Royce Westmoreland,
najlepszy i najzdolniejszy rycerz Henryka VII, dowodzi wojskami króla
podczas wyprawy przeciw Szkotom. Znany jako Czarny Wilk, budzi lęk i
grozę w sercach wrogów, szkockie wieśniaczki straszą nim
dzieci. Tylko piękna Jennifer, córka przywódcy dumnego
klanu Merrick, nie lęka się potężnego wojownika. Porwana z
siostrą z klasztoru przez Anglików, przeciwstawia się
Royce’owi, który zamierza wykorzystać zakładniczki w
rokowaniach z ich ojcem. Jednak któregoś dnia Jennifer
zauważa, że jej uczucia do znienawidzonego wroga uległy całkowitej
zmianie; Royce też myśli z niechęcią o chwili, gdy przyjdzie mu
odesłać krnąbrną i arogancką piękność do domu. Nagle oboje
dostrzegają, że tkwią w samym środku splątanej sieci, na którą
złożyły się duma, namiętność i wszechwładna miłość.”
Znajdujemy się właśnie w samym
środku niecodziennego wesela, gdy Jennifer Merrick, najstarsza córka
władcy szkockiego klanu, powraca myślami do dnia, w którym
wszystko się zaczęło. Przez dwa lata przebywała w klasztorze, do
którego została wysłana przez własnego ojca, bowiem jej
klan nie darzył cieplejszymi uczuciami tej krnąbrnej i
upartej, lecz niepozbawionej odwagi siedemnastolatki – wszystko za
sprawą jej przybranego brata, który nie szczędził
oszczerstw pod adresem Jenny. Aż pewnego dnia do klasztoru przybyła
jej siostra i życie dziewczyny całkowicie
się zmieniło – nierozważna wyprawa z Brenną kończy się
porwaniem – obie panny Merrick zostają uprowadzone przez rycerzy
niebezpiecznego Czarnego Wilka – pogromcy Szkotów. Tak
zaczyna się zapierająca dech w piersi opowieść o nienawiści
przeplatanej gorącym uczuciem.
Królestwo marzeń to pierwszy tom Sagi Westmoreland, choć
technicznie część ta została wydana cztery lata po publikacji
sequela Whitney, my love. Akcja Królestwa rozgrywa się w XV
wieku w Anglii, kiedy na tronie zasiada Henryk VII, a pomiędzy
Anglią a Szkocją toczy się krwawa wojna. W samym środku tych
wydarzeń znajduje się Royce Westmoreland, najwspanialszy wojownik
króla Henryka i jednocześnie największy wróg
Szkotów. Nazywany Czarnym Wilkiem, plagą Szkocji, budzi
postrach, a kobiety straszą nim swoje nieposłuszne dzieci. To
właśnie na drodze Royce'a stanie waleczna panna Merrick.
Nie ukrywam, że sięgając po tę
opowieść, obawiałam się tego, czy akcja osadzona w XV wieku
przypadnie mi do gustu – nie są to czasy, które by mnie interesowały, choć nierzadko miałam
styczność z powieściami osadzonymi na przełomie epoki średniowiecza i renesansu.
Kiedy więc zdecydowałam się przeczytać ową powieść,
spodziewałam się wielu emocji, ale nie byłam przygotowana na tak
obezwładniającą, szaloną, totalnie wciągającą fabułę, która
porwała mnie w samo centrum wojny angielsko-szkockiej i sprawiła,
że opowieść o Czarnym Wilku i Jenny po prostu pokochałam! I choć
mogłabym w samych superlatywach mówić o kreacji świata
przedstawionego, o realizmie przytoczonych faktów, a także o
klimacie powieści, który mami odbiorcę, otulając go cudownie baśniową mgiełką, to jednak nic nie przebije kreacji
bohaterów – a ci wykreowani zostali idealnie!
Jenny jest Szkotką z krwi i kości –
dumną i waleczną, gotową walczyć o swój klan i
najbliższych. Royce zaś to mężczyzna, który większość
swojego życia spędził na polu walki, przelewając krew za króla
i Anglię. Kiedy ich drogi przecinają się ze sobą,
mamy pewność, że potyczki między tą dwójką będą wręcz spektakularne. I takie
są! Powieść obfituje w wiele zaskakujących wydarzeń oraz wartką akcję. Przyznam, że w niektórych momentach zdradzieckie łzy cisnęły mi
się do oczu, by przy całkowicie zaskakującym
finiszu popłynąć prawdziwą rzeką! Zupełnie nie spodziewałam
się takiego punktu kulminacyjnego, takich decyzji i zachowań
bohaterów, a także tych wszystkich emocji, które
wywołały we mnie wybory Jenny i Royce'a. To była prawdziwa wojna
charakterów i niesamowita uczta dla takiej entuzjastki romansów historycznych, jak ja.
Królestwo marzeń to książka,
która najpewniej nigdy mi się nie znudzi. To historia pełna intryg,
szalonej namiętności, nienawiści i pasji. Historia z duszą.
Historia, która rozpala i zachwyca. W dobie mody na romanse
historyczne rozgrywające się w XIX wieku, Królestwo marzeń
jest nie tylko wyjątkiem ze względu na epokę, w której
opowieść została osadzona, ale także na kunszt wykonania –
Judith po raz kolejny udowadnia, że nie ma dla niej rzeczy
niemożliwych, bowiem z każdej historii jest w stanie stworzyć
zapierającą dech w piersi opowieść o prawdziwej, cudownej
miłości. I bez względu na to, czy główni bohaterowie będą
nosili u boku miecze czy fulary na szyi, zawsze będą to opowieści
z duszą, opowieści, od których wręcz nie można się
oderwać. Nie wątpię, że po Królestwo sięgnę jeszcze co
najmniej sto razy – nie spotkałam drugiego tak doskonałego
romansu historycznego! Czy polecam? To chyba oczywiste! Daję ocenę 6+/6!
Original: The Kingdom of Dreams (Westmoreland #1)
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2002
Ilość stron: 351
Saga Westmoreland:
#1 Królestwo marzeń (The Kingdom of Dreams, 1989)
#2 Whitney, moja miłość (Whitney, my love, 1985)
#3 Zanim się pojawiłaś (Until You, 1994)
#3.5 Trzy zaklęcia (Miracles w antologii A Holiday of Love, 1995)
oraz
#4 Someone Like You (premiera w 2014)
oraz
#4 Someone Like You (premiera w 2014)
Bardzo dziękuję Lady Lukrecji,
która poleciła mi przeczytanie tej książki, jak i kolejnych
tomów Sagi Westmoreland – jesteś kochana! Ten wybór
okazał się strzałem w dziesiątkę, DZIEKUJĘ! <3 Dodam też, że Lady Lukrecja na swoim blogu również napisała słów kilka o powyższej książce – polecam jej opinię [TU] :)
A już wkrótce recenzja Whitney,
moja miłość – równie pięknej opowieści o losach potomka
z rodu Westmorelandów.
Kolejna seria? Czy nie będzie już książek pojedynczych? Nie będę ryzykować, zacznę jedną a potem będę się czuła 'zmuszona' przez moje czytelnicze maniactwo do kontynuacji:(
OdpowiedzUsuńSpokojnie można czytać te książki osobno. Ja zaczęłam przygodę z ta serią od Whitney, moja miłość i spokojnie dałam radę :)
UsuńPamiętam Westmorelandów! Ale z chęcią bym sobie odświeżyła pamięć i emocje, jakie towarzyszyły mi przy tej lekturze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
O ła, skąd Ty bierzesz te romanse? Co do klimatu, to masz rację, idealnie wpasowałaś się w dzień. U mnie też wypadło tematycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie znam tej serii, ale nie jestem zwolenniczką romansów historycznych. Lubię czytać o miłości, ale w bardziej współczesnym wydaniu.
OdpowiedzUsuńSwietna autorka :)
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo zachęcona, mimo, że nie słyszałam wcześniej o tej książce, teraz muszę konieczni zdobyć ją i przeczytać! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! :D
O tak, zdecydowanie to jest książka dla mnie! Wcześniej nie miałam styczności z tą autorką i jej książkami, ale wydaje mi się, że taki klimat przeszłych czasów na pewno przypadnie mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
D. :)
Właśnie od jakiegoś czasu chcę przeczytać coś o Anglii w tym okresie :D I oczywiście Ty mnie Tiriś ratujesz i pomagasz coś dobrego znaleźć :D
OdpowiedzUsuńKłaniam się i polecam na przyszłość <3 Jeśli szukasz jakiegoś dobrego romansu historycznego, to już wiesz, kogo zapytać o radę :P
UsuńCo tu dużo gadać - ciesze się, że książka Ci się spodobała. To taka darmowa podróż w czasie do XV wieku. :)
OdpowiedzUsuńTeraz czekam na recenzję "Whitney"! Czytałam ją ostatnio jakiś rok temu, więc sporo rzeczy pozapominałam.
No dziękuję za te podziękowanie. :D Aż się wzruszyłam. Haha. :)
Buziaki :* :)
Oj tam oj tam, co prawda to prawda - wielokrotnie miałam możliwość przeczytać Królestwo marzeń, ale kręciłam na tę książkę nosem. Strasznie tego teraz żałuję, więc dziękuję, że mnie do niej przekonałaś :)
UsuńZaskoczyłaś mnie tą recenzją. Nie spodziewałam się aż tak pozytywnej oceny tej książki. Jestem jak najbardziej zachęcona i mam nadzieję, że wkrótce będę miała okazję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę :>
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty, ale szybko się z nią nie zapoznam :P
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Chętnie zapoznam się z serią.
OdpowiedzUsuńZdziwił mnie trochę odstęp czasowy między ostatnimi tomami, ale cóż. :)
Kiedyś zaczytywałam sie książkami tej autorki, ale tej sagi nei znam, chętnie poszukam w bibliotece i przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapowiada się doskonale, jestem pod wrażeniem różnorodności tej powieści.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Z chęcią zapoznam się z tą książką może i z całą serią :)
OdpowiedzUsuńZnam tę autorkę. Jak będę miała ochotę na romans to zajrzę do tej właśnie powieści.
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie tytuł, a Twoja ocena sprawia, że chyba sięgnę po te ksiązkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się wyśmienicie :))
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się aż tak pozytwnej oceny! Biorę, bez dwóch zdań :D
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo dobrze:). Chętne przeczytam!
OdpowiedzUsuń