Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Jaguar. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Jaguar. Pokaż wszystkie posty

21 stycznia 2013

"Nevermore. Cienie" Kelly Creagh

KONTYNUACJA NEVERMORE 


SNY STAJĄ SIĘ JAWĄ...

Varen zniknął. Schwytany w pułapkę koszmarnej rzeczywistości, gdzie chore sny Edgara Allana Poego stają się jawą, znajduje się poza zasięgiem żywych i umarłych. Ale Isobel nie zgadza się go porzucić. Rusza do Baltimore, by odnaleźć Reynoldsa, tajemniczego mężczyznę, który co roku spełnia toast na grobie pisarza i który w ciągu ostatnich miesięcy oszukiwał ją i zwodził. Tylko on ma klucz do innego świata...

Kiedy Isobel znajduje wreszcie przejście, odkrywa, że miejsce, w którym przebywa Varen zdążyło się zmienić. Pełen bólu i przerażających istot świat zamieszkują teraz również stworzenia, które zrodziły się w pełnym gniewu umyśle chłopaka. Miłość przemienia się w nienawiść, radość w smutek, śmiech w płacz. Stając naprzeciw Varena, Isobel zaczyna rozumieć, że jej ukochany stał się jej największym, śmiertelnym wrogiem.”


Isobel nie jest już tą samą dziewczyną, tą samą cheerleaderką, córką, przyjaciółką. Tak naprawdę po wydarzeniach „tam” stała się kimś innym. Bo zabrakło JEGO. Teraz Isobel nie spocznie, póki nie dowie się, jak może odzyskać ukochanego. Aby jednak móc wcielić swój plan w życie, będzie potrzebowała pomocy tajemniczego Reynoldsa. Isobel postanawia wyruszyć do Baltimore, pewna, że uda jej się odnaleźć mężczyznę, nazywanego „czcicielem Poego”, w miejscu wiecznego spoczynku dziewiętnastowiecznego pisarza. Tymczasem jej życie zamienia się nie do poznania – ścigana przez mroczne siły i bombardowana snami na jawie nie wie już, co jest prawdą, a co ułudą. Czy bohaterka pokona koszmary i dotrze do Varena? Czy będzie mogła sprowadzić go „z powrotem”?

- Nawet jeśli to wszystko jest snem – szepnął – to ja nim nie jestem.” 

Nevermore. Cienie to kontynuacja powieści amerykańskiej pisarki, Kelly Creagh. Przyznam, że choć od premiery Nevermore. Kruk minęło dużo czasu, wciąż jestem pod wrażeniem pierwszego tomu, który po prostu mnie zaczarował. Sięgając więc po kontynuację, liczyłam na coś równie dobrego, a nawet lepszego. A przede wszystkim marzyłam o tym, by moja tęsknota za Varenem w końcu została ukojona. Czy się udało? I tak i nie… i w tym cały szkopuł!

Przede wszystkim muszę zauważyć, że Cienie są totalnie inne od Kruka. Nie tylko dlatego, że zmienia się problematyka powieści, w której nie romans gra pierwsze skrzypce, lecz zatarta granica pomiędzy snami a jawą, ale także z powodu zagęszczonej, o wiele mroczniejszej atmosfery. Czytelnik, poznając historię Isobel i obserwując jej poczynania, zostaje przytłoczony wręcz bolesną tęsknotą bohaterki za ukochanym, a jednocześnie sam odczuwa pewien dyskomfort związany z fizycznym brakiem Varena, który w pierwszej części powieści był centralnym punktem zainteresowania. Nieobecność chłopaka sprawia, że odczuwamy… pustkę. Z drugiej strony warto zauważyć, że Kelly dokonała czegoś niezwykłego, stwarzając romans „na odległość” – nie musiała uciekać się do sztampowego rozwiązania, jakim obecnie ratują się autorki paranormali, czyli włączania w opowieść „tego trzeciego”. Co więcej, historia wcale nie straciła na romantyczności – wręcz przeciwnie, stała się jeszcze bardziej magiczna, pełna tęsknoty i nieukojonego bólu.


