Najczęściej sięgam po książki, które mają mi uprzyjemnić czas, pozwolić oderwać się od rzeczywistości i na chwilę zapomnieć o problemach. Czasem jednak trafiam na książkę, która nie przyniesie mi żadnej z tych rzeczy, a i tak czuję, że muszę ją przeczytać. Że będzie to dobra lekcja, bolesna ale warta poznania; coś, z czego wyniosę więcej niż tylko historię. Taka właśnie jest debiutancka książka Genki Kawamury A gdyby tak ze świata zniknęły koty?
O czym jest ta historia? O nieuleczalnie chorym mężczyźnie, który dostaje szansę na przedłużenie swojego życia o kolejny dzień pod warunkiem, że pozbędzie się z niego pewnych rzeczy. Nie oznacza to jednak, że pozbywa się ich jedynie ze swojego życia, ale wymazuje je z całego świata. Bohater staje przed rożnymi dylematami, analizuje swoją sytuację i nową rzeczywistość oraz powraca wspomnieniami do minionych czasów. W powieści nie brakuje melancholii, tęsknoty za czasem, który już nie wróci, za ludźmi, uczuciami i miejscami. Nieco leniwa narracja wprowadza nierzeczywisty nastrój, lecz im bliżej końca, tym bardziej czytelnik zdaje sobie sprawę, że czuje ucisk w piersi i boi się tego, co za chwilę nastąpi. Każda kolejna strona tego dosyć krótkiego utworu pełna jest uczuć, które powoli wkradają się w nasze serca i zaczynają oddziaływać na nas w sposób, którego w zasadzie można się było spodziewać – nie tylko współczujemy bohaterowi, ale sami zaczynami analizować swoje życie, ukradkowo ocierając łzy.
A gdyby tak ze świata zniknęły koty? to nie tylko książka o przemijaniu, kotach i trudnych wyborach. Na pewno na każdego wpłynie nieco inaczej. Myślę, że niejeden czytelnik po przeczytaniu utworu Kawamury zada sobie pytanie o sens własnego życia i przemijania oraz o to, co mógłby poświęcić w imię jednego dodatkowego dnia. Czy nasze sprawy będą niedokończone? Czy odnajdziemy spokój, a może zostało jeszcze coś, co koniecznie trzeba zrobić? Ja po przeczytaniu ostatniej strony poczułam ogromną potrzebę obdzwonienia wszystkich bliskich mi osób, by powiedzieć im, że ich kocham. A także bardzo chciałam przytulić mojego kota, który wyjątkowo nie lubi takich wylewnych czułości ;) Jak Wy zareagujecie na tę książkę? Warto się przekonać. Jednego jestem pewna – zapas chusteczek niezbędny.
Tytuł oryginalny: Sekai kara neko ga kieta nara
Ilość stron: 160
Data wydania: 17.02.2021
Tłumaczenie: Dariusz Latoś
Wydawca: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Opis wydawcy: KLIK
Mam tą książkę w planach i mam nadzieję, że znajdę ją w bibliotece.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę dać szansę tej powieści :)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej słyszę o tej książce, myślę, że w końcu nadszedł czas, żeby wpisać ją na listę "do przeczytania".
OdpowiedzUsuń