"Miłość silniejsza od śmierci.
Od śmierci brata życie Luisy nie jest takie jak dawniej. Chce umrzeć, ale powstrzymuje ją Thursen, tajemniczy chłopak o oczach pełnych cieni, który wyczuwa ból i cierpienie dziewczyny. Thursen mieszka w lesie z grupą rówieśników. Wszyscy są zmiennokształtnymi: potrafią stawać się wilkami. Z każdą przemianą Thursen traci cząstkę człowieczeństwa, coraz więcej w nim wilka i coraz mniej wspomnień z dawnego życia. Wkrótce będzie tylko wilkiem. Luisa straci także jego. Z miłości zrobiłaby dla Thursena wszystko, ale czy to wystarczy, by go uratować?"
Luisa Folkert jest zwyczajną nastolatką. Teoretycznie zwyczajną, bo w praktyce to niezwykle zamknięta w sobie i pogrążona w depresji dziewczyna, która nie radzi sobie ze swoim życiem. Rozpacz po śmierci młodszego braciszka rozdziera jej serce i nie pozwala myśleć racjonalnie. Dlatego też dziewczyna w dniu swoich najbliższych urodzin postanawia popełnić samobójstwo. W lesie.
I wtedy ktoś ją ratuje. Ktoś, czyli on – Thursen. Tajemniczy chłopak przyciąga dziewczynę, intryguje i przeraża. I jest całkowicie nieuchwytny. Po tym, jak wymusza na Luisie obietnicę, że ta już więcej nie targnie się na swoje życie, ucieka i pozostawia ją samej sobie. Ale Luisa nie chce zrezygnować z nieznajomego – postanawia go odnaleźć. Niestety nie ma pojęcia, że chłopak skrywa straszną tajemnicę. I że właśnie ta prawda nie pozwoli im być razem…
Kwiat mroku. Zatraceni to debiutanckie dzieło Nory Melling. Już z opisu wiemy, o czym opowiada – o dziewczynie, która spotyka chłopaka posiadającego moc zmieniania się w wilka. O dziewczynie, która cierpi po śmierci młodszego braciszka. I wreszcie o dziewczynie, która dla miłości zrobi wszystko. No dobra, brzmi schematycznie, ale postanowiłam dać tej książce szanse – opis bowiem to przecież nie wszystko. A jednak…
I wtedy ktoś ją ratuje. Ktoś, czyli on – Thursen. Tajemniczy chłopak przyciąga dziewczynę, intryguje i przeraża. I jest całkowicie nieuchwytny. Po tym, jak wymusza na Luisie obietnicę, że ta już więcej nie targnie się na swoje życie, ucieka i pozostawia ją samej sobie. Ale Luisa nie chce zrezygnować z nieznajomego – postanawia go odnaleźć. Niestety nie ma pojęcia, że chłopak skrywa straszną tajemnicę. I że właśnie ta prawda nie pozwoli im być razem…
Kwiat mroku. Zatraceni to debiutanckie dzieło Nory Melling. Już z opisu wiemy, o czym opowiada – o dziewczynie, która spotyka chłopaka posiadającego moc zmieniania się w wilka. O dziewczynie, która cierpi po śmierci młodszego braciszka. I wreszcie o dziewczynie, która dla miłości zrobi wszystko. No dobra, brzmi schematycznie, ale postanowiłam dać tej książce szanse – opis bowiem to przecież nie wszystko. A jednak…
Original: Schattenblüte: Die Verborgenen
Wydawnictwo: Mak Verlag
Data wydania: 29.09.2011
Chyba jednak po książkę nie sięgnę. Temat jest dosyć ciekawy, jednak po przeczytaniu Twojej recenzji, dochodzę do wniosku, że przy wielu wspaniałych książkach na mojej półeczce, ta wypadnie raczej blado. Może kiedyś.. :)
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawi "Kwiat mroku. Zatraceni" i bardzo chętnie go bliżej poznam, ale to dopiero już po Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy zrobiłam się bardziej wymagająca, jednak gdy będę miała ochotę na coś lżejszego to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam ochotę zajrzeć do tej książki i z pewnością któregoś dnia ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPo książkę raczej nie sięgnę, jest wiele ciekawszych historii na rynku
OdpowiedzUsuńA ja już się za nią wymieniałam. No cóż :) Zobaczymy jak to będzie. Szczerze to miałam nadzieję, że będzie lepsza.
OdpowiedzUsuń