonać do każdej książki, nawet takiej, na którą nie zwróciłabym normalnie najmniejszej uwagi... Do tej serii też przekonujesz, oj nie wiem, nie wiem, jak ją gdzieś dorwę (chociaż pierwszy tom) to przeczytam choćby z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka. Na stanęłam niestety na 3 częściach tej serii, ale może kiedyś uda mi się skompletować ją całą.
OdpowiedzUsuńMnie też się ta okładka bardzo podoba, nawet bardziej od oryginału :) Polecam Na zawsze, bo autorka bardzo ciekawie pociągnęła i wyjaśniła kilka wątków, powiedziałabym nawet - zaskakująco :)
Usuńja mam różne doświadczenia z tego typu książkami. Dlatego "pochodzę koło tej serii" i może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńA okładki prześliczne.
Ja jakoś nie wytrzymałam z tą serią i porzuciłam czytanie na czwartym tomie, w sumie nie żałuję, bo cykl naprawdę mnie irytował, ale trochę jestem ciekawa zakończenia. Może kiedyś sięgnę po te ostatnie tomy...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, okładka wydaje mi się zabawna z tym pierścieniem na środku :) Ale sama ksiązka mogłaby byc ciekawa
OdpowiedzUsuńHmm, to nie jest pierścień, to uroboros :P Ale rzeczywiście wygląda jak pierścionek :)
Usuńniedawno wypożyczyłam z biblioteki pierwszą część; wciąż czeka na swoją kolej. mam nadzieję, że i mi spodoba się cykl :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem strasznie kiczowato wygląda okładka tego tomu ;P
OdpowiedzUsuńTa seria zbiera przeeeróżniste oceny. Czytałam tylko pierwszy tom i muszę przyznać, że książka bardzo mi się podobała, jednak trudno mi było upolować kontynuację i zaprzestałam czytania, ale czytając Twoją recenzję, tak sobie myślę, że może warto by było włożyć trochę wysiłku w upolowanie kolejnych części :)
OdpowiedzUsuńW pewnym momencie historia rzeczywiście jest ciutkę rozwleczona, a czwarty tom wypada najsłabiej - często przy tej części ludzie rezygnują z dalszego czytania. A szkoda, bo piątka jest świetna, a szóstka dorównuje poprzedniczce. Myślę, że warto - możesz spróbować wypożyczyć w bibliotece, a jak Ci się spodoba, to wtedy kupić do swoich zbiorów :)
Usuńutkwiłam przy drugim tomie i jakoś nie mogę ruszyć dalej...
OdpowiedzUsuńPowinnam zakończyć serię, poszukam tej książki :)
OdpowiedzUsuńO serii oczywiście słyszałam, jednak nie czytałam póki co pierwszego tomu, więc odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje klimaty, polecę mojej siostrze cały cykl.
OdpowiedzUsuńNie mogłam się już doczekać tej części i uważam ją za naprawdę udaną. Dzięki natłokowi wątków przynajmniej się nie nudziłam co już któraś z poprzednich części zrobiła.
OdpowiedzUsuńMyślę, że Alyson mogłaby dwa przedostatnie tomy wcisnąć w jeden, a ten szósty trochę dopracować. Wtedy mielibyśmy pięć porządnych książek. Ale i tak uważam, że seria wygląda świetnie, a historia jest bardzo oryginalna. Zwłaszcza oryginalny jest ten wątek przewodni w ostatniej części - byłam szalenie zaintrygowana, aż mi się nasunęło porównanie z pewnym filmem, w którym grał Hugh Jackman :)
UsuńPierwszą część przeczytałam i szału nie było niestety, ale co do dalszych tomów, to nie mówię nie, będę o tej serii pamiętać :)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego, ale od początku nie lubiłam tej książki. Podziwiam Cię za to że przeczytałaś, aż tyle tej serii.
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na przeczytanie tejże serii! Ciekawa jestem jakie wrażenie na mnie wywarłaby pierwsza część:) Chyba czas to sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ah, kolejna seria, a na te nie mam chwilowo czasu. :(
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam bardzo niepochlebną recenzję części pierwszej. Zraziłam się i wiem, że na pewno nie jestem zainteresowana tą serią :-)
OdpowiedzUsuńMimo że lubię te tematy, to jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do twórczości Alyson Noel. Po tym jak przyjaciółka uznała "Ever" za "gniot", przestałam nawet myśleć o czytaniu tej serii. Wątpię, abym się kiedykolwiek przekonała...
OdpowiedzUsuńJa się poddałam na 3 części i nie dotknęłabym nawet patykiem kolejnych trzech tomów. :D
OdpowiedzUsuńPierwszą część mam pożyczoną od dłuższego czasu, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać:)
OdpowiedzUsuńJa wymiękłam już po pierwszym tomie . Kompletnie mi się nie spodobał i jakoś w ogóle nie ciągnęło mnie do kolejnych części . Nie wiem , może jeszcze kiedyś dam tej serii szansę( widziałam w mojej bibliotece " Błękitną godzinę " ) ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie .
Za mną na razie tylko pierwsza część, dwie pozostałe czekają w kolejce. Może się kiedyś doczekają :D Książka mi się podobała, więc na pewno jak znajdę czas, to sięgnę po ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńA ja nadal mam do dokończenia tom pierwszy tej serii. Drugi od dawna czeka w biblioteczce. Seria nadal jest na mojej liście, ale pozostałe części aż do końca poczekam w tym wypadku aż skompletuje biblioteka i wtedy całość przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOo, jak ja dawno czytałam tę serię. Jeszcze wtedy były tylko dwie części i musiałam trzeci i czwarty tom czytać po angielsku. I właściwie to na tym się skończyła moja przygoda z serią. Ale coś przeczuwam, że jeszcze do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńJestem już po ,,Mrocznym płomieniu" :3 seria ciekawa i przyjemna ale nie powala na kolana ;)
OdpowiedzUsuń