„Prawie dziesięć
lat walczył
w wojnach, które doprowadziły
do rozbicia imperium Awarów, rozciągającego
się
na równinach pomiędzy
Dunajem a Cisą.
Należał
do drużyn
słowiańskich
książąt,
był
najemnikiem, walczącym
po stronie Karola Wielkiego, służył
w szeregach armii bułgarskiego
chana Kruma. Czarny Rogan. Osławiony
łucznik,
bezlitosny pogromca Awarów. Każdy
wódz pragnie mieć
go po swojej stronie.
Działa teraz na własną rękę, zapuszcza się w ciemne, zamieszkane przez duchy i demony lasy za Hronem. Tropi ślady Krwawych Psów – najokrutniejszych awarskich oprawców. Dzięki spotkaniu z wiedźmą Mireną i władcą wilków, Czarnobogiem, szybko się dowie, że jego powołaniem jest nie tylko zemsta za dawno nieżyjących bliskich. Aby sprawdzić, jakie drzemią w nim siły i jakie posłannictwo przypadło mu w spadku po nieznanych dotąd przodkach, będzie musiał udać się do królestwa Moreny, bogini śmierci…
„Czarnoksiężnik” to znakomita seria, która błyskawicznie wciąga w świat słowiańskich herosów, książąt oraz magii, kapryśnych bogów i żądnych krwi biesów, a wszystko to na tle prawdziwych wydarzeń historycznych.”
Działa teraz na własną rękę, zapuszcza się w ciemne, zamieszkane przez duchy i demony lasy za Hronem. Tropi ślady Krwawych Psów – najokrutniejszych awarskich oprawców. Dzięki spotkaniu z wiedźmą Mireną i władcą wilków, Czarnobogiem, szybko się dowie, że jego powołaniem jest nie tylko zemsta za dawno nieżyjących bliskich. Aby sprawdzić, jakie drzemią w nim siły i jakie posłannictwo przypadło mu w spadku po nieznanych dotąd przodkach, będzie musiał udać się do królestwa Moreny, bogini śmierci…
„Czarnoksiężnik” to znakomita seria, która błyskawicznie wciąga w świat słowiańskich herosów, książąt oraz magii, kapryśnych bogów i żądnych krwi biesów, a wszystko to na tle prawdziwych wydarzeń historycznych.”
Słowiańskie
heroic fantasy? Przyznam, że
gdy tylko o tym usłyszałam,
byłam więcej
niż zaintrygowana. A
kiedy zobaczyłam
absolutnie doskonałą
okładkę
przedstawiającą
wojownika i czarnego wilka w szale bitewnym, zakochałam
się... Zdobycie tej
książki było
więc tylko kwestią
czasu. A i tak żałuję,
że dopiero teraz przyszło
mi przeczytać powieść
Juraja Červenáka,
bowiem przygoda z jego dziełem
okazała się
nawet bardziej pasjonująca,
niż się
spodziewałam!
Czarny Rogan, zaprzysięgły wróg Awarów, obiecał sobie, że nie spocznie, nim nie wybije wszystkich Krwawych Psów. Chęć zemsty za krzywdy sprzed lat była tak silna, że młody mężczyzna nie mógł myśleć o niczym innym. Kiedy więc wytropił kolejnych awarskich oprawców, nie wahał się – zabijanie miał we krwi. Tej nocy dopisało mu szczęście, bowiem dowiedział się o tajemniczej świątyni, która od teraz będzie celem jego podróży. Rogan nie wie jednak, że poza obowiązkiem zgładzenia Psów ma też inne powinności. Nie wie, że w jego żyłach płynie niezwykła krew. Aby jednak odkryć o sobie prawdę, będzie musiał wejść do krainy umarłych...
Władca wilków to pierwszy tom trylogii Czarnoksiężnika i jednocześnie pierwsze dzieło Juraja Červenáka, po które przyszło mi sięgnąć. Autor za swoją powieść otrzymał Nagrodę Akademii Science Fiction, Fantasy i Horroru w kategorii „najlepszej czeskiej i słowackiej książki roku”, i przyznam, że wyróżnienie to zupełnie mnie nie dziwi. Jego powieść bowiem, obfitująca nierzadko w drastyczne sceny pełne krwi i cierpienia, ma w sobie magię i to coś, co nie pozwala czytelnikowi oderwać się od lektury. Od pierwszej strony pokochałam opowieść o Roganie całym sercem! We wstępie autor opowiada o pracy nad książką, by już od pierwszego rozdziału wciągnąć czytelnika w przerażającą historię pełną obrazów przemocy i mordobicia. Nierzadko, czytając tego rodzaju fragmenty, mogłam jedynie zakrywać usta dłonią i w duchu modlić się o pomyślne zakończenie tej historii. Autor nie oszczędza widza – pokazuje całą brutalność czasów średniowiecza za panowania Karola Wielkiego, skrupulatnie malując przed nami sceny zabójstw, gwałtów, szalonych pogoni i podróży przez niebezpieczne terytoria, a także pogańskich obrzędów, wplatając w to dobry humor. Niezwykła w tej książce jest dokładność i pewność, z jaką autor porusza się w świecie słowiańskiej mitologii. Dzięki jego powieści możemy więc poznać bóstwa zapomniane, wyruszyć do świata umarłych i poczuć dreszcz przerażenia, gdy przyjdzie nam stanąć twarzą w twarz z krwiożerczymi biesami.
Narrator wszystkowiedzący skrupulatnie przedstawia nam wydarzenia oczami różnych bohaterów – dzięki temu możemy obserwować sytuacje z różnych punktów widzenia. Zwłaszcza w kulminacyjnym momencie opowieści „przeskakiwanie” z jednego bohatera na drugiego i próba pokazania sytuacji w różnych miejscach sprawia, że powieść nabiera nie tylko odpowiedniej dynamiki, ale także pełnego wymiaru – możemy zobaczyć wszystko dokładnie tak, jakbyśmy obserwowali bohaterów stojąc tuż obok nich – mnogość bodźców oszałamia widza i sprawia, że wraz z bohaterami drżymy w tych krytycznych momentach. Obrazowy język natomiast maluje przed nami realistyczne sceny, które jeszcze silniej wciągają w wir wydarzeń, nie pozwalając nawet na chwilę oddechu.
Jak to jest, że my – naród słowiański – uczymy się w szkołach mitologii starożytnych Greków lub Rzymian, którzy nie byli naszymi przodkami, a o rodzimych wierzeniach nie wiemy w zasadzie nic? Wciąż nie pojmuję tego, że nikt, ale to NIKT nie dba o to, by wiedza o słowiańskich bóstwach przetrwała w pamięci kolejnych pokoleń. Wciąż napycha się głowy młodych ludzi informacjami z Zachodu, zapominając o korzeniach – tak istotnych dla naszej tożsamości. Pogańskie wierzenia, powiedziałby ktoś pogardliwie, a ja wtedy mogłabym wymienić szereg takich praktyk podpiętych pod łatkę chrześcijaństwa. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele z dawnych obrzędów przetrwało do dziś! Powieść Červenáka, uświadomiła mi, że i ja sama zaniedbałam tę część własnej edukacji, nie sięgając przedtem po mitologię słowiańską i nie zastanawiając się nad tym, w co wierzyli moi przodkowie. Teraz nadszedł czas, by nadrobić zaległości!
Władca wilków to oszałamiająca, pełna rozmachu opowieść nie tylko o bogach i herosach, ale także o poszukiwaniu własnej tożsamości oraz swojego miejsca w świecie, o zemście, która może dać ukojenie i pomóc spojrzeć w przyszłość, a także o przyjaźniach, które rodzą się w najmniej spodziewanym momencie. To heroiczne, mroczne fantasy w najlepszym wydaniu! Jestem zachwycona, po prostu zakochana w historii Rogana i jego przyjaciół. Powiem więcej – chcę jeszcze! Z niecierpliwością czekam więc na drugi tom serii – Miecz Radogosta – głodna kolejnych szalonych przygód Czarnego i jego świty. Natomiast pierwszy tom Czarnoksiężnika oceniam na 6/6 – to dzieło wybitne, bez dwóch zdań! Pozwolę sobie nawet powiedzieć, że to jedna z najlepszych premier 2012 roku i książka, która nie da o sobie zapomnieć na długo po skończonej lekturze. Po prostu POLECAM! Każdemu, bez wyjątków!
Original: Vládce vlků (Černokněžník #1)
Wydawca: ERICA
Data wydania: 15.05.2012
Ilość stron: 376
Cała seria Černokněžník:
Vládce vlků | Radhostův meč | Krvavý oheň
No i cała okładka – jak dla mnie FENOMENALNA <3
(źródło)
Za książkę serdecznie dziękuję ParanormalBookS :)
Ojej, ja mam taką ochotę na tę książkę! Od dawna. A Twoja recenzja mnie dodatkowo zachęca. Kiedyś ją na pewno dorwę :)
OdpowiedzUsuńokładki faktycznie świetne :) a co do treści - kusisz, kusisz, nie powiem. jednak nie jestem jeszcze do końca przekonana, ale obiecuję przemyśleć to :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również się nie mogę doczekać pozostałych części.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Z miłą chęcią bym poczytała.
OdpowiedzUsuńO, jak chwalisz, to mogłabym przeczytać. Ale biorąc pod uwagę tysiąc sześćset osiemdziesiąt osiem książek nieprzeczytanych, Władca Wilków chyba musi trochę poczekać.
OdpowiedzUsuńPS - Kupiłam sobie Cyrk Nocy. Ja też wymiękłam...
Zdecydowanie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to idiotyzm, że uczymy się mitologii greckiej, a o naszej własnej nie wiemy nic. Dlatego też chętnie sięgnę po tę książkę i uzupełnię swoją wiedzę. Poza tym uwielbiam książki umieszczone w czasach minionych.
OdpowiedzUsuńTa słowiańska mitologia bardzo mnie tu ciekawi, więc chętnie bym przeczytał tę książę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobało! Jak na powieść fantasy - których zwykle unikam - wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. No i rzeczywiście, te nawiązania do słowiańskiej mitologii czynią książkę bardziej atrakcyjną:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Okładka genialna, a i ksiązka może sie okazać czymś dla mnie :) Bardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne okładki. Takie niezwykle klimatyczne. Bardzo mi się podobają i choć nie jestem miłośniczką fantastyki, to jednak chce zmierzyć się z tą serią. W razie jak mi nie przypadnie do gustu, to najwyżej sprezentuje ją mojemu bratu, o ile sam mi jej wcześniej nie ukradnie :-)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam drugą książkę tego autora - "Żelazny Kostur" - i jak na razie mam mieszane uczucia, jednak muszę przyznać, że czegoś takiego nie miałam jeszcze okazji czytać. Po "Władcę wilków" też z pewnością sięgnę, jak tylko uda mi się dorwać ją w bibliotece. Nie powiem, autor bardzo mnie zaintrygował swoimi pomysłami i już teraz jestem pewna, że i po kolejne jego powieści sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńYeah! Kocham tę książkę :D Rogan i Osa są świetni i się doczekać nie mogą kontynuacji! I okładka też mi się bardzo podoba :>
OdpowiedzUsuńInteresująca recenzja:)
OdpowiedzUsuńO kurcze, niezła rekomendacja! Bardzo się cieszę, bo już niedługo zdejmuję ją z półki i czytam :D
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda świetnie! Okładka i tytuł zachęciły mnie jeszcze przed Twoją recenzją!
OdpowiedzUsuńKurczę, mam tę książkę już tak długo, a nigdy nie mogę znaleźć dla niej czasu... Zapowiada się ekscytująco, zwłaszcza że to takie "moje klimaty" ;p Mam nadzieję, że szybko znajdę dla niej chwilę :)
OdpowiedzUsuńWygrałam tę książkę w konkursie dlatego jestem do niej bardzo optymistycznie nastawiona :) Mam nadzieję, że się nie zawiodę, a dzięki twojej recenzji mogę być o to spokojna :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest nieziemska!
OdpowiedzUsuńWidzę, że ostatnio sięgnęłyśmy po podobne książki ;) "Ritus" też jest w tym klimacie więc na pewno Ci się spodoba.
Mimo, że mitologię wszelaką lubię, nie miałam do tej pory okazji zapoznać się z niczym co opowiadałoby o naszej. Podobnie jak Ty uważam, że to głupota pominąć coś tak ważnego w szkole. Może więcej byłoby młodych patriotów gdyby wiedzieli troszkę więcej o miejscu w którym żyją... I jest to przede wszystkim ciekawe, ale oczywiście większość szkół nie zawraca sobie głowy zaciekawieniem uczniów tylko odwaleniem programu...
Książkę dopisuję do listy. Czas uzupełnić braki w wiedzy ;)
Wiesz, już tam nie namawiam do bycia patriotą, ale wydaje mi się, że znajomość swoich korzeni jest bardzo ważna w budowaniu tożsamości. Kiedyś podobną opinię wygłosił mój kolega, który w ogóle interesuje się tematem średniowiecza etc, i przyznam, że po przeczytaniu Władcy wilków zrozumiałam, że miał rację - polska edukacja zaniedbała tę część naszego wykształcenia. W sumie z tej jednej książki Juraja dowiedziałam się więcej o wierzeniach słowiańskich, niż przez całe swoje życie! To trochę smutne :/
UsuńO, nie spodziewałam się aż tak pozytywnego odbioru, może jednak sięgnę po tę książkę, zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńTakie książki to i po okładkach można oceniać ;)
OdpowiedzUsuńJeśli treść równie fenomenalna jak oprawa graficzna to chętnie pochłonę owe dzieło - tylko muszę skądś jakiś egzemplarz załatwić :P
Recenzja jak zawsze bezbłędna i cudowna <3 uwielbiam Twój styl! Sama książka zapowiada się naprawdę świetnie *.* Twoja recenzja sprawiła, że mam ochotę pobiec do skarbonki, wyciągnąć oszczędności i biec do sklepu, aby kupić ją! Mity słowiańskie są świetne, uwielbiam stare dzieje :D Co do greckich mitów itd. - całkowicie popieram. Nigdy ich nie lubiłam, zawsze czułam jakieś przyciąganie do tych naszych, słowiańskich :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, dziękuję za takie cudowne słowa! Twoja opinia motywuje mnie do dalszej pracy, dziękuję <3 A co do mitów - no właśnie ja też nie przepadałam za mitologią grecką - oklepane to strasznie i nudne! ;]
UsuńKsiążka dopiero przede mną, ale mam nadzieję że już niedługo się za nią zabiorę. Zwłaszcza po tak zachęcającej recenzji :)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji to grzechem byłoby nie przeczytać, dlatego jestem jak najbardziej na tak!
OdpowiedzUsuńOkładka jest niesamowita ♥
OdpowiedzUsuńCo najdziwniejsze coraz więcej autorów nawiązuje do dawnych dziejów swojego narodu, wczoraj w księgarni natkęłam się na coś podobnego, tyle że chodziło o Piastów i Przemysła II. Całkiem ciekawe połączenie.. I piękne wydaje się być przypominanie o korzeniach :)
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, jednak zapowiada się co najmniej ciekawie. Poza tym uwielbiam mitologię, więc czuję, że się nie zawiodę. A okładka faktycznie jest świetna. :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. :) Z przyjemnością przeczytam. ;3
OdpowiedzUsuńOkładka jest mega! Już kiedyś zwróciła moją uwagę. Od jakiegoś czasu pragnę się zapoznać z tą książką. ;)
OdpowiedzUsuńFantasy słowiańskie, podoba mi się. Czuję się zachęcona!
OdpowiedzUsuńKsiążkę dopisałam do listy.
OdpowiedzUsuńI jak się nie zgodzic z zaniedbaniem naszych rodzimych wierzeń. Sama uwielbiam je, choc przyznam, że więcej wiem o mit. greckiej, czy rzymskiej ;/
Brzmi intrygująco. Jeśli natrafię na tę pozycję to z pewnością sięgnę. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że o książce słyszę po raz pierwszy... Niemniej jednak zaciekawiłaś mnie i ta okładka boska:))
OdpowiedzUsuńZostałaś wyróżniona w Versatile Blogger, zapraszam: http://lifestyllook.blogspot.de/2013/01/versatile-blogger-wyroznienie.html
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej! Dlaczego?!? Dobrze, że u Ciebie o niej przeczytałam :) Teraz dorzucam do listy: koniecznie kupić :D
OdpowiedzUsuń