15 czerwca 2017

„Szóstka wron” Leigh Bardugo


Szóstka wron to pierwsza część dwutomowej serii autorstwa Leigh Bardugo. Z twórczością pisarki spotkałam się po raz pierwszy kilka lat temu, gdy w moje ręce wpadła powieść Cień i Kość, a później Szturm i Grom, czyli dwie pierwsze części trylogii Grisza. Obie książki zrobiły na mnie niemałe wrażenie, zwłaszcza pierwszy tom, którym autorka pokazała, iż posiada niesamowitą wyobraźnię, lekkie pióro i talent do tworzenia niesamowicie wciągających historii. I choć finał serii Grisza wciąż przede mną, nie wahałam się ani chwili, by sięgnąć po jej nową opowieść osadzoną w tym samym świecie. I wiecie co? ZAKOCHAŁAM SIĘ!

Akcja Szóstki wron dzieje się wiele lat po wydarzeniach z Griszy, choć w innej części wykreowanego przez Leigh świata. Główny bohater powieści, a przy tym głowa gangu z Ketterdamu, Kaz Brekker, dostaje propozycję wzbogacenia się ponad wszelką miarę, jeśli wykona niemożliwe zadanie. Perspektywa bogactwa skutecznie go do tego przekonuje, musi jednak obmyślić plan doskonały oraz zebrać ekipę, która nie zawaha się podjąć tej niebezpiecznej, może nawet samobójczej misji. 

źródło
Autorka ma talent do obrazowego ukazywania wydarzeń i miejsc, zatem Ketterdam można sobie bardzo łatwo wyobrazić, podobnie jak i jego mieszkańców oraz wszystkie ciemne zaułki. Narrator wszechwiedzący przedstawia wydarzenia z punktów widzenia różnych bohaterów – każdy rozdział opatrzony został imieniem jednej z postaci i pokazuje historię z jej perspektywy. Na początku akcja jest spokojna, by z każdym kolejnym rozdziałem i rozwojem wypadków nabierać tempa i nieubłaganie kierować czytelnika do zaskakującego i dramatycznego finału. Finału, który pozostawił mnie dosłownie z rozdziawioną gębą.

Najmocniejszą stroną Szóstki wron są bohaterowie, choć nie ukrywam, że początkowo miałam obawy co do ich wieku. Niepotrzebnie! Niesamowicie wykreowane postaci zachwycają i przerażają jednocześnie – są żywi, pełni skrajności, zaskakujący. I choć to ledwie nastolatkowie – najstarszy z nich ukończył osiemnaście lat – czytelnik nie uświadczy ze strony Szumowin młodzieńczych zachowań, miłosnych rozterek czy dziecinnych zagrywek. Bohaterowie musieli bardzo szybko dorosnąć i nauczyć się żyć w świecie pełnym niebezpieczeństw. Najlepszym przykładem jest tutaj postać głównego bohatera, Kaza. Jego kreacja jest po prostu GENIALNA! Kaz zaskakiwał mnie dosłownie na każdym kroku! W zasadzie każdy z tytułowej szóstki niesie swój bagaż doświadczeń i przeszłości, która go ukształtowała. Wszystkich pokochałam całym sercem, bez wyjątków!

Powiem tak: Szóstka wron jest po prostu NIESAMOWITA. Dawno nie zżyłam się tak bardzo z bohaterami. Wszystkimi! Przerzucając kolejne strony powieści, mój podziw dla autorki rósł i rósł, a obawa o losy bohaterów była wręcz nie do zniesienia. Ja po prostu byłam tam – z Kazem, Inej i resztą Wron – na niewykonalnej i samobójczej misji! I przeżywałam ich przygody jakby byli moimi najlepszymi przyjaciółmi, dopingując im ze wszystkich sił. Finał okazał się oszałamiający. Po prostu MIAZGA. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, gdy dotarłam do ostatniego słowa. Byłam taka zła na autorkę! I choć walczę ze sobą, by nie sięgnąć od razu po Królestwo kanciarzy, wiem, że ta walka jest z góry przegrana. Kochani, czytanie takich książek to coś więcej niż przyjemność. Tego się nawet nie da opisać słowami. Jestem totalnie, definitywnie i absolutnie zakochana w Szóstce wron, nie odnajduję w tej opowieści ani jednego mankamentu! Jak dla mnie każdy powinien dać tej serii szansę – nawet jeśli nie znacie trylogii Grisza, śmiało sięgnijcie po Szóstkę wron. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie! To GENIALNA historia, w której PEŁNOKRWIŚCI bohaterowie ROZKOCHUJĄ w sobie czytelnika bez pamięci i pozostają z nim już NA ZAWSZE. Takie książki po prostu kocham. I takie chcę czytać! POLECAM!

Tytuł oryginalny: Six of Crows
Seria: Six of Crows #1
Ilość stron: 496
Data wydania: 28 września 2016
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec i Wojciech Szypuła
Wydawca: MAG
Opis wydawcy: KLIK

Moja ocena:


7 komentarzy:

  1. Również zakochałam się w tej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tą serię! Bardugo jest niemożliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham, kocham, kocham <3 Podpisuję się pod tym, co napisałaś, bo Szóstka wron jest naprawdę GENIALNA <3 Ubóstwiam bohaterów :D Poczekaj aż poznasz zakończenie... JEDEN WIELKI PRZEKRĘT :')
    Muszę się w końcu wziąć za trylogię Grisza!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Szóstka wron" jest na mojej liście książek do przeczytania. W końcu ją przeczytam, bo choć do pierwszego tomu "Griszy" mam pewne zastrzeżenia, to nowa seria jakoś bardziej do mnie przemawia - przynajmniej z blurba ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba ta okładka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trylogię Griszy mam już za sobą w całości, a dwa tomy tej nowej serii znajdują się już w biblioteczce domowej :) Dobrze, że zbliżają się wakacje, to będę miała czas - i myślę, że po "Szóstkę Wron" sięgnę w pierwszej kolejności!
    Dzięki za rekomendację ;) Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczę, aż tak? To cieszę się, że mam już oba tomy w domu! ;)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)