Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sue Monk Kidd. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sue Monk Kidd. Pokaż wszystkie posty

15 stycznia 2015

"Czarne skrzydła" Sue Monk Kidd

„Sarah Grimké jest środkową córką sędziego sądu najwyższego Karoliny Południowej, plantatora zaliczanego do elity Charlestone. Matka nazywa ją odmienną, ojciec twierdzi, że jest wyjątkowa. Na swoje 11 urodziny dostaje niecodzienny prezent – wyciągniętą z czworaków i obwiązaną lawendowymi wstążkami czarnoskórą Hetty, zwaną Szelmą. Sarah nie chce „takiego prezentu”, czuje, że drugiego człowieka nie można posiadać… To dopiero początek jej problemów.


Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, wspaniała powieść, która prowadzi nas w głąb do korzeni stanów południowych Ameryki, ukazując świat szokujących kontrastów, gdzie piękno współistnieje z brzydotą, a prawość towarzyszy na co dzień okrucieństwu. To nowe spojrzenie na problem niewolnictwa, niezwykła pochwała siły przyjaźni i siostrzanej miłości, wbrew wszelkim przeciwnościom losu, świadectwo walki o wolność i prawo do głosu.”


Istnieją książki, które wywołują w czytelniku tak różne emocje, że po skończonej lekturze nie potrafimy racjonalnie ich ocenić. Inna sprawa, że na temat pewnych książek prawdopodobnie wszystko zostało już powiedziane. Tak jest właśnie z powieścią Czarne skrzydła autorstwa Sue Monk Kidd. Co ciekawe – większość opinii jest wyjątkowo pochlebna. Nie dziwi mnie to, wszak książka amerykańskiej pisarki, autorki Sekretnego życia pszczół, to rzeczywiście historia godna uwagi – wciągająca, wzruszająca, przepełniona bólem, ale i nadzieją. To powieść, o której trudno zapomnieć. 

źródło
Historia dzieje się na początku XIX wieku w Karolinie Południowej i została poprowadzona z punktu widzenia dwóch narratorek – córki państwa Grimke, Sary oraz czarnoskórej służącej, Hetty (zwanej Szelmą). Książka opowiada o ich życiu na przestrzeni ponad trzydziestu lat. Bohaterki poznajemy, gdy są jeszcze dziećmi. Rozdziały widziane ich oczami przeplatają się ze sobą i dzięki temu możemy obserwować rozwój wydarzeń z dwóch całkowicie różnych perspektyw. Narracja Sary jest elegancka, wyważona, początkowo odrobinę niepewna, ale i niepozbawiona typowej dla panien z dobrego domu godności. Narracja Szelmy, choć może nieco prostsza, także cechuje się pięknym językiem i trafnością spostrzeżeń. Książka, mimo przystępnego języka i płynnej narracji, momentami się jednak odrobinę dłuży. Ponadto należy ją sobie odpowiednio dawkować, gdyż nie jest to łatwa lektura – opowiada nie tylko o niewolnictwie i wykorzystywaniu czarnoskórych, ale mówi również o trudnej walce o sprawiedliwość. Nie ukrywam, iż czytając tę książkę, czułam gdzieś głęboko w sobie bliżej nieopisany, tępy ból. Przerażało mnie to, że ludzie byli w stanie robić innym tak okropne rzeczy jedynie z powodu odmiennego koloru skóry. Ogromny ładunek emocjonalny tej książki mieści się w fakcie, że została ona oparta na autentycznych wydarzeniach, o czym autorka wspomina w ostatnim rozdziale swojego dzieła.

Czarne skrzydła to opowieść o dążeniu do niezależności i wolności – nie tylko cielesnej, ale przede wszystkim wolności ducha. To opowieść o kobietach, które miały odwagę przeciwstawić się okrucieństwu i choć napotykały na trudności, nie odrzucały swoich przekonań. Dziś niewolnictwo jest dla nas przeszłością, o której najchętniej chcielibyśmy zapomnieć, lecz opowieść Sue Monk Kidd pokazuje, że od historii się nie ucieknie i warto znać tych, którzy zmienili jej bieg. Czarne skrzydła nie są lekką lekturą, niemniej jest to opowieść, którą warto poznać. Daję ocenę 4+/6!

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

Original: The Invention of Wings
Wydawca: Literackie
Data wydania: 24.09.2014
Ilość stron: 448