Cała recenzja na:






Za książkę serdecznie dziękuję ParanormalBookS :)

Original: Nevermore #2: Enshadowed
Wydawca: Jaguar
Data wydania: 17.10.2012
Ilość stron: 391
Moja recenzja Nevermore. Kruk ---> TU :)

22 września 2012

"Pomiędzy" Tara Hudson

Historia miłości, której nawet śmierć nie może pokonać.

Amelia wie o sobie jedno: nie żyje. Pamięta, że kiedyś rzuciła się we wzbudzone wody rzeki, nie wie jednak, kiedy i dlaczego umarła. Błąka się samotna, pogrążona w bólu, smutku i niepewności – niewidzialna dla świata.
Wszystko zmienia się w jednej chwili. Amelia zauważa tonącego chłopaka. Ratuje go. Rodzi się między nimi uczucie, którego nie sposób pojąć. Fascynujące. Nieziemskie. Mistyczne. Razem próbują wyjaśnić tajemnicę śmierci Amelii. Poznają też sekret rodziny Joshui. Każde spotkanie przynosi im szczęście, ale i niepokój. Tym bardziej, że zarówno żywi, jak i umarli nie patrzą przychylnym okiem na ich bliskość.

Bo jaką przyszłość mogą mieć przed sobą atrakcyjny chłopak i dziewczyna z zaświatów?”

Amelia ponownie przeżywa swój koszmar – tonie. Czarne wody rzeki nie pozwalają jej się uratować, a dzieje się tak od dnia, w którym dziewczyna utonęła  właśnie w tej rzece, niedaleko High Bridge. Od tamtej chwili dusza nastolatki tuła się po świecie, nie zaznawszy spokoju. Tym razem jednak coś wyciąga ją ze znienawidzonego koszmaru – czyjaś obecność. Nieopodal dziewczyny ktoś się topi: młody chłopak, który prawdopodobnie spadł z mostu. Amelia jest przerażona i zafascynowana. Wie też, że nie pozwoli nieznajomemu umrzeć. Pomaga mu. Chłopak cudem unika śmierci. I niespodziewanie okazuje się, że jest pierwszym człowiekiem, który ją widzi!

Debiutancka powieść Tary Hudson, ubrana w przepiękną oprawę, czekała prawie rok, nim zdecydowałam się po nią sięgnąć. Porównywana do Światła pochylenie, stanowiła dla mnie nie lada gratkę, bowiem lubię takie historie – nieziemska miłość pomiędzy żyjącym a duchem to kwintesencja pięknego romansu paranormalnego. Dlatego też w końcu zebrałam się na odwagę, by sięgnąć po Pomiędzy. I przyznaję, że spodziewałam się czegoś dojrzalszego...

Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia głównej bohaterki nie jest zaskoczeniem – nie tylko dlatego, że taka forma stała się poniekąd "znakiem firmowym" paranormali, ale także dlatego, iż dzięki niej możemy najpełniej poznać emocje targające martwą dziewczyną, która nie pamięta swojej przeszłości i nie wie, dlaczego została skazana na tułaczkę w świecie żywych. Język jest prosty, typowy dla zwyczajnej nastolatki, którą Amelia była w chwili śmierci. Akcja kręci się wokół tego, co bohaterka czuje względem nowo poznanego chłopaka – Joshui
oraz wokół ich prób, by odnaleźć sposób na wspólną przyszłość. Muszę jednak przyznać, że kreacja tej dwójki niespecjalnie mnie ujęła – Amelia momentami zachowywała się bardzo niedojrzale, natomiast Joshua, pomimo uroku osobistego i ciepła, jakie dookoła siebie roztaczał, nie okazał się bohaterem intrygującym ani tym bardziej tajemniczym.

 
Duchy według Tary to istoty niewidzialne, a jednak niemogące przechodzić przez ściany! Co więcej – przy dobrych chęciach można je nawet dotknąć! Przyznaję, że taka kreacja mnie zdziwiła i jednocześnie odebrała trochę smaku. W historiach tego rodzaju zawsze spodziewam się barier nie do przeskoczenia: ogromnej tęsknoty, niedowierzania, bezsilności. Tu w sumie poza faktem, że rodzina chłopaka nie widzi jego dziewczyny, wszystko stoi na dobrej drodze do szczęśliwego pożycia. Niespecjalnie mnie to ujęło. Podobnie sytuacja wygląda z motywem niebezpieczeństwa, które rzekomo groziło zakochanym z rąk złego ducha – czy aby na pewno ów wróg był taki groźny? Polemizowałabym. Finał powieści mnie nie oszołomił, wręcz przeciwnie – był stanowczo zbyt prosty i oczywisty, brakowało grozy i niepewności, a także zaskoczenia, które wzbudziłoby w odbiorcy głębsze emocje.

Podsumowując przyznaję, że po Pomiędzy spodziewałam się czegoś lepszego. Zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało, a uczucie, jakie narodziło się pomiędzy Amelią i Joshuą, nie było na tyle szalone i gorące, bym mogła myśleć o nich z czułością i śledzić ich historię z zapartym tchem. Nie mogę jednak powiedzieć, że książka jest zła – została napisana poprawnie, nawet jeśli język w żaden sposób się nie wyróżnia, a opowieść ukierunkowano na młodego odbiorcę. Według mnie kontynuacja (Arise) jest zbędna – niespecjalnie ciekawią mnie dalsze problemy Amelii i jej żywego ukochanego, który w towarzystwie dziewczyny podejrzanie dyszy. Czy polecam? Owszem – młodsze fanki paranormalnych romansów na pewno znajdą w tej książce coś dla siebie – wszak to czuła historia o „wielkiej miłości, której nawet śmierć nie może pokonać” (naprawdę?!). Dla mnie Pomiędzy to książka jedna z wielu, niezapadająca w pamięć i niezmuszająca do refleksji, jak chociażby Światła pochylenie, które wywołało we mnie prawdziwą burzę emocji. I choć na początku nie wiedziałam, jak w ogóle ustosunkować się do Pomiędzy – z jednej strony powieść jest wciągająca i romantyczna, z drugiej niczym się nie wyróżnia to ostatecznie debiut Tary Hudson otrzymuje ode mnie ocenę 3+/6.  


Original: Hereafter

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 21.09.2011
Stron: 344
Trailer z polskim tłumaczeniem:


A dla tych, którzy chcieliby skonfrontować Pomiędzy ze Światła pochylenie oto moja recenzja: "Światła pochylenie" Laura Whitcomb

28 maja 2012

"Dzieci Cienie. Wśród zdradzonych. Wśród notabli" Margaret Peterson Haddix

Możesz ocalić życie. Za jaką cenę?

Nina Indi – trzecie dziecko – żyła normalnie pośród legalnych obywateli do dnia, w którym została została zdradzona przez chłopaka, którego kochała. Schwytana przez Policję Populacyjną, osadzona w więzieniu, wie, że niedługo zginie. Ale rząd daje jej wybór. Nina może ocalić siebie w zamian za współpracę. Musi tylko skłonić troje współwięźniów, by przyznali się do winy, wydali swe rodziny... Wściekła i załamana dziewczyna decyduje się na ryzykowny krok – ucieczkę. Ale... Czy Nina ucieka naprawdę? W świecie kamer i stałego nadzoru dziewczyna nie może mieć pewności, czy nie stała się zwierzyną, która doprowadzi prześladowców do innych nielegalnych dzieci.

Luke Garner ukrywał się przez dwanaście lat. Po śmierci Jen dostał fałszywą tożsamość – kartę identyfikacyjną Lee Granta, przepustkę do świata elit... Ale Lee Grant również ma rodzinę. Teraz jego młodszy brat trafia do szkoły. Uwikłany w sieci kłamstw, która zaciska się coraz bardziej, Luke musi zmierzyć się z gniewem i smutkiem kogoś, kto utracił najbliższą mu osobę. Choć chłopak dobrze rozumie uczucia Smitsa, wie również, że znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.


Zaufanie to silny związek pomiędzy dwojgiem ludzi bądź szerszą społecznością – daje poczucie bezpieczeństwa i przynależności do kogoś. Jest więc podstawową więzią między ludźmi, a jej brak rodzi poczucie osamotnienia i odizolowania od innych, przez co człowiek się zmienia. Jednak największego spustoszenia może dokonać poczucie zdrady – gdy ktoś, komu bezgranicznie ufamy, odwraca się od nas na zawsze...

