22 kwietnia 2013

"Podwieczność" Brodi Ashton

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA! 

"Podwieczność to pierwszy tom otwierający niezwykle piękną i romantyczną trylogię o miłości, stracie i nieśmiertelności, opartą na motywach zaczerpniętych z mitologii.

Zeszłej wiosny Nikki Beckett zniknęła w podziemiu zwanym Podwiecznością.
Teraz wróciła do swojego dawnego życia, do rodziny i chłopaka. Ma tylko sześć miesięcy na to, by pożegnać się, nim Podwieczność upomni się o nią – tym razem już na zawsze. Sześć miesięcy na to, aby znaleźć odkupienie, jeśli ono w ogóle istnieje.

 Nikki pragnie spędzić te cenne miesiące, zapominając o podziemiu, a jednocześnie próbuje ponownie zbliżyć się do swojego chłopaka, Jacka, którego kocha najbardziej na świecie. Istnieje tylko jeden problem: Cole, który śledzi Nikki z Podwieczności aż na Powierzchnię. Cole chce przejąć tron w podziemiach i jest przekonany, że to Nikki jest kluczem do jego sukcesu. I zrobi wszystko, aby ją ściągnąć do podziemi, jako swoją królową.
Czas Nikki na powierzchni zbliża się ku końcowi, a jej sytuacja wymyka się spod kontroli. Dziewczyna pragnie znaleźć sposób na oszukanie losu i uniknięcie powrotu do Podwieczności, gdzie czeka ją nieśmiertelność u boku Cole’a…

'Podwieczność' jest rekomendowana przez najpopularniejsze autorki powieści dla młodzieży, takie jak Becca Fitzpatrick czy Ally Condie i idealnie trafi w upodobania tych czytelników, którzy szukają niezapomnianej i pełnej emocji historii o miłości, która przekracza granice tego świata."


Nikki podjęła złą decyzję i doskonale o tym wie. Zgodziła się wyruszyć do Podwieczności – do miejsca pomiędzy światami, zwanym potocznie podziemiem. Nikki nie chce o tym myśleć – teraz najważniejsze jest to, iż dostała pół roku, by wrócić na powierzchnię i odkupić swoje winy, by pożegnać się z bliskimi oraz ukochanym chłopakiem, którego zostawiła bez pożegnania. Pół roku do chwili, gdy świat Wiecznych upomni się o nią – tym razem już na zawsze. Lecz czy można się tak po prostu pożegnać z tymi, których się kocha? Czy można odejść od ukochanej osoby, nie wyjaśniając przyczyny rozstania? Nikki oddałaby wiele, by móc cofnąć czas...

Podwieczność to debiutancka powieść Brodi Ashton, pierwsza część trylogii, w której autorka łączy współczesność z greckimi mitami. Tym razem mamy do czynienia z opowieścią o Persefonie, którą autorka w zgrabny i obrazowy sposób przekształca w historię dziewczyny rozdartej pomiędzy miłością a zobowiązaniem.

Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia głównej bohaterki – Nikki – wciąga nas w niezwykły świat Podwieczności – miejsca pomiędzy światem żywych a umarłych. Czytelnik zostaje od razu wrzucony na głęboką wodę – prolog zaczyna się bardzo tajemniczo, przez co od pierwszych stron nie do końca wiemy, co się stało z główną bohaterką. Aż wraz z jej "powrotem", przychodzi także wiedza i powoli zaczynamy składać fakty w całość. Stosunkowo prosty, współczesny język pozwala odnaleźć się w sytuacji. Historia została przedstawiona w formie odliczania – bohaterka prezentuje wydarzenia, poprzedzając je ilością dni do punktu zero, czyli do chwili powrotu do Podwieczności. To niewątpliwie nadaje akcji pewnej dynamiki – z każdą kolejną stroną zbliżamy się do finału, a Nikki nieubłaganie przybliża się ku własnemu końcowi. Swoją opowieść dziewczyna przeplata także retrospekcjami, w których pokazuje swoje życie sprzed wyruszenia do podziemi. Dzięki temu poznajemy nie tylko wydarzenia "tu" i "teraz",ale także powody, dla których Nikki dokonała fatalnego w skutkach wyboru.

Istotnym wątkiem powieści jest trójkąt miłosny – Nikki, jej ukochany Jack oraz Cole, który należy do Wiecznych i który zabrał dziewczynę do Podwieczności. Przyznam, że na początku nie byłam pewna, co myśleć o poszczególnych postaciach, ale w miarę rozwoju sytuacji potrafiłam wybrać pomiędzy amantami – z zaznaczeniem, że to "zwyczajny" Jack okazał się godnym uwagi. Dodam nawet, że Cole doprowadzał mnie momentami do szewskiej pasji i miałam ochotę go po prostu udusić.

Co do kreacji bohaterki, to muszę przyznać, że Nikki jest dokładnie taka, jaka być powinna – momentami żałosna, by z czasem nabrać odwagi i rozsądku. Nie wymagałam od niej zbyt wiele – po wydarzeniach, które stały się jej udziałem, doskonale rozumiałam jej rozpacz i niepewność oraz zagubienie. Dzięki temu nastolatka staje się bardziej realna, bardziej rzeczywista – nie zgrywa odważnej bohaterki, wręcz przeciwnie – potrzebuje czasu, by odnaleźć się w sytuacji. Do kreacji postaci męskich także nie mam żadnych zastrzeżeń – przekonali mnie swoimi charakterami: Jack jest zwyczajnym chłopakiem o niezwykłym uroku osobistym, natomiast Cole to typowy facet spod ciemnej gwiazdy – "bad boy", w którym pewnie niejedna czytelniczka będzie się szaleńczo podkochiwała.

Dużym plusem dla tej publikacji jest także cudowna oprawa – zarówno zagraniczna jak i polska okładka. Postać pięknej dziewczyny, która wyłania się z mgły, stała się dla mnie tak naprawdę kwintesencją tej historii. I warto zauważyć, że to pierwsza taka książka w dorobku wydawnictwa Papierowy Księżyc – romantyczna, nastrojowa lektura dla młodych duchem czytelniczek – powieść, która rozbudza wyobraźnię, a jednocześnie pozbawiona jest modnej w ostatnim czasie wulgarności.

Podwieczność to bardzo dobry debiut, który wzrusza i rozkochuje w sobie w miarę, jak zagłębiamy się w lekturę. To – jak wspomniałam – książka wyjątkowo romantyczna, delikatna, lekka, odpowiednia zwłaszcza dla romantyczek i fanek paranormal romance oraz osób, które lubią współczesne powieści z elementami mitologicznymi. Przyznam, że to dotychczas jedna z najlepszych powieści tego gatunku, jaką przyszło mi poznać – autorka wyśmienicie poradziła sobie z wykorzystaniem i przearanżowaniem mitu o Persefonie. Przez tę powieść się po prostu płynie – przyjemnie i szybko, by na końcu zostać zaskoczonym niezwykłym finałem i by otrzymać zapowiedź pasjonującej kontynuacji. Osobiście nie mogę się doczekać Everbound – jestem bardzo ciekawa wyborów, jakich dokona Nikki w dalszej części historii. Książkę serdecznie polecam tym osobom, które lubią melancholijne opowieści o wielkiej, ale niełatwej miłości, o poświęceniu oraz tęsknocie. Daję ocenę 5/6!  
 
Original: Everneath
Wydawca: Papierowy Księżyc
Premiera: 22 maja 2013!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawcy.

 

35 komentarzy:

  1. Wcześniej nie mogłam już się doczekać, ale teraz to już szał :D
    Jestem ciekawa tej aranżacji mitu o Persefonie, bo kilka poprzednich z jakimi się spotkałam, troszkę lub mocniej mnie rozczarowały.
    Oprawa graficzna cudowna !

    OdpowiedzUsuń
  2. Już sama zapowiedź mnie zainteresowała, bo uwielbiam tego typu powieści, a jeszcze ta cudowna okładka... Cieszę się z tak pochlebnej recenzji, bo przekonała mnie ona do tego, że muszę tę książkę mieć. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tj książki, próbuję ostatnio dobić się do wydawnictwa, lecz oni ciągle ignorują moje maile.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, oj, oj *.* Jeszcze bardziej rozbudziłaś moją ciekawość! A tu trzeba czekać... Idealny moment na ćwiczenie cierpliwości. ;) Okładka nieziemsko mi się podoba, zagraniczne też są świetnie. Ale rodzima, to rodzima. Jestem ciekawa, czy Podwieczność spełni moje oczekiwania :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szalenie spodobała mi się ta pozycja już od chwili kiedy podsunęłaś mi zapowiedź ;) Już nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Och przez ciebie będę musiała przeczytać, takiej ochoty mi narobiłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  7. okładki faktycznie śliczne, ale na książkę raczej nie mam ochoty. ostatnio przejadło mi się PR :<

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale twoja recenzja zachęciła mnie do sięgnięcia po tę pozycję. I już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam wszystkie książki z mojej półki i sięgnę po tę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziwne rozłożenie akcentów: w micie najważniejszą - a przynajmniej ja to tak zapamiętałam - rolę odgrywała Demeter.
    Ale cieszy mnie, że mitologia antyczna coraz częściej staje się inspiracją dla autorów. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, książka chodzi już za mną od jakiegoś czasu. Widziałam okładkę, czytałam opis. Ciągnęło mnie do niej, a zarazem nie miałam czasu, żeby jej przeczytać.
    Skoro teraz wychodiz po polsku i ma cudną okładkę, a ja niedługo będę miała sesję i będę potrzebowała czegość lżejszego, to może powinnam w nią zainwestować? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Paranormal romance z wątkami mitologicznymi nigdy dość :-) Chętnie zapoznałabym się z tą książką :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę przeraża mnie ten wątek miłosny... Niemniej mam nadzieję, że nie będzie tak źle :) Mam na nią ochotę, ale poczekam z przeczytaniem jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wysoka ocena więc może się skuszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna recenzja, idealna na odstresowanie się przed jutrem :) A książką mam w planach, czekam na premierę i na to, kiedy wreszcie będę ją mogła kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zachęcona pozytywnymi opiniami, które zostały wystawione przez surowych recenzentów, dałam Brodi Ashton kredyt zaufania i od razu zakupiłam dwa tomy. Teraz do mnie jadą, a ja nie mogę się doczekać lektury! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystko fajnie i cudownie, ale ten trójkąt miłosny... mam wrażenie, że tylko on jest ważny w książkach, które teraz wychodzą.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z całą pewnością przeczytam tę książkę. Możesz być tego pewna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ mi narobiła apetytu na tę książkę. Chce ją koniecznie poznać. Nie mogę doczekać się dnia jej premiery.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię mitologię w tego typu książkach - zawsze to trochę mnie oklepane, więc może spróbuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na początku pomyślałam, że to raczej nie jest książka dla mnie, ale po przeczytaniu całej recenzji, stwierdzam, że mnie zainteresowałaś. Będę się rozglądać za "Podwiecznością" :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Na wzruszające książki zawsze mam ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kojarzy mi się ze "Spętanymi przez bogów", którzy mi się podobali, ale nie zachwycili do końca. Jednak wiem, że Ty nie dajesz dobrych ocen byle czemu, także spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  23. o mitach już dawno nic nie czytałam, więc nowe spojrzenie na temat może być całkiem interesujące.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapowiada się bardzo ciekawie. Kolejna pozycja wędruje na stertę "Do przeczytania". A i tak mam już zaległości... ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Spodziewałam się, że będzie dobrą książką i cieszę się, że to potwierdzasz (i moja intuicja nie zawodzi).

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak dobrze, że do mnie idzie pocztą :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Szczerze to po zapowiedzi nie miałam na nią ochoty. Ale Twoja recenzja pozwala popatrzeć na nią przychylnym okiem. Może się jeszcze do niej przekonam.. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zakochałam się w tej książce i Twojej recenzji! ;) Kiedy tylko ujrzałam ją w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę koniecznie ją przeczytać, inaczej nie będę mogła spokojnie spać. A Twoja recenzja jeszcze bardziej pobudziła moją ciekawość ^^ Czuję, że to książka stworzona dla mnie i koniecznie będę musiała po premierze ją kupić! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Głównie zainteresowało mnie nawiązanie do mitologii, więc być może sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  30. Książka koniecznie muszę przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Pięknie napisane :) I zaskoczyłam się, że na samym początku historii bohaterkę już coś spotkało, a nie ma się dopiero zdarzyć. To dobrze rokuje.
    Chętnie przeczytam, gdy nadarzy się okazja. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Oryginalne okładki bardziej mi się podobają. ;) Fajna recenzja, choć przez chwilę pomyślałam: ale to już było! Trochę mi brzmiał opis, jak "Porzuceni" Cabot. Jednak teraz chcę przeczytać. *.* Persefona może moją ukochaną boginią nie była, ale jak książka jest dobra, wzruszająca i ma mitologię to biorę. ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Oprawa graficzna cudowna. Mitologia i paranormal romance - dla mnie - jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)