To już trzeci odcinek mojego cyklu poświęconego muzyce filmowej, której od lat słucham wręcz nałogowo. Do tej pory opowiedziałam Wam o najnowszych odkryciach muzycznych oraz o tragicznie zmarłym Hornerze. Dzisiaj będzie o mojej miłości do twórczości Hansa Zimmera, którego muzyka od lat mnie rozkochuje i zachwyca. Gotowi?
Hans urodził się w 1957 roku w Niemczech. Studiował w Anglii, a po skończonej nauce wraz z kolegami założył zespół The Buggles (pod tym LINKIEM możecie zobaczyć ich teledysk z młodym Hansem grającym na klawiszach). Tworzy muzykę filmową od 1983 roku, lecz jego kariera zaczęła się tak naprawdę dopiero w 1988 roku, kiedy dostał nominację do nagrody Oscara za muzykę do Rain Man. Rok później stworzył ścieżkę do Wożąc panią Daisy. Popularność przyniosła mu skomponowana w 1994 roku muzyka do animacji Król Lew, za którą otrzymał Oscara i Złotego Globa. Następne wielkie dzieła to ścieżka do: Książę Egiptu, Cienka czerwona linia (otrzymał za nią Złotego Satelitę), Mission Impossible 2, Karmazynowy przypływ (otrzymał za tę muzykę nagrodę Grammy), Gladiator (za którego dostał Złotego Globa i Złotego Satelitę), Helikopter w ogniu, Hannibal, Pearl Harbor, Łzy słońca, Ostatni samuraj (kolejny Złoty Satelita na koncie!), Trudne słówka, Madagaskar, Batman Początek, Kod da Vinci, Piraci z Karaibów (druga i kolejne części, przy pierwszej pracował Klaus Badelt), Kung Fu Panda, Mroczny Rycerz (nagroda Grammy zdobyta!), To skomplikowane, Sherlock Holmes, Anioły i Demony, Incepcja (dostał za tę muzykę nagrody: WSA, Saturna i Satelitę), Mroczny Rycerz powstaje, Zniewolony, Człowiek ze stali, Interstellar (nagroda Saturna!) i w końcu ostatnia ścieżka do najnowszej animacji – Małego Księcia.
Uff, trochę tego jest, choć i tak wybrałam te bardziej znane. Powiem tak – każda kolejna ścieżka dźwiękowa stworzona przez Hansa dowodzi jego geniuszu. Ale to, co ostatnio słyszałam w Interstellar, totalnie mnie powaliło!
Hans ma niezwykły dar do łączenia różnych, na pierwszy rzut oka zupełnie nie pasujących do siebie materii. Lekko i zwinie porusza się pomiędzy muzyką nowoczesną, poważną, patetyczną klasyką i komputerowymi kompilacjami. Potrafi z pozornie prostych dźwięków stworzyć arcydzieło.
A teraz kłów kilka o Interstellar – muzykę do tego filmu poznałam kilka dni temu, a już przemaglowałam ją od góry do dołu i chyba znam ją na pamięć. Najbardziej zachwyca mnie utwór 8 – Mountains. Zaczyna się bardzo spokojnie, zagadkowo, jest w tych dźwiękach tyle tajemnicy. I obietnica, która później rozbrzmiewa z całą mocą, wwiercając się w duszę słuchacza. Zimmer nie tworzy jedynie muzyki. On tworzy klimat każdego filmu. Bez tej ścieżki Interstellar nie oddziaływałby tak na odbiorcę, jak to czyni. Przy muzyce Hansa nie sposób się nie wzruszyć. Facet od lat doprowadza mnie do łez – Ostatni samuraj, Mały Książę, Gladiator, Łzy słońca, Incepcja… Potrafi dotknąć duszy, obudzić ją za pomocą dźwięków. A przy Interstellar udowodnił, że bez jego muzyki obraz byłby tak naprawdę niewiele wart.
Wiem, że mało osób zwraca uwagę na muzykę filmową. „Coś tam leciało w tle” mówi spora grupa rozmówców. Dla mnie muzyka to PIERWSZA rzecz, na którą zwracam uwagę. Nic tak nie buduje klimatu i nie wciąga w opowieść, jak odpowiednio skomponowana ścieżka dźwiękowa. Polecam więc czasem zwrócić uwagę na to, co „leci w tle”. Może się okazać, że odkryjecie przepiękne dźwięki, które zostanie z Wami już na zawsze. Tak, jak ze mną już na zawsze będzie muzyka Zimmera.
A teraz przegląd kilku moich ulubionych utworów z dorobku tego wspaniałego kompozytora. Miłego słuchania!
Mountains – jak już wspomniałam, to moja ulubiona część ze ścieżki do Interstellar. Kiedy zamykam oczy, czuję się, jakbym była bliżej wszechświata. Nie jesteśmy tutaj sami.
Sorrow – smutna i piękna, tak po prostu!
Ścieżka do Tears of the Sun zachwyca mnie od lat – niesamowity film i niesamowita muzyka. To kolejny dowód na to, że Hans potrafi stworzyć wszystko – tu pięknie wplótł afrykański klimat w swoją muzykę.
A Way of Life – muzyka do Ostatniego samuraja jest ze mną od lat. Często do niej wracam. Dlatego nieprzypadkowo mówię, że dzieła Zimmera będą ze mną już zawsze. Są takie, które skradły kawałek mojego serca i nigdy go nie oddadzą.
One Day – coś niesamowitego! Jest w tym ogromne uczucie, wielka miłość, ale i smutek oraz tęsknota. Zimmer jest po prostu GENIUSZEM!
Waiting for a Train – kolejny dowód geniuszu Zimmera, ścieżką do Incepcji facet skosił wszystkich innych kompozytorów. Absolutnie obłędna muzyka!
