01 października 2011

"Syrena" Tricia Rayburn

"Dla Vanessy i Justine Sands miały to być zwyczajne wakacje w miasteczku Winter Harbor, w towarzystwie braci Carmichaelów.
Jednak kiedy Justine wybiera się nad urwisko, by skakać do wody, a nazajutrz fale wyrzucają jej ciało na brzeg, Vanessa nie ma wątpliwości, że to coś więcej niż wypadek.
Całe nadbrzeżne miasteczko wpada w popłoch, kiedy następuje seria ponurych zdarzeń – fale wyrzucają na brzeg ciała mężczyzn z twarzami zastygłymi w uśmiechu…
Vanessa i Simon próbują ustalić, czy te wypadki mają cokolwiek wspólnego z Justine i Calebem. Ale to, co odkryje Vanessa, może oznaczać koniec jej wakacyjnej miłości, a może nawet życia..."


Wśród sztormowych, wzbudzonych i rozszalałych wód rozciągających się, jak okiem sięgnąć, człowiek myśli tylko o jednym – o lądzie. O ucieczce. Dlatego strach sprawia, że dopiero po chwili coś słyszy. Najpierw są to delikatne dźwięki, które narastają z każdą sekundą, z każdym biciem serca, przebijając się przez zawodzenie wiatru. Głosy. Piękne, delikatne, zwodnicze i zmysłowe. Człowiek szeroko otwartymi oczami rozgląda się, walcząc z emocjami – uciekać, czy poddać się? Kto by bowiem się spodziewał, że doskonałość i piękno w jednym może być złem wcielonym?

To miały być wakacje, jak każde inne. Rodzina Sands przyjeżdża do Winter Harbor w stanie Maine. Dwie siostry – Vanessa i Justine, oraz ich przyjaciele – bracia Simon i Caleb, pragną korzystać z życia i dobrze się bawić. Kiedy jednak pewnego poranka do domku letniskowego Sandsów pukają funkcjonariusze policji, nikt nie spodziewa się wieści, jaką przynieśli: Justine ten nocy wykonała swój ostatni skok z urwiska. Vanessę jednak nawiedza dziwne poczucie, że śmierć starszej siostry nie była jedynie przypadkiem. Zmuszona do powrotu do kurortu przez niepewność i chęć odkrycia prawdy, staje się świadkiem przedziwnych wydarzeń – na plażach znajdywane są kolejne zwłoki, tym razem mężczyzn, których twarze zastygły w uśmiechu. Miasteczko stopniowo ogarnia panika...

Syrena to powieść, po którą sięgnęłam w zasadzie z czystej ciekawości – bowiem ani opis ani rekomendacje nie robiły na mnie specjalnego wrażenia. Mity o syrenach? To dobre na bajkę dla małych dziewczynek – myślałam wtedy. Kiedy jednak zaczęłam książkę czytać, już w zasadzie od pierwszej strony zrozumiałam, jak bardzo się myliłam. Klimat powyższej historii wciągnął mnie do tego stopnia, że powieść połknęłam w kilka godzin, oszołomiona nietuzinkową wizją utalentowanej pisarki.

Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia Vanessy wydaje mi się idealnym punktem zaczepienia – obserwowałam przeżycia dziewczyny, która traci kogoś bardzo bliskiego, a determinacja i pewność, iż musi odkryć powód śmierci siostry sprawiają, że silniej odczuwamy uczucia nią targające. Jestem nawet gotowa stwierdzić, że było mi jej naprawdę żal – stracić kogoś tak bliskiego w tak niewyjaśnionych okolicznościach... Koszmar! Sylwetka Vanessy jest wyrazista i żywa, nakreślona emocjami jak kolorami, nasyconymi i głęboko uderzającymi swoją mocą w czytelnika.

Akcja powieści ma swój własny rytm, który nabiera dynamiki z każdym kolejnym rozdziałem. Wątek kryminalny nie pozwala czytelnikowi na nudę – zamieniamy się w detektywów tropiących wszystkie możliwe ślady, a romantyczna nutka burzy krew, która teraz popłynie szybciej w żyłach. Razem z panną Sands pragniemy zrozumieć, co się stało z nieszczęśliwymi ofiarami morskich fal, a jednocześnie nabieramy pewności, że odpowiedź nie będzie tak prosta, tak oczywista, jak byśmy chcieli. Dodatkowym atutem jest też atmosfera otaczająca rzeczywistość wykreowaną przez pisarkę – mroczna, pełna grozy i tajemniczości, budzi zachwyt i dreszcz podniecenia. Coś niewiarygodnego!

Minusy znalazłam dwa – raz: tytuł. Z opisu można by się spodziewać wielu rzeczy, niekoniecznie od razu kojarząc wydarzenia ze znanymi z mitologicznych wierzeń stworzeniami wabiącymi żeglarzy. Kiedy jednak czytelnik spojrzy na tytuł, podświadomie wie, czego się spodziewać. Dlatego jestem zwolenniczką bardziej zagadkowych tytułów – wystarczyłyby „mroczne głębiny”, lub coś równie prostego, aby natychmiast wyzbyć się wszelkich skojarzeń i tym samym dodać większej tajemniczości dziełu. Druga i chyba ważniejsza rzecz – wydanie książki. Okładka jest piękna, owszem, lecz co z tego, skoro tekst nie zawiera ani jednego akapitu mimo, że każda strona została opatrzona na dole rysunkiem morskich roślinek? Ciągłość treści sprawia tu, że powieść jest NIECZYTELNA. Ogromny minus!

Muszę zauważyć, że pani Tricia w swoim dziele pozostawia wiele niedopowiedzeń, a zakończenie historii jest tak samo zaskakujące co przerażające. Dlatego przymykam oko na niedociągnięcia, z niecierpliwością oczekując na kontynuację – Undercurrent. Powiem wprost – Syrena mnie zachwyciła, oczarowała i przekonała do tego, że nawet najstarszy mit można przeobrazić w wizję pełną realizmu, magii i emocji nie do opisania. Dlatego daję książce ocenę 9,5/10 i polecam ją nie tylko fanom thrillerów i paranormal romance, ale także tym, którzy nie gardzą powieściami z wątkiem kryminalnym. Dajcie się porwać niezapomnianej przygodzie przy akompaniamencie syreniego śpiewu. Zapewniam, nie pożałujecie!




A oto trailer do książki:

Original: Siren
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 4.05.2011

Od siebie dodam tylko, że wspaniale czytało mi się tę powieść przy utworze pochodzącym ze ścieżki dźwiękowej do Piratów z Karaibów - Mermaids [klik]
A za możliwość przeczytania Syreny bardzo, ale to bardzo dziękuję Shadow! Jesteś kochana!!!

22 komentarze:

  1. Opis książki brzmi interesująco, poszukam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytalam i także bardzo mi się spodobała i z niecierpliwością wyczekuje kolejnej części :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę mam w planach :) Niespecjalnie za to podoba mi się okładka, oryginalna jest znacznie lepsza...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i uważam, że to świetna książka :D


    Ps. Dzięki za umieszczenie banneru :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę ją zdobyć i przeczytać:)). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę czytałam(a nawet to jest mój egzemplarz:D), spodobała mi się, ale nie zachwyciła AŻ tak bardzo. Postawiłam 5/6, ponieważ jest bardzo oryginalna, ale hm.. Masz rację, układ jest spaprany. Inaczej tego się ująć nie da=.=
    Ale następnej części także nie mogę się doczekać:)
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale mi apetytu narobiłaś :) Książka już jakiś czas stoi na półce i nadal czeka na chwilę wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka skacze na początek mojej listy :D
    Nie mogę się doczekać :D!

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, tyle czasu już się za nią zabieram, a nie mogę się zabrać :P Cieszę się, że Ci się podobała, mam nadzieję, że w moim przypadku też tak będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, ze mam już książkę na półce bo po tak pozytywnej opinii mam ochotę natychmiast po nią sięgnąć. Cudowna recenzja Tirin :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciągnie mnie do tej książki, fajnie że wysoko ją oceniasz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam, ale wydaje mi się, że jest to książka idealna dla mnie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznam, że skreśliłam tą książkę odrazu, gdy ją zobaczyłam, ponieważ wydałam mi się trochę naiwna i dziecinna. Spróbuję się kiedyś przełamac

    OdpowiedzUsuń
  14. Dlaczego ja ostatnio mam tak mało czasu na czytanie książek...? ;( I na odwiedzanie blogów z recenzjami... i ogólnie na wszystko mam mało czasu. Masakra!
    A recenzja świetna, Tirin! Kocham twoje recki. A książkę muszę przeczytać. Tylko nie wiem kiedy... :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta książka jest dopiero przede mną, ale mam nadzieje, że się nie zawiodę.;0

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. I jak tu odmówić tak zachwalanej książce? :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam możliwość nabyć tę pozycję i teraz żałuję, że jej nie wybrałam. No trudno, mam nadzieję, że znajdę ją w bibliotece, bo z tego co przeczytałam widzę, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak trochę rozdarta jestem, z jednej strony mam lekki przesyt tego typu książek, a z drugiej zawsze jestem ciekawa czegoś nowego. No zobaczymy :) Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Na trafiam na różne opinie tej książki i chciał nie chciał muszę chyba ją przeczytać, najlepiej wyrobić sobie własne zdanie na temat tej powieści, bo od plusów i minusów już mi się w łebku miesza ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudownie opisana książka!! Do tego opowieści o syrenach wcale nie były takie dla dzieci :P:P super!

    OdpowiedzUsuń
  21. Po przeczytaniu mitów greckich nie myślę już o syrenach jako o stworzeniach pięknych i delikatnych tylko jak o najgroźniejszych potworach morskich głębin...
    Już kiedyś słyszałam o tej książce. Wątek kryminalny w tej powieści zapewne dodaje smaczku. Za to muzyka z "Piratów..." tajemniczego klimatu :)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)