„Pewnej zimowej nocy troje małych dzieci zostaje wyrwanych z domu rodzinnego przez siły ciemności. Dziesięć lat później Kate, Michael i Emma wciąż tułają się po sierocińcach i nie mają pojęcia, gdzie się podziali ich rodzice. Odpowiedź może dać zaczarowany Atlas. Uwalniając drzemiącą w nim moc, dzieci przenoszą się do miejsca, którym włada piękna księżna dowodząca armią upiorów. Kate i jej młodsze rodzeństwo przeżyją niewiarygodną przygodę – odnajdą uwięzione dzieci, staną oko w oko z wilkami, stoczą bitwy, spotkają olbrzymów i rozpoczną poszukiwania trzech ksiąg o niewyobrażalnej mocy.
Obfitujący w wartką akcję, humor i emocje Szmaragdowy Atlas to pierwszy etap wyprawy Kate, Michaela i Emmy do dziwnych, niebezpiecznych krain oraz w głąb samych siebie; opowieść o trojgu dzieci, które wyruszają na ratunek swojej rodzinie, a dowiadują się, że przyjdzie im ratować cały świat. ”
Magiczne krainy, czarnoksięskie artefakty, mroczne sekrety – to niewątpliwie podstawowe elementy kreacji fantastycznych opowieści, w których wszystko jest możliwe. Każde dziecko chciałoby znaleźć się w takim świecie, móc stoczyć bój ze smokiem, odnaleźć ukryte skarby, stać się bohaterem. Lecz niektórym, wbrew pozorom, tak naprawdę do szczęścia potrzeba niewiele – wystarczy świadomość, że ma się rodzinę: kochających mamę i tatę oraz wiecznie denerwujące rodzeństwo...
To była wigilijna noc, kiedy trójka dzieci nagle została zbudzona z błogiego snu i rozdzielona z rodzicami. Przez kolejne dziesięć lat dwie dziewczynki i chłopiec bez nazwiska byli odsyłani z jednego sierocińca do innego, nie zaznając ciepła i miłości. Lecz wciąż mieli wiarę, że rodzice kiedyś po nich wrócą, że w końcu znowu będą razem. Wszystko jednak się zmienia, gdy dzieci mają wyjechać do odległego, nieznanego miasteczka i zamieszkać w tajemniczym sierocińcu, o którym nikt nic nie wie. To w Cambridge Falls odkryją mroczne tajemnice - nie tylko swojej przeszłości. Właśnie tam rozpocznie się ich niesamowita przygoda, o jakiej nawet nie śnili...
John Stephens przez wiele lat pracował w branży telewizyjnej, zaś Szmaragdowy Atlas to jego debiut otwierający trylogię Ksiąg Początku.
Narracja trzecioosobowa z punktu widzenia obserwatora wszechwiedzącego ukazuje nam emocje trójki głównych bohaterów oraz wydarzenia rozgrywające się na ich oczach. Język jest barwny, a opowieść pełna humoru – nie brakuje słownych potyczek i przekomarzań pomiędzy rodzeństwem, ale jest też dużo uczuć i ukrytej w słowach miłości, którą czytelnik wyczuje od razu. Akcja powieści galopuje, zasypując nas coraz to nowymi wydarzeniami, nie pozwalając nawet na chwilę oddechu, zaskakując widza do samego finiszu. Zakończenie zaś nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania, wzmagając nasz apetyt na kolejną część przygód rodzeństwa.
Kreacja bohaterów jest interesująca przede wszystkim dlatego, że autor w trójce dzieciaków – czternastoletniej Kate, dwunastoletnim Michaelu i jedenastoletniej Emmie – zawarł tak przeróżne osobowości, jak to tylko możliwe. Każda z tych postaci jest indywidualna i jedyna w swoim rodzaju, targana różnymi uczuciami, posiadająca wady i zalety. Jednak jedno łączy je na pewno – niezłomność ducha i wytrwałość w dążeniu do wytyczonych celów. To sprawia, że czytelnik z zapartym tchem śledzi wydarzenia i dopinguje ulubionym postaciom, nie tylko tym pierwszoplanowym.
Muszę jednak przyznać, że zagłębiając się w lekturę podświadomie porównywałam powieść pana Stephensa ze znanymi mi dziełami innych pisarzy – przede wszystkim z twórczością C.S. Lewisa czy J.K. Rowling i książkami takimi, jak Alicja w Krainie Czarów, Władca Pierścieni, Opowieści z Narnii czy serią o Harrym Potterze. Można bowiem zauważyć pewne podobieństwa między nimi, a nade wszystko zawartą w powieści ideę, że każdy może ocalić świat, nawet dzieci. Niemniej nie można zarzucić autorowi Szmaragdowego Atlasu braku oryginalności, ponieważ tworzy historię ponadczasową – opowieść pełną uczuć, obfitującą w mrożące krew w żyłach przygody i przede wszystkim posiadającą żywych i realistycznych bohaterów, których trudno nie pokochać.
Czy polecam pierwszy tom przygód Kate, Michaela i Emmy? Oczywiście! Komu? Każdemu, bez względu na wiek! Jest to bowiem historia uniwersalna, w której każdy znajdzie coś dla siebie – magia wręcz wypływa z kart powieści, tym samym sprawiając, że książka tak naprawdę może być doskonałą lekturą nie tylko dla maluchów, ale i starszych odbiorców. Nie ma więc mowy o nudzie, dzieło jest idealne na zimowe, smutne wieczory. Z ręką na sercu daję ocenę 4+/6 i życzę Czytelnikom niesamowitych wrażeń w magicznym świecie Szmaragdowego Atlasu!
Original: The Emerald Atlas. The Book of Beginning
Original: The Emerald Atlas. The Book of Beginning
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 23.11.2011
Za książkę serdecznie dziękuję Panu Krzysztofowi i Wydawnictwu Bukowy Las!
A na koniec - niesamowity trailer książki! Enjoy! :)
A na koniec - niesamowity trailer książki! Enjoy! :)
Jakoś nigdy nie czytałam takich powieści. Harrego Pottera nawet nie zamierzam. Opowieści z Narnii mam gdzieś tam w odległych planach. Szmaragdowy Atlas wydaje się całkiem ciekawy. Zastanowię się.
OdpowiedzUsuńWcześniej nie byłam przekonana do tej lektury, jednak jej uniwersalny charakter i podobieństwo do dzieł, które nie raz czytałam z zainteresowaniem, sprawiły, że mam na nią wielka ochotę :) Świetna recenzja, naprawdę mnie zachęciłaś :D
OdpowiedzUsuńMnie również "Szmaragdowy atlas" przypadł do gustu. Nie sposób było się znudzić tą książką, gdyż wiele się w niej dzieje. Z chęcią sięgnę po kolejną część przygód trójki rodzeństwa.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta pozycja. Uwzględnię ją niebawem, jak tylko troszkę podgonię z zaległościami :)) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam ją przeczytać i trochę żałuję że Bukowy Las przestał się do mnie odzywać :(
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja :)))
Przeczytam na bank! Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńMówią, że young adulty to głupie są... ech, chyba się nie znają ;) Brzmi fajnie, ale mimo wszystko najpierw nadrobię książki, które stoją u mnie na półce.
OdpowiedzUsuńZamierzam przeczytać, oj zamierzam...
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała przeczytać tę książkę. Dobrze, że nie tylko dla młodych, bo w końcu ćwierć wieku już prawie na karku mam :)
OdpowiedzUsuń