Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Olesiejuk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Olesiejuk. Pokaż wszystkie posty

18 grudnia 2012

"Historia prawdziwa kapitana Haka" Pierdomenico Baccalario

 
28 kwietnia 1829 roku w Windsorze rodzi się dziecko, które może odmienić losy Anglii. To nieślubny syn króla Jerzego IV i z tego powodu niemowlę i jego matka muszą natychmiast opuścić dwór. James Fry wchodzi na pokład statku, gdy ma zaledwie trzynaście lat, i od tego momentu rozpoczyna życie pirata – wkrótce stanie się najbardziej poszukiwanym człowiekiem imperium brytyjskiego. Ten wyjęty spod prawa wygnaniec ma przy sobie stary zegarek – klucz do swojej przeszłości. Do historii przejdzie jako Młody Lord, Bosy, Książę Mórz… Nikt jednak nie wie, że jest prawdziwym kapitanem Hakiem.


Będąc małą dziewczynką, niespecjalnie przepadałam za Przygodami Piotrusia Pana i dopiero po latach doceniłam tę historię – przede wszystkim dzięki głównemu bohaterowi, którego pragnienie pozostania dzieckiem „na zawsze” jest w gruncie rzeczy wyjątkowo bliskie wielu dorosłym osobom. Lecz w tym momencie nie o Piotrusiu chciałabym napisać, lecz o „czarnym charakterze” z owej historii, czyli o Kapitanie Haku. Nowa powieść Pierdomenica Baccalario o intrygującym tytule Historia prawdziwa kapitana Haka, rzekomo ma opowiedzieć historię życia tego niezwykłego bohatera z baśni Barriego. Już sama okładka niesamowicie nie zaciekawiła, więc po książkę sięgnęłam z nieskrywaną przyjemnością...

Opowieść rozpoczyna się od roku 1829, kiedy to na świat przychodzi nieślubne dziecko króla Anglii, Jerzego IV. Potomek władcy jest jednak w wielkim niebezpieczeństwie, gdyż spiskowcy zrobią wszystko, by monarcha nie pozostawił po sobie dziedzica. Chłopiec i jego matka zostają więc uratowani przez tajemniczych ludzi i wyruszają do Indii. To tam mały James przez lata będzie żył w niewiedzy o swoim pochodzeniu, marząc o wielkich podróżach, o morzu i przygodzie. A kiedy udaje mu się w końcu zaciągnąć na statek, rozpoczyna się jego nowe, pełne niebezpieczeństw życie... Kim tak naprawdę jest James Fry? Kim się stanie? I jaki będzie finał jego historii? O tym przekonacie się, sięgając po powieść Baccalaria.

Przyznam szczerze, że na korzyść Historii prawdziwej kapitana Haka przede wszystkim przemawia piękna oprawa – twarda okładka, niesamowita i żywa kolorystycznie grafika, wyrazista, duża czcionka okraszona eleganckimi rysunkami na brzegach kartek. Nie da się więc nie zauważyć, że książka mogłaby być idealnym prezentem dla młodziaka uwielbiającego opowieści o przygodach, piratach i tajemniczych miejscach. Mogłaby, gdyby nie to, że czegoś jej brakuje. I choćbym bardzo chciała skonkretyzować, czego – nie jestem w stanie.

Lekturę czyta się szybko i przyjemnie, a język autora – znany już jego fanom z innych powieści dla młodzieży – jest lekki, nieskomplikowany i nastawiony na odbiorcę w każdym wieku. Narracja z punktu widzenia obserwatora wszechwiedzącego pokazuje nam życie młodego Jamesa, jego przemyślenia i pragnienia, jego głód przygody. Powieść podzielona została na trzy części, a każda z nich dzieli się na roczniki, które później są jeszcze podzielone na rozdziały. Na początku taki układ może niejednego czytelnika zaskoczyć i troszkę utrudnić odnalezienie się w opowieści, lecz w ostatecznym rozrachunku podział na lata jest wygodny i obrazowy. Ponadto autor malowniczo przedstawia kolejne wydarzenia rozgrywające się na kartach powieści – tworzy sceny, których można posmakować – plastyczne opisy, proste dialogi, różnorodni bohaterowie stanowią harmonijną wizję wykreowanego świata. Muszę jednak przyznać, że na początku w ogóle nie potrafiłam poczuć klimatu XIX wieku – cała „otoczka” pasowałaby bardziej na akcję dziejącą się co najmniej sto lat wcześniej.

