09 lipca 2012

"Uległa i posłuszna" Shirlee Busbee

Romans historyczny, napisany zgodnie z najlepszymi regułami gatunku.

Akcja toczy się na początku XIX w. w środowisku posiadaczy ziemskich w Anglii, łącząc elementy romansowe i sensacyjne. Książka ta stanowi znakomitą lekturę odprężającą. Akcja obfituje w zaskakujące zwroty, a prócz tego mamy doskonałe opisy przyrody, eleganckich wnętrz i przyjęć, w które czytelnik chętnie się zanurza.
Autorka umiejętnie buduje atmosferę beztroskiego, spokojnego luksusu, w którym przebywają ludzie dobrzy i pogodni. Zwłaszcza opisy dworów i dworskiego życia przenoszą czytelnika w inny świat. Jest to również książka pełna humoru, znajdziemy w niej wiele błyskotliwych dialogów i dowcipnych ripost, lecz dobrotliwy humor przejawia się też w stosunku autorki do swych bohaterów, ich mniej istotnych problemów, a także ogólnie do świata i życia.”


Isabel od najmłodszych lat była uparta i za wszelką cenę pragnęła postawić na swoim. Kiedy więc jej opiekunem zostaje Marcus, ledwie dwudziestotrzyletni krewny, z którym znają się od dziecka, bohaterka robi wszystko, by pokazać mu, że nie jest małą dziewczynką i ma prawo decydować o sobie. Gdy jednak dochodzi do kłótni pomiędzy mężczyzną a jego siedemnastoletnią podopieczną, wypowiedziane w gniewie słowa zmieniają ich życie. Isabel ucieka, by udowodnić Marcusowi, że nie jest podlotkiem, a on postanawia ją znienawidzić za to, co uczyniła. Kilka lat później spotykają się ponownie, lecz minie sporo czasu, nim los znowu przetnie ich drogi i zakłóci spokój codzienności...

Uległa i posłuszna to pierwsza powieść Shirlee Busbee, którą wydano w Polsce. Przeglądając zagraniczne portale literackie zauważyłam, że autorka ta ma na koncie ogromną ilość powieści, a część z nich tworzy obszerny cykl – historie łączą się ze sobą poprzez miejsce akcji i bohaterów. Przyznam szczerze, że nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać – polska okładka od razu przyciągnęła mój wzrok, ale opis nie zdradził nawet w najmniejszym stopniu, z czym przyjdzie się zmierzyć czytelnikowi. Niemniej hasło promujące powieść „Romans historyczny, napisany zgodnie z najlepszymi regułami gatunku” niezwykle mnie zaintrygowało i zapragnęłam poznać dzieło spod pióra Shirlee. I okazuje się, że to był dobry wybór!

Pierwszą rzeczą, która rzuca się od razu w oczy, jest język powieści – elegancki i stylizowany na starodawny (pojawia się wiele zwrotów, których obecnie się nie wykorzystuje), który nadaje dziełu staromodnego smaku, podnosząc wiarygodność historii. Autorka bardzo wnikliwie przedstawia rzeczywistość ówczesnej socjety, ich obyczaje i zachowania, jednocześnie nie szczędząc miejsca na rozterki, które rodzą się w głowie dwójki najważniejszych bohaterów – Marcusa i Isabeli. Narrator wszechwiedzący zgrabnie opisuje wydarzenia, ukazując sytuacje oczami różnych postaci, by dzięki temu dodać historii prawdopodobieństwa i pozwolić postronnemu obserwatorowi rozeznać się w uczuciach bohaterów.

Shirlee, poza wątkiem miłosnym, skupia się także na intrydze, wprowadzając czarne charaktery i zmuszając widza do podjęcia własnego śledztwa, które mogłoby wyjaśnić rozgrywające się na kartach powieści wydarzenia. Intryga nie była może specjalnie emocjonująca i finału można się domyślić, lecz nie umniejsza to piękna historii – wydźwięku, elegancji i przede wszystkim emocji, jakie wywołuje. Niestety podczas czytania znalazłam trochę błędów w przekładzie – niektóre zdania były dziwnie skonstruowane (i na pewno nie jest to wina języka, jakim posługuje się pisarka), a w kilku miejscach pojawiły się literówki. Natomiast na plus poczytuję sobie oprawę powieści – porównując ją do zagranicznych odetchnęłam z ulgą, gdyż wygląda gustownie i interesująco, choć nie mogę pominąć faktu, iż suknia, w którą ubrana została modelka, nie odpowiada ówczesnej modzie.

Historie tego typu zawsze budzą we mnie pewną tęsknotę. Tęsknotę za światem, którego nie będzie mi dane posmakować. I właśnie to sprawia, że powieści, których akcja rozgrywa się w XIX wieku, są dla mnie niezwykle atrakcyjne i przyciągają mnie jak magnes. Gdybym bowiem miała wybrać epokę, w której chciałabym żyć, byłaby to niewątpliwie pierwsza połowa XIX wieku w Anglii...

Uległa i posłuszna to wspaniała powieść dla kobiet, które uwielbiają klimat początku XIX wieku, rzeczywistość eleganckich gentlemanów z zawiązanymi pod szyją fularami i dam odzianych w piękne, bogate suknie. To powieść idealna dla tych, którzy lubią się zapomnieć i potrafią czerpać przyjemność z lekkiej, ale niepozbawionej morału historii, zmuszającej czytelnika do zastanowienia się nad tym, co w naszym życiu jest najcenniejsze i pytającej wprost, czy umiemy przyznać się do własnych uczuć i słabości. Ale przede wszystkim to historia, która zmiękcza serce i powoduje szybsze krążenie krwi. Tak, polecam powieść Shirlee i bardzo się cieszę, że już za miesiąc premiera kolejnej części serii w angielskich klimatach. Z radością daję ocenę 5/6!

