„Wzruszająca powieść o miłości wystawionej na ciężką próbę, książka dla fanów „P.S. Kocham Cię” Cecelii Ahern i „Jednego dnia” Davida Nichollsa.
Mel Taylor już jako trzynastolatka poznała miłość swojego życia. Dwadzieścia lat później nadal kocha Adama, ma wspaniałą córkę, świetną pracę i wymarzony dom. Cieniem na tym pozornie idealnym życiu kładzie się ponury sekret z przeszłości i poczucie, że jej szczęście nie będzie trwało wiecznie. Chociaż Adam powtarza żonie, żeby żyła teraźniejszością i nie martwiła się o przyszłość, Mel nie może się pozbyć najgorszych przeczuć. Nie chce nawet świętować ich dziesiątej rocznicy ślubu, by nie kusić losu. Okazuje się, że kobieca intuicja to potężna siła; wkrótce Mel musi zdecydować, o czyje szczęście powinna najpierw zawalczyć.”
Mel Taylor już jako trzynastolatka poznała miłość swojego życia. Dwadzieścia lat później nadal kocha Adama, ma wspaniałą córkę, świetną pracę i wymarzony dom. Cieniem na tym pozornie idealnym życiu kładzie się ponury sekret z przeszłości i poczucie, że jej szczęście nie będzie trwało wiecznie. Chociaż Adam powtarza żonie, żeby żyła teraźniejszością i nie martwiła się o przyszłość, Mel nie może się pozbyć najgorszych przeczuć. Nie chce nawet świętować ich dziesiątej rocznicy ślubu, by nie kusić losu. Okazuje się, że kobieca intuicja to potężna siła; wkrótce Mel musi zdecydować, o czyje szczęście powinna najpierw zawalczyć.”
Mel i Adam to małżeństwo idealne – od dwudziestu lat świata poza sobą nie widzą. Kiedy zbliża się ich dziesiąta rocznica ślubu, Adam pragnie zorganizować wielkie przyjęcie, zaprosić przyjaciół oraz rodzinę i pochwalić się światu swoją wspaniałą żoną i czteroletnią córeczką. Ale Mel nie zgadza się na jakiekolwiek świętowanie – boi się, że kuszą w ten sposób los, że są zbyt szczęśliwi, by to miało trwać wiecznie. Adam mimo to postanawia przygotować niespodziankę. Okazuje się jednak, że przeczucia Mel były słuszne. W przeddzień przyjęcia Adam ulega poważnemu wypadkowi…
źródło |
I wtedy to się stało to powieść autorstwa Lindy Green. Książkę tę porównuje się do takich dzieł, jak PS Kocham Cię i Jeden dzień. Całkiem niedawno miałam okazję poznać powieść Davida Nichollsa, co pozwoliło mi określić, czego mogę się spodziewać po I wtedy to się stało. Nie spodziewałam się jednak, że dzieło Lindy Green pozostawi mnie w tak emocjonalnej rozsypce!
Tym, co przede wszystkim do mnie przemówiło w tej historii, była prosta, szczera narracja z punktu widzenia dwóch osób – Mel i Adama. Dzięki temu naprawdę poczułam ich emocje, dotknęłam wręcz miłości, którą obdarzyli siebie nawzajem. Ta miłość jest wielka, niezłomna, mocno zakorzeniona, po prostu niezniszczalna. Idealna. Dlatego poznając ich historię, tak dramatyczną i niesprawiedliwą, jeszcze mocniej im współczułam. Zżyłam się z nimi. Dopingowałam im. I jednocześnie szalenie bałam się tego, co odnajdę na końcu tej drogi, w finale powieści.
Linda Green mówi, że I wtedy to się stało jest fikcją literacką, niemniej do napisania tej opowieści posłużyła jej prawdziwa historia, o której autorka wspomina na końcu publikacji, w rozdziale „O książce”. To, oraz kilka innych wyjaśnień, doprowadziło mnie do prawdziwej frustracji, bowiem zrozumiałam, że takie rzeczy dzieją się naprawdę i że lekarze nie są w stanie w takich sytuacjach pomóc swoim pacjentom. Byłam przerażona statystykami, które przytoczyła autorka. Nie zdradzę Wam, czego dotyczyły, gdyż sami musicie poznać historię Mel i Adama – tylko wtedy te informacje nabiorą odpowiedniego znaczenia. Przyznam jednak, że wiadomości te, w połączeniu z historią dwójki wspaniałych bohaterów, zmusiły mnie do wielu przemyśleń na temat kruchości ludzkiego życia. I do docenienia tego, co mam.
