Lisa Kleypas nigdy mnie nie zawodzi, po jej książki mogę więc sięgać w ciemno. I tym razem autorka udowodniła, że jest mistrzynią pióra – stworzyła cykl romansów historycznych Wallflowers, które nie tylko mnie w sobie rozkochały, ale i wyrwały z trwającego ponad pół roku kryzysu czytelniczego! Sekrety letniej nocy to pierwsza część Paprotek.
Historia rozgrywa się w pierwszej połowie XIX wieku w Anglii. Piękna acz uboga Annabelle musi jak najszybciej znaleźć dobrze sytuowanego męża, aby uratować rodzinę przed nędzą. Jej wybranek musi być jednak nie tylko bogaty, ale i winien pochodzić z arystokracji. Dlaczego więc jej serce tak niebezpiecznie reaguje na przystojnego syna rzeźnika, który w nieprzystający dżentelmenowi sposób dorobił się wielkiej fortuny? Simon Hunt bowiem zupełnie nie odpowiada jej wyobrażeniom o wymarzonym ukochanym, lecz cóż począć – serce nie sługa!
Bohaterowie są kapitalni – po raz kolejny autorka pokazuje, z jaką łatwością przychodzi jej kreowanie pełnokrwistych, realistycznych postaci, które łatwo polubić. Akcja powieści rozwija się powoli, by stopniowo nabierać tempa i podgrzewać atmosferę. Dopiero przy ostatnich stu stronach opowieść odrobinę zwalnia, niestety pojawia się kilka nużących momentów, lecz historia nieubłaganie kieruje nas ku finałowi, który pozostawia czytelnika usatysfakcjonowanym. Oczekiwania wobec gorących scen także zostają spełnione – Lisa ma dar do tworzenia pikantnych i smakowitych momentów ociekających erotyzmem i romantycznością.
Podsumowując – tom otwierający Paprotki oceniam jako bardzo dobry. Poza kilkoma nudniejszymi momentami, książkę czytałam z ogromną przyjemnością, nie mogąc się doczekać finału opowieści. Wykreowane postaci bardzo przypadły mi do gustu, gorące sceny pozostawiły rumieniec na twarzy, a humor dopisujący bohaterom udzielił się także mnie, przez co nieustannie chichotałam podczas lektury. Słowem: POLECAM!
Tytuł oryginalny: Secrets of a Summer Nights
Seria: Wallflowers #1
Seria: Wallflowers #1
Ilość stron: 384
Data polskiego wydania: 24.03.2016
Przełożyła: Agnieszka Myśliwy
Wydawca: Prószyński i S-ka
Opis wydawcy: KLIK
Moja ocena:
Miło Cię znowu czytać, cieszę się, że nie zapomniałaś o blogu :) Mi również ta historia przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Miło Cię tutaj znów widzieć :))
OdpowiedzUsuńZnam dwie książka autorki- "Jezioro marzeń" i "Ścieżkę słońca", i obie mi się bardzo podobały, ta pierwsza nawet bardziej <3 Dlatego na pewno sięgnę po tę serię- pytanie tylko kiedy :D
A ja tej autorki nie znam, ale ten cykl wydaje się ciekawy, więc kto wie :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że nigdy nic od Kleypas nie czytałam, ale wiele dobrego o niej czytałam (pewnie w Twoich recenzjach) ;D Jakoś literatura historyczna, nawet jeśli to romans, nigdy mnie nie pociągała, ale może przyda się jakaś mała odskocznia ;)
OdpowiedzUsuńNa samym początku napiszę, że bardzo się cieszę, że wróciłam z powrotem do pisania! A co do książki, to chyba mnie przekonałaś. Autorki wcześniej nie znałam, ale ta XIX-wieczna Anglia do mnie przemawia i romans... Chyba przeczytam ją jeszcze w tym roku! :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam dobrego romansu historycznego. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńJa także jeszcze mam przed sobą twórczość Kleypas. Jezus, kiedy ja znajdę czas na te wszystkie książki, które chcę przeczytać?!
OdpowiedzUsuńCudownie, że wróciłaś :) Czytałam trzy tomy tej serii i jestem w niej całkowicie, obłędnie zakochana! Z niecierpliwością czekam na czwartą część, choć muszę przyznać, że trzecia była jak dla mnie najsłabsza, natomiast dwie pierwsze - dzieła.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Za romansami nie przepadam, ale skoro książka wyrwała Cię z kryzysu czytelniczego, to ja sięgam bez wahania :) Przyda się taka lektura na zimowe, zimne wieczory.
OdpowiedzUsuńPaulina z Oko na kulturę
Pamiętam, że czytałam coś tej autorki, ale się zawiodłam i raczej już nie wrócę do jej twórczości...
OdpowiedzUsuńZanim w ogóle przeczytam posta, wykrzyknę w stronę monitora przeciągłe: wróciiiiiłaaaś!!! Dobrze znów Cię "widzieć". :) Ehkm, no to zabieram się za czytanie. xD
OdpowiedzUsuńO autorce nigdy nie słyszałam, ale skoro zachęcasz, to chyba porozglądam się za jej książkami. Akurat "Sekrety letniej nocy" średnio mnie interesują, no ale przecież znajdę coś innego. Intrygują mnie zwłaszcza bohaterowie, uwielbiam pełnokrwiste postacie!
zaczarrowana
Na zimowy wieczór idealna :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak to jest, że jeszcze nie znam tej autorki. oczywiście dopisuję do listy, bo wysoka ocena pierwszej i jeszcze wyższa ocena drugiej części, poza tym uwielbiam powieści historyczne i takie klimaty :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń