„Gdyby życie było sprawiedliwe, Jam Gallahue nadal mieszkałaby w rodzinnym New Jersey ze swoim uroczym chłopakiem z Wielkiej Brytanii – Reevem Maxfieldem. Oglądaliby razem stare skecze i całowali się między regałami szkolnej biblioteki. Z pewnością nie byłaby teraz w Wooden Barn, szkolnym ośrodku terapeutycznym w Vermoncie, i nie chodziłaby na przeznaczone tylko dla wybranych uczniów (rzekomo odmieniające życie) lekcje pt. „Specjalne zagadnienia z literatury angielskiej” poświęcone wyłącznie twórczości Sylvii Plath.
Życie jednak nie jest sprawiedliwe. Reeve’a nie ma już od ponad roku, a Jam wciąż nie może otrząsnąć się po stracie. Kiedy zadanie domowe polegające na pisaniu pamiętnika otwiera Jam i pozostałym uczniom drogę do innego świata, nazwanego przez nich Belzharem, dziewczyna odkrywa rzeczywistość, w której czas staje w miejscu, a ona znów może poczuć obecność Reeve’a.
Jednak zapełniając kolejne strony dziennika, Jam musi zmierzyć się z prawdą i zdecydować, jak wiele jest gotowa poświęcić, by odzyskać to, co utraciła.”
Wooden Barn w Vermoncie to miejsce dla młodych ludzi, którzy doświadczyli traumatycznych przeżyć. To właśnie tu trafia nastoletnia Jam Gallahue, która straciła ukochanego chłopaka. Nowe miejsce ma jej pomóc poradzić sobie z trudnymi przeżyciami, ale dziewczyna nie wierzy w uzdrowienie. Jest przekonana, że nie chce być w nowej szkole i przy najbliższej okazji wróci do domu, do swojego łóżka i do wspomnień o Reevie. Dziewczyna trafia jednak na owiane nutką tajemnicy zajęcia „Specjalne zagadnienia z literatury angielskiej” i wtedy wszystko w jej życiu się zmienia.
źródło |
Historia opowiedziana została z punktu widzenia głównej bohaterki, szesnastoletniej Jam, a więc język narratora jest prosty, młodzieżowy. Dziewczyna walczy z traumą, ale jej opowieść nie jest łzawa, choć ma w sobie wiele smutku. Czytelnik dzięki pierwszoosobowej narracji poznaje niepokoje Jam oraz zostaje wciągnięty w intrygującą grę tajemnic i niedopowiedzeń, zakończoną niespodziewanym finałem. Historia nastolatki i jej nowych znajomych z Wooden Barn ma w sobie coś nowego, oryginalnego, a jednocześnie niepokojącego, co wciąga i sprawia, że czytelnik nie potrafi odłożyć książki, nim nie pozna zakończenia powieści. Zakończenia, które – co warto podkreślić –nieco mnie zaskoczyło.
Pod kloszem nie jest jednak pozbawione minusów. Największym będzie jej objętość, a co za tym idzie – zbyt szybka akcja. Momentami miałam wrażenie, że autorka za bardzo pędzi, że wydarzenia następują po sobie stanowczo za szybko, a bohaterowie nie mają czasu na wnikliwe przemyślenia i podejmują decyzje zbyt pospiesznie. Co więcej – w tak niewielkiej objętościowo opowieści nie mamy czasu na wgryzienie się w historię, na lepsze poznanie bohaterów, na głębszą analizę tajemnicy, którą autorka wplotła w opowieść. Nie mówiąc o tym, że dosyć istotny wątek nie doczekał się pełnego, satysfakcjonującego wyjaśnienia. Mimo to książka mi się podobała. Dlaczego? Bo jest nieźle napisana, ma swój własny klimat i tajemnicę, która zadziwia czytelnika. Ponadto autorka wplotła w opowieść odrobinę twórczości Sylvii Plath, co idealnie pasowało do tej historii. Dlatego z całą odpowiedzialnością mogę polecić Pod kloszem nie tylko nastolatkom, ale także wszystkim, którzy poszukują w powieściach dla młodzieży odrobiny oryginalności. Powieść Meg Wolitzer otrzymuje ode mnie czwórkę z plusem.
Original: Belzhar
Wydawca: Bukowy Las
Data wydania: 17.06.2015
Ilość stron: 288
Ocena: 4+/6
Original: Belzhar
Wydawca: Bukowy Las
Data wydania: 17.06.2015
Ilość stron: 288
Ocena: 4+/6
Za książkę dziękuję wydawnictwu Bukowy Las :)
Przy okazji przypominam, że powieść Meg Wolitzer można wygrać w moim blogowym konkursie. Zgłoszenia przyjmuję do 30 czerwca 2015! Szczegóły TUTAJ :)
Okładka kojarzy mi się z powieściami o drugiej wojnie światowej. Sądząc po opisie i wielu pozytywnych recenzjach wydaje się być warta przekonania i kto wie może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
withcoffeeandbooks.blogspot.com
Te słuchawki to tak średnio wojenne :) Ale klimat jest, to fakt ;)
UsuńKsiążka mnie ciekawi, a twoja opinia bardzo cieszy, bo szczerze? To chyba pierwsza TAK POZYTYWNA recenzja o tej książce, jaką czytałam do tej pory. :) Także zachęcasz, zachęcasz, aczkolwiek na chwilę obecną mam postanowienie, by zacząć się wygrzebywać z zaległości i w miarę możliwości nie nabywać nowych książek, także pozostanę przy swojej ogromnej kolejce, a jeśli kieeedyś tam, "Pod kloszem" wpadnie mi w ręce - z przyjemnością przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Naprawdę? Inne recenzje są negatywne? Nawet nie zaglądałam na LC w poszukiwaniu innych opinii. Ale to chyba dobrze, że książka wywołuje różne reakcje. To znak, że trzeba się nad nią pochylić, by samemu wyrobić sobie zdanie ;)
UsuńJuż sama okładka mnie zachęca, a i fabuła jest interesująca, także chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale to kolejna recenzja, która mówi mi, żebym to jak najszybciej zrobiła :P Chyba wreszcie muszę się za nią wziąć :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Najlepiej jest, gdy sięgamy właśnie po niepozorną książkę, a potem okazuje się, że jest bardzo przyjemna w odbiorze ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Te najmniej rzucające się w oczy często mają w sobie coś wartego uwagi :)
UsuńA ja lubię właśnie takie niepozorne książki, więc dam się namówić :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam kilka recenzji tej książki.
OdpowiedzUsuńMam w planach, chciałabym przeczytać jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, bo widziałam dużo pochlebnych opinii o niej. Chociaż nigdy nie wgryzałam się w te recenzje i teraz, po przeczytaniu tewojej, musżę przyznać, że mnie ta książka zaskoczyła, bo patrząc na okładkę spodziewałam sięcałkiem innej treści ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć na tą okładkę...
OdpowiedzUsuńSzczerze, nie byłam pewna, czy słusznie zrobiłam biorąc udział w Twoim konkursie, lecz twoja pozytywna recenzja mnie uspokoiła :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńŚwietny blog! :) Zapraszam do siebie http://plinkensl0ve.blogspot.com/ Ostatni post recenzja filmu :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planie:)
OdpowiedzUsuń