05 czerwca 2012

"Niewzruszenie" Ewa Nowak


"Niewzruszenie to jedenasta już książka z tzw. serii „miętowej” Ewy Nowak. Jednak zarówno wątki jak i problemy poruszane w tej powieści rozwijają się nietypowo.
Głównymi nastoletnimi bohaterami powieści są Marianna i Lew Henselowie – rodzeństwo borykające się oczywiście z problemami sercowymi, które tym razem są jednak dość specyficzne.
Czy uczucie jest w jakimś stopniu kwestią wyboru czy też zupełnie nie zależy od naszej świadomej woli? Czy wśród współczesnej młodzieży istnieją bariery mentalne, jeśli chodzi o tak zwane „chodzenie”, a jeśli tak, to na czym mogą polegać te dzisiejsze „mezalianse”? Na ile zobowiązująca jest młodzieńcza deklaracja uczucia do grobowej deski? Wszystkie te pytania, ozdobione nietypowymi zawodami dorosłej części rodziny Henselów, ich specyficznym sposobem bycia oraz oryginalnym zwierzęciem domowym, są głównym tematem powieści."


Marianna jest starsza od Lwa o trzy lata, ale oboje dogadują się ze sobą, jak żadne inne rodzeństwo. Stoją za sobą murem, zwierzają się ze swoich problemów, prowadzą interesujące konwersacje i wymieniają się poglądami, a wynik tego jest oczywisty - wzajemnie zastępują sobie przyjaciół. Ponadto nie wyróżniają się niczym specjalnym - ot, zwyczajni nastolatkowi ze zwyczajnych polskich szkół. Ich życie nie jest jednak tak całkowicie proste i zwyczajne - matka para się wróżbiarstwem, a ojciec jest muzykiem weselnym. W domu nie zawsze panuje ład i porządek, choć to nie jest wina ciężkiej sytuacji materialnej, bo taka nie występuje, ale ze względu na lekkomyślność rodziców, którzy bardziej nadają się na podopiecznych Marianny i Lwa, niż opiekunów. Kiedy więc nadchodzi moment, w którym rodzeństwo zaczyna poznawać pierwsze smaki miłości i przeżywać wewnętrzne rozterki, czy rodzice będą w stanie im pomóc? Jak poradzi sobie z uczuciem taki inteligent, jak Lew? A Marianna - uparta dziewucha z zasadami? O tym właśnie dowiemy się z powieści Niewzruszenie.

Niewzruszenie jest drugą książką Ewy Nowak, po którą sięgnęłam. Zachęcona Danymi Wrażliwymi zatopiłam się w kolejnej historii nastolatków, tym razem nieco starszych od bohaterki Danych. Licząc na interesującą i bardziej dojrzałą (ze względu na wiek dwójki rodzeństwa) opowieść, niestety nie do końca dostałam to, czego bym się spodziewała. Powiem nawet, że Niewzruszenie mnie naprawdę zawiodło…

Autorka ponownie przedstawia nam interesującą polską rodzinę z nietypowymi zachowaniami. Tym razem otrzymujemy sylwetki nie tylko młodych osób, ale także ich rodziców, którzy swoim zachowaniem nierzadko przypominają bardziej dzieci. Anna i Janusz to rodzice Lwa i Marianny. Oboje są nieco roztrzepani, zapominalscy i szaleni, a w dodatku nie traktują obowiązków rodzica nadzwyczaj poważnie. Prawdopodobnie wynika to z prostej przyczyny – ich dzieci to typy indywidualistów i w żadnym razie nie da się ich sobie podporządkować. O ile jednak w takim wypadku można mieć podejrzenia, że dzieci sprawiałyby problemy wychowawcze, o tyle tu z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że zarówno osiemnastoletnia Marianna jak i piętnastoletni Lew są nad wyraz… grzeczni.

Narracja trzecioosobowa z punktu widzenia obserwatora wszechwiedzącego przedstawia nam nie tylko perypetie dwójki rodzeństwa, ale także przytacza historię Anny, matki dzieci. Dzięki temu łatwiej jest nam zrozumieć mechanizmy zachowań głównych bohaterów. Niestety największym minusem narracji jest jej opisowość. Autorka skupia się na snuciu opowieści w sposób streszczeniowy – nie pokazuje czytelnikowi rozbudowanych scen, nie daje możliwości obserwowania zmagań bohaterów z problemami, lecz w paru zdaniach nakreśla problem, by później przejść do dalszych wydarzeń. Jest to niezwykle denerwujące nie tylko dlatego, że rzeczywiście miałam wrażenie, jakbym czytała streszczenie książki, a nie powieść, ale także dlatego, że główną zasadą kreatywnego pisarstwa jest reguła pokazywania wydarzeń, a nie ich opowiadania. O ileż ciekawsze byłoby przedstawienie czytelnikowi wszystkich sytuacji z dokładnością, rozbudowanymi opisami i podziałem na poszczególnych bohaterów – tu niestety otrzymujemy zdawkowe przeskoki z jednej postaci na drugą, a ich problemy zostają zredukowane do krótkich przeglądów.

Szczere mówiąc Niewzruszenie nie byłoby złą książką, gdyby podejmowało jakiś konkretny problem. A tu w zasadzie ciężko jest powiedzieć, co jest problemem - czy będzie to dylemat Marianny dotyczący kolegi, czy może miłość Lwa do pewnej dziewczyny? A może zawód ich matki i problemy etyczne, jakie ze sobą niesie? A może nietypowe zwierze, którym państwo Henselowie się zajęli? Mnogość wątków, które na pierwszy rzut oka powinny się ze sobą łączyć, przy głębszej analizie wydają się odrębnymi historiami, co nie pozwala na jednoznaczne ocenienie dzieła. Bohaterowie są interesujący i mają charakter, ale ich historie już nie. Nakreślona rzeczywistość może i miała przypominać naszą, a jednak zdaje się być całkowicie wyrwana z kontekstu, zbyt idealna, zbyt łatwa. I w zasadzie to najbardziej zadecydowało o mojej ostatecznej ocenie. Czytanie tej książki było dla mnie męczące i z radością przywitałam zakończenie, które w zasadzie nie przyniosło ze sobą żadnej puenty, żadnej życiowej mądrości, która mogłaby się nam przydać. Dając więc ocenę 2+/6 stwierdzam, że we Niewzruszeniu zainteresować czytelnika mogą tylko wyraziste postaci. Książkę natomiast polecam jedynie fanom Ewy Nowak - na pewno nie jest to powieść, od której powinno się zaczynać przygodę z dziełami tej autorki.

Za książkę dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa Egmont!

Original: Niewzruszenie
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 20.10.2010

12 komentarzy:

  1. Nie sięgnę. Jak zacznę przygodę z tą autorką, to od innej powieści. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie sięgnę . Lubię książki tej pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś chyba nie moja broszka:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam wcześniejsze książki Ewy Nowak, w sumie 8 pierwszych z miętowej serii i wszystkie bardzo mi się podobały. Chętnie wróciłabym do tego cyklu, ale aż taką wielką fanką nie jestem i nie wiem czy chcę sobie tą książką psuć dobre wrażenie. Zobaczymy, jak nawinie mi się pod rękę to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za Ewą Nowak, więc pewnie i tak bym nie sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie chyba również nie do końca przekonuje do tej pozycji, więc pass
    pozdrawiam
    ps. nie podoba mi się nawet okładka :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś nie czuję, że to coś dla mnie... ale może dam jej kiedyś szansę, zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i faktycznie, może historia nie należy do najciekawszych, ale postaci bardzo mi się spodobały, szczególnie Lew :) Może dlatego oceniam ją pozytywnie, bo jestem fanką twórczości Ewy Nowak i znam większość jej książek. Tak czy inaczej, "Niewzruszenie" jest lekką, przyjemną lekturą, choć niewiele wnoszącą. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tym razem pasuję. Mam co czytać :))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka miała ciekawy punkt zaczepienia, ale inne książki tej autorki były dla mnie ciekawsze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam nic pani Ewy i jak na razie mnie nie ciągnie do jej twórczości...
    Pozdrawiam serdecznie!:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam nic tej autorki, a już na pewno nie będę zaczynać od tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)