Mermaids – czwarta część Piratów niespecjalnie mnie przekonała, ale fragment z syrenami jest powalający. A to wszystko dzięki muzyce Hansa!
Escape – Małego Księcia w dużej mierze przepłakałam, bo to przepiękna historia, która zostaje z człowiekiem już na zawsze. Muzyka stworzona przez Zimmera miała w tym swój ogromny udział.
No to jak, macie swoją ulubioną muzykę napisaną przez Zimmera? ;)
Uwielbiam Zimmera! :3 Soundtrack z Króla Lwa i Piratów obowiązkowo na playliście. :D
OdpowiedzUsuńZimmer to geniusz, kupił mnie swoją muzyką szczególnie w ,,Gladiatorze" :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam muzykę z Sherlocka! O rany, przypomniałaś mi o niej i muszę posłuchać :)
OdpowiedzUsuńKojarzę, ale chyba nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia. Muszę się w nią wsłuchać, może zmienię zdanie ;)
UsuńMistrz mój, jeden z naj naj naj od... nie pamiętam od kiedy. Inspiracja i często źródło za dużych wręcz emocji przy słuchaniu. No i nierzadko jego muzyka "robi" film.
OdpowiedzUsuńChoć muzyka do "Supermana" wydaje mi się jakby... "niedokończona", jakby zabrakło czasu, wiele utworów jest dla mnie, pardon za porównanie, jak stosunek zakończony tuż przed orgazmem :P. Wszystkie linie melodyczne się rozwijają, potężnieją i nagle jeb tuż przed kulminacją koniec utworu :P. Ogromnie nad tym ubolewam, bo potężne bębny (polecam kawałek "making off" na samych bębnach, mega) i typowe zimmerowe patetyczne staccata dają nadzieję na coś mega ciarogennego.
OMG, nie znam za dobrze muzyki do Man of Steel, ale muszę to koniecznie nadrobić :D
UsuńTeż uwielbiam Zimmera!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Zimmera :D dosłownie :) Pokochałam go po Mustangu oraz Gladiatorze. Sama nie wiem co jest leprze. Wspaniała jest też ścieżka do Piratów lecz momentami przypomina mi Gladiatora :)
OdpowiedzUsuńMustang to przepiękna bajka, muzykę też ma cudną :D A co do muzyki z Piratów - rzeczywiście istnieje niewielkie podobieństwo, choć ja bardziej widzę podobieństwo między muzyką z Piratów a ścieżką do Filarów ziemi.
UsuńKocham muzykę filmową, a Zimmera szczególnie :)
OdpowiedzUsuńPS. Trafiłam do Ciebie całkiem przez przypadek i przeglądając blog siedziałam przez dłuższą chwilę z wielkimi oczami ze zdziwienia, a dlaczego? Mamy identyczny gust w ok. 80%, a może i więcej. Siostra nawet stwierdziła, że to jest mój blog ;)
Pozdrawiam Nely
Ojej, jak miło <3 Cieszę się, że mój blog trafia w Twój gust!
UsuńZimmera pokochałam za muzykę do "Helikoptera w ogniu". To była miłość od pierwszej nuty :) To mój numer dwa na liście ukochanych kompozytorów. Pierwsze od lat zajmuje Harry Gregson-Williams, który podbił moje serce muzyką do "Królestwa niebieskiego" :)
OdpowiedzUsuńHello I'am Chris !
OdpowiedzUsuńI suggest you to publicize your blog by registering on the "directory international blogspot"
The "directory" is 25 million visits, 194 Country in the World! and more than 20,000 blogs. Come join us, registration is free, we only ask that you follow our blog
You Have A Wonderful Blog Which I Consider To Be Registered In International Blog Dictionary. You Will Represent Your Country
Please Visit The Following Link And Comment Your Blog Name
Blog Url
Location Of Your Country Operating In Comment Session Which Will Be Added In Your Country List
On the right side, in the "green list", you will find all the countries and if you click them, you will find the names of blogs from that Country.
Imperative to follow our blog to validate your registration.Thank you for your understanding
http://world-directory-sweetmelody.blogspot.com/
Happy Blogging
****************
i followed your blog, please follow back
Best Regards
Chris
++++++
Wcześniej nie wiedziałam, że jeden kompozytor stworzył takie znakomitości, dlatego dziękuję za oświecenie :D Po drugie, uzależniłam się od słuchania jego muzyki, szczególnie Sherlocka Holmesa i Piratów z Karaibów - od dodania twojego postu, każdego dnia słucham chociaż raz jakąś muzyczkę, czy to pisząc, czy po prostu nic nie robiąc - dziękuję ^^
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mój post zainspirował Cię do posłuchania tej muzyki. Ja słucham w zasadzie tylko muzyki filmowej, czasem robię sobie przerwę na muzykę z lat 50 i 60, albo Eda Sheerana ;)
Usuńtrudno go nie podziwiać, muzyka jedyna w swoim rodzaju. powiem tylko tak - Incepcja <3
OdpowiedzUsuńO tak, Incepcja to mistrzostwo świata :D
UsuńZimmer to klasa sama w sobie, trudno przejść obok tej muzyki obojętnie ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Miło czytało mi się przy muzyce :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak można Zimmera nie znać, czy go nie lubić. On tworzy w taki sposób, że wszystko wydaje się lepsze, wspanialsze i cudowniejsze! U mnie może soundtrack nie jest pierwszą rzeczą, na jaką zwracam uwagę w filmach, ale jedną z tych, które są dla mnie szalenie ważne, bo powiedzmy sobie szczerze - od muzyki zależy sporo, jak nie wszystko. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry