„Rebecca jest młoda, piękna i zagubiona.
Przyjechała do spieczonych słońcem Aten, by szukać natchnienia, rozwinąć swój
talent artystyczny, ale także po to, by zrozumieć siebie i wyzbyć się strachu
przed miłością.
George, wychowanek szkół z internatem i absolwent renomowanych amerykańskich uczelni bada w greckiej stolicy języki starożytne. Jest samotny, większość czasu spędza wśród książek, a wieczorami snuje się po mieście.
George, wychowanek szkół z internatem i absolwent renomowanych amerykańskich uczelni bada w greckiej stolicy języki starożytne. Jest samotny, większość czasu spędza wśród książek, a wieczorami snuje się po mieście.
Henry, zdolny
archeolog, pracuje przy wykopaliskach. Z pasją zgłębia przeszłość Aten,
jednocześnie uciekając od własnej przeszłości, która skrywa mroczną tajemnicę.
Kiedy ich drogi
przypadkiem się skrzyżują, życie całe trójki rozbłyśnie feerią barw i nabierze
szalonego pędu. Razem zanurzą się w gorące lato, po którym nic już nie będzie takie
samo jak dawniej.”
Trzy osoby, trzy różne światy,
wspólna historia. Młoda malarka, Rebecca, wychowała się bez matki, co znacznie
wpłynęło na jej życie – dziewczyna boi się powierzyć swoje serce drugiej
osobie. George, niezwykle utalentowany badacz języków starożytnych, od lat
walczy z uzależnieniem, a jego najlepszym przyjacielem jest samotność. Henry,
inteligentny i przystojny archeolog, skrywa w sobie mroczną tajemnicę, która
kładzie się cieniem na jego przyszłości. Troje młodych ludzi tego lata znajdzie
się w Atenach i to tam skrzyżują się ich drogi. A później wszystko się
zmieni...
Wszystko, co piękne, zaczęło
się potem to moje pierwsze spotkanie z cenionym, brytyjskim pisarzem,
laureatem Frank O'Connor International Short Story Award za rok 2009 – Simonem
Van Booy. Tym, co przekonało mnie do sięgnięcia po ową lekturę, była
rekomendacja Roberta Olena Butlera, którą umieszczono na okładce książki:
„Boleśnie piękna książka”. Później rzuciłam okiem na opis i już wiedziałam,
że muszę tę lekturę przeczytać!
i samotni czują się jak w domu”*
Opowieść rozpoczyna się od
tajemniczego prologu, w którym główną bohaterką jest mała dziewczynka. Widzimy
świat oczami dziecka, poznajemy jej rodziców i otoczenie, w którym się
wychowuje, zadając sobie przy tym pytanie, jaką rolę odegra to dziecko w historii. A potem zaczyna się opowieść. Dzieło zostało podzielone na pięć
części, każda z nich oddzielona myślami wielkich twórców – Marcela Prousta, Ruperta
Brooke'a czy T.S. Eliota. Narratorem jest obserwator wszechwiedzący, choć druga
i trzecia część została poprowadzona tak, by narrator kierował swoje słowa do
jednego z bohaterów. Ten zabieg nadaje tym częściom pewnej intymności,
całkowicie słusznej, gdy poznamy fabułę. Narracja obfituje w wiele
rozbudowanych, pełnych wieloznaczności myśli, momentami przepływających przed
naszymi oczami w mgnieniu oka.
Van Booy jest autorem trzech
książek filozoficznych i nie da się ukryć, że jego zamiłowanie do tej dziadziny
nauki da się wyraźnie odczuć w jego powieści fabularnej. Wszystko, co piękne
zaczęło się potem jest tak naprawdę jedną wielką myślą filozoficzną – od
pierwszej do ostatniej strony autor tworzy sieć rożnych tez i stara się pokazać
nam – za pomocą historii trójki bohaterów – zależności, jakie rządzą naszym
życiem. Nie są to jednak puste słowa – kiedy pozwolimy sobie na wczucie się w
historię, odnajdziemy w niej wiele prawdy. Język, jakim posługuje się autor,
jest piękny – dosłownie. Równoważniki
zdań, częste odniesienia do symboli, które wiążą nas z przeszłością, oceany
wspomnień – wszystko to tworzy niełatwą w odbiorze opowieść pełną ukrytych
znaczeń, do których trzeba się dokopać w gąszczu
najróżniejszych myśli.
„Życie jest wytworem umysłu,
którego nie jesteśmy w stanie poznać do końca”**
Wszystko, co piękne, zaczęło
się potem to nie jest łatwa i lekka książka. To opowieść pełna bolesnej
prawdy o życiu, o nas i o tych, którzy już dawno odeszli. To owiana nutką
melancholii historia, która niesie z sobą tajemnice upływającego czasu, tworzy
obraz przemijania. Ale niesie też nadzieję, którą łatwo jest zagubić, gdy
wszytko inne chyli się ku upadkowi. Nie ukrywam, że na początku ciężko wczuć
się w fabułę – autor zaczyna opowieść dosyć leniwie, nie ma w niej kotwicy,
która przyciągnęłaby nas do bohaterów na dłużej. Ale to tylko pozory – już
wkrótce historia Rebecci, George'a i Henry'ego wciągnęła mnie tam bardzo, że
nie byłam w stanie odłożyć książki, nim nie skończyłam jej czytać. A podczas
lektury targały mną najróżniejsze emocje – od znużenia po zachwyt, od trwogi po
niedowierzanie. I wciąż, po skończonej lekturze, nie mogę uwierzyć w to, jak
autor poprowadził tę historię i w jaki sposób ją zakończył... Z drugiej strony
wiem, że w powieści Booy'a nic nie jest przypadkowe – od kreacji bohaterów
(swoją drogą kreacji świetnej i bardzo realistycznej) po miejsce akcji.
Wszystko ma tu swój początek i koniec. Dlatego też polecam tę książkę
wytrwałym, dojrzałym czytelnikom, którzy nie boją się odrobiny filozofii i myśli, które należy przeanalizować w
skupieniu i spokoju.
Ocena: 4+/6.
Original: Everything Beautiful Began After
Wydawca: Bukowy Las
Data wydania: 1.03.2013
Ilość stron: 367
* cytat str. 15
** cytat str. 173
Za książkę dziękuję wydawnictwu Bukowy Las :)
Mam zupełnie odmienne zdanie na temat tej książki. Według mnie, choć autor miał dobry pomysł to bardzo słabo wszystko opisał, emocje itd.
OdpowiedzUsuńHmm, każdy zapewne znajdzie w tej książce co innego. Natomiast co do pokazania emocji, no cóż - to powieść napisana przez faceta, ma więc swój charakter ;)
UsuńKsiążka zwróciła moją uwagę. Chciałabym ją przeczytać, jednak jeszcze nie teraz. Na razie nie mam nastroju na filozoficzne i melancholijne powieści.
OdpowiedzUsuńJak widać Bukowy Las wydaje same dobre powieści xd
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym tytule, ale teraz jestem pewna, że nie zabraknie go na mojej półce
Może kiedyś, na razie nie mam ochoty na takiego typu książki.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale to nie zmienia faktu, że kusisz :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, książkę z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie zaciekawiła fabuła tej książki i chciałabym ją poznam bliżej, dlatego rozejrzę się za nią podczas najbliżej wizyty w Empiku.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia względem tej powieści, ale może za jakiś czas po nią sięgnę ;) Mimo wszystko mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńTrochę ta filozofia mnie odrzuca. Pamiętam jak skończyła się filozofia ze "Światem Zofii". Do dzisiaj nie mogę znieść tej książko, bo była okropna. Ale jak już tak zachęcasz, to może zmienię zdanie. :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony troszeczkę mnie odrzuca, z powodu filozofii. Mimo że lubię takie książki to rzadko po nie sięgam. Jednak Twoja recenzja również mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowało mnie to połączenie, i fabuła wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńhmm dosyć ciekawa ta pozycja książkowa ;D
OdpowiedzUsuńJa juz robię, któres z kolei podejście. Wiem,że na pewno ma mnóstwo do zaoferowania,ale trudno mi się wciągnąć.
OdpowiedzUsuńNa początku jest bardzo ciężko, potwierdzam. Musiałam robić sobie przerwy, ale w końcu się udało - jak zaskoczyło, to na całego, nie mogłam się potem oderwać od tej książki :)
UsuńW bardzo interesujący sposób przedstawiłaś tę książkę. Postaram się z nią w miarę możliwości zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale narobiłaś mi na nią ochoty :-)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana, więc sobie ją daruję ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie powieść i jestem więcej niż chętna by ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńbiorąc pod uwagę, że na filozofię mam uczulenie jak stąd do Księżyca, to pewnie do książki się nie przekonam.
OdpowiedzUsuńTen prolog przypomina mi trochę początek powieści Kate Morton "Zapomniany ogród" (swoją drogą, jeśli nie czytałaś bardzo Ci ją polecam!)Jednak jeśli mam być szczera i krytyczna wobec siebie to nie jestem taka pewna czy jestem już takim wytrwałym i dojrzałym czytelnikiem. Myślę, że warto poczekać jeszcze kilaka lat, bo nie daj Boże zjechałabym naprawdę inteligentną książkę tylko dlatego, że nie wszystko w niej zrozumiałam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Nie znam Zapomnianego ogrodu, ale zaintrygowałaś mnie swoim wpisem, więc chętnie rozejrzę się za tą książką :) Co do książki Van Booy'a - nie ma strachu, to nie jest jakaś wymyślna historia tylko dla ludzi z doktoratem ;) To opowieść ubrana po prostu w nieco inne słowa, niż standardowe historie obyczajowe. Zatem polecam każdemu bez względu na wiek :)
UsuńMam, mam i zaczyna się kurzyć na półce. Mam nadzieję, że szybciutko się uwinę z zaległościami ją połknę ;)
OdpowiedzUsuń