I wtedy to się stało jest doskonale napisaną, bardzo dojrzałą powieścią obyczajową, w której pierwsze skrzypce gra miłość łącząca Mel i Adama. To opowieść o wierze w drugiego człowieka, o niezłomności i trwaniu u boku ukochanej osoby. To książka o tym, że nic, nawet najbardziej dramatyczne wydarzenia, nie złamią prawdziwego, szczerego uczucia. Nie ukrywam, że przepłakałam sporą część tej historii – poruszyła mnie do głębi, by ostatecznie pozostawić z gorzko-słodkim posmakiem, bogatszą w wiedzę, której dotychczas nie posiadałam. Po tej lekturze zrozumiałam, że jeśli mamy kogoś kochać, to tylko całym sercem, bezapelacyjnie, na dobre i złe. Linda Green napisała poruszającą opowieść, która pozostanie ze mną już na zawsze – to książka, która uczy i zmusza do refleksji nad własnym życiem. I wtedy to się stało to kolejna niesamowita, wzruszająca publikacja z serii Leniwa Niedziela i jednocześnie powieść, którą mogę polecić dosłownie każdemu. Daję ocenę 5+/6!
Original: And Then It Happened
Wydawca: Świat Książki
Data wydania: 28.05.2014
Ilość stron: 432
Za tę przepiękną książkę serdecznie dziękuję Patrykowi i wydawnictwu Świat Książki :)
Okładka bajeczna, a sama książka brzmi jak coś, co mogłoby przypaść mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę lubię takie historie, lubię się wzruszać, coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się Twoją recenzję czyta, naprawdę. Jeśli chodzi o mnie - jak najbardziej lubię takie wzruszające powieści, które też są dojrzałe.
OdpowiedzUsuńW takim razie na tej książce się nie zawiedziesz - jest świetnie napisana i opowiada o niezwykłych ludziach.
UsuńHistoria ciekawa + bajeczna okładka :) fajnie się czyta Twoje recenzje
OdpowiedzUsuńobserwujemy? ;)
Książka zapowiada się ciekawie. Ale jeszcze muszę się nad nią zastanowić :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimatyczne powieści obyczajowe. To książka dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać takie poruszające, piękne i klimatyczne powieści obyczajowe, dlatego z przyjemnością zapoznam się z "I wtedy to się stało", tym bardziej, że jej fabuła oraz twoja recenzja skutecznie mnie do tego zachęcają.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten tytuł Ci się spodoba :) Trzymam kciuki!
UsuńNie do końca moje klimaty, ale recenzja świetnie napisana ;-)
OdpowiedzUsuńOch, a nawet ostatnio przeglądałam informacje o tej książce na lubimyczytac i wiedziałam, że to koniecznie tytuł, który muszę poznać. :) A teraz jeszcze ta twoja opinia... I skoro powieść zmusza do rozmyślania o życiu i ogólnie, niesie jakiś przekaz, to naprawdę - nie trzeba mnie więcej przekonywac. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Książka, która wywołuje tyle emocji, zdecydowanie zachęca do przeczytania
OdpowiedzUsuńZ chęcią się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńO rany, ale mnie zachęciłaś :) Uwielbiam takie prawdziwe (w sensie pełne emocji), wzruszające i trzymające w napięciu książki. Nic tylko żyć, czytać, nie umierać :) W ogóle piszesz tak przekonujące recenzje, że ilekroć u Ciebie bywam, tylekroć dodaję nowe książki do biblioteczki na Lubimy Czytać. "I wtedy to się stało" jest od dzisiaj moim czytelniczym "Totalnym must have'em" :D
OdpowiedzUsuńOjej, w takim razie mam nadzieję, że się na tej książce nie zawiedziesz :)
UsuńNiesamowicie zachęcająco przedstawiłaś tę historię. Chociaż, hm... nie lubię płakać nad książką (mogę namoczyć strony) ;)
OdpowiedzUsuńHistorie o wielkiej miłości raczej nie dla mnie, ale skoro opowieść inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, to chętnie się na nią skuszę, mam nadzieję, że serce mi przy niej nie wysiądzie ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale książki z serii Leniwej Niedzieli zawsze biorę w ciemno, bo każda za każdym razem potrafi mnie na swój sposób oczarować ;)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo - ta seria jest niesamowita! :D
UsuńNo teraz to już na pewno muszę ją przeczytać. Po prostu uwielbiam pozycje, które się przeżywa i które skłaniają do przemyśleń.
OdpowiedzUsuńTa książka bardzo zapadła mi w pamięć. Historia cudowna i straszna zarazem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to coś dla mnie. Lekkie i zapadające w pamięć zarazem. Zakupię przy okazji.
OdpowiedzUsuń