„W poukładanym świecie szkolnej prymuski Marty wszystko byłoby idealne,
gdyby nie… drzazga – nielubiana, antypatyczna i złośliwa siostra Jagna.
Jakie są powody zachowania Jagny i czy dziewczynom uda się znaleźć drogę
do porozumienia? Seria miętowa to współczesna Polska: aktualne
problemy, radości i tematy z życia tu i teraz.
Drzazga to powieść poruszająca rzadki w polskiej
literaturze problem faworyzowania dzieci w rodzinie. Samotna
matka-nauczycielka, stojący biernie z boku ojciec, dwie córki
i niesprawiedliwie rozdzielona matczyna miłość sprawiają, że
dom, który mógłby być dobrym i przyjaznym miejscem,
zamienia się w domowe piekło.”
Marta i Jagna to siostry w zasadzie
tylko z nazwy, gdyż poza więzami krwi i dzieleniem jednego pokoju,
nic je nie łączy. Marta jest kochaną, przykładną córeczką
mamusi, prymuską i spełnieniem marzeń każdego rodzica. Jagnę zaś uznaje się za diabła wcielonego, wszak jest niepokorną nastolatką,
która nie tylko stwarza problemy w szkole, ale także nie
nadaje się do życia rodzinnego. Czy jednak ta charakterystyka
oddaje rzeczywisty obraz osobowości obu dziewczynek? Co kryje się
pod oschłą, nieprzyjemną postawą Jagny oraz idealnością
Martusi? I jaki udział w tym wszystkim
mają ich rodzice oraz znajomi?
Jakiś czas temu miałam okazję
zapoznać się z wcześniejszymi powieściami Ewy Nowak, zaliczanymi
do Serii miętowej – Danymi wrażliwymi i
Niewzruszeniem. Niestety tamte spotkania nie były zbyt udane, więc po Drzazgę sięgnęłam z pewną obawą.
Niepotrzebnie! Okazało się bowiem, że dosyć oryginalny,
jak na polskie realia, temat książki
wciągnął mnie w opowieść i sprawił, że do ostatniej strony
byłam ciekawa rozwiązania problemów bohaterów.
Z opisu wiemy, że Drzazga
podejmuje problem faworyzowania dzieci. Żeby tylko! Tak naprawdę
Ewa Nowak podejmuje nie tylko tematykę
związaną z faworyzacją ulubionego dziecka, ale także z możliwymi
następstwami takich działań –
rozpadem rodziny, konfliktami w szkole oraz obrazem rodziny
„idealnej” w oczach postronnego obserwatora. Pokazuje, jak z
pozoru niewinna sympatia do jednej z córek z czasem zamienia
się w wyróżnianie jednego dziecka i napiętnowanie drugiego
– często bez konkretnej przyczyny. Ale czy tak naprawdę istnieje
coś takiego, jak „przyczyna”? Czy w ogóle można mówić
o lepszym lub gorszym dziecku? Czy rodzice nie powinni kochać swoich
pociech tak samo, „po równo”? Choć odpowiedź wydaje się
prosta, realia już takie nie są. A skala problemu jest naprawdę
duża – czyż na co dzień nie spotkaliście się z podobnym
zachowaniem? Nawet wśród własnych znajomych mogłabym
wymienić przykłady analogicznych sytuacji. I sama ta świadomość
jest bardzo przygnębiająca. Z drugiej strony warto jednak zauważyć,
że w takich sytuacjach poszkodowane będzie nie tylko to „odtrącone” dziecko, ale i to
„ukochane” – widać to wyraźnie na przykładzie głównych
bohaterek Drzazgi, gdzie wymagania stawiane Marcie przez matkę
w pewnym momencie znacząco zmieniają dziewczynkę i mają oddźwięk
na jej osobowości.
Spodobała mi się kreacja obu
bohaterek – Jagna była dokładnie taka, jak być powinna – rys
psychologiczny tej dziewczynki okazał się bardzo przekonujący,
szalenie realistyczny. Marta natomiast, z tą swoją idealnością i
doskonałością, doprowadzała mnie do szewskiej pasji i momentami
miałam naprawdę ochotę porządnie potrząsnąć tą dziewuchą. Nie wspominając o jej
durnej matce! Myślę więc, że autorka osiągnęła dokładnie to,
co zamierzała – wywołała we mnie, swoim czytelniku, bardzo silne
emocje, które podpowiadały mi, jak powinnam zareagować na
podobne zachowania.
Drzazga to dobra lektura dla
młodego odbiorcy – porusza ważny, współczesny problem, który dotyka wiele rodzin, a przy tym uczy tego, co z pozoru wydaje się
oczywiste, choć w praktyce takie nie jest. I choć język powieści
– prosty, współczesny, nastawiony na nastoletniego
czytelnika – momentami mnie irytował (podobnie jak niektórzy
bohaterowie), to jednak nie żałuję czasu spędzonego z książką
pani Nowak – może kiedyś, gdy będę miała własne dzieci, nauka
zaczerpnięta z powyższej lektury pomoże mi w tym, by nie popełnić
błędów matki Martusi i Jagny? Oby! Komu polecam Drzazgę?
Młodzieży oraz tym osobom, które zmagają się w codziennym
życiu z wychowaniem nastoletnich dzieci. A także każdemu, kto lubi
literaturę polską i historie z wątkiem psychologicznym –
historie, które potrafią czegoś nauczyć. Daję ocenę 4+/6!
Original: Drzazga (Miętowa seria)
Wydawca: Literacki Egmont
Data wydania: 7.11.2012
Za lekturę serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont :)
Pierwszy raz słyszę o tej książce i muszę się zastanowić, czy ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać książki Nowak, tę też mam już za sobą.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu straszliwie zraziłam się do książek pani Nowak - czytałam
OdpowiedzUsuń"Rezerwat niebieskich ptaków" i wydał mi się on taki błahy, pusty. Nie wiem jeszcze czy przeczytam "Drzazgę". Moze jeśli będę miała okazję to dam jej szansę. Zobaczymy... ;)
Pozdrawiam!
No to ja tak miałam z Niewzruszeniem - naprawdę nie mam pojęcia, o czym ta książka była, chyba o niczym :P Dlatego Drzazga mnie bardzo mile zaskoczyła :)
Usuń"Drzazga" naprawdę dobrze się zapowiada. Jeszcze nie trafiłam na tą pozycję, lecz wydaje się naprawdę godna uwagi. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
D.
Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Ewy Nowak, a na "Drzazgę" od dawna mam ochotę :3
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka grzecznie na półce. Jakoś nie mam chęci czytać kolejnej książki dla młodych. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieści Ewy Nowak. Mam długą listę przeczytanych książek tej autorki, ale nie ma w niej Danych wrażliwych ani Niewzruszenia. Po twojej recenzji jednak mam wielką ochotę na Drzazgę i zastanawiam się nad jej kupnem;)
OdpowiedzUsuńMam jedną książeczkę tej pani na półce i zapewne za niedługo się za nią zabiorę, bo tyle już o tej autorce słyszałam. ;)
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję to czemu nie, jednak sama jakoś szukać jej nie będę:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści Ewy Nowak, najbardziej chyba te pierwsze części Serii Miętowej. "Niewzruszenie" mnie zawiodło, natomiast "Drzazga" miała w sobie to coś co tak bardzo lubię u tej autorki.
OdpowiedzUsuńOsobiście to raczej spasuje, ale kiedyś, to bardzo często czytałam książki tej autorki. Teraz polecą ją mojej nastoletniej bratanicy. Myślę, że będzie z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobała. :) Fajna recenzja!
OdpowiedzUsuńGdy byłam młodsza, połknęłam kilka tomów z miętowej serii i do tej pory naprawdę dobrze je wspominam ;) chyba właśnie one były najlepsze; Wszystko, tylko nie mięta, Diupa, Ogon Kici, Krzywe 10, Lawenda w chodakach, Drugi, Michał Jakiśtam... Po ,,Drzazgę" nie sięgnę, mam za dużo innych tytułów w planach.
OdpowiedzUsuńProblem może i pojawia się we współczesnym świecie, ale ja nie miałam jeszcze okazji się z nim spotkać. U mnie w rodzinie nie można tego było nigdy odczuć, może dlatego.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś książkę Ewy Nowak, było to mało przyjemne spotkanie. Powieść nawet nie zaciekawiła! Dlatego gdybym miała sięgnąć po "Drzazgę" musiałabym przeczytać o wiele więcej opinii niż teraz.
Donna.
Nie. Zupełnie mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tę książkę już dosyć dawno, ale do teraz jestem nią zachwycona! *.* Uwielbiam pióro Ewy Nowak i niemal każdą jej powieść ^^
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie książki Ewy Nowak "Dane wrażliwe" i "Drugi". Momentami trudno było mi przez nie przebrnąć, mam nadzieję, że "Drzazga" mnie pozytywnie zaskoczy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam powieści Ewy Nowak kiedy byłam troszeczkę młodsza ciekawe jak teraz bym je odebrała ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana, ale w końcu będę musiała zabrać za naszą literaturę:)
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności czytać żadnej książki tej autorki, ale "Drzazga" mnie zaintrygowała i z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńDo niedawna bardzo lubiłam Nowakową, ale ostatnio przestałam sięgać po jej książki, bo problemy, które porusza już mnie aż tak nie interesują jak w czasach, gdy byłam nastolatką :) Do tej pory jednak lubię jej "Krzywe 10" :D
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie intrygowała właśnie z powodu problemów jakie autorka w niej porusza. Sama jestem mama (na razie tylko córeczki :P), więc tematyka jest dosyć bliska moim zainteresowaniom. Jednak zgadzam się całkowicie, że powieść nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki Ewy Nowak i przyznam, że nieszczególnie mnie ciekawią. Niby w tym przypadku poruszane wątki są intrygujące, ale jednak mam wrażenie, że to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy przeczytam, ale chyba nie spodobałaby mi się ta książka.
OdpowiedzUsuńW moim stadzie nie czuło się niedosytu miłości rodzicielskiej, ale niestety znam rodziny, gdzie podział na lepszych i gorszych jest bardzo wyraźny. T
OdpowiedzUsuńTematyka książki jest interesująca i chętnie bym ją poznała, poza tym okładka jest boska, takie grafiki działają na mnie jak woda na młyn :-)
Tak jak piszesz - książka skierowana jest raczej do młodego odbiorcy. Ja chętniej bym ją poleciła nastoletniej czytelniczce, niż sama po nią sięgnęła. Choć stara nie jestem, to nastolatka też ze mnie żadna 8)
OdpowiedzUsuńLubię książki Nowak, tej jeszcze nie przeczytałam. Może, dlatego iż to już powieści nie dla mnie, a dla młodszych czytelników.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam tej autorki "Koleżaneczki". Jej książki przekazują proste prawdy.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam tej autorki "Koleżaneczki". Jej książki przekazują proste prawdy.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko pierwszą część, ale podobała mi się ona baardzo, dlatego po kolejne części serii także sięgnę :)
OdpowiedzUsuńAutorki nie znam, ale chętnie poznam, bo widać tworzy coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że to jedna z moich ulubionych książek
OdpowiedzUsuń