Bohaterowie powieści, bo to na nich w dużej mierze opiera się opowieść, nie są postaciami nad wyraz oryginalnymi i indywidualnymi, niemniej poznajemy kilka osób, które można polubić. Najsmutniejsze jednak jest to, że wobec głównego bohatera nie mogłam wykrzesać z siebie ani jednego uczucia – ciepłego czy zdystansowanego, bez różnicy. James Fry był mi tak naprawdę całkowicie obojętny, jego historia po prostu się „działa”, a ja ją po prostu „obserwowałam”, ale nie „byłam” w niej. Moje serce nie płynęło na morzu razem z tym młodzieńcem, nie biło szybciej, gdy akcja przyspieszała, nie drżało ze strachu o los bohatera. Historia po prostu przeleciała obok mnie i choć poznanie jej było przyjemnością, nie pozostawiło we mnie głębszych emocji. I nad tym ubolewam najbardziej.

Historia prawdziwa kapitana Haka to przede wszystkim piękne wydanie, chwytliwy tytuł i nazwisko znanego pisarza, który podejmuje dialog z klasycznym i ulubionym przez wielu dziełem
Jamesa Barriego. Lekka i łatwo przyswajalna historia będzie więc idealnym umilaczem czasu dla osób, które lubią powieści o morskich podróżach, piratach i wielkiej przygodzie. Myślę, że lekturę tę mogę polecić przede wszystkim fanom Pierdomenica, a także każdemu, komu nie jest obojętna historia mająca swoje źródło inspiracji w Przygodach Piotrusia Pana. Choć nie doświadczymy tu zjawisk magicznych, a nawiązanie do baśni pojawia się tylko w jednym momencie (pomijając sam tytuł oczywiście), to przynajmniej możemy poznać alternatywną wersję historii Haka, niezwykłego pirata.  Daję więc ocenę 4-/6.



Original: La vera storia di Capitan Uncino
Wydawca: Olesiejuk
Data wydania: 7.11.2012

Za egzemplarz książki dziękuję Patrykowi i Wydawnictwu Olesiejuk :)

16 października 2012

"Century. Ognisty Pierścień" Pierdomenico Baccalario

Co sto lat ludzkość zostaje poddana próbie. Co sto lat czwórka nastolatków musi podjąć wielkie wyzwanie. Właśnie upływa kolejne sto lat i nadszedł czas, aby wybrać tych, którzy sprostają zadaniu. Historia zaczyna się w Rzymie, Mieście Ognia.

29 grudnia, Rzym. W ciemnościach biegnie mężczyzna, trzymając w dłoni walizkę. Szuka czworga dzieci. Właśnie w tym momencie Elektra, Sheng, Mistral i Harvey wymykają się z hotelu, aby zwiedzać pokryte śniegiem miasto. Kilka godzin wcześniej nawet się nie znali, lecz właśnie odkryli, że łączy ich data urodzin: 28 lutego. Mężczyzna, widząc dzieci, nie ma wątpliwości. To właśnie ich szuka. Powierza Elektrze cenną paczkę i ucieka. W środku dzieci znajdują dziwną, drewnianą mapę… To początek wyzwania.”


To był całkowity przypadek – zbieg okoliczności, powiedzieliby co rozsądniejsi. Ale dla Elektry cała sytuacja wydawała się mocno podejrzana. A zaczęło się od tego, że jej niepoprawnie nieogarnięty tata zrobił błąd w rezerwacjach ich hotelu, w wyniku czego zaproszonymi gośćmi okazały się aż trzy rodziny, choć teoretycznie miała przyjechać tylko jedna. I tak oto Elektra poznaje dzieciaki z różnych stron świata – Mistral z Francji, Shenga z Chin i Harveya ze Stanów. Każde z nich żyje w zupełnie innym świecie, każde jest indywidualne i oryginalne. Ale łączy ich jedno… ta sama data urodzenia – 29 lutego. Czy to aby na pewno tylko przypadek?

Century. Ognisty Pierścień to moja pierwsza przygoda z twórczością Pierdomenico Baccalario i jednocześnie pierwszy tom czterotomowej serii dla młodzieży. Do sięgnięcia po lekturę przede wszystkim skłoniło mnie nazwisko autora – słyszałam bowiem już nie raz o jego serii Ulysses Moore i z czasem nabrałam chęci na zapoznanie się z twórczością popularnego włoskiego pisarza. Kiedy więc okazało się, że Wydawnictwo Olesiejuk wznawia wydanie Century, z chęcią sięgnęłam po Ognisty Pierścień.