Nina Idi została pojmana przez Policję Populacyjną po tym, jak zdradził ją chłopak, któremu ufała. Teraz czeka ją śmierć z ręki rządu i zdruzgotana dziewczynka nie ma nadziei na przeżycie. Jednak jeden z funkcjonariuszy policji daje jej wybór – może zostać ich tajnym agentem i wydać innych więźniów, jeśli pozna ich prawdziwe tożsamości. Nina walczy ze sobą i swoim sumieniem – wciąż nie wie, jaką podjąć decyzję. Tymczasem Luke, teraz nazywany Lee, mieszka w szkole Hendricksa, próbując zrobić coś dla sprawy. Nie wie jednak, że prawdziwe kłopoty nadejdą wraz z jego młodszym bratem – albo raczej bratem chłopca, którego tożsamość przejął...

Wśród zdradzonych. Wśród notabli to trzeci i czwarty tom serii Dzieci Cienie, oba wydane w jednej książce. Margaret Peterson Haddix ponownie zabiera nas do niedalekiej przyszłości, w której rząd ogranicza wolność obywateli twardym prawem populacyjnym, pozwalającym ludziom posiadać tylko dwójkę dzieci, a każde kolejne dziecko skazuje na śmierć. Akcja w tej części nabiera rozpędu, a wydarzenia stają się coraz bardziej dramatyczne, podczas gdy tajemnice piętrzą się przed czytelnikiem, nie dając jasnych odpowiedzi na dręczące go pytania.

Narracja w każdej części jest inna – Wśród zdradzonych została przedstawiona przez narratora wszechwiedzącego, który przyjął punkt widzenia Niny, a Wśród notabli – punkt widzenia Luke'a. Dzięki temu różnorodność emocji pozwala nam lepiej poznać otaczające głównych bohaterów postaci, poznać ich lepsze i gorsze strony, zastanowić się nad ich działaniami i sekretami, które skrywają. A im bardziej wciągani jesteśmy w fabułę, tym większą niepewność budzą osoby, o których tak naprawdę nic nie wiemy - poza tym, co sami zechcieli zdradzić. I to sprawia, że czytelnik zamienia się w detektywa, który chce odkryć prawdę, który szuka luk w zachowaniach bohaterów, nieścisłości w ich relacjach, doszukuje się ukrytego znaczenia ich gestów.

Fabuła wciąż kręci się wokół najważniejszego wątku – walki o prawo do życia trzecich dzieci. Bohaterowie muszą się zmierzyć z własnym strachem, nieufnością i dylematami, od których zależy ich przyszłość. Czytelnikowi przyjdzie więc obserwować, jak małe, ledwie dwunasto- i trzynastoletnie dzieci są zmuszone szybko dorosnąć, by móc przetrwać i zrozumieć ciężką sytuację, w jakiej się znalazły. Można zauważyć też, że Wśród zdradzonych jest nieco inna od Wśród notabli – ta pierwsza wydaje się stanowczo bardziej dramatyczna, a przynajmniej na mnie wywarła ogromne emocje, prawdopodobnie z powodu wzruszającej i jednocześnie smutnej historii Niny. Niestety nie wszystko mi się podobało – ponownie finały intryg były do przewidzenia, a zachowania niektórych postaci mocno podejrzane.

Kontynuacja Dzieci Cieni to opowieść inna niż wszystkie – dramatyczna, tajemnicza, ale i dająca nadzieję historia młodych ludzi, którzy walczą o prawo do istnienia oraz dorosłych, którzy pragną zatrzymać swoje nielegalne pociechy. Ciężko jednak stwierdzić, czy ta część jest lepsza czy gorsza od poprzedniczki – o ile tom trzeci wywarł na mnie ogromne wrażenie, o tyle czwarty był nieco przewidywalny, a zakończenie rozczarowujące. Niemniej polecam tę serię każdemu, kto lubi antyutopijne historie o niedalekiej przyszłości i odwadze tych, którzy chcą zmienić świat – inteligentna i niosąca nadzieję historia Luke'a i jego przyjaciół to idealna lektura nie tylko dla młodszych czytelników. Daję ocenę 4+/6 i mam nadzieje, że wkrótce będę miała okazję poznać dalsze losy Dzieci Cieni.


Original: Shadow Children: Among the Betrayed. Among the Barons.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 22.02.2012


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar!

I recenzja części pierwszej:  "Dzieci Cienie. Wśród ukrytych. Wśród oszustów" 

23 maja 2012

"Dzieci Cienie. Wśród ukrytych. Wśród oszustów" Margaret Peterson Haddix

Niedaleka przyszłość, na światem ciąży widmo głodu. Rząd ustanawia Prawo Populacyjne, które zakazuje rodzinom posiadania więcej niż dwojga dzieci, jednak niektórzy ukrywają przed światem nielegalnych potomków. Jednym z dzieci pozbawionych przez rząd prawa do istnienia, jest Luke Garner, trzeci syn ubogiej, żyjącej na wsi, rodziny. Wychowany w izolacji, skazany na życie w cieniu, chłopak nie ma styczności z zewnętrznym światem aż do dnia, w którym odkrywa, że w położonym nieopodal domu dobrze sytuowanej rodziny, mieszka ktoś podobny do niego.

W przeciwieństwie do Luke’a, Jennifer znakomicie orientuje się w zewnętrznym świecie. Za pośrednictwem sieci utrzymuje kontakt z innymi nielegalnymi dziećmi, które, podobnie jak ona, marzą o zmianach, o normalnym codziennym życiu. Totalitarne społeczeństwo nie zna miłosierdzia dla niepokornych – czy zakrojone na szeroką skalę plany Jennifer mają jakąkolwiek szansę w starciu z rzeczywistością? A może zorganizowana siatka trzecich dzieci znajduje się pod całkowitą kontrolą rządu?


O tym, co dzieje się w Chińskiej Republice Ludowej słyszymy z telewizji, tudzież z ust starszych, bardziej doświadczonych i obeznanych ludzi – o ciężkim, twardo przestrzeganym prawie posiadania tylko jednego dziecka. Łamanie tego prawa oznacza grzywny, zwolnienia z pracy, a nawet dzieciobójstwo – najczęściej dzieje się to na wsiach i dotyka dziewczynki, bo są mniej przydatne do pracy na roli. Ale to wciąż historia o odległym, mało znanym nam kraju. Co by się jednak stało, gdyby nagle takie prawo populacyjne wprowadzono na całym świecie, a za posiadanie większej ilości dzieci groziłaby natychmiastowa śmierć bez prawa do obrony? Czy zdecydowalibyście się wtedy na posiadanie dzieci?

Rodzina Luke'a Garnera wiedziała, że popełnia poważne przestępstwo, ale narodziny ich trzeciego syna były niezwykle ważne i chcieli go zatrzymać za wszelką cenę. Dlatego też Luke od niemowlęctwa był ukrywany w domu i nie widział niczego poza nim i osaczającym go lasem, ani nikogo poza najbliższą rodziną – rodzicami i dwójką starszych braci. Kiedy okazuje się, że rząd postanowił wykarczować lasy wokół wiejskiego domku Garnerów i zbudować osiedle dla notabli – bogatych obywateli kraju – chłopiec zostaje zamknięty w domu dla własnego bezpieczeństwa. Niebawem jednak – całkowicie przypadkowo – Luke odkrywa coś niezwykłego. W domu sąsiadującym z jego, zamieszkałym przez (wydawało by się) porządnych ludzi oddanych rządowi, mieszka ktoś jeszcze. Jeszcze jedno dziecko – trzecie dziecko. Luke nie waha się więc przed niczym – musi poznać kogoś podobnego sobie. A spotkanie to odmienia całe jego dotychczasowe życie...

Dzieci Cienie to historia stworzona przez Margaret Peterson Haddix, a Wśród ukrytych i Wśród oszustów to dwa pierwsze tomy, które w polskiej wersji zostały wydane w jednej książce. Po powieść tę sięgnęłam z zaciekawieniem, bowiem już od dawna przyciągała mnie do niej okładka – twarz wystraszonego dziecka i cienie za oknem w pewien sposób mnie zachwyciły i koniecznie chciałam wiedzieć, o czym jest ta historia. I otrzymałam całkiem interesującą opowieść!

Autorka przedstawia historię Luke'a z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego, który skupia się na chłopcu i jego odczuciach – dzięki temu poznajemy myśli bohatera, jego obawy i niepewności, a przede wszystkim poczucie całkowitego zagubienia w świecie, którego nie rozumie. Luke wie, że jest nielegalnym dzieckiem i grozi mu śmierć, ale jest zbyt mały, bo zrozumieć całą grozę, jaką niosą ze sobą jego działania. Z czasem zaczyna pojmować sytuację, choć dorastanie w świecie, w którym kontrolowany jest każdy ruch społeczeństwa, gdzie każde dziecko musi być policzone, a każdy kawałek chleba dobrze rozdysponowany, nie jest łatwe i chłopiec w pełni zdaje sobie z tego sprawę. I choć jest bojaźliwy i nieco wycofany, jego zachowanie rozumiemy doskonale, a kolejne losy Luke’a chwytają czytelnika za serce. Dzięki temu powieść czyta się niezwykle szybko, a widz, pochłaniając kolejne strony, coraz bardziej drży o życie dziecka, które nie zasłużyło na taki los.

Rzeczywistość wykreowana przez autorkę to tak naprawdę niedaleka przyszłość, świat, którego istnienie wydaje się być przerażająco prawdopodobne – może dlatego, że już od dawna podobne procedury obserwujemy właśnie w azjatyckim kraju? Haddix bez skrępowania opowiada o okrucieństwie, rzeziach na niewinnych maluchach, rozpaczy rodziców próbujących ukryć syna przez wścibskimi spojrzeniami – przez rządem, który wciąż obserwuje. Mam jednak wrażenie, że przedstawiona tu historia to nie wszystko, na co stać autorkę – może dlatego, że pomimo wielu emocji i dramatyzmu, pewnych rzeczy można było się spodziewać? Finał bowiem nie zaskoczył mnie tak, jak tego pragnęłam, a kilka wątków ułożyło się dokładnie tak, jak przewidziałam.

Warto dodać, że pomiędzy wydaniem pierwszej a drugiej części są trzy lata różnicy – tom pierwszy ukazał się zagranicą w 1998 roku, a drugi w 2001. Niemniej czytelnik całkowicie tego nie odczuje, gdyż styl autorki utrzymuje się na tym samym poziomie, a przez to powieść czyta się płynnie i z zainteresowaniem. Język jest prosty i obrazowy, dzięki temu książka będzie idealna zarówno dla młodszego, jak i starszego odbiorcy. Natomiast okładki użyte przy polskiej wersji serii są stanowczo najlepsze ze wszystkich, które zostały wykorzystane do promocji dzieła na całym świecie.  

Nie mam dzieci i nie wiem jeszcze, co to znaczy być matką. Ale wiem, że gdybym żyła w świecie Luke'a, zrobiłabym wszystko, by chronić moje pociechy – bo każdy ma prawo żyć, rozwijać się, dorastać... Powieść Haddix, choć nie ocieka krwią i nie przedstawia brutalnych scen, jest przepełniona niezwykłą grozą i jednocześnie pokazuje realne niebezpieczeństwo tego, co może się stać, gdy nieodpowiednie osoby przejmą władze i postanowią łamać fundamentalne prawo człowieka – prawo do życia. Dlatego z pewnością sięgnę po kontynuację serii Dzieci Cienie, licząc na prawdziwą bombę i niezapomniane wrażenia z lektury. Natomiast poznana dotychczas opowieść – Wśród ukrytych i Wśród oszustów – dostaje ode mnie ocenę 4+/6.


Original: Shadow Children: Among the Hidden; Among the Impostors
Wydawnictwo: JAGUAR
Data wydania: 5.10.2011
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!


I trailer - jest ich kilkanaście, ale ten wydaje mi się najbardziej neutralny ;)



26 kwietnia 2012

"Żelazny cierń" Caitlin Kittredge

"Steampunk + dystopia. Wielki Cthulhu poleca(łby. Gdyby mówił). 
Niezwykła seria łącząca w sobie elementy science-fiction, antyutopii i przebogatej mitologii Lovecrafta.

 W świecie maszyn, parowych silników i potężnych mostów, Aoife czeka, aż nekrowirus, który przemienił w szaleńców jej najbliższą rodzinę, dosięgnie także i ją. Nie ma ucieczki przed śmiertelną chorobą... Póki jednak Aoife może samodzielnie myśleć, póki krew w jej żyłach płynie, dziewczyna uczy się wymarzonego fachu w szkole inżynierów. Pewnego dnia Aoife dostaje list od brata, w którym ten prosi ją o pomoc. Conrad uciekł z domu zaraz po szesnastych urodzinach i słuch po nim zaginął. Dziewczyna, w towarzystwie przyjaciela, Cala oraz dziwnego przewodnika, Deana, wyrusza do domu swego ojca, jedynego miejsca, do którego mógł udać się Conrad, gdy porzucił pogrążającą się w szaleństwie rodzinę. Niebezpieczna wyprawa przynosi Aoife wiedzę. Wiedzę, której posiąść nie powinna i która ściąga na nią śmiertelne niebezpieczeństwo."


Lovecraft, lata ‘60 XX wieku. Aoife Grayson, prawie szesnastoletnia uczennica Akademii Maszyn, mieszka w mechanicznym mieście, gdzie rządzi kult rozumu, a wszelkie wierzenia w magię uznawane są za herezję i krwawo tępione. W dodatku świat opanował nekrowirus – choroba, która zamienia ludzi w niebezpieczne istoty. Aoife boi się wirusa przede wszystkim dlatego, że jej matka jest chora i przebywa w zakładzie dla obłąkanych. Bohaterka wie, że i ją, podobnie jak jej zaginionego brata, czeka ten los. Gdy jednak dostaje list od Conrada z prośbą o pomoc, Aoife nie waha się – postanawia wyruszyć do rodzinnego Arkham, by pomóc choremu bratu. Nie wie jednak, co czeka ją z dala od Lovecraft i od ochronnych murów Ravenhouse. Zdana więc na łaskę przewodnika, wraz ze swym przyjacielem Cal wyrusza w niezwykłą podróż po prawdę, która całkowicie odmieni jej życie…

Po powieść Caitlin Kittredge – Żelazny cierń – sięgnęłam z radością, przygotowana na niesamowitą opowieść w klimatach steampunku. Dodatkowo zachwycająca, klimatyczna i mroczna okładka przedstawiającą piękną dziewczynę w staromodnej koszuli sprawiła, że moje oczekiwania były dosyć wysokie. Czy powieść panny Kittredge spełniła więc moje przewidywania? Niestety niezupełnie.

Pierwszą i najważniejszą rzeczą, która nasuwa mi się od razu, gdy analizuję powieść, jest fakt, iż Żelazny cierń to nie dystopia, lecz antyutopia – oba te pojęcia są nagminnie mylone i niejednokrotnie używane zamiennie. I kolejna istotna kwestia – to nie jest typowy steampunk z bardzo prostej przyczyny – okres czasu, w którym dzieje się akcja, wyklucza owo nazewnictwo. Skłaniałabym się bardziej ku terminie dieselpunk, albo i atompunk, gdyby nie fakt, że autorka uparcie wtopiła w lata ‘60 XX wieku klimat XIX-wieczny, choć pominęła tak istotne kwestie, jak moda ówczesnego społeczeństwa czy specyficzna mowa. Uznaję to za wynik połączenia antyutopii ze stylizacją steampunkową, które dotychczas nie były łączone ze sobą w powieściach fantasy i najzwyczajniej połączenie to nie jest dopracowane.

Cała recenzja na: 



Za książkę dziękuję ParanormalBooks!

Original: Iron Codex #1: The Iron Thorn
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 4.04.2012

I taki tam trailer, który - podobnie, jak książka - pozostawia wiele do życzenia... No ale w końcu to fanmade.

21 grudnia 2011

"Nevermore" Kelly Creagh

Romans, horror i szczypta humoru. “Nevermore” to opowieść o Varenie i Isobel, milkliwym, często sardonicznym gocie i ślicznej, cieszącej się popularnością, cheerleaderce. Zrządzeniem losu tych dwoje zostaje zmuszonych do wspólnej pracy nad projektem z literatury. Dziewczyna szybko ulega fascynacji niepokojącym światem Varena – opisanym na kartach dziennika i wyśnionym światem, w którym ożywają najkoszmarniejsze opowieści Edgara Allana Poego.
Sny i słowa mają moc większą, niż można sobie wyobrazić.
Gdy opadają maski, gdy nie ma już „gota” i „cheerleaderki”, a zostają tylko coraz bliżsi sobie Isobel i Varen, okazuje się, że obydwoje mają przeciwko sobie nie tylko nieprzychylnych ludzi. To umysł rodzi najstraszliwsze koszmary i zaludnia wewnętrzne otchłanie. Isobel będzie miała tylko jedną szansę, by ocalić Varena przed cieniami, które on sam powołał do życia.
Uważaj, czego pragniesz... Możesz to otrzymać.”


„And my soul from out that shadow that lies floating on the floor
Shall be lifted – nevermore!” *

 
Nikt z nas nie wie, co się czai w mroku naszej podświadomości. Nigdy nie można być pewnym snów, które nadejdą. One wytyczają drogę umysłu będącego w stanie rzekomego spoczynku, w stanie, gdzie świat mar ma do nas najlepszy dostęp. Sny bywają piękne. Zwodnicze. I jednocześnie niebezpieczne. Lecz to wciąż dzieje się w naszej głowie, więc czy  możemy mieć nad nimi władzę?

Isobel to typowa nastolatka z amerykańskiej szkoły – blondynka i cheerlederka. Popularna i lubiana. Z super fajnym chłopakiem u boku i paczką hałaśliwych przyjaciół. Jej świat wydaje się być poukładany, wszystko ma swoje miejsce. Nawet życie z nieco despotycznym ojcem jest okay, wszak Is to idealna córka. I wtedy, pewnego ranka, coś się zmienia za sprawą niepozornego zadania domowego – nauczyciel angielskiego ogłasza, że nadszedł czas na zrobienie ważnego projektu. W parach, które on sam im dobrał.

Is zostaje przydzielona do ponurego kolegi z klasy, chłopaka o pomalowanych oczach i długich, ufarbowanych na czarno włosach. Mroczny i nieprzystępny got nie wydaje się być zadowolony z opcji wspólnej pracy z głupiutką blondynką. Ale projekt jest ważny, więc wspólnie zabierają się do niego, a tematem ma być twórczość Edgara Allana Poego, pisarza romantyzmu amerykańskiego. Lecz tak naprawdę praca domowa będzie ich najmniejszym problemem, kiedy Is zacznie tracić przyjaciół i widzieć rzeczy, które nie powinny istnieć… Przynajmniej nie w jej poukładanym, realnym świecie…

Kelly Creagh to amerykańska pisarka, która powieścią Nevermore zadebiutowała  w Stanach w ubiegłym roku. I szczerze mówiąc po lekturze wciąż ciężko mi uwierzyć, że książka, którą chwilę temu trzymałam kurczowo w dłoniach, chłonąc każde słowo z ponad czterystu pięćdziesięciu stron,  jest debiutem młodej dziewczyny!

Cała recenzja na:


Za książkę bardzo mocno dziękuję ParanormalBooks!!!

Original: Nevermore
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 9.11.2011

* Cytat z: E. A. Poe, Kruk, 1845.
***

Słów kilka już poza recenzją :) No więc - kto czytał, ten wie - nie podobał mi się teledysk promujący książkę, ale ze względu na fakt, że to oficjal to pozwoliłam sobie Wam zlinkować - TUTAJ! Czemu, zapytacie? Bo Varen nie wygląda jak Varen (już nawet pomijając oczywisty fakt, że koleś ma krótkie włosy), a ta muzyka koło gotyku nawet nie leżała :]
Osobiście jestem wielką fanką oryginalnej okładki. Jeśli natomiast chcecie wiedzieć coś więcej o autorce - OTO jej strona!
Na koniec tylko dodam, że ZAKOCHAŁAM SIĘ w tej powieści i bardzo, ale to bardzo niecierpliwie czekam na kontynuację - niestety amerykańska premiera w sierpniu 2012 podobno. Opis mnie nieco zmartwił - troszkę popłynęło schematem, ale mam nadzieję, że Kelly mnie nie zawiedzie. A póki co polecam tom 1 przygód Isobel i Varena - naprawdę warto! 

I tak całkowicie przy okazji prezentuję trailer do zapowiadanego na 2012 filmu The Raven - oczywiście także inspirowanego postacią Poego!