„Mając niespełna piętnaście lat, Whitney Stone
postanowiła, że Paul Sevarin, przystojny i czarujący właściciel
pobliskiego majątku, zostanie w przyszłości jej mężem. Wszelkimi
sposobami starała się zwrócić uwagę ukochanego, ku
oburzeniu i zgorszeniu całej okolicy. Owo naiwne, dziewczęce
uczucie dojrzało i umocniło się jeszcze w Paryżu, dokąd zawieźli
Whitney wujostwo, by nabrała ogłady i stała się elegancką młodą
damą. Po kilku latach Whitney, odniósłszy oszałamiający
sukces towarzyski w paryskich salonach, wraca do Anglii. Zamierza
oczarować Paula i wyjść za niego za mąż. Nie wie, że ojciec,
zagrożony bankructwem, zgodził się oddać jej rękę znanemu
uwodzicielowi i pogromcy serc niewieścich, Claytonowi
Westmorelandowi, księciu Claymore. Kontrakt narzeczeński jest już
podpisany, a Martin Stone otrzymał od księcia sto tysięcy funtów
na spłatę długów. Ale czy uparta i samowolna Whitney,
bezgranicznie zakochana w Paulu, zgodzi się poślubić innego
mężczyznę?”
Niepokorna Whitney Stone od zawsze
sprawiała swemu ojcu same kłopoty. Wszystkie jej działania jednak
motywowane były miłością do Paula Sevarina,
starszego od niej młodzieńca, któremu początkowo
przychylność dziewczyny sprawiała przyjemność, lecz z czasem
zmieniła się w udrękę i powód drwin całej wsi. Pewnego dnia
Martin Stone postanawia raz na zawsze uporać się z okropną
pannicą, wysyłając ją do Francji do jej wujostwa – wierzy, że
tam jego córka zmieni się w normalną dziewczynę.
Najwyraźniej jednak nie wie, że Whitney jest zdeterminowana, by
poślubić Paula i nie spocznie, nim ten jej nie pokocha tak mocno,
jak ona jego. Niemniej dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego, że we Francji ktoś może się nią
zainteresować. I nie spodziewa się, że ów
mężczyzna – bardzo wpływowy mężczyzna – zawrze z jej ojcem
pewien układ. Układ, który może całkowicie pokrzyżować
plany zakochanej pannie Stone...
W zasadzie za każdym razem, gdy
postanawiam napisać recenzję książki Judith, zastanawiam się,
czy to w ogóle ma sens – nie jestem w stanie o powieściach
tej pisarki pisać inaczej, jak tylko w superlatywach. Po Whitney,
moja miłość sięgnęłam ze względu na wysokie rekomendacje
od Lady Lukrecji, dla której Saga Westmoreland jest
najulubieńszą serią. I po raz kolejny, poznając historię autorstwa Judith, absolutnie przepadłam!
Sequel
Królestwa marzeń to przede wszystkim historia wojny płci. Na drodze samowolnej i upartej dziewczyny staje arogancki i
intrygujący mężczyzna, który nie przywykł do tego, by ktoś
mu odmawiał. Cała jego postawa oraz zachowanie wskazują na to, że
ów dżentelmen nie spocznie, nim nie dostanie tego, czego pragnie.
Czytelnik od początku zostaje wciągnięty w opowieść o
młodzieńczej miłości nastolatki – miłości, która rozczula i
zachwyca, by następnie móc zobaczyć, jak świat Whitney
rozpada się, gdy tajemniczy arystokrata wkracza w jej życie. Co
więcej – dzięki niesamowitej kreacji głównych bohaterów
– odbiorca nagle orientuje się, że współczuje młodej pannie,
która musi walczyć nie tylko o swoją niezależność, ale
także o uczucie rodzica, akceptację oraz miłość, dla której
poświęciła w swoim życiu naprawdę wiele – łącznie z dumą. Wszystko to sprawia, że Whitney po prostu nie da się nie lubić!
„- Żałuję, że nie
mogę znaleźć właściwych słów, aby powiedzieć, jak
bardzo nienawidzę ciebie i wszystkiego, co sobą reprezentujesz.
- Jestem pewien, że
będziesz się starała tak długo, aż znajdziesz.”
Książę Claymore natomiast to kawał
drania, ot co! Ale za to jakiego kochanego drania! Muszę przyznać, że na początku u boku Whitney widziałam naprawdę kilku ciekawych
młodzieńców, a na prowadzenie wysunął się jej przyjaciel
z Francji, natomiast Clayton wzbudzał we mnie czystą wściekłość.
Im dalej jednak w las... zaczęłam patrzeć na niego troszkę
inaczej. Trudno mi ocenić, co zmieniło moje podejście do tego
aroganckiego, bezczelnego, niebezpiecznego ale i szalenie atrakcyjnego
mężczyzny – myślę, że każda czytelniczka będzie miała o nim
własne zdanie. Buntowniczki, feministki i indywidualistki najprawdopodobniej będą odczuwać do niego pewną niechęć,
co wrażliwsze dziewczyny natomiast mogą być zarówno przerażone, jak i zaintrygowane znajomością z takim człowiekiem, zaś ja... ja jestem nim oczarowana!
To mężczyzna przez mocne M – silny, władczy, niebezpieczny, ale
także delikatny i czuły. Po prostu fascynujący!
Whitney, moja miłość to
historia walki o akceptację i zrozumienie. To szalona przygoda w
pogoni za ukochaną osobą, opowieść o nieporozumieniach,
nienawiści, strachu oraz miłości, która obezwładnia i zmienia
człowieka. Piękny język powieści oraz malownicze opisy
arystokratycznego świata przeplatają się z prostotą życia na
angielskiej wsi XIX wieku. Myślę, że Saga Westmoreland to
najbardziej dojrzała seria w dorobku Judith – to książki, które
obezwładniają, zachwycają, rozkochują i pozostawiają czytelnika
w całkowitym oszołomieniu oraz pragnieniu przeżycia przygód,
które stały się udziałem głównych bohaterów.
Szczerze mówiąc, gdyby wszystkie romanse historyczne były
tak dobre jak ten, czytałabym tylko takie książki! Powieści Judith to
prawdziwe perełki, dlatego, nie przedłużając, polecam Wam
serdecznie tę powieść –
jestem szalenie ciekawa, jak Wy, drogie Panie, zareagujecie na
aroganckiego Claytona. Gwarantuję, że przy nim nuda Wam nie grozi!
Daję oczywiście ocenę 6/6!
Original: Whitney, my love (Westmoreland #2)
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2002
Ilość stron: 528
Saga Westmoreland:
1 Królestwo marzeń (The Kingdom of Dreams, 1989)
#2 Whitney, moja miłość (Whitney, my love, 1985)
#3 Zanim się pojawiłaś (Until You, 1994)
#3.5 Trzy zaklęcia (Miracles w antologii A Holiday of Love, 1995)
oraz
#4 Someone Like You (premiera w 2014)
oraz
#4 Someone Like You (premiera w 2014)
Swoją drogą ja przygodę z tą serią zaczęłam właśnie od Whitney – spokojnie można każdą część czytać jako osobną historię :)
Ciekawi mnie też to, czy ktoś wyda w Polsce planowaną na 2014 nową powieść z tej serii – wszystkie dotychczasowo wydane romanse historyczne Judith są już niedostępne w regularnej sprzedaży i póki co wydawnictwo Prószyński nie zapowiedziało wznowienia. A szkoda...
Ciekawi mnie też to, czy ktoś wyda w Polsce planowaną na 2014 nową powieść z tej serii – wszystkie dotychczasowo wydane romanse historyczne Judith są już niedostępne w regularnej sprzedaży i póki co wydawnictwo Prószyński nie zapowiedziało wznowienia. A szkoda...
Cóż, "Whitney..." chyba zawsze będę wspominała jako jeden z najcudowniejszych romansów jakie dane było mi przeczytać. Co do głównych bohaterów- Whitney na początku irytowała mnie tą swoją obsesją na punkcie Paula. A Clayton zaintrygował mnie od samego początku. :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą jestem ciekawa, co Judith planuje w "Someone Like You". Czyżby potomkowie Westmorelandów we współczesności?!
Wiem, że w "Miracles" jest coś o Nicolasie, ale o "Sameone like you" nic nie mogłam na razie znaleźć. A teraz jestem bardzo ciekawa xD
UsuńMnie Whitney tak nie irytowała, może dlatego, że sama będąc podlotkiem byłam troszkę szalona ;)
Ty naprawdę lubisz ten gatunek;) Przez ciebie zaczynam się zarażać i aż mam ochotę czytać "Whitney..." TERAZ!
OdpowiedzUsuńTo ja chętnie się piszę na przeczytanie, fajnie się zapowiada. Tym bardziej, że wiesz, że mam skłonność do czytania nie po kolei, więc znowu namieszam pewnie w kolejności.
OdpowiedzUsuńKolejna książka na listę! Kobieto nie kuś tak ;)
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje książek Judith McNaught coraz bardziej rozbudzają we mnie pragnienie poznania twórczości tej autorki. Muszę rozejrzeć się w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPrzeczuwam, że mogłabym jej poszukać w bibliotece. Z twojego opisu zaimponował mi charakter i stanowczość bohaterki. Ciekawy też zarys fabuły i Francja potem jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się w wakacje ? ;)
Po raz kolejny czytam pozytywną recenzję na temat twórczości tej autorki. Bardzo chciałabym sięgnąć po jakąkolwiek jej książkę, a najbardziej właśnie po tą serię:)
OdpowiedzUsuńJak znajdę w bibliotece to chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńMoja lista poleconych przez Ciebie książek, którym po takich recenzjach odmówić nie mogę stale rośnie. No wiesz. :P
OdpowiedzUsuńOj, jak cudownie, że przypomniałaś mi kolejny tom sagi o Westmorelandach! Nabrałam chęci na powtórkę, Judith pisze tak, że można się zatracić w jej opowieściach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Czytałam xxx lat temu pożyczone z biblioteki, pamiętam, że cała saga bardzo mi sie podobała.
OdpowiedzUsuńChyba się zainteresuję tą sagą, tak kusisz, że inaczej nie można :)
OdpowiedzUsuńChwalisz tą książkę i chwalisz, a ja i tak nie jestem pewna, czy to pozycja dla mnie. Może jak wpadnę na nią w bibliotece, to przeczytam, ale tak to raczej nie będę się za nią oglądać ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu, świetna :)
OdpowiedzUsuńTen wątek z zagięciem parolu na faceta przez młodą dziewczynę trochę mi przypomina Scarlett O'Harę. Ona też za Ashley'em szalała i nie zwracała uwagi na to co inni myślą lub mówią. A obok był Rhett, ten cyniczny i błyskotliwy, choć przez bohaterkę kompletnie niedoceniany.
OdpowiedzUsuńArogancki? Hmmm uwielbiam :D No, ale na razie sobie daruję, pewnie z dostępnością tej książki też jest problem, dlatego też pewnie w dalekiej przyszłości się z nią zapoznam. O ile będę miała jeszcze ku temu okazję ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, aczkolwiek to lektura nie dla mnie. Wiem jednak komu ją polecić :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że kiedy zobaczyłam tytuł, myślałam, że recenzujesz biografię Whitney Houston? ;D
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno spodobałaby się mojej Mamie, ale po Twojej wysokiej ocenie również ja nabrałam na nią ochoty :)
Brzmi bardzo ciekawie, rozejrzę się :)
OdpowiedzUsuńPostać Claytona zapowiada się szalenie intrygująco. Teraz dla niego będę musiała przeczytać "Whitney, moja miłość". :P Tylko skąd ja tę książkę wytrzasnę? Mam nadzieję, że Prószyński kiedyś wznowi Sagę Westmoreland i uda mi sie ją w przyszłości przeczytać ( "Królestwo marzeń" też zapowiada się cudownie). :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona:) Zapisuję sobie ją od razu i jak tylko będę miała okazję to przeczytam:)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. Aż trudno się nie skusić :)
OdpowiedzUsuńJedna z pierwszych przeczytanych pozycji tej autorki to własnie "Whitney moja miłość" i od tej pory powracam do jej książek ..super recenzja
OdpowiedzUsuń