17 października 2011

"Batalista" Arturo Perez-Reverte


Słynny niegdyś fotograf maluje na ścianie wieży ogromną panoramę bitwy, która odbyła się w nieokreślonym czasie. W tej pracy prześladuje go obraz wynurzającej się z przeszłości twarzy, twarzy kogoś, kto pragnie wyrównać krwawy dług, i cień kobiety, która zniknęła dziesięć lat temu. Wokół tych trzech postaci Arturo Pérez-Reverte stworzył najbardziej intensywną i niepokojącą ze swych powieści.”


Wojna... czymże jest, jeśli nie zbrodnią wobec własnego gatunku? To burza negatywnych emocji, które z pomocą potężnej broni mogą obrócić cywilizację w perzynę. Zmienia jednak nie tylko świat zbudowany przez ludzkość, ale także samych ludzi. Strach, jaki towarzyszy człowiekowi w chwilach zagrożenia, gdy w samym centrum rzezi patrzy na śmierć bliskich, przyjaciół i wszelkiego żywego stworzenia, jest czymś całkowicie nie do zrozumienia dla tych, którzy wojny nie odczuli na własnej skórze. Wojna to nie epicka opowieść z kinowego ekranu pełna narodowych bohaterów, wzniosłej muzyki i łez wzruszenia.

Andres Faulques, były reporter wojenny, postanawia oddać się malarstwu. Lecz jego sztuka nie jest zwyczajna – mężczyzna ma w planach namalowanie fresku – wielkiej panoramy bitwy, w której pragnie połączyć wszystkie batalistyczne wizje ludzkiej śmierci, jakie miał okazje zobaczyć. Jego działanie ma określony cel, określone znaczenie, o czym dowiadujemy się nieco później.

Pewnego dnia do wieży, w której pracuje artysta, przybywa tajemniczy Chorwat. Mężczyzna przedstawia się jako Ivo Marković i po krótkiej rozmowie oznajmia bataliście, że przybył, by go zabić. Faulques początkowo jest niepewny zachowania mężczyzny i stara się rozwikłać problem, jaki między nimi narodził się w przeszłości. Obaj prowadzą rozmowy, odkrywając przed sobą swoje przemyślenia, niczym wytrawni dziennikarze nagrywający wywiady z gwiazdami. Im bardziej jednak zagłębiają się w swoją przeszłość, tym poważniejsze problemy ukazują się naszym oczom...

Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie spotkałam się z dziełami Pereza-Reverte, więc nie mam porównania, czy istotnie „Batalista” jest „najbardziej osobistą i niewątpliwie najlepszą” z jego powieści. Jeśli jednak miałabym ocenić tę książkę samą w sobie, muszę przyznać, że była dla mnie zaskakującym odkryciem, historią pełną głębokich przemyśleń i nierzadko drastycznych obrazów.

Przede wszystkim autor nie oszczędza widza. Tworzy panoramę wydarzeń, w których czytelnik może zobaczyć wszystko – od nienawiści i okrucieństwa po strach, rozpacz, a nawet miłość. Leniwie płynąca fabuła, która obfituje przede wszystkim we wspomnienia malarza, ma w sobie zarówno grozę jak i łagodność. Bogata narracja trzecioosobowa ukazująca sposób myślenia głównego bohatera wciąga nas w świat, którego nie znamy, który może wydawać się zarówno interesujący jak i przerażający. Język pisarza pozwala nam zagłębić się w historię, a barwność jego języka, dokładność i skrupulatność malują przed naszymi oczami żywe obrazy zdarzeń z przeszłości postaci. Zamykając powieki, możemy zobaczyć wszystko to, co widzieli oni.

Kreacja bohaterów zasługuje na szczególne uznanie. Choć głównie akcja obraca się wokół dwóch postaci – Andresa i Ivo, poznajemy także szereg innych postaci, w tym kobietę imieniem Olvido. Każda z tych sylwetek jest wyrazista, pełna charakteru, indywidualnych cech osobowości, a także naznaczona wadami, które czynią z nich rzeczywiste, pełne głębi i życia jednostki.

Powieść stanowczo należy dawkować sobie powoli i ostrożnie. Ogrom emocji, faktów z niejednego pola bitwy i przemyśleń, nierzadko drastycznych, potrafią oszołomić czytelnika. Autor nie boi się mówić wprost o dramacie wojny, nie ukrywa „wstydliwych”rzeczy.

Jeszcze w czasie studiów miałam okazję przygotować projekt dotyczący fotografii wojennej. Dużą część pracy poświęciłam takim twórcom, jak Robert Capa, P.J. Griffiths, Walentino Sobolew, Don Stown, Larry Burrows, czy Donald McCullin. Ich dzieła miały przede wszystkim za zadanie pokazać okrucieństwa wojny, nienawiść człowieka wobec drugiej osoby, ból kobiet i dzieci cierpiących w wydarzeniach, które zgotowali im rządzący. Czy były to fotografie prawdziwe? Nie wiem. Ale swoją role spełniły – wzbudziły we mnie niesamowite uczucia – strach i smutek, a także złość na tych, którzy doprowadzili do śmierci tak wielu niewinnych ludzi. Czy dzieło Pereza-Reverte miało takie samo zadanie? Myślę, że owszem. Autor nie zasypuje nas jedynie okropnymi obrazami śmierci, lecz także tymi drobnymi okruchami miłości, radości i wiary w lepsze jutro. A taka mieszanka jest wyjątkowo zabójcza, gdyż uświadamia nam, jak bardzo jesteśmy bezradni wobec śmierci.

Koło tej książki na pewno nie można przejść obojętnie, lecz uprzedzam tych, którzy mają słabe nerwy – powieść potrafi wstrząsnąć i co najważniejsze – zmusić nas do refleksji. Pyta wprost: Jak Ty byś postąpił w czasie wojny? Czy sprawiedliwością nazywamy walkę o własny kraj, który spływa krwią wroga? Czy zabijanie można jakoś usprawiedliwić?

Daję ocenę 8/10.
Original: El Pintor de batallas
Wydawnictwo: MUZA SA
Data wydania: 9.05.2007

10 komentarzy:

  1. Książka zupełnie inna niż dotychczas przez Ciebie recenzowane. Mimo wszystko czuję się zainteresowana, może sięgnę w niedalekiej przyszłości:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Autor mi nieznany, ale skoro recenzja zachęcająca, to warto przeczytać:).
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi właśnie autor znany i to dość dobrze, dlatego książkę kiedyś na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dusia, tę książkę polecił mi mój dobry kumpel, zatem postanowiłam przeczytać - obawiałam się, że nie dam rady, ale jednak byłam zaskoczona tym, jak mnie dzieło tego pisarza wciągnęło :) Naprawdę czasem warto przeczytać coś innego i mam nadzieję,że na tej jednej książce nie poprzestanę ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, jednak mam ochotę to zmienić. Najpierw jednak chcę przeczytać "Klub Dumas", zwłaszcza że bardzo podobał mi się film, a książka podobno jest znacznie lepsza :) Jeśli mi się spodoba, to może sięgnę też po tą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz nie będę mogła obok niej przejść bez zastanowienia.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykle trudna tematyka, ale zawsze klimat wojny wzbudza w nas wiele emocji. Chętnie przeczytam tę książkę i zobaczę czy mnie czymś zaskoczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam inne książki tego autora, a też wydaje się co najmniej interesująca

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem. Jakoś nie czuje się zachęcona, chociaż recenzja świetna. Może po ostatnich lekturach szkolnych uciekam od ambitniejszej lektury. Ale niestety >Batalista" nie trafi na moją długaśną listę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś miałam okazję spotkać się z tą książką. Niestety nie przypadła mi ona do gustu:)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)