17 lutego 2014

"Sucha sierpniowa trawa" Anna Jean Mayhew

„Wciągająca opowieść w duchu Służących i Sekretnego życia pszczół o przyjaźni między Mary, ciemnoskórą służącą, i Jubie, trzynastoletnią białą dziewczynką z szanowanej, zamożnej rodziny, która, jak się okazuje, skrywa wiele niewygodnych tajemnic… Poruszająca historia o potrzebie bliskości, szczerości, tolerancji, wyrozumiałości dla inności, niezgody na rasizm i zarazem pasjonujący obraz amerykańskiej rodziny i prowincji Południa Stanów w burzliwych i pełnych napięć latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku.”


Trzynastoletnia Jubie Watts mieszka z trójką rodzeństwa i rodzicami na południu Stanów Zjednoczonych. Jest rok 1954, gdy pani Watts wraz z dziećmi wyjeżdża na wakacje do swojego brata na Florydę, a towarzyszy im czarnoskóra służąca, czterdziestoośmioletnia Mary Luther. W domu Wattsów Mary traktowana jest z szacunkiem i zaufaniem, dlatego wrażliwa Jubie nie rozumie, dlaczego ludzie wokół odnoszą się do osób o innym kolorze skóry z takim uprzedzeniem i nieuprzejmością bohaterka staje się świadkiem sytuacji, w których jej czarnoskóra opiekunka nie może zarezerwować pokoju w hotelu, korzystać z publicznych toalet, a nawet kąpać się w morzu!  Lecz już wkrótce dziewczynka przekona się o tym, do czego naprawdę zdolni są rasiści…

Narratorem Suchej sierpniowej trawy jest trzynastoletnia Jubie, która z prostotą i szczerością przybliża nam historię swojej rodziny i tego, co wydarzyło się owego upalnego lata 1954 roku. Jej język jest prosty, nieco powściągliwy. Od pierwszej strony czytelnik jest w stanie wyczuć specyficzną atmosferę, która nadaje powieści dramatycznego wydźwięku – nie tylko ze względu na tematykę, ale także z powodu dość oszczędnej w emocje narracji bohaterki, dzięki której sami możemy zadecydować, na ile wczujemy się w opowieść i jakie emocje w nas wywoła. Jedynym minusem opowieści Jubie jest brak konkretnego rozróżnienia pomiędzy wydarzeniami rozgrywającymi się „teraz”, a retrospekcjami, w których dziewczynka powraca myślami do różnych wydarzeń z przeszłości – podczas lektury trzeba bardzo uważnie śledzić akcję, by nie pogubić się w chronologii. 

Trudno wyrazić słowami to, co czułam po lekturze Suchej sierpniowej trawy. Debiutanckie dzieło Anny Jean Mayhew to książka niezwykła pod każdym względem, gdyż z niezwykłą prostotą (ubraną w słowa dziecka) i wnikliwością maluje przed czytelnikiem realia życia w latach 50-tych XX wieku w Stanach Zjednoczonych, otwarcie mówiąc o powszechnie akceptowanej wówczas ideologii rasistowskiej i nietolerancji oraz istniejącym od wieków poczuciu wyższości białego człowieka nad ludnością kolorową. Jest to tym bardziej szokujące, że mówimy o kraju, w którym dziś na stanowisku prezydenta zasiada czarnoskóry mężczyzna! 

„MURZYNI
Przestrzegajcie godziny policyjnej!
Po zachodzie słońca!
TYLKO DLA BIAŁYCH”*

Sucha sierpniowa trawa jest jedną z tych książek, która pokazuje brzydką prawdę o Stanach Zjednoczonych sprzed kilkudziesięciu lat – kraju, który dziś tak szczyci się tolerancją i poszanowaniem praw człowieka. Nie ukrywam, że ta historia mną wstrząsnęła i to nie tylko ze względu no moją osobistą niechęć do rasizmu, ale także ze względu na atmosferę powieści, która od pierwszych stron jest niezwykle ciężka i przytłaczająca. Już w pierwszych zdaniach mała Jubie zdradza nam, co się wydarzy – później możemy jedynie obserwować rozwój wydarzeń, czekając na dramatyczny finał historii. I choć wiemy, co nas czeka, wciąż mamy nadzieję, że opowieść potoczy się inaczej... Sucha sierpniowa trawa jest książką piękną, ale także niełatwą, na wskroś przejmującą i jednocześnie boleśnie prawdziwą, dlatego polecam ją nie tylko fanom Służących – to lektura dla każdego! Moja ocena: 5/6!  

Original: The Dry Grass of August
Wydawca: Black Publishing
Data wydania: 14.01.2014
Ilość stron: 299
* cytat str. 19 
Za tę wzruszającą lekturę dziękuję Oficynie Black Publishing!

12 komentarzy:

  1. Zapowiada się niezwykle ciekawie. ;) Fragment " Już w pierwszych zdaniach mała Jubie zdradza nam, co się wydarzy – później możemy jedynie obserwować rozwój wydarzeń, czekając na dramatyczny finał historii. I choć wiemy, co nas czeka, wciąż mamy nadzieję, że opowieść potoczy się inaczej..." idealnie odzwierciedla również "Nostalgię anioła" Alice Sebold <3. Koniecznie musisz ją dorwać. A ja rozejrzę się za "Suchą sierpniową trawą" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście muszę rzucić okiem na "Nostalgię anioła", chociaż jako tako fabułę znam, bo widziałam trailery ekranizacji :)

      Usuń
  2. Służących nie czytałam, ale bardzo dobrze znam Sekretne życie pszczół, które bardzo lubię. Jeśli "Sucha..." jest w podobnym tonie to ja koniecznie muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytam na pewno, to jest jedna z tych książek, obok których nie można przejść obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Naczytałam się tyle dobrego o tej książce, że po prostu muszę ją przeczytać. Mam nadzieję że już niedługo :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam na nią ochoty, aż do czasu przeczytania twojej recenzji. Tirindeth, jesteś cudowna! To jest książka, której szukałam na wolny czas! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, bardzo się cieszę :) Mam nadzieję, że ten tytuł Ci się spodoba :)

      Usuń
  6. marzyła mi się lektura Suchej trawy i już byłabym po, gdyby Poczta mi jej nie ukradła :/ czemu ta beznadziejna instytucja zawsze musi podbierać mi najlepsze ksiażki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ogromną ochotę na tą książkę, ze względu na całą tą emocjonalność :)

    Ps.też jestem fanką Cezara Millana ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam ją w księgarni i nawet chciałam kupić, ale bałam się, że może źle wypaść... Takie zaskoczenie! :D Uwielbiam podobne książki, zwłaszcza kiedy autorka - tak jak wspomniałaś - słowami ogranicza emocje, pozwalając nam samemu wczuć się w powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi bardzo ciekawie. Ale już wcześniej zbierałam informacje o tej książce bo przymierzam się do zakupu, tylko czekam na promocję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę już mam i z pewnością ją przeczytam. Na blogach same pochlebne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)