W pierwszej części Century czytelnik zostaje otoczony zagadkami, które wymagają szybkiego rozwiązania – od samego początku powieść jest tajemnicza, zmusza odbiorcę do pilnego śledzenia każdego wątku, a także do rozpoczęcia własnego śledztwa, które może wyjaśnić wszystkie sekrety zawarte w powieści. Kompozycja książki okazała się wyjątkowo oryginalna – powieść została podzielona na części, które oddzielają cztery stasimony, mające odwzorować pieśni chóru w starożytnych, greckich sztukach teatralnych. Autor wyraźnie czerpie ze starożytności, wplatając w opowieść ciekawostki z historii Rzymu (przede wszystkim z czasów Nerona) i podania o znanych filozofach, a wszystko to zgrabnie ubiera we współczesną intrygę i tajemnice mogące wstrząsnąć światem. Do tego szczypta magii, odważni bohaterowie, niebezpieczne, czarne charaktery i voila! Recepta na udaną powieść przygodowo – sensacyjno – fantastyczną dla młodzieży gotowa!

Narrator wszechwiedzący przedstawia wydarzenia oczami różnych bohaterów, opowiadając o ich przygodach w czasie teraźniejszym, co dodatkowo dynamizuje akcję. Choć opowieść przede wszystkim skierowana jest do osób młodszych – dzieci i młodzieży, to także i starsi odbiorcy mogą spędzić z lekturą miłe chwile – wszystko dzięki temu, że akcja cały czas gna przed siebie, a kolejne zagadki piętrzą się przed bohaterami. W dodatku język powieści jest obrazowy i nieskomplikowany. Niestety początkowo bardzo denerwował mnie sposób składania zdań przez autora – zdania są proste, zbudowane na częstych powtórzeniach i notorycznym przywoływaniu imion bohaterów. Być może jest to cecha charakterystyczna Baccalariego – niestety nie znam innych jego dzieł, by móc to ocenić jednoznacznie.

Kreacja postaci wyszła bardzo zgrabnie – przede wszystkim w przypadku głównej czwórki młodych bohaterów, którzy zostają niespodziewanie wplątani w wielką sprawę i muszą odkryć sekrety mrocznej przepowiedni. Elektra, Mistral, Harvey i Sheng to dzieciaki z różnych stron świata i jednocześnie całkowicie różne od siebie jednostki. Łączy ich natomiast głód przygody i odwaga niespotykana u tak młodych, na pierwszy rzut oka zwyczajnych dzieciaków. Ale kto powiedział, że są zwyczajni?

Miłym dodatkiem dla odbiorcy będzie wkładka, którą wydawca umieścił w centralnej części książki – to zbiór zdjęć, przedmiotów i innych drobiazgów, z którymi bohaterowie mieli do czynienia, zakomponowana na podobieństwo teczki z dokumentami. Znajdziemy więc np. zdjęcie kluczy, mapę miasta, a nawet fragmenty listów. Wszystkie te przedmioty, dodatkowo przedstawione na kolorowym, twardym papierze, pozwalają poczuć magiczny klimat, dzięki któremu historia wydaje się niesamowicie realna!

Century. Ognisty Pierścień to początek niezwykłej przygody, która swoją tajemniczością i dynamiką zapiera dech, a świetne ukazanie współczesnego Rzymu pozwala czytelnikowi przenieść się do Wiecznego Miasta i razem z bohaterami wziąć udział w wielkiej przygodzie. To opowieść o intrygach, pogoniach i prastarych przepowiedniach mogących odmienić współczesny świat, a także o sile natury, która w serii Century gra pierwsze skrzypce. Przede wszystkim jednak to opowieść o nastolatkach, które pokonują własne słabości, o sile przyjaźni i zaufania, a także o poszukiwaniu własnej tożsamości. Ognisty Pierścień jest zapowiedzią szalonych przygód w tomach kolejnych, a jednocześnie początkiem podróży w najróżniejsze zakątki świata, podróży podporządkowanej żywiołom. Historię Elektry, Mistral, Harveya i Shenga polecam więc nie tylko młodym, ale i starszym odbiorcom – każdemu, kto lubi sekrety przeszłości czekające od setek lat na ich rozwiązanie. To niewątpliwie książka dla ludzi młodych duchem – dla tych, którzy nie boją się marzyć i chcieliby przeżyć wspaniałą przygodę ;) Polecam i daję ocenę 4+/6!

Original: Century # 1 L'anello di fuoco
Wydawca: Olesiejuk
Data wydania: 29.02.2008, wznowienie: 2012 

Cała seria Century:  
#1 Ognisty pierścień  
#2 Kamienna Gwiazda 
#3 Miasto Wiatru 
#4 Pierwotne Źródło

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Olesiejuk :)