Original: Surrender becomes her
Wydawnictwo: BELLONA
Data wydania:  maj 2012
Za książkę cieplutko dziękuję Patrykowi i Wydawnictwu Bellona!

***
I dla wszystkich dodaję zapowiedź kolejnej powieści autorki. Niestety uprzedzam, że opis ze strony wydawnictwa zdradza pewien fakt z poprzedniego tomu 
- niewybaczalne faux pas! -
 dlatego nie przytaczam go w całości :)

9 sierpnia 2012
Przebiegła i niewinna
BELLONA  

KOLEJNA, DOSKONAŁA POWIEŚĆ BESTSELLEROWEJ AUTORKI AMERYKAŃSKIEJ!

NAKŁAD JEJ KSIĄŻEK PRZEKROCZYŁ JUŻ 9 MILIONÓW EGZEMPLARZY!

Bardzo zręcznie napisana powieść sensacyjna, o wartkiej akcji, pełnej nieoczekiwanych zwrotów, jedno zdarzenie goni drugie. Silnie zaznaczony jest też wątek romansowy, ze śmiałymi scenami erotycznymi. Godne odnotowania jest również poczucie humoru autorki, przejawiające się w dowcipnych dialogach, stosunku autorki do jej bohaterów i opisywanych zdarzeń.

Nie wiem, jak Wy, ale ja na milion procent sięgnę po ten tom! ^^

28 komentarzy:

  1. ciekawe tytuły :) zainteresowałaś mnie swoją recenzją, która zresztą jest bardzo dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojojoj! No wprost coś dla mnie! Uwielbiam XIX-wieczne romanse - "lekkiej, ale zarazem niepozbawionej morału historii (...)". Muszę koniecznie rozejrzeć się za tą autorką :D!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie do końca lubię romanse historyczne, więc się jeszcze zastanowię nad lekturą ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy tytuł, śliczna okładka i przede wszystkim interesująca fabua! Z wielką chęcią zapoznam się z tą pozycją ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny romans historyczny, w dodatku kolejny, który mnie zaintrygował!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, to nie koniec, właśnie czytam kolejny, może nie tak ambitny jak powieść Shirlee, ale także warty poznania :) Ostatnio mam ogromny apetyt na takie książki... xD

      Usuń
  6. Bardzo podoba mi się polski projekt okładki. Myślę, że bym się skusiła na lekturę tej książki.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie wolę czasy bardziej współczesne, więc powyższa książka jakoś mnie nie przekonuje mimo zachęcającej recenzji, dlatego na razie wstrzymam się jeszcze z decyzją o jej nabyciu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla fanów tego typu literatury taka książka to nie lada smaczek.
    W powieściach XIX wiek pięknie się prezentuje, ale jednak nie chciałabym żyć w tej epoce, z tego co wiem ludność była na bakier z czystością ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm, romans historyczny powiadasz...i to jeszcze w Anglii, tak to coś zdecydowanie dla Blueberry :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna okładka, a romans historyczny to TO, co lubię. Zapowiada się ciekawie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna recenzja, która mnie zainteresowała, chociaż zazwyczaj nie przepadam za tą tematyką. Chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale kusisz tymi historycznymi no ! Jej jak mi się podobają te suknie *_* gorsety *_* ah!

    OdpowiedzUsuń
  14. W sumie czemu nie? Dawno nie recenzowałam nic dla tego wydawnictwa. Może ta książka będzie dobra?;p
    Pozdrawiam.:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zwykle książki historyczne nie są dla mnie problemem i myślę, że z tą byłoby podobnie. Po twojej genialnej recenzji od razu chce się czytać!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka wydaje się bardzo intrygująca. Z pewnością się porozglądam za nią;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie coś dla mnie! W końcu uwielbiam romanse historyczne. Może nie kupię, ale na pewno kiedyś przeczytam, a nawet zwrócę na nią uwagę pań z moich bibliotek.

    OdpowiedzUsuń
  18. Już dla samej okładki sięgnęłabym po tę książkę, ale na szczęście zaintrygowała mnie jej fabuła, a także osadzenie akcji w XIX-wiecznej Anglii, co bardzo lubię :) Tytuł już trochę mniej zachęcający, ale po książkę zapewne sięgnę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale Cię ostatnio na takie książki wzięło :D Chyba mnie zarazisz :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Za romansami historycznymi zwykle nie przepadam, jednak na ten być może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba muszę rozejrzeć się za tą książką, zachęciłaś mnie do lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tirin, widzę, że ostatnio zaczytujesz się w romansach historycznych. ;) "Uległą i posłuszną" z chęcią przeczytam, bo w książkach uwielbiam klimat XIX wieku.

    OdpowiedzUsuń
  23. właśnie jestem świeżo po lekturze powieści i całe szczęście, że do 9 sierpnia zostało niewiele czasu :) Powieść mi się bardzo podoba i jest to ten rodzaj książki, po którą sięgam w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, to wspaniała wiadomość, bardzo się cieszę, że książka przypadła Ci do gustu. Czyli teraz razem czekamy na premierę dwójeczki? :D

